NatalLodz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Zdesperowana a wiesz, że ja te szwy sobie sama wyciągałam? czubek ze mnie, ale te na wierzchu mi zdjęli, pojechałam na wakacje a tam zaczęły wyłazić takie przezroczyste jak żyłka, z pentelkami.. no to że te pentelki mnie strasznie drażniły to obcięłam...a potem wyciągnęłam sama całe szwy, w tych miejscach co miałam te żyłki miałam strupki a w dwa dni od wyciągnięcia w końcu się wsio zagoiło:) Aaa no i wyciąganie nic mnie nie bolało, inaczej bym w życiu nic nie ruszyła. Z narkozą ja miałam gites, jeden zastrzyk w wenflon, za chwilę drugi, pielęgniarka powiedziała że zaraz mi się zrobi zimno w rękę, zdążyłam powiedzieć, że faktycznie zimno i pyk, nie ma mnie. Jakby ktoś światło zgasił, po czym pyk znowu zapalili i się budzę, dla mnie to trwało jakieś 2sekundy między jednym pyk a drugim, obudziłam się bez rurki ale nie mogli mnie odśluzować (fajki) i miałam problem ze złapaniem oddechu. Paniki nie robiłam, wiedziałam że mam fachowców w około i mi się udusić nie dadzą. 5min po operacji mogłam iść na zakupy gdyby nie to że byłam taaakaaa śpiąca. Kimnęłam 3h i byłam jak nowa:) wsio śliczne, brodawki różowiutkie jakby nie były wcale tykane, mniejsze ale takie moje no i czucie od razu w nich miałam. Szwy piekne..aż nie mogę uwierzyć, że to już ponad rok! Są takie moje a jednocześnie takie hmm nowe:D
-
Ja też robiłam prywatnie i mnie powiedziano, że w okres nie wolno operować, to w końcu dodatkowa utrata krwi, że tak powiem z góry i dołu jednocześnie. A czy komfortowo? no cóż, same sobie pomyślcie, leżycie, po narkozie raczej się leży ładnych paręnaście godzin, potem (w zależności od formy bo ja wstawałam) często nadal wstać nie można, czasem można wstać dopiero na drugi dzień, na trzeci myśleć o toalecie a tu jak? przeciekać? nie myć się?
-
Kasiol miałam większy obwód, chyba 75 albo 80, nie pamiętam dokładnie. Przydatne to na kilka dni kiedy tych opatrunków jest jeszcze duuuuużo bardzo, potem co zmianę jest ich coraz mniej więc haftki węższe zapinałam i jakoś opękałam:) urażać nie powinien jeśli nie ma fiszbin i jest elastyczny. Ale widok takiego małego staniczka z którego mimo opatrunków nic się nie wylewa...bezcenne:) Mnie usunęli z tego co kojarzę- matko już ponad rok temu!- chyba po 750g z każdej piersi. Ja robiłam zwykłą morfologię. Zurfilda miesiączki nie można mieć podczas operacji, mnie o tym poinformowano i tak ustalałam termin operacji. Luteina jest na wywołanie miesiączki (chyba że jest się w ciąży to na podtrzymanie), ale raczej zadziała skutecznie na kilka dni przed okresem, nie wcześniej. Można i tak się posiłkować. Ewentualnie tabletki antykoncepcyjne na ten czas, bierzesz bez przerwy i dopóki nie przerwiesz to okresu nie ma. Ale głowa do góry, no niestety taka juz jest natura. Ja miałam dostać okres 10tego, więc operację ustawiłam na 18tego, dodam że @ zawsze regularne i co? ze stresu dostałam wcześniej i 10tego to już byłam po @. Tego się nie przewidzi. Co do antykoncepcyjnych to mnie lekarze powiedzieli, że te leki nie mają wpływu i można brać...
-
Gościu wszystkiego się dowiesz z tego forum, setki raz już o tym dziewczyny pisały:) wystarczy poczytać, wiem że sporo tego ale warto. NFZ refunduje jeśli wielkość piersi faktycznie jest ogromna (względne dla każdego) a także i chyba przede wszystkim na podstawie opinii specjalistów- ortopedy, neurologa, dermatologa, psychologa, wszystkich bądź tylko jednego. Coś musi się dziać z organizmem i musi to być potwierdzone przez specjalistę by NFZ zrefundował. Zazwyczaj wygląda to tak, że najpierw jest wizyta u internisty, lekarza pierwszego kontaktu gdzie prosi się o skierowanie do ortopedy, neurologa, względnie jeśli masz problemy z powodu piersi ze skórą (odparzenia, wysypki) to do dermatologa, jeśli problemy ze sobą, z psychiką z powodu piersi to jeszcze do psychologa. Od razu mówię, że bardzo często wizyta u jednego ortopedy czy neurologa może nie wystarczyć, po prostu czasami lekarze nas wyśmiewają, lekceważą, rzucają hasła że takie piersi to skarb i faceci takie lubią. Olej i działaj dalej. Jeśli ortopeda po zrobieniu rtg nie stwierdzi nieprawidłowości, neurolog również, to kaplica, zostaje prywatna operacja- koszt około 13tys (plus minus). Jeśli jednak (a bardzo często te nasze ciężary dają takie atrakcje) są zmiany na kręgosłupie (bóle kręgosłupa, głowy, zwyrodnienia itd) bądź w układzie nerwowym (np drętwienie rąk czy palców dłoni, bóle głowy) to wtedy specjalista ma wystawić opinię że zleca zmniejszenie piersi z powodów takich a takich. Z tymi dokumentami umawiasz się na wizytę do chirurga plastycznego (oddział nfz) i umawiasz na termin operacji. Ale jak mówiłam poczytaj sobie forum, ja miałam robioną operację prywatnie.
-
Pichna nie mam żadnego maila od ciebie i coś nie mogę wysłać tutaj wiadomości po tych zmianach.. spróbuj jeszcze raz, bo niczego nie dostałam, oki? Co do spania to miałam niestety problem ze spaniem na plecach od początku, 3 dni obudziłam się na brzuchu i nic mi nie było więc przestałam się katować i spałam tak jak mi wygodnie i tak by szwy nie ciągnęły, zazwyczaj na boku, ale rano i tak budziłam się w różnych pozach:) Nic mi się nie stało z tego powodu. Jeśli czujecie, że możecie sobie pozwolić na spanie w odpowiadającej wam pozycji, wasze ciało jest gotowe, nie cierpicie potem z tego powodu to dlaczego nie spróbować?
-
Pichna nie mam żadnego maila od ciebie i coś nie mogę wysłać tutaj wiadomości po tych zmianach.. spróbuj jeszcze raz, bo niczego nie dostałam, oki? Co do spania to miałam niestety problem ze spaniem na plecach od początku, 3 dni obudziłam się na brzuchu i nic mi nie było więc przestałam się katować i spałam tak jak mi wygodnie i tak by szwy nie ciągnęły, zazwyczaj na boku, ale rano i tak budziłam się w różnych pozach:) Nic mi się nie stało z tego powodu. Jeśli czujecie, że możecie sobie pozwolić na spanie w odpowiadającej wam pozycji, wasze ciało jest gotowe, nie cierpicie potem z tego powodu to dlaczego nie spróbować?
-
Pichna nic nie dostałam. Ostatni mail to ten, gdzie wyjeżdżaliśmy akurat jak miałam mieć konsultację. ale poczta działa, normalnie maile przychodzą. spróbuj jeszcze raz:) Pomyślałam to samo, DD to normalne fajne piersi. E i F też nie są złe chociaż zależy w jakiej kondycji. Ja mam teraz C/D, takie duże C a małe D i dla mnie to są małe piersi. Pełne D byłoby lepsze, ale tragedii nie ma. B dla mnie to mikrusy:D DD bym mnie zmniejszyła, tym bardziej za takie pieniądze, a na NFZ nikt DD ani E nie zmniejszy.
-
Pichna nic nie dostałam. Ostatni mail to ten, gdzie wyjeżdżaliśmy akurat jak miałam mieć konsultację. ale poczta działa, normalnie maile przychodzą. spróbuj jeszcze raz:) Pomyślałam to samo, DD to normalne fajne piersi. E i F też nie są złe chociaż zależy w jakiej kondycji. Ja mam teraz C/D, takie duże C a małe D i dla mnie to są małe piersi. Pełne D byłoby lepsze, ale tragedii nie ma. B dla mnie to mikrusy:D DD bym mnie zmniejszyła, tym bardziej za takie pieniądze, a na NFZ nikt DD ani E nie zmniejszy.
-
Pichna nic nie dostałam. Ostatni mail to ten, gdzie wyjeżdżaliśmy akurat jak miałam mieć konsultację. ale poczta działa, normalnie maile przychodzą. spróbuj jeszcze raz:) Pomyślałam to samo, DD to normalne fajne piersi. E i F też nie są złe chociaż zależy w jakiej kondycji. Ja mam teraz C/D, takie duże C a małe D i dla mnie to są małe piersi. Pełne D byłoby lepsze, ale tragedii nie ma. B dla mnie to mikrusy:D DD bym mnie zmniejszyła, tym bardziej za takie pieniądze, a na NFZ nikt DD ani E nie zmniejszy.
-
Pichna nic nie dostałam. Ostatni mail to ten, gdzie wyjeżdżaliśmy akurat jak miałam mieć konsultację. ale poczta działa, normalnie maile przychodzą. spróbuj jeszcze raz:) Pomyślałam to samo, DD to normalne fajne piersi. E i F też nie są złe chociaż zależy w jakiej kondycji. Ja mam teraz C/D, takie duże C a małe D i dla mnie to są małe piersi. Pełne D byłoby lepsze, ale tragedii nie ma. B dla mnie to mikrusy:D DD bym mnie zmniejszyła, tym bardziej za takie pieniądze, a na NFZ nikt DD ani E nie zmniejszy.
-
Zdesperowana ja mam całe życie lekką niedokrwistość:) nic na mnie nie działa, nawet jak w ciąży mnie faszerowali zastrzykami, żelazo, czerwone mięso, buraki- nic. Taka moja uroda już i tyle. Operowali mnie bez problemu, dr miał wgląd w wyniki więc wiedział wszystko i nie robił problemów. Nie martw się, nie przeskoczysz:)
-
Anulek a ile czasu minęło od operacji? Wybacz ale już się pogubiłam:) Powiem ci że jak pierwszy raz kupowałam stanik- szybko bo 3tyg po operacji chociaż go nie nosiłam jeszcze przez tydzień- to byłam zła bo chciałam kupować staniki w zwykłych sklepach a pasował na mnie jeden i to 75D czyli teoretycznie przy moim obwodzie 65 miska wychodzi F. Byłam zawiedziona, pamiętam jak jeszcze 3mc po operacji jęczałam że są fajne ale ja chciałam C/D a to D nie jest niestety bo ten stanik 75D to ja się w niego ledwo upchnęłam. A później? jakieś pół roku po operacji mam w tym staniku puściutko:) teraz to raczej takie średnie C. I szczerze to wolałam te napompowane po operacji duże D czy małe E bo to C to takie mikrusie jest:D także z czasem piersi "puścieją" naturalnie, mnie tam drastycznie nie opadły, test ołówka przechodzę, nawet nie bardzo mam gdzie ten ołówek wsadzić. Więc także się zmniejszają. Z tego co pamiętam to jeszcze przez dobre 6mc są opuchnięte.
-
Co do miesiączki to u mnie też pytano i tak ustalano termin. Miałam 2 terminy do wyboru: 11 i 18 maja, a że 10tego spodziewałam się okresu to 11ty odpadł. O tabletki anty nikt się nie pytał i nie wiem czy to istotne...natomiast mimo regularnych @ jednak dostałam wcześniej i spokojnie mogłabym tego 11tego być operowana, ale co tam:)
-
Arpad nie boli, jedynie szwy ciągną troszkę, pyralgina jedna wystarczy by ten dyskomfort zniwelować. Ja wzięłam jedną pierwszego dni i drugą drugiego dnia i tyle. Bólu nie czułam nawet kiedy przytulałam dzieci czy sięgałam szklankę z górnej półki czy myłam głowę. O wyciu z bólu mowy nie ma. Ja nie wierzyłam lekarzom kiedy mówili, że nie będzie mnie bolało. Tym bardziej, że ja jestem raczej wrażliwa na ból. Podejrzewałam, że to "nie będzie bolało" w moim przypadku będzie bólem, który po lekach da radę przeżyć ten pierwszy tydzień. Ale to lekarze mieli rację. Kiedy wstałam rano po operacji (17ta w piątek operacja a o 8mej wyszłam z kliniki) to byłam pewna, że jestem na lekach przeciwbólowych, pewnie mi podali przez wenflon jak spałam..ale się w rozmowie okazało, że nic takiego nie dostałam bo nie ma potrzeby. Ale spoczko, moi lekarze też mówili, że żadna ich pacjentka im nie wierzy, że nie boli i każda uśmiechnięta lekkim krokiem wsiada do autka i jedzie zadowolona do domu, mile zaskoczona:) Oczywiście każdy odczuwa inaczej, każdy jest inny tak samo jak każdy lekarz jest inny i każdy przypadek inny. Więc może się zdarzyć oczywiście jakieś odstępstwo, ale tragedii nie będzie:)
-
już po i yyyyy szczęką mi opadła dosłownie na klawiaturę. w życiu nie słyszałam takich bzdur. a co ma piernik do wiatraka?! to jest jego psi obowiązek żeby ci dać skierowanie na co tylko chcesz i gdzie chcesz! składki płacisz, kasę z tego dostaje, zarabia na twoich składkach a skierowania nie da? i to nie do jakiegoś specjalisty tylko na zwykłe badanie krwi?! jaka odpowiedzialność??!! to tak jakby facet nie zgodził ci się zrobić rtg zębów bo jeśli coś ci się stanie na fotelu stomatologicznym to jego pociągną do odpowiedzialności- jakiś horror. tym lekarzom to już się w tyłkach poprzewracało, myślą że mogą robić z ludzi idiotów? jak można odmówić skierowania na badania krwi? nie jestem w stanie tego pojąć i w głowie mi się to nie mieści ehhh poszłabym do innego lekarza i to biegiem, jeszcze na odchodne bym mu powiedziała co o nim sądze i jeszcze bym go zgłosiła do NFZ czy gdzie ich tam sądzą bo tak nie może być. Oni są dla nas a nie my dla nich.