NatalLodz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NatalLodz
-
Minimini jak tam? Wodnik jesteś w wieku mojej siostry:) ja mam 26lat, dwoje dzieci- żadne nie karmione z powodu ogromniastego biustu którego ogarnąć nie mogłam a karmienie z takim biustem nie jest przyjemne. Oczywiście nie wypowiem się za wszystkie dużo biuściaste mamy ale kobiety z małym biustem lekko odsłonią bluzeczkę a główka dziecka zasłoni pierś i mogą karmić gdzie chcą a ja? musiałam wywalać wielkiego cyca i krępowało mnie to nawet w domu a co dopiero na wyjście. Nie wykarmiłam maluchów i żałuje że tak długo czekałam, gdybym wiedziała że tak będzie to zrobiłabym to w wieku 18lat nawet:) Laseczki jutro mam zdjęcie szwów i się zastanawiam czy wsio ok bo.. w miejscu gdzie kończy się szew ten pod biustem od strony mostka mam takie wybrzuszenie na szwie.. nie wiem jak to opisać hmm na długości 1-2cm jest jakby górka szerokości może 1cm a na tej górce mam szew... czy to bliznowiec? czy tak poprostu mam złapaną skórę? czy da radę to rozmasować? czy raczej trzeba będzie to ścinać? A kolejne pytanie to czy miałyście takie grube gule w miejscach gdzie były dreny? jakby zrosty po nich? bo też mam i nie wiem czy tak ma być, tzn spytam dr jutro ale chciałabym też wiedzieć co wy myślicie... najbardziej mnie martwi ten kawałek zgrubienia bo na całej długości mam płaskie cienkie kreseczki a tu taka górka.
-
Minimini no to super:) ja z perspektywy czasu zastanawiam się czego ja się bałam ale rozumiem, że nie zawsze jest tak fajnie. Agnee ja miałam sprawdzane w dzień wyjścia ze szpitala czyli 12h PO, później 4 dni PO na kontroli, teraz po 2 tygdoniach na zdjęcie szwów, później jeśli wsio będzie oki to po 3mc kontrola i już.
-
Minimini jak tam? jak się czujesz? zaglądałaś już do staniczka? :) mnie już szwy nie ciągną prawie wcale, w piątek idę na zdjęcie szwów i usilnie pracuje nad usunięciem jak największej liczby strupków żeby jak najmniej mnie bolało uff.
-
Minimini ja też jeszcze nie wierzę! mam jeszcze szwy, noszę stanik pooperacyjny ale i tak codziennie skaczę do góry jak się ubieram w bluzeczki, widzę swój brzuch, nie mam tego wielkiego bufetu przed sobą, to jest coś niesamowitego. Jutro pewnie nadal będziesz słabiutka ale już nie aż tak bardzo, im częściej będziesz wstawała, chodziła, pionizowała się tym będzie lepiej. Zaczną pewnie cię ciągnąć szwy bo się strupki robią ale 3 dnia już jest nieźle, można funkcjonować w miarę, 4 dnia w zasadzie tylko te szwy ciągną a tak to będziesz latała jak fryga:)
-
Hexe mój dr spytał jak powiedziałam, że chce C/D to co ja w końcu chce? C czy D ? bo ja myślałam że to tak pi razy oko można sobie wybrać a on powiedział, że to co chce to będę miała. A chciałam pełne C lub malusie D i mam C z plusikiem:) to może wybierz sobie duże C .. ciekawe jak Minimini..:) dzisiaj powinna być słabiutka a jutro już powinno być oki.
-
Ja miałam H i absolutnie nie chciałam B bo wprawdzie H to ogromniaste wazony ale lubię mieć biust pokaźniejszy więc wybrałam C/D i takie mam i moim zdaniem są akuracik:)
-
Minimini gratulacje:) a widzisz? rewelacja, że wszystko oki:) Teraz maksymalnie tydzień odpoczynku, w zasadzie chociaż 3dni- starczy:) ja wiem, że pewnie czujesz się całkiem nieźle ale moja pilęgniarka poleciła żeby chociaż poudawać że jest nam ciężko a inni niech nade mną skaczą:) polecam:) Kuruj się szybciutko:)
-
Senza no "chłopaki" są cudowni:) dość że profesjonalni to jeszcze wzbudzają zaufanie, znają się na tym co robią i są przesympatyczni, poczucie humoru mają galante:D Badał mnie na kontroli dr Rykała i już miałam się ubierać jak wszedł dr Bratoś i mówi z miną niby poszkodowanego " a ja też chciałem sobie popatrzeć" hehehe Minimini no rewelka:) czekamy na dalsze opowiadanko:) Dzisiaj mnie siostra niemalże z lupą oglądała pod światło jak te blizny i szwy itd to ponoć blizna jest cienka jak nitka, równa i bez zgrubień, ona się za głowę łapała jak oni to zrobili:) ja to tylko czekam do 1 czewrca na zdjęcie szwów i odliczam dni kiedy będę mogłą kupić sobie nowy staniczek:)
-
Dzwonki dzięki:) ja już zaczęłam męża podejrzewać że mu się ulało hehehe:) A najśmieszniejsze, że pomyślałam nie o tym, że trzecie dziecko a ja taka młoda jeszcze itd tylko pomyślałam "o matko, cycki mi się popsują!" hehehe:) Minimini o której miała mieć operację? jakoś raniutko chyba..
-
To która następna?:) Nie mogę się doczekać relacji Minimini...a jaki rozmiar chciała? B/C? Dziewczyny teraz takie dziwne pytanie...mam regularne miesiączki, 5 maja przed operacją dostałam okres i trwał do 11 maja, 18 maja miałam operację i 23 maja dostałam drugą...a zawsze miałam równiutko co 30dni.. czy którejś zdarzyło się rozregulowanie cyklu przez operację? Mój dr powiedział, że po takim stresie i obciążeniu operacją i narkozą mogę równie dobrze nie mieć 50dni albo mieć jedną po drugiej...zmartwiłam się ponieważ pierwsza miesiączka-utrata krwi, operacja utrata krwi i teraz druga miesiączka i znowu utrata krwi i jeszcze moja anemia do tego... czy którejś z was też się poprzestawiało w okresie?
-
Minimini 3mam mooocno kciuki!! będzie dobrze! głowa do góry, raz dwa i będziesz pięknie wyglądała, wygojona i lżejsza o kupe kilogramów:D odwagi! Ola ja polecam dr Rykałę i dr Bratosia z Łodzi, prywatna klinika EstelArte, koszt 12700zł, robota moim zdaniem świetna. Ich stronka http://www.klinikachirurgiiplastycznej.pl/pl/galeria/pomniejszanie-piersi wklejam galerię bo tak wygląda efekt ich prac prawie zawsze. Ja mam takie jak pani ze zdjęcia nr 8. dzisiaj 6..o już po północy więc równy tydzień PO. dzisiaj sobie autkiem pojeździłam za prezentami na Dzień Dziecka.
-
5 DNI PO OPERACJI Ja do szpitala zabrałam dresik który przydał mi się na wyjście jedynie ponieważ po operacji w majtkach i staniku położyli mnie na moim wyrku, poprzykrywali kołdrami itd i tak sobie spałam do rana a rano wychodziłam więc dresik i heja do domku. makijaż powiedziano mi że tapetować się nie wolno ale oko mogę sobie strzelić hehe, paznokci nie wolno bo jak coś tam się dzieje chyba z oddychaniem czy z czymś o czym nie pamiętam to paznokcie sinieją czy coś...hehe no ale nie wolno malować:) miałam jeszcze ksiązkę ale cały czas przespałam więc nie czytałam, wodę- ale dostałam w szpitalu tyle ile potrzebowałam, umyłam się w domu (wychodziłam o 8mej) więc wsio co zabrałam było mi zbędne.. co innego jak się idzie leżeć na dłużej... Minimini doczekać się nie mogę twoich relacji! jesteś równo tydzień po mnie więc jeśli tak samo przejdziesz wszystko jak ja to mogę ci w zasadzie z dnia na dzień mówić co i jak będzie hehe pierwszy dzień jest słaby-narkoza, utrata krwi, na czczo itd. drugi dzień jest lepszy ale nadal jest się obolałym, słabym i w zasadzie się kuśtyka, 3 dzień jest już niezły chociaż szwy ciągną, 4dzień jest oki, przeszkadzają opatrunki, szwy ale funkcjonować już można, 5 dzień jest gites tylko szwy ciągną jak się przemęczysz..mam nadzieję ogromną, że każda z was szybciutko dojdzie do siebie!
-
Senza i ty i AliAli pomogłyście mi podjąć decyzję żeby operację robić tam gdzie robiłam:) dzięki!! dzisiaj 4 dzień po operacji, byłam na kontroli, ponoć goi się na mnie jak na psie:) wszystko bardzo ładne, rozmiar C z plusikiem, szwy super, obrzęk niewielki, jeszcze szwy mnie ciągną ale na serio pikuś. No i spałam dziś w nocy na boku! nie mogłam już wytrzymać na plecach, jak zasypiałam to tak powolutku powolutku a potem jak się obudziłam to cud że mi nic nie popękało! totalnie na boku a raczej bardziej na brzuchu! szok, ale najwidoczniej nic mnie nie bolało skoro się nie obudziłam, jeszcze dzień wcześniej nie było mowy o takich atrakcjach:) mąż oglądał i mówi że super, nawet moja mama cykorka dziś w gabinecie zmuszona przez dr obejrzała i mówi że się nie spodziewała, bo one wyglądają normalnie z lekkimi siniaczkami w kolorze jasny żółty plus kilka strupków a szwów nie widać. Dzisiaj znowu cały dzionek na spacerkach, podnoszę już dziecko ale ostrożnie..1 czerwca zdjęcie szwów:) Dziewczyny moim zdaniem opcje są dwie: nfz gdzie tydzień w szpitalu się leży, operacja 5-6h więc uszkodzenia, naruszenia i utrata krwi większe, efekty różne, ból dość spory-ponoć rękami ruszać nie można przez tydzień, no ale za darmo. Druga opcja prywatna i na serio luksus! 4dni od operacji a ja cały dzień na dworku z dziećmi, ubrana normalnie jakby nigdy nic, ból w zasadzie zerowy..no ale kasy kupe:( baardzo mi szkoda że trzeba wybierać a niektóre kobiety wyboru nie mają:( szkoda że porządni lekarze muszą kroić pieniądze od pacjentów ponieważ nfz wycenia ich pracę na grosiki.. ehh mam nadzieję że to jednak nie reguła! że są lekarze którzy wykonują swoją pracę na nfz i mogą się pochwalić rewelacyjnymi efektami-tego wam życzę!!
-
3 dni po operacji:) byłam dziś cały dzień na dworze z dziećmi- pogoda taka piękna że aż mi ich żal było że cały dzień w domu mają być. oczywiście wózek zniósł mi mąż, inne cięższe czynności pomagała mi koleżanka ale cały dzień na spacerku wytrzymałam. Kąpałam się na drugi dzień po operacji, pod prysznicem. Śpie oczywiście na plecach co jest katorgą więc już powoli zaczynam kombinować jakby tu spać lekko chociaż inaczej. Szwy zaczynają mnie swędzieć! Nie prowadzę samochodu za to ze spotykaniem się ze znajomymi czy zakupami (gdzie nie dźwigam tylko chodzę i wybieram) nie mam problemu. Czucie mam od początku normalne, szwy mnie ciągną, czasem bolą, ale podnoszę wsio nawet z najwyższej półki, ponoszę młodszego synka (10kg) ale nie ze stania tylko powolutku z kucania, siniaków nie mam żadnych, chodzę w normalnych ciuchach...pyralginę brałam tylko w drugim dniu, dzisiaj na czysto:D Jutro mam kontrolę, podejrzewam że już pozwoli mi zdjąć dr opatrunki i będę w samym staniku sportowym, na 12 dobę zdejmują mi szwy, tydzień mam sobie zrobić wolnego od alkoholu, dźwigania itd.. no i każdy mi mówi że optycznie schudłam minimum 10kg i wyglądam młodziej:) wcześniej koleżanki czy teściowa oceniali mnie na rozmiar 40 a teraz w końcu widać moje skromne 36.
-
Agnee miałam miskę H a lekarz powiedział że bez problemu zejdziemy do B !! ale ja poprosiłam o C/D i chyba raczej bliżej D wyszło... Minimini głowa do góry! nie myśl o tym za dużo:) myśl tylko o tym co będzie jak się wygoisz:) bluzeczki, bieganie, każdy ładny stanik będzie pasował!! nikt się nie będzie na ciebie gapił na ulicy! a jeśli już to dlatego że będą fajne:P A czucie miałam już chyba pierwszej doby tylko jakoś nie mogłam uwierzyć:)
-
Dzięki dziewczyny, za was teraz trzymam kciuki żebyście się nie bały, no fajne to nie jest ale jeśli któraś jest po porodzie to pikuś:) I gojenie i sama operacja:) No ale opiekę do dzieci trzeba mieć na kilka dni albo chociaż do pomocy do siebie. jeśli chodzi o coś na blizny to moi dr powiedzieli że wsio to nabijanie kasy i jedyne co mam stosować to oliwka dla dzieci ale dopiero po zdjęciu szwów. zobaczymy czy mają rację...
-
Dzisiaj jestem 2 dobę PO i nie jest źle, nocka straszna i to spanie tylko na plecach, szwy nadal ciągną ale można robić dużo rzeczy np podnosić ręce do góry czy ubierać się itd tylko szwy ciągną. Poza tym dzisiaj wzięłam szybki prysznic i nie mam ani jednego siniaka-tak już zostanie? tylko szwy i nic więcej. No miało być C a jest D i to pełne..,.ale może to opuchlizna? i mam czucie w obu sutkach i obu brodawkach!! Laseczki odwagi!!! trzeba się pomęczyć ale nie długo, podejrzewam że za 2tygodnie będę się z tego śmiała:)
-
Jestem małobiuściasta:) nie jest źle, teraz ciągną mnie szwy jak stoje ale jak leże czy półsiedze to nie boli nic. nocka po operacji super, całą przespałam na jednym ketonalu, potem nie dostałam już nic, sama sobie w domku pyralginę wzięłam. wprawdzie do zajmowania się dziećmi się nie nadaje ale to spacerów jak najbardziej. brodawki mam jak narazie różowe- powiedzcie czy te martwice się pojawiały od razu czy z czasem? czy jak mam różowe to jeszcze może mi się martwica pojawić? cała jestem w bandażach i to tonach gazików, jutro już mogę się wykąpać, we wtorek na kontrolę a zdjęcie szwów 30 maja. Na serio polecam kochane, nie ma się czego bać:) a jaka różnica! jak będę miała więcej siły to opisze wsio po kolei bo narazie jestem słaba, po narkozie, trochę krwi pewnie zleciało i taka jestem niewypoczęta. no ale to dopiero 24h po operacji więc nie ma się co dziwić.
-
Dzięki dziewczyny! :) Za 8h będę na stole buuuuu Strach spory ale jeszcze nie kulminacja, staram się nie myśleć o tym co mnie czeka bo jak się zapomne to mnie mdli, mam uderzenia gorąca, ściska mnie w żołądku czyli najzwyklejszy strasz:) ale idzie przeżyć. dzisiaj sobie cykam fotki pt. PRZED :D Muszę się pilnować żeby się najeść do 11tej i potem ani nie mogę jeść ani pić. Muszę jeszcze dopytać o kilka rzeczy doktorków bo zapomniałam.
-
Laseczki PRZED może jakaś lista z terminami operacji? bo szczerze to nie wiem za kogo kiedy mam zaciskać kciukasy, która jest następna w kolejce? Piszę następna bo jutro JA! aaaaaaaa!!!!!!! cały dzień bez jedzenia i picia. o 11tej mogę zjeść śniadanie i napić się ostatni łyk wody. trzymajcie kciuki proszę! dla przypomnienia ja mam operację w prywatnej klinice EstelArte czy jakoś tak:D operuje dr Bratoś z dr Rykałą, jutro o 17tej, w sobotę między 7 a 9tą wychodzę do domku. Z miseczki 70H/I zrobi mi się mam nadzieję ładne 70C/D.
-
Ja jestem umówiona z koleżanką na wielkie palenie wielkich biustonoszy PO operacji:) niczym feministki pójdziemy sobie z drineczkiem i stosem namiotów za miasto i zrobimy ognisko :)
-
Minimini uff no powiem ci że czucia też byłoby mi szkoda bardzo:( ale jest milion innych miejsc gdzie czucie będziesz miała:D trzeba nauczyć się je wykorzystywać i tyle:P gratulacje przeogromne! to operacja na NFZ? strasznie szybko i to jest bardzo pocieszające, polecaj z imienia nazwiska i dokładnego adresu takiego lekarza:) Ninka cóż:D wiesz jakie są chłopy, ważne że coś już rozumie a jeszcze ma trochę czasu przed sobą żeby to przetrawić. Myślę że ci problemów robił nie będzie:) co do chudnięcia powiedz mu że łatwiej ci będzie bez dwóch guzów z przodu:) sporty wszelkiego rodzaju odpadają no może poza spacerem i basenem za to basen wiąże się z kostiumem kąpielowym więc też nie bardzo no to jak masz chudnąć? głodówka? mnie faktycznie piersi zmalały jak schudłam. W ciąży ważąc na koniec niecałe 80kg miałam biust w rozmiarze 75I/J zależnie od stanika. Po porodzie przez 10 miesięcy schudłam do 57kg czyli 23kg! a biust zmalał mi do miseczki 70 H/I. Kochana ponad 20kg żeby zleciał jeden rozmiar?? W nosie to mam:D
-
Nina mój mąż uwielbia duże piersi, zawsze mówił że jeśli je zmniejsze to się ze mną rozwiedzie (żartem) i dla niego mój biust był idealny. Zdanie zmienił z czasem, po dwójce dzieci zdrowie przestało mi dopisywać, mając 26lat już ciężko mi przez biust (70H) i mąż stwierdził że im szybciej tym lepiej. Woli mieć mniejsze piersi żony plus żonę uśmiechniętą i sprawną, zadowoloną z siebie- co przekłada się na korzyści również w sprawach intymnych- bo niedawolenie ze swojego wyglądu wpływa na to znacząco. Do tego nawet jeśli nam się piersi podobają to samo to że powodują dolegliwości bólowe czy inne odbiera nam do nich sympatię:) Nadal mu się moje piersi podobają i odliczając dni z żalem się z nimi żegna ale sam mówi że powita żonę pełną energii i życia a nie stękającą, narzekającą babinkę w wieku 26lat:) no i najważniejsze- ja myśląc o operacji owszem brałam pod uwagę zdanie męża ale to był tylko jeden z kilkunastu punktów na mojej liście do odhaczenia. Najwazniejsze było że JA nie tyle chcę co już MUSZĘ to zrobić.
-
Dzwonki bo to operacja prywatna, tak się u nas wychodzi do domu:) mogłabym wyjść wcześniej bo anestezjolog powiedział, że tutaj chodzi o reakcję po narkozie i musi mnie obserwować 6h ale w nocy nie będą mnie wyganiać:) także najwcześniej o 7mej mogę wyjść ale pewnie zejdzie dłużej, liczę na 9tą że będę już z synkami:) Na szczęście klinikę mam 5min od siebie samochodem więc mogę podskoczyć kiedy chce w chwilkę jakby coś się działo ale Senza i AliAli tak samo wychodziły. Mój synek też miał operację prywatnie ale w W-wie i był w szpitalu 24h. Czyli pewnie mąż będzie w poczekalni czekał aż się skończy, posiedzi chwilkę i pojedzie do domu i wróci rano już po mnie.. Brodawkę mi przesuną o około 10cm, nie mam zbyt obwisłych piersi...tak mi się wydaje, jak na tą wielkość. Rozmiarowo około 4 rozmiary mają zmniejszyć z H na D..
-
Dzwonki dzięki. Ja wiem że to wszystko naturalne i jakbym się czuła inaczej to znaczyłoby że jestem niedojrzała i tak na prawdę nie wiem na co się piszę. Podobnie jak ty przygotowana jestem na ból, utrudnienie w funkcjonowaniu, ograniczenia w wielu codziennych czynnościach-mimo zapewnień lekarzy, że tak nie będzie, ale co tam, wolę się miło zaskoczyć. Jestem przygotowana na narkozę, mój synek mają 1,5roczku miał operację a skoro on się nie bał to ja też dam radę hehe:) najbardziej boje się komplikacji i tego PO. że nie będzie jak sobie wymarzyłam czyli normalnie, że będę miała powikłania, martwice, bliznowce, że będę się źle goiła itd. Ale strach minie dopiero jak już będę pewna że nic się nie zmieni czyli pewnie po pół roku hehe a minimum po 6tygodniach...problem mam największy ze sobą, ponieważ jestem z tych osób które wszystko tłumią w sobie, radzę sobie ze stresem po cichu, nie płacze, nie denerwuje się zewnętrznie...tylko wszystko we mnie się kotłuje.. do tego kiepski moment na operację...mąż zmienia pracę, ale 18tego będzie ze mną. mamy dwoje dzieci i tu kolejny problem bo mama jest na konferencji i wraca 19tego, moja siostra ma ważny egzamin na studiach i będzie dopiero wieczorem 18tego wolna..liczę na moją koleżankę, że posiedzi z dziećmi az moja siostra nie wróci.. a jak było z osobami towarzyszącymi wam tego dnia? ze mną mam nadzieje będzie mąż i jak to wygląda? zostaje po operacji całą noc ze mną czy jak się obudzę to sobie jedzie do domu i wraca rano czy jak? ja mam zapowiedzianą operację na 17tą a o 7mej rano mogę jechać do domu to mąż ma zostać ze mną? nie spytałam się o to.. do tego na 1 wizycie dowiedziałam się że będzie to metoda operacji na szypule czyli bez amputacji brodawki a na 2 że brodawka będzie osobno...muszę się dopytać jak to w końcu ma być.