Witam Was. Chciałabym prosić o opinię. Biorę Yasminelle od 1,5 roku, wczoraj miałam rozpocząć kolejny blister. No i tak, wzięłam pierwszą tabletkę, ale zwróciłam ją po ok. 2-3 godzinach. Niestety cała ta głupia akcja miała miejsce poza domem, więc tę straconą tabletkę wzięłam drugi raz dopiero po powrocie, 20 godzin później. Ulotka mówi, że jeśli to pierwszy tydzień i jeśli w tygodniu przerwy pomiędzy blistrami doszło do stosunku to istnieje ryzyko ciąży. Współżyłam pierwszego dnia 7dniowej przerwy. Stosuję z chłopakiem stosunek przerywany. Byłam wtedy przeziębiona, brałam fervex ale z tego co wiem, to nie wpływa. Panadol/ibum też nie (wzięłam po chorobie z 2 razy). Jak tak siedzę i sobie to analizuję, to myślę że nie mam się czym denerwować, ale jak mnie tak czasem dorwie zła myśl... to obłęd. I jak czytam tu i tam że plemnik może przeżyć do 7 dni to już nie wiem. a co Wy myślicie? Pozdrawiam