Witajcie.
Właśnie wróciłam od ginekologa. Chodzę tam już od pół roku. Staram się o dziecko. Na początku myślałam, że przeszkodą jest mój niepękający pęcherzyk. Dostawałam Clo i Pregnyl. Niestety nie pękło. Brałam tabletki przez kilka miesięcy ale pęcherzyk dalej nie pękał. Teraz dostałam duphaston. Pęcherzyk a właściwie już chyba torbiel zmniejszyła się do 18mm. Mam go brać jeszcze przez następny miesiąc. W ciąże zajść nie mogę. Ciągle na tym jednym jajniku mam tą torbiel. Dzisiaj lekarz wspomniał, że za 2-3mce chcę mnie wysłać na HSG. Wcześniej mam dopiero zrobić badania hormonalne. Obawiam się najgorszego tj - niedrożności. Przepraszam Was, że tak panikuje ale nie mam nikogo z kim mogłabym o tym porozmawiać. Nikt nie wie o mojej dolegliwości. Mam nadzieję, że znajdę u Was wsparcie. Czy może któraś z Was miała podobny problem? Z góry dziękuje za pomoc...