boginka25

Mój metabolizm też leży i kwiczy dlatego wybrałam taką hardcorową dietę :). Cóż...zdaję sobie sprawę, że za głupotę mogę zapłacić ale tak jakby się tym nie przejmuję. Wiem że nie jest łatwo dziewczyny. Nie ważne jaka dieta, można mieć dietę 1000- 1300 kalorii i jak będziemy się jej na 100 trzymać to będą efekty :)

kluseczka-laseczka tak na dobrą sprawę masz już fajną wagę i nie musisz tych kalorii tak skrupulatnie liczyć :) pewno już jesteś laska

Nie bo mam zamiar wychodzić diety z głową :) co kilka dni 100 kalorii dodawać, dojść do 1000 na tym miesiąc przeczekać a potem do 1200- 1500 i tak już na stałe :)

Kiedyś taki nick na czacie miałam jak byłam nastolatką (oczywiście nie 25 :))...a że nie mam głowy do fajnych nicków zostałam przy tym :)

Ja kiedyś chorowałam na anoreksję (stare dzieje) i centrum mi kazali jeść w szpitalu więc to chyba dobre :)

Co do suplementów ja żelazo w tabletkach jem bo mam anemie i magnez z wapnem, bo przy niskiej ilości kalorii możecie magnezu sobie nie dostarczyć a to powoduje skurcze mięśni i drażliwość :)

to mój 38 dzionek bodajże jest :)...ale jak pisałam już komuś moja początkowa waga 60 jest podana na oko, a pewno więcej ważyłam...

Jasne że tak...zwłaszcza po spodniach. Ale każdy chudnie inaczej, no i nie do końca umiemy obiektywnie się oceniać, więc nie łam się. Zauważam już niestety skutki anemii bo jestem cholernie zmęczona czasem i non stop bym leżała i spała :(... A właśnie...znalazłam leczo pieczarkowe z bonduelle 44 kalorie na 100 gram :) jutro sobie je na obiad zjem. Co do moich 400 kalorii jem tak bo jak sama wiesz wszystkiego co do kalorii nie wyliczysz, więc wolę sobie troszkę ująć, jakby się okazało, że ciut źle liczę. Zresztą skoro głodna nie jestem to nie muszę sobie dojadać do równego 500 :)

ja jabuszka jem małe :) gigantów nie kupuje więc to 60 kalorii jest :)

Ja poza browarami dietkę trzymam choć tyle w siebie pustych kalorii wlałam, ale cóż, trzeba odreagować :). Gratulacje chloe udanego dnia. Co do metabolizmu to wiadomo, że trzeba będzie powoli go odbudować :)

Oj tam...zawzięci są tu non stop :). Ja dziś grzeszę i 4 piwo piję :). Ale tak szczerze to mnie to wali :)

Chloe, też te serki jadam! Śliwkowy najczęściej. Plan na wychodzenie z diety to stopniowe dodawanie kalorii...przez 2 dni 600, kolejne 3 dni 700, następne trzy 800, 900 przez następne 3, a potem 1000 przez miesiąc, bo pewnie jak więcej bym jadła to efekt jojo murowany :). Potem zaś myślę powoli do 1200- 1500 wejść i tak stale jeść, bo mogę mieć metabolizm słabszy. Będę swoje ciało obserwować i wyjdzie to w praniu.

Ja za 2 tygodnie jadę na wycieczkę do Chin na 16 dni. Jak wrócę laseczki to podacie maila to wam poślę zdjęcia :) Ogólnie nie cierpię się fotografować bo zawsze mam głupie miny :). To zdrowe podejście niczego nie żałować, bo zabawa w "co-by-było-gdyby' nie ma sensu. Skupiajmy się na teraźniejszości, a nie babrajmy we smutnych wspomnieniach bo to do niczego nie prowadzi :)

na rozmiar ciuchów nie patrzę, ale 87 mam w biodrach :) nie miałam odstępstw od diety poza piwem i są efekty :) pewno 36 rozmiar będzie...jak kupuję w tańszych sklepach a sama wiesz, że te rozmiary są tam różne

Dzienks za komplementy :) Ja początkowo po godzince rowerka miałam, ale po 2 tygodniach po prostu robiło mi się słabo. Jak go odstawiłam znów było dobrze. 2 razy w tygodniu mam basenik, 50- 100 brzuszków niemal codziennie i czasami jakieś pierdoły pokroju joga. Nie katuj się ćwiczeniami bo się zajedziesz :) Jem jogobelki light, serki wiejskie, wase i wafle ryżowe z polędwicą, albo dżemem nisko słodzonym, owoce, warzywka i to tyle. No i rolmopsy w occie :) W 34 dni ponad 10 kg, bo jak pisałam, początkową wagę podawałam na oko a było tego więcej Najprościej na obiad kupić jakąś mieszankę warzyw do zupy mrożoną, zrobić to na rosołku knorr i mieć na 2 obiadki ;)

wasa ma 20 do 35 zależy jaki rodzaj, trzeba czytać na opakowaniu...wafle ryżowe bardzo zapychają a jedna ma 37 kalorii...co do anemii to jakoś leci, ale czasami usypiam na zajęciach na uczelni :P tylko jedz to co lubisz, bo inaczej szybko dietę porzucisz...a co do spadku wagi to początkowe 60 kilo nie jest pewne, bo orientacyjnie to podałam, a pewno więcej miałam...u mnie dieta to sprawdzian silnej woli :)

Współczuję, bo wiem, że serducho długo może boleć po nieudanym związku. Co do szerokich ciuchów to mam to samo, chociaż w strojach kąpielowych nie mam oporów chodzić. Nie odchudzaj się jednak dla nikogo innego, tylko dla siebie!! Bo to ty jesteś najważniejsza, nie facet. To twoje ciało i ty decydujesz jakie jest. Młodziutka jesteś i masz śliczną buzie, jak piszesz, więc uszy do góry, trzymaj dietkę i ciesz się życiem :) A wtedy swój cel i piękny wygląd bez trudu zdobędziesz i co więcej go utrzymasz.

Moja dieta jest niezdrowa wiem...500 kalorii to wszak dawka głodowa, a jem tak od 33 dni...w piątek zobaczę ile ważę a potem decyzja co i jak, bo wieszakiem na ubranka nie mam zamiaru być...

Witam laseczki i przepraszam za nieobecność, ale studiuję, a że mieszkam 60 km od uczelni to od 5 rano do 20 jestem poza domem, a potem umieram :) Wczoraj byłam w przerwie między zajęciami oddać krew i okazało się, że mam silną anemie. No ale kupiłam sobie żelazo w tabletkach, a brokuły, szpinak i buraczki zrobią reszte :) Dzisiaj zjadłam co następuje: 2 wasy z dżemem nisko słodzonym- 100 kawa z mlekiem i pomarańcza- 90 jogurt pitny Bakoma 0%- 80 wafle ryżowe z polędwicą- 110 Czyli 380 kal na dziś. No i na basenie z kolegami z uczelni na 2 godzinki między zajęciami byłam :)

Witam was :) Ja muszę od przyszłego tygodnia powoli z diety wychodzić, bo już ważę niecałe 50 kilo i mam właśnie anemię, bo dziś chciałam krew oddać i szok...powinno być 12 mam 7 czegoś tam...

skavsta, gratuluję spadku wagi...naprawdę można ciebie za wzór podawać...wagę masz już świetną i musisz świetnie wyglądać :) Mąż pewno jest z ciebie dumny...

Oj tam...ludzie na hula hop ćwiczą i jest git

piosenka rzeczywiście fajna :)

Bo tacy ludzie zamiast konstruktywnej krytyki wolą gnoić bez celu. A takie coś daje efekt wręcz odwrotny...zresztą życie każdego to jego indywidualna sprawa...jemy co chcemy i Amen

eeeeee? mam to samo pytanko do ciebie?? bo niby co ci daje obrażanie innych? Nie podoba się to nie czytaj...a skoro znajdujesz przyjemność w gnojeniu innych to reprezentujesz sobą poziom pierwotniaka, o ile oczywiście wiesz co to jest ;)