Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniiiika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniiiika

  1. A ja szamam arbuza i popijam kawą. I mam straszną ochotę na Pringelsy, te vinegre, ale u nas ich nie ma... A kumpela wraca ze Szkocji dopiero za miesiąc...
  2. Reklama Gerbera mnie rozwaliła ta co na górze lata - odkryj pierwsze sosiki, a ja przeczytałam odkryj pierwsze owsiki :D :D :D A i jak wracaliśmy, to chciałam się pochwalić kupiłam sobie lniane spodnie. Idealnie na mnie - wreszcie nie muszę skracać nogawek. Aż babka w sklepie się śmiała (znam ją z widzenia z piekarni, bo często w niedzielę punkt 18 się tam spotykamy) mówi, że my obie takie z metra cięte :)
  3. Dla mnie spełnienie to uśmiechnięta buzia mojego syna, mgr w szafie i silne ramię mojego męża, które podtrzyma mnie w trakcie każdej burzy. A w tej chwili.... to talerz z pokrojonym na kawałki arbuzem i mocna kawa. I nic więcej do szczęścia mi nie potrza :D A czy dasz radę? Zapewne, my kobiety jesteśmy bardzo silnymi bestiami. Trzeba tylko czerpać radość z małych chwil, z tego, że mogę czasem uwalić się w wannie z książką, z tego, że po przejściu dzisiaj 7 km na nogach nie mam odcisków, z tego, że po przespaniu 4 godzin jestem nadal piękna :p Zaraz Wam wyślę jak młody karmił ptaszki - mało ich nie zabił.
  4. Asiamt tylko nie walnij teksta starość nie radość. Tak ostatnio chrzestna młodego stwierdziła ;) Bo jej dzieci nie chcą z nimi na wakacje jechać (dzieci :D jeden chłop 19,a drugi 17lat). No i powiedzieli,że oni z rodzicami absolutnie już w tym roku nie jadą,bo to siara... wolą nigdzie nie jechać...
  5. Spełniona mamo-bo akurat taki temat mamy dziś na tapecie. U nas codziennie dla każdego coś miłego. Dzięki za linka,ja akurat nie skorzystam.
  6. To ja najpóźniej się urlopuję,ale za to Wy już powracacie a ja dopiero ruszę! Mojemu niczego nie trzeba "zabierać" bo on nawet jak coś lubi to zje trochę. Taki z niego wróbelek. Poszaleliśmy to wczoraj. Dzisiaj "jadę" na tigerze,bo sił mi brak. Na 16 poszliśmy do znajomych. Planowaliśmy do 20 posiedzieć,ale impreza się rozkręciła i do domu dotarliśmy na 1... a dzisiaj oczy na zapałki. Mlody poszedł spać o 22,więc był rano w pełni sił. a że już wcześniej umówiłam się z koleżanką-bo ona zupełnie nie umie pływać a samej głupio jej isc na basen dla dzieci, to mnie i młodego ciągnie :) dzisiaj nawet była wojna o to że ona za mnie zapłaci,bo to ona nas zaprosiła. Ale my ją potem wzięliśmy na lody :) mlody to tylko wafel dostał,bo do tej pory to tylko domowe lody jadł-kupnych jeszcze mu nie dawałam.
  7. Wróciłam :) ledwo żyję :p Tjulip to ja będę oryginalna-200lat :D No to jak będziesz się wybierała w okolice to daj wcześniej znak,to coś się pomyśli :) Kobrietta też się cieszę,że z małym lepiej,ale co do drugiego problemu to pojęcia nie mam,na szczęście nie znam problemu. Mój mlody wcina pomidorki koktajlowe,ale czerwone,bo żółte to nie są pomidory jego zdaniem ;) je paprykę,marchewkę i hitem jest ogórek małosolny,ale za to mięsa tyle co kot napłakał,podobnie z ryżem czy kaszą,dlatego jak gotuję to wrzucam dużo warzyw -zwłaszcza marchewki i groszku,to wtedy trochę zje. Mój rano wypija kubek mleka, potem czasem kanapkę z dżemem, czasami ze dwa kabanosy i bułkę z masłem,jak jesteśmy na mieście to bułkę czosnkową. O 14zupa warzywna lub pomidorówka. O 18 z tatą obiad. Wyeliminowałam mu podwieczorek,a zamiast tego obiad z dwóch dań. Potem koło 20kisiel z owocami i do tego kanapka z szynką. W ciągu dnia w ramach przekąski owoce,warzywa lub kabanosy. Marcysia super wieści. Haneczka i trzymam kciuki.
  8. Witam i stawiam )_(o kawę po weekendzie :) Haneczko kochana-nie myśl w ten sposób,bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Tak się nie da ciągle porównywać i obliczać. Tak nie można,bo zwariujesz. Ściskam mocno . A teraz się szykuję bo na 7:15 jesteśmy umówieni na basen z koleżanką,a potem na salę zabaw. Buziaki
  9. Im still alive! Albo lepiej umiem ich lebe noch! Miałam dziś przeprawę przez park, młody mnie przegonił jak na survivalu! Oj ma on energię, nie wiem skąd, bo nie je klusek ;) Przeżyłam. Ale potem było gorzej, bo nam pod blokiem chodnik robią i hałasowali, więc młody nie usnął dzisiaj prawie wcale, poleżał trochę w łóżeczku, a potem płakał, żeby wyłączyć hałasy. W końcu się przytulił do mnie i siedział mi na kolanach przez prawie godzinę.... Kochany przylepek. Czasem to aż mi się łzy kręcą w oczach, bo on taki słodziak - rzadko mu się na takie czułości zbiera, ale jak już go coś najdzie to taki kochany. I jak tu się nie czulić nad takim małym człowiekiem? Dzisiaj usłyszałam od sąsiadki, że młody to taki grzeczny i pogodny, bo wiecznie się uśmiecha i z każdym się wita -widziała jak poszedł zrobić żółwika z robotnikami, którzy robili ten chodnik. I jeden z tych chłopaków mówi, że oni przecież są brudni, czy oni mu na pewno mogą dać rękę... mówię, że bez przesady, pracują, to wiadomo, że można się ubrudzić, ale przecież to nie odpady radioaktywne. Pamiętam jak już tak wspominamy, że u moich rodziców, jak robili nawierzchnię na drodze, to zawsze te chłopaki wpadali do nas na kawę lub herbatę, sprzęt i swoje prywatne rzeczy trzymali do rodziców, bo oni jako jedyni okazywali im szacunek. Ja pamiętam minę pana, który u nas klatki sprząta jak mu dzień dobry powiedziałam... Teraz zawsze na kilometr jak mnie widzi to się kłania. A niby dlaczego ja miałabym mu dzień dobry nie powiedzieć? Dla mnie to dziwne są takie małe rzeczy - kiedy ludzie innych nie szanują, bo uważają za gorszych, jak właśnie większość moich sąsiadów nie kłania się temu panu co sprząta, on zawsze tak cicho, schowany gdzieś w sobie, żal mi takich ludzi, bo przecież to są nadal ludzie i należy ich szanować. Przynajmniej mnie tego w domu uczyli, ale może to już niemodne? Ja i młody mamy super kontakty z paniami z Biedronki i dziś jak byliśmy na zakupach to ta Pani na kasie też powiedziała, że przyszedł ten grzeczny nad podziw chłopczyk... inną Panią, to młody "gania"po sklepie jak ją zobaczy, żeby się przywitać :) A kiedyś byłam z koleżanką i ona pyta, czy znam tą Panią, mówię że w sumie to nie, ale robię tu zakupy, więc czemu mam jej nie powiedzieć dzień dobry? No to tyle ode mnie podsumowaniem tego tygodnia. Miłego weekendu moje kochane! Buziale dla wszystkich: Kobrietta zdrowia dla małego i zaskoczenia ;) Asiamt spokoju i mniej atakujących małego dzieci :p Tjulip miłego wypoczynku, pochwal się gdzie jesteś Marcysia radochy z weekendu i szybkiego powrotu męża Dowi miłego pakowania i cierpliwości w oczekiwaniu Arpad walcz kochana dzielnie z natłokiem pracy i ciesz się inwazją Haneczka odpoczynku od gadania i radości z kochanych skarbów Mamo powrotu do zdrowia I oby jutro wstał dla nas wszystkich nowy piękny dzień..... Ale mnie wzięło na sentymenty, idę się przytulić do moich chłopaków
  10. Dowi nie spinaj się, po pierwsze test nie jest wiarygodny, a po drugie jak nie teraz, to może jak przyjedziecie do Polski? Zmiana klimatu i te sprawy... Uszy do góry!
  11. To mój też taki z lasu, bo uwielbia pomidorki koktajlowe,poziomki, truskawki, maliny, jagody, jeżyny, granaty, melony, arbuzy, marchewkę i inne warzywa i owoce, a pieczywo, kluski czy inne "dobrobyty" ma w nosie. Jedynie macę wcina jak głupi :p No i oczywiście mięso, a w ciągu dnia zawsze ze dwa kabanosy. I jakość żyje - nie choruje, dobrze się rozwija, jedyne co, to mało gada po naszemu, bo po swojemu, to non stop. Co do płaczu z powodu telewizji - nie znam tego problemu, bo mój ogląda coś od wielkiego dzwonu, częściej słuchowiska mu puszczam. No cóż widać babcia jest ze starej szkoły, co uważa, że jak dziecko nie ma fałdek i pucek, to chorowite... Na to nic nie poradzisz, tylko pilnuj, żeby mu nie podsuwała jakichś cudów, bo za jakiś czas mały będzie chciał tylko pokraszone ziemniaczki, a surówkę wypluje....
  12. Nie wiem czy poprzedni wpis poszedł... Więc jeszcze raz kawa \_/*
  13. No właśnie o moim też wszyscy mówią, że taki grzeczny, a jak już przed świętami wystał ze mną ponad GODZINĘ w kolejce po wędlinę, to nawet ja byłam w szoku, że potrafił tak grzecznie stać. Jak patrzę na inne dzieci na placu, to niektóre faktycznie są okropne. Bo inaczej tego się nie da nazwać. Ale co począć. Ostatnio też widziałam takiego 6 może 7 latka w sklepie z mamą i babcią, który coś tam chciał, powiedziały, że nie, potem znów coś chciał, znów powiedziały, że nie, a potem stanął koło butelek z sokami i mówi, że mu się chce pić, powiedziały, że ma wodę w samochodzie a on wziął szklaną butelkę z sokiem i nią rzucił o podłogę. A ja akurat miała takie szczęście, że na nich wpadałam i wtedy akurat też ich mijałam, no i dostało mi się rykoszetem - zachlapał mi nogę sokiem... na szczęście młody nie dostał żadnym szkłem. a co na to mamusia? za łapę go i choda, byle dalej, ale niestety (a w zasadzie na szczęście) ochrona widziała całą akcję i w długą za nimi, bo jeszcze by może było, że to my stłukliśmy, bo przecież jak szłam z małym dzieckiem to on na pewno coś musi zbroić.... Nie wiem, nie wyobrażam sobie żeby młody mi się tak zachował. Mam nadzieję, że nigdy tego nie doświadczę.
  14. Ja też. Mój młody też dostał w plecy od kolegi i teraz taki się trochę nieufny wobec chłopców zrobił, a on też jest taki, ze się rozpłacze, ale Iwonka uważa, że lepiej, żeby jej syn bił innych niż był bity :O No chore to dla mnie. Ale co poradzić. Mój młody też się rozpłakał i jakiś czas bawił się tylko ze swoimi koleżankami z placu, do obcych dzieci nie chciał podejść. A to że jesteś przewrażliwiona to tak trochę z przymrużonym okiem było, w sensie, że ten kolega to jeszcze nie osiągnął szczytu jaki inne dzieci osiągnęły....
  15. Kobrietta, to wspaniałe wieści! Oby to była 3 dniówka, to do weekendu mu minie. Asiamt jesteś zdecydowanie przewrażliwiona, to jeszcze nic. My wczoraj wracaliśmy z sali zabaw, to na placu koło wieżowców widziałam jak chłopak ok 10 letni z naszego bloku zrobił cyrk... Otóż u nas na placu się nie bawi, bo go popędziłyśmy z innymi mamami - konkretnie parę razy zwróciłyśmy mu uwagę, ze nie wolno mniejszym dzieciom zabierać zabawek, ani ich bić, ale że do niego jak grochem o ścianę to kolezanka poszła do jego rodziców i powiedziała, że Adrian jest bardzo niegrzeczny i oni mają coś z tym zrobić - bo gdzie porównać 2,3, czy 4 latki do 10 letniego konia? No i przestał do nas na plac przychodzić, ale jak widzi Justynę to się patrzy jakby jej oczy chciał wydrapać. A wczoraj bawił się na placu koło wieżowca po drugiej stronie ulicy - a raczej dokuczał tam maluchom. Zabrał ok. 1.5 rocznej dziewczynce jakąś zabawkę, no i mała się rozpłakała, kiedy jej matka powiedziała, żeby oddał, on odparł...uwaga mało cenzuralne słowo.... s p i e r d a l a j po czym włożył tą zabawkę do kieszeni i wyszedł z placu zabaw jak gdyby nigdy nic. Tamta matka stała z szeroko otwartą buzią w totalnym szoku. Ale jego rodzice nie są żadną patologią. Normalni, ciężko pracujący ludzie. Chłopak ma jeszcze starszego brata, to tamten zawsze wszystkim chętnie pomoże, sąsiadce z ich klatki - takiej starszej pani zakupy pomaga wnieść, zresztą kilka razy jak wychodził ze sklepu i widział, że ja szłam z zakupami, to też proponował pomoc. Zawsze dzień dobry, proszę dziękuję, a ten to szatan jakiś. Nie wiem od czego to zależy, takie chyba geny ma.
  16. Mój młody ostatnio tak ma,że co się nie uderzy, to mam całować a on się cieszy :) Kobrietta-hop hop-jak mały? A u nas super,chmury, chłodniej,lekki wiatr,uwielbiam taką pogodę.
  17. Puk puk to ja mała pchła :p Ale miałam koszmarne popołudnie... Zadzwoniła do mnie koleżanka,żeby popilnować jej syna,bo musiała z córką jechać na pogotowie. Puściła dzieciaki na placyk pod blokiem (Zuzia ma 12l,a Aleks 4l),więc ona została w domu i gotowała obiad. Pierwszy raz tak zrobiła i na jej oczach pies podbiegł do Aleksa i chciał mu najwyraźniej zabrać bułkę,wtedy Zuzka chciała go odgonić od małego i ją ugryzł w rękę,potem jeszcze ją złapał za kostkę. Niby nic wielkiego się nie stało,ale musiała z nią jechać na zastrzyk,bo jak się okazało pies nie jest szczepiony. A właścicielka która wtedy sobie siedziała i plotkowała z sąsiadką,stwierdziła,że pies jest łagodny i trzeba mu było dać bułkę,a jak dzieci chytre to mają! Jakby mi coś takiego powiedziała to bym ją chyba za kłaki wytargała.
  18. Dziękuję kochana pogodynko,kupię dodatkową wodę. My właśnie zmierzamy w kierunku sali zabaw dla dzieci, a koło południa będziemy wracać. Szkoda,że jest czynne dopiero od 10...
  19. Stawiam kawę,obserwowałam męża i nadal nie znam odpowiedzi na zagadkę...
  20. Ja tak na chwilę między szatkowaniem warzyw, a duszeniem owoców. Robię dziś przetwory u dziadków - mają sokownik, to sobie zrobię dżemy:) Będą jak znalazł:) Asiamt - i tak gratuluję, bo pewnie gdybyś powiedziała mniej, to by Cię wzięli. Co do łóżka Kobrietta - akurat ten link był w takim rozmiarze, ale mają też i większe, na razie nie zdecydowałam się jeszcze na 100% na konkretny model, ciągle myślę. A Ty bierz piętrowe - przy dwójce potem jak znalazł :D Marcysia - no cóż takie u nas konowały, a nie lekarz co to kurde znaczy, że masz złe ubezpieczenie! Kurcze, zgodnie z konstytucją dzieci do 18 roku mają darmową opiekę zdrowotną, a rozporządzenie zniosło z lekarzy obowiązek sprawdzania ubezpieczenia. Ja o to zrobiłam dym w starej przychodni - dlatego jesteśmy teraz w innej ;) Poszłam z młodym na szczepienie, a oni, że nie mam aktualnego ubezpieczenia (miałam sprzed 32 dni...) i brak potwierdzenia zgłoszenia do ZUSu. Mówię, że zgłoszenie przynosiłam zaraz po urodzeniu się młodego, to przecież raz się zgłasza.... A ta piguła swoje. No to bach do kierowniczki przychodni (to akurat była nasza lekarka - średnio ją lubiłam) i tam awantura na całego, do momentu kiedy nie machnęłam jej legitymacją służbową i nie poinformowałam pod jakie paragrafy podlega za nieudzielenie pomocy medycznej i za stworzenie zagrożenia epidemiologicznego - wtedy jeszcze był obowiązek szczepienia i sanepidy nakładały kary. Spytałam czy mam od razu iść do pana (tu nazwisko, bo to akurat znajomy) i poinformować, że pomimo iż zgłosiłam się na szczepienie to w wyniku fanaberii pani dr dziecko nie zostało zaszczepione. Skończyło się tym, że przyjęli młodego, zrobili szczepienie, stali się aż do bólu mili, ale powiedziałam, że więcej nie wybieram się do tego burdelu. W nowej przychodni idę z RMUĄ sprzed 3 miesięcy i nic nie mówią. Weszło przecież od nowego roku, że firma ma prawo wystawić RMUA raz w roku i jest ważne. Haneczka trzymam kciuki, żeby gardło dało dziś radę.
  21. Chyba znalazłam idealne: http://allegro.pl/lozko-tapczanik-max-szuflada-140-x-70-jakosc-i2460840170.html To byłoby fajne, ale na dłuższą metę niepraktyczne: http://allegro.pl/lozko-drewniane-straz-160x80-i2426786228.html. Więc pewnie to pierwsze kupimy. Kurde, jak ja byłam mała to takich bajerów nie było.
  22. Asiamt ja też, ja też, a podoba mi się też ta wersja instrumentalna - kilka kawałków Metallici zrobione przez orkiestrę symfoniczną.
  23. Kobrietta ha ha ha żuki czyli the beatles...:D ja też lubię Riedla,ale lubię też Bajora i Kaczmarskiego,więc też rozrzut duży :)
×