boginka25

diomendii mam jeszcze moment do wyjazdu więc powiem ci, że wyznacznikiem anoreksji nie jest waga a psychika...rozpoznać objawy możesz bardzo łatwo, a przynajmniej ja tak miałam, bo ja SAMA zgłosiłam się na leczenie...dam ci więc radę...jeśli pojawią się u ciebie myśli by: - chować jedzenie lub kłamać bliskich co zjadłaś - by w ogóle nie jeść - jeśli będziesz często bez powodu płakać i mieć wahania nastrojów - jeśli będziesz odmawiała zjedzenia nawet cukierka na urodzinach czy przy wyjątkowej okazji - jeśli cały twój dzień będzie skupiony jedynie na ćwiczeniach i myśleniu o diecie; WTEDY MASZ JASNY SYGNAŁ BY PRZESTAĆ BO JEST NIEBEZPIECZNIE I POWOLI TWOJA PSYCHIKA JEST PSYCHIKĄ ANOREKTYCZKI A ja niestety wiem co mówię, bo sama to przeszłam :(

średniaJa jak dla mnie bardzo dobre menu...na kolacje zjadasz jajka, a tam dużo białka, więc nie przejmuj się kalorycznością swojej kolacji, bo kaloria kalorii nie równa...jedynie ciut więcej warzywek, albo jakiś owoc dodaj i będzie idealnie ;) miłej niedzieli wielkanocnej dziewczyny ;)

anoreksję miałam wiele lat temu przez rok spokojnie dochodziłam do siebie i znowu ważyłam jak człowiek, czyli jakieś 48 kg...jojo mnie ominęło i przez długie lata tak około 50- 52 kilo ważyłam, ale wiadomo, na studiach nie miałam czasu jeść nic zdrowego i chodziłam ze znajomymi na fasty...poza tym pracowałam w restauracji i musiałam kosztować potrawy...no i mi się przez te kilka lat do 60 doszło...dlatego zdecydowałam się na dietę bo wiedziałam, że na 100 procent ją utrzymam bo już to przerabiałam i chciałam się po prostu udowodnić, że potrafię znowu poprawić swój wygląd...ale tym razem wiedziałam, że muszę potem przystopować...no i nie głodowałam :)

co do jedzenia na święta to was rozumiem, bo sama tak sobie myślę, że człowiek był głupi, że przybrał na wadze, bo czy naprawdę warte te wszystkie potrawy są naszego wyglądu i samopoczucia?? wątpię...

dostałam okresu więc ważenie nie ma sensu :) oczywiście, że cały czas mam wagę pod kontrolą, bo do jojo się nie doprowadzę za żadne skarby... na pewno lepiej się poczujesz diomendii jak schudniesz do wymarzonej wagi, ale nie traktuj jej jak wyroczni ;) idę sobie kalafiorową zupkę ugotować na rosołku warzywnym :)

Sorki diomendii że troszkę ci trujemy, ale jesteś za fajna, żeby sobie życie zniszczyć :) twoja silna wola jest naprawdę imponująca i na pewno szybko osiągniesz swoją wymarzoną wagę, a potem spokojnie sobie zaczniesz z diety wychodzić :) ŚredniaJa teraz już wiesz, że po diecie musisz stopniowo zwiększać kaloryczność posiłków, więc drugi raz się jojo nie dasz :)

średniaJa masz racje, bo 300 kalorii to już dawka niemal głodowa...pomału się diomendii w anoreksje wpieprzysz, słowo daję...i nie obraź się, ale ja wiem co to za paskudztwo a po niektórych twoich wypowiedziach powoli wnioskuję, że zaczynasz mieć z tym problem... u mnie dziś batalia z rodzicami, którzy się ze mną o jedzenie kłócą...a najgorsze jest to, że jem zawsze przy nich i jem przecież nie najgorzej bo i mięso z kurczaka i razowiec i inne rzeczy...dla nich to chyba jednak za mało :/...jeszcze moment i ich na prawdę zbluzgam...w każdym bądź razie dziś mam zły dzień :(

Witam :) Ja dziś się trzymam ścisłego postu więc jestem na 1 posiłku :) Rano miałam małe starcie z ojcem,że nic nie jem, ale mu przeszło. Za moment zabieram się za ćwiczenia, a potem na kawę z koleżanką :). Tak więc dzisiaj mam udany dzień :)

2 godziny msza trwała :( . Jutro planuje stosować się do postu ścisłego, czyli jeden syty posiłek...oczywiście u mnie będzie to zdrowy posiłek :) mam dziś pokój do siebie więc znowu noc na laptopie planuje robić...co do ćwiczeń jutro to jak planuje ten jeden posiłek to zobaczę czy będę w stanie ćwiczyć...

ooo...widzę diomendi, że mamy podobne gusty, bo ja bym się na Damona rzuciła chyba, jakby szedł po ulicy :) pamiętniki wampirów są super...zwłaszcza serial...ja sobie na podróż wzięłam Władcę Pierścienia i Hobbita. jadę na 16 dni... przed chwilą byłam w spowiedzi a potem n 18 do kościoła, bo w tym roku chcę święta trochę bardziej po bożemu spędzić, gdyż człowiek zawsze skupia się na zakupach, a zapomina, że bardziej liczy się to co w serduchu ma człowiek...a Wielkanoc to najważniejsze wydarzenie dla chrześcijan.

ja wyjeżdżam w niedzielę w nocy, więc życzenia wam jeszcze złożę :)...jadę z biurem ecco travel na wycieczkę cesarskie chiny... muszę przyznać, że mamy wszystkie piękne buzie i oczy...no i rzeczywiście coś tajemniczego i mrocznego w nas jest :) cieszę się, że miałam okazję was zobaczyć, bo teraz mam jakieś wyobrażenie o was i nie rozmawiam z anonimami :) teraz idę sobie do biblioteki :) ćwiczyłam dziś prawie 2 godzinki, więc limit mam wyrobiony :)

diomendi nie oczekuj że my przy naszej nie za dużej wadze będziemy chudły po 10 kilo w miesiąc bo niestety tak nie jest, bo my startowałyśmy z nie za dużej wagi w porównaniu do innych dziewczyn co 90 kg lub 80 ważyły :) co do jedzenia to uwierz mi, koleżance po fachu...jesz malutko i tyle w zupełności wystarczy by szybko cm stracić :) ja już po godzince ćwiczeń i muszę przyznać, że jest mi cholernie dobrze a całe zmęczenie minęło :)

dzięki diomendi...szkoda tylko że zjadłam tak mało warzyw...no ale jutro to nadrobię :) ty jak widzę jesz baaardzo malutko... co do tej dziewczyny o wadze 27 kg to szkoda że dziewczyny popadają w skrajne wychudzenie i nienawidzą siebie...ja tego nigdy nie zrozumiem jak idzie siebie nie cierpieć... idę teraz poćwiczyć...odezwę się jeszcze dzisiaj :)

Ejo...Ja dzisiaj 580 kalorii i wizyta w Katowicach :) co do ćwiczeń to przysiady, brzuszki, skłony skośne, nożyce, pompki i myślę będzie dobrze...u mnie jeszcze dzisiaj ćwiczenia bo 10 minut temu wróciłam :) zjadłam dzisiaj: kromka razowca z polędwicą i ketchupem- 130 satino 0%- 80 kawa z mlekiem na uczelni- 50 kromka razowca z twarożkiem- 160 pierś z kurczaka gotowana ( 120 gram), ogórki konserwowe- 160

Dzięki za wsparcie dziewczyny :) Wiecie, ja usiłuję teraz coś z tym zrobić i wreszcie otworzyć się na facetów, więc jestem dobrej myśli :) Wyznaję jednak zasadę nic na siłę, bo i po co wiązać się z kimkolwiek, jeśli do danej osoby nie jesteśmy przekonani?? Diomendii i ŚredniaJa naprawdę jesteście kochane dziewczyny :*

diomendi kochanie moje...na tak restrykcyjnej diecie nie przytyłaś na 100%...co do lustra to tak jak pisałam, my nie zawsze siebie dobrze oceniamy, dlatego pieprz lustro i ufaj jak już cm...co 3 dni mierz sobie pas, biodra, uda i biust :) miarka cię nie oszuka a podbuduje :)

ja zaczęłam się odchudzać, żeby samą siebie sprawdzić i zmniejszyć biust, jak już nieraz pisałam...owszem, wiedziałam, że mam trochę za dużo kilogramów, ale nigdy nie myślałam o sobie jako o nieatrakcyjnej czy grubej...bo wychodzę zawsze z założenia, że nie każdy musi 50 kg ważyć...i myślę, że dlatego wytrwałam w diecie, bo nie miałam załamek, nie przejmowałam się wyglądem i non stop przebywałam z ludźmi... zresztą ja ogólnie lubię się zmieniać i walczyć sama ze sobą i DLATEGO przez tyle dni jestem na diecie która jest tylko dla wytrwałych :)

No i zapomniałam dodać laseczki...jeśli ludzie odbierają nas takimi, jakimi my sami siebie odbieramy...dlatego jeśli czujecie się mało atrakcyjne to niestety tak będziecie odbierane...tak więc zawsze rano patrzcie w lustro i mówcie sobie jestem sexy...AMEN :P

ejo...chloe ładny jadłospis...ja dziś jakieś 540 kalorii w siebie wrzuciłam, ale jeszcze pół jabłka zjem i koniec na dzisiaj :)

xylinka i inne dziewczyny które trwają w diecie...gratuluję uporu :) nawet 1200 to malutko więc się xylinka nie przejmuj...ja jutro muszę znów 600 kalorii w siebie wcisnąć i mnie szlag trafia, bo to dla mnie dużo...specjalnie od jutra kończę z waflami ryżowymi i na razowy się przerzucę bo jest pewnie zdrowszy i pomoże mi jeść kalorycznie troszkę więcej...no chociaż jak jedną kromkę z pomidorem zjem to raczej też mi wyjdzie 120 kalorii :P ale mam to w nosie...od czegoś muszę zacząć...

SredniaJa nie łam się. Najważniejsze to cieszyć się życiem, nie ważne w jakim rozmiarze! Zresztą jeśli twój zły humor wynika z twojego wyglądu, to powiem ci jedno. Trzeba siebie akceptować, bo jak nie to nawet ważąc 40 kg będziesz się czuła źle... Chloe- fajnie że napisałaś :) widzę, że menu masz eleganckie dzisiaj...oby tak dalej :)

Eh...prawdę mówiąc troszkę się tego przytycia później boję, ale luzik :) dzisiaj dałam sobie czasu z ćwiczeniami i pod koniec ledwo żyłam :) niby godzinka, ale tempo ćwiczeń straszne...teraz sobie jakąś dobrą muzę na kompa zgram i się będę relaksować a potem może spacerek...tak w ogóle to śnieżyca u mnie była w mieście...

diomendii- ja się co 2 tygodnie ważyłam i po 4 tygodniach miałam 9 kilogramów mniej...co do włosów, to ja żadnych zmian nie widzę, więc się nie martw :) dzisiaj mam zamiar zjeść 2 wafle ryżowe z polędwicą i ketchupem- 110 jogobella light- 90 kawa z mlekiem- 30 pierś z kurczaka gotowana 120 g i pieczarki marynowane w occie- 140 kal pomarańcza- 80 kal warzywa na patelnie- 130 kal

witajcie...u mnie na imprezie było zdecydowanie gorzej, ale tak naprawdę to mam to gdzieś, bo od dzisiaj znów dieta, więc luzik :) dziś zjem: 2 wafle ryżowe z polędwicą i ketchupem- 110 jogobella light- 90 kawa z mlekiem- 30 pierś z kurczaka gotowana 120 g- 110 kal pieczarki marynowane i ogórki konserwowe- 30 warzywa na patelnie- 130 kal grrr...nie wyszło tego kalorycznie tyle ile być powinno, ale przynajmniej po wczorajszym się wyczyszczę :)

kluseczka...ty powinnaś zmienić nick już, bo kluseczką nie jesteś na pewno :)