Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Epl.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Anusiudanusiu, mam pytanie - czy możliwe, że mój organizm sam zmniejsza sobie ilość tłuszczu??? Przez pierwszy tydzień jadłam go sporo, a teraz mnie trochę odrzuca i jem go zdecydowanie mniej niż w pierwszych dniach. Do " A czy przy takiej", zejdź ze mnie i zajmij się sobą. Dla Twojej wiadomości: NA MOJĄ PROŚBĘ bym mogła nadal odżywiać się w taki sposób, żeby ograniczyć węglowodany, dietetyk dał mi komputerowy wydruk głównych wytycznych diety Lutza, ale polecił rozszerzyć wiedzę książką. Tyle w temacie.
  2. Nie chce przytaczać tu całej rozmowy, ale po analizie moich oczekiwań, dietetyk polecił mi Lutza właśnie :) Także Agnissia, możemy trzymać się razem. Widzę, że odświeżyłaś topik z tą dietą więc i ja się tam dołączę :) Dziewczyny, przy moim trybie pracy, częstych wyjazdach, służbowych lunchach itd Żo kompletnie nie ma sensu. Spróbowałam będąc na urlopie i jakoś szło, ale po powrocie do mojego normalnego trybu życia nie da rady. W każdym razie trzymam za Was kciuki :) i będę od czasu do czasu zaglądać.
  3. jestem :) na śniadanie zjadłam jajecznice z jednego jajka z łyżeczką maleńka otrąb i plastrem tłustego białego sera w pracy dwa plasterki żółtego zapiłam jogurtem 250 ml ok 14.30 zjadłam placuszki z tuńczyka z jajkiem, otrębami, czosnkiem i białym serem. Wyszły mi 3 małe placuszki.
  4. a ja muszę chyba coś zmodyfikować, bo nie potrafiłabym stosować tej diety do końca życia... tak czuję... Podoba mi się nie jedzenie chleba, ale już od czasu do czasu chciałabym móc zjeść makaron durum z ukochanym sosem pomidorowym i parmezanem. Zjeść co jakiś czas coś słodkiego, latem kocham owoce i warzywa. Z tego względu przejdę chyba na dietę mojej znajomej o której pisałam. Nie lubię czuć się ograniczana, a ten sposób jedzenia wymaga konkretnych zmian i to na zawsze. Powiem Wam, że poznałam osobę, która jest bliską kuzynką dra Kwaśniewskiego. Pogadałyśmy i wiem jedno - nie stosując się DOKŁADNIE do proporcji można wyrządzić sobie wielką krzywdę. Dlatego właśnie ona tej diety nie stosuje, bo nie jest w stanie, ale już jej teściowie z powodzeniem robią to od kilkunastu lat. Pani ta zna przypadki osób którym dieta bardzo zaszkodziła bo pozwalali sobie na małe odstępstwa. Znam siebie i wiem, że nie dam rady jeść tak zawsze. Nadal jednak będę starała racjonalnie się odżywiać i jeśli pozwolicie zostanę z Wami. Nadal bowiem chciałabym zrzucić jeszcze parę kilo :)
  5. Witajcie sobotnio :) U mnie na wadze tylko 10 dag mniej, ale to przez nadprogramową czekoladę z orzechami ;) Za to w obwodach leci ładnie w dół, więc ja mimo, że kobieta jabłko, może też doczekam się talii ;) Dziś już po śniadaniu dwa jajka usmażone na boczku i dwa łyki jogurtu naturalnego z wapniem :) Na obiad mamy barszcz biały więc i ja się skuszę. Bez ziemniaków z dodatkowym jajkiem i większą ilością skwarków.
  6. Anusiudanusiu, południowy wschód :) Do Katowic mam ok 160 km. Emka, witaj Wiesz, ja ze względu na brak wagi i jedzenie "na oko" jestem chyba obecnie bliżej Atkinsa niż Kwaśniewskiego :) Myślę, że Atkins jest o tyle wygodniejszy, że nie trzeba być aż tak skrupulatnym, co przy moim trybie życia byłoby lepsze.
  7. Damy rade dziewczyny! :) Ja właśnie zerknęłam do kalendarza. W zeszłym roku na tradycyjnej diecie: (rano - musli z jogurtem, potem mała kanapeczka +zawroty głowy, kasza z warzywami, kolacja jabłko+zmęczenie i zawroty głowy) a więc na takiej diecie straciłam półtora kilograma w 3 miesiące!!!! Ćwicząc przy tym :O :O Ale waga swoją drogą a najważniejsze samopoczucie! Jakiż szczęśliwy musi być mój żołądek, że nie zmuszam go do 5 czy 6 posiłków dziennie!! ;) o 9.00 zjadłam placuszki usmażone na smalcu, zrobione z : białego tłustego sera, śmietanki, jajka i żółtka oraz cebulki. Kiedy były gotowe położyłam na nie kawałki żółtego sera i chwilkę zapiekłam. Pyyyyyyycha! :) A teraz życzę Wam miłego dnia i zmykam. Do popołudnia :)
  8. :( Szkoda Gosiu... czekałam na Twoją odpowiedź tutaj. Rozważam możliwość wybrania się do lekarza optymalnego i chciałam poznać Twoją opinię i jaki jest koszt takiej wizyty. Czy w ogóle się opłaca. Czy mogłabyś i mnie udzielić takiej informacji mailowo? Byłabym bardzo wdzięczna :) Agnissiu, ja też na oko bardziej, ponieważ nie mam jeszcze wagi. Strasznie dużo pijesz! Ja poza kawami i herbatą staram się 2 litry lekko gazowanej wody, ale wątpię że dobijam do 4.
  9. Ja na "obiad" zjadłam kubek fasolki szparagowej polany masłem z płaską łyżeczką otrąb i dwa plastry białego półtłustego sera. Było pycha! A co Wy jadłyście w obiadowej porze? Fojanka, współczuję... Wracaj do zdrowia :)
  10. Anusiu, po "prawie 40" powinien być uśmiech :) a nie smutna minka!!! Dziś koleżanka, której opowiadałam o diecie przyznała, że ona co prawda ŻO nie stosuje, ale od bardzo dawna nie jada pieczywa ani żadnych ciastek, słodyczy, poza czekoladą od czasu do czasu. Lubi tłuste rzeczy i warzywa. Odkąd odstawiła pieczywo, słodkie napoje, jogurty owocowe itd ślicznie zeszczuplała, czuje się lekka i zdrowa. Kiedy jest na przyjęciu czy w gościach wybiera mięsa i warzywa. Doszłyśmy do wniosku, że kluczem do sukcesu jest jednak mocne ograniczenie węglowodanów i jedzenie pozostałych produktów z umiarem. Moja babcia, opowiadała mi, że jej mama, która była niańką dzieci na dworze u "państwa", mówiła, że bogaci jadali głównie mięsiwa i tłuszcze, pełne mleko, jaja. Ludzie biedni, którzy to co najlepsze oddawali na dwór, wypiekali chleby, jadali cienkie zupy ziemniaki okraszone kilkoma zaledwie maleńkimi skwarkami.
  11. Anusiu, możesz podać proporcje z jakich robiłaś placuszki? :) Ja po kolacji ok 18.20 zjadłam jajko+żółtko+płaską łyżeczkę otrębów usmażone na maśle.
  12. Fojanko, przyznaję, że jestem Twoim głodem zaskoczona. Ale może któraś z pozostałych dziewczyn miała podobnie. Może Anusiadanusia się odezwie to Ci coś podpowie. Ja nie do końca się w tym orientuję, ale jak dla mnie sporo węgli jednak zjadłaś. Ja właśnie po sniadaniu (dopiero zachciało mi się jeść): 9.30 - dwa jaja z łyżką otrąb owsianych usmażone na maśle + pół puszki tuńczyka z łyżką majonezu+ ok 150 ml jogurtu naturalnego Ps. ból głowy ustępuje :)
  13. Witaj fojanka! Nie wiem dlaczego Twoja waga nie spada. Napisz co zjadłaś wczoraj. Naprawdę jesteś głodna??? Ja wczoraj wręcz się zmartwiłam, że przez 6 godzin praktycznie nie zgłodniałam. Wspaniałe uczucie!!!! Kaska, gratulacje!!!! :) tak trzymać! U mnie po dwóch dniach spadek - 0.6 ale ja nie mam jakoś ogromnie dużo do zrzucenia. Tak z 5, 6 kg bym chciała :) Poza tym jestem przez okresem a to u mnie zawsze oznacza wagę w górę i oooooogromny apetyt ;)
  14. U rodziców udało mi się uniknąć zupy :D Po powrocie ok 18.30 zjadłam dwa jajka z półtora Berlinki usmażone na smalcu plus gruby plaster białego sera. Potem skoczyłam jeszcze na pół godzinki na Nordic Walking. Teraz popijam wodę i walczę z bólem głowy, który dziś mi towarzyszy. Oby jutro już go nie było. Dobrego wieczoru dziewczyny!
  15. Kasiu, mnie odrzuca od alkoholu i słodyczy. Anusiu, zjadłam dziś dwa posiłki, ostatni o 12.30 i czuję się tak pełna, że nie wiem czy dziś cokolwiek jeszcze wcisnę :) Zmykam do rodziców. Nie wiem jak wytłumaczę mamie, że nie chcę obiadu u niej :O
×