Moniś83

Rzodkiewa już niedługo :) Ja jak nie dziś bądź jutro to na wywołanie w czwartek. Niewiele zostało osób przede mną - no ale też się nie odzywają więc może one już po.

Agulka a może kształt jej nie odpowiada albo jest za duży?

A mikstura mamusi to woda, miód i cytryna (tak mi się wydaje).

U mnie też był problem z wodami. Pomoc wtedy ciężko zmierzyć dziecko wiec może dlatego im wyszedł za mały. Ale to trochę niekonsekwentne z ich strony - chcą zostawić Cię bo mało wód a sprawdza dopiero za tydzień! Paranoja! A po drugie - to juz taki etap ciąży ze dzieciak spokojnie mógłby się urodzic wiec po co to odwlekać. Nie martw się Pela!

Pela widzę ze historia się powtarza. U mnie też zawsze mieli ten problem z waga. Chyba za bardzo się przyzwyczaili do dzieciaków ponad 4 kg... Druga kwestia ze jest granica błędu! Dobrze ze pójdziesz jeszcze do swojego lekarza. Ja mam wizytę w środę.

Mamusia napisała jeszcze ze "żyje ale cudownie nie jest" :). Ale ja mam taka prośbę - nie w wciskac się z końca kolejki bo to wywiera na mnie presje a nie pomaga ;) :P wyjdzie na to ze miałam być na początku a bede na samym końcu ;)

Pela ;) A Ty jak się czujesz? U mnie cisza.

Graga no niezła przygoda - aż mi troszkę humor poprawiłaś :) Bo mam nowy powód do smucenia się - dziś oddałam kotka, którego miałam 6 lat. Już jakiś czas temu podjęliśmy taką decyzję ale jakoś nikt nie odpowiadał na ogłoszenie - dziś dałam nowe i od razu był telefon.

A ja odkurzyłam całe mieszkanie - brzuchol mam teraz bardzo twardy. Ależ się zmęczyłam. Natalie no nie jest to miłe - no właśnie najgorsze jest to, że ciekawych ofert pracy raczej za dużo nie jest.

Rzodkiewa widzę, że Ty jesteś w podobnym nastroju co ja. Siedzę i myślę... Fakt, jestem zmęczona ciążą bo trochę przygód było, te ostatnie dwa tygodnie też mi dały wycisk - wszystko boli i przeszkadza. Dyśka dzięki - jak pracowałam to nie brakowało mi znajomych, zawsze był ktoś z kim można po pracy było wyjść na małą kawę, itp. Bo to od razu po pracy, gdzieś blisko... A odkąd nie pracuję to ciężko, żeby ktoś zawitał. A ja nie będę nikogo zmuszać bo nie o to chodzi. Zresztą jestem pierwszą, która będzie miała dzidzie. Problem w tym, że w Warszawie mieszkam od kilku lat więc moje psiapsióły zostały w Kielcach. A kontakt na telefon to nie to samo. Agulka a jak Twoje cukry - mierzysz? Możesz jeść coś więcej niż na tamtej diecie? Kiedy masz mieć badanie?

Od 3 nie spie. Obudził mnie bol brzucha - i tak chyba ze 4 razy w ciągu godziny. Potem 5 razy od 4:23 do teraz równo co 10 minut bol brzucha. No ale teraz juz nic. Zwariować można. Muszę zrobić sobie kanapkę bo jestem mega glodna. Wczoraj wieczorem miałam mega dola, ze od roku nie pracuje bo podjęłam zla decyzje, że nie znajdę pracy po urodzeniu dziecka, ze nie będę miała a to siły, że nie mam z kim wyjść na ploty bo wszyscy "zapracowani", ze jestem juz zmęczona brzuchem, ze porod bedzie strasznym przezyciem i ze dziecko tak zmieni moje życie ze nie dam rady. I wiele, wiele innych tego typu myśli.

Diana ależ historia... Ale na szczęście macie już to za sobą.

U mnie cisza, nic się nie dzieje :(

Dyska dobrze po ktg :) jestem właśnie w autobusie, wracam do domu. Mam przyjść 18.10. tak jak zalecił mój lekarz. Nie miałam skurczy, brzuch nie bolał w czasie badania. Z jednej strony szkoda bo tak to bym się upewnila ze to co czuje to skurcze.

No co tu taka cisza? Żadna nie rodzi? :) Ja do godz 1 miałam skurcze, potem kolejny obudził mnie o 5:50. Do teraz było jeszcze kilka ale nieregularnie. Gdzieś tak po 12 jadę na ktg. Śniło mi się, że urodziłam - dziecko wyszło przez dziurę z boku brzucha. I była to dziewczynka, która cały czas się wierciła :)

Niech każda karmi ile chce - takie moje zdanie. No ale 8-latka przy cycku to trochę dziwnie wygląda :) Zresztą trochę mniejsze też - nie wyobrażam sobie dzieciaka mówiącego "mamo daj mi cyca" ;) Skurcze znowu są ale nieregularne. Ciekawe czy coś wyjdzie jutro na ktg.

No i skończyło się na 4 skurczach. A juz myślałam ze coś się rozkręci skoro są regularne :) Marla a dlaczego miałaś nadzieje ze będę przed Toba? :) Natalie o karmieniu przepisalam z ksiazki- ja się nie znam na tym bo to mój pierwszy dzidziuś.

A ja miałam 3 skurcze, przerwy 15 minut. Mąż już biega i sprawdza czy w torbie wszystko jest. Czy mam na wierzchu ubranie. Nawet kotu daje jedzenie :) Tak mi się wydaje, że to skurcze - twardnieje i delikatnie mrowi mi cały brzuch, przestaje i znowu.... Tyle, że to bardzo delikatnie czuje no ale jak na ktg był skurcz a ja go w ogóle nie czułam to te może są silniejsze. Mam mętlik w głowie :)

Natalie po porodzie będę musiała kontrolować cukier ok 6 tygodni - do czasu kolejnego badania obciążenia glukozą. Ja czytałam w książce "język niemowląt", że nie powinno się zmieniać piersi podczas jednego karmienia. Autorka pisze, że podczas karmienia wytwarzają się 3 rodzaje pokarmu - mleko początkowe jak chude mleko krowie (pierwsze 5-10 minut karmienia) i zawiera najwięcej laktozy; mleko środkowe ( wydziela się po 5-8 minutach karmienia) zawiera duże ilości białka i przypomina tłuste mleko krowie; mleko końcowe (15-18 min) jest gęste i ma konsystencję śmietany, zawiera dużo tłuszczy. Porównane to jest do zupy, głównego dania i deseru :) Ponoć przerywanie karmienia i podawanie drugiej piersi może zahamować wytwarzane się kolejnych rodzajów pokarmu.

Natalie będę szukać w takim razie używanych ale jak tylko będą w jakiejś przyzwoitej cenie to kupię. Obawiam się, że bez tego będę cały czas myśleć czy wszystko jest ok. Brzuchol znów dziś boli ale tylko czasami. A jak nie boli to mi się seksu chce :P A co z tego jak mąż chory :( Gotuję jakąś zupę z resztek brokuła i kalafiora. Dziś rano mężowi wymyśliły się amerykańskie naleśniki - no i zrobiłam z mniejszą ilością cukru i zjadłam kilka - cukier po 1h 180!! Nigdy takiego nie miałam :( dopiero po 2 h był w normie. Już nie robię takich eksperymentów. Kiedy skończy się ta cukrzyca!!??!!

Natalie a kupiłaś nowy czy używany monitor (bo już nie pamiętam)? A po dziecku było widać, że przestał oddychać? Jejku ja bym chyba na zawał zeszła.. Też bym chciała monitor i nianię ale to strasznie dużo kasy. Niania by nam się przydała bo drzwi do pokoju dziecka będą zamknięte żeby kot tam nie wchodził - no chyba, że uda się znaleźć mu nowy dom - tzn kotu a nie dziecku ;) A może znacie kogoś kto chce kotke? :) Dziś mi się śniło, że miałam w pokoju zdechłą mysz, zrzuciłam ją na dywan a ona zaczęła się ruszać. Chciałam ją dobić, próbowałam udusić i nagle okazało się, że to nie mysz a mój kot :D A to pewnie dlatego, że przez pół nocy mnie budziła. Wyła pod drzwiami, biegała po całym mieszkaniu wydając przy tym dziwne odgłosy i zrzucała długopisy ze stołu szurając potem nimi po panelach. Nie wyspałam się przez nią. Wyje tak odkąd Bartek siedzi zamknięty w pokoju - dobija się do niego.

Ania nie mam pojęcia co na to wziąć. Lepiej zadzwoń na pogotowie bo nie ma z tym żartów.

Mamusia - będzie lepiej! Maść coś pomogła na nos? Brzuchol mnie znów boli, uda i plecy. Chyba znowu wskoczę do wanny.

Renia wstawiłaś tabelkę po cichaczu, bez żadnego komentarza więc pomyślałam, że coś tylko poprawiasz ;) A tu proszę :) Leonka5-11 życzę powodzenia :) kto wie, może mały akrobata się odwróci :) Ja raczej sn - no chyba, że coś się wydarzy.

Rzodkiewa spory dzidziuś - co ma być to będzie, nie masz na to wpływu. Miluchna jak ja uwielbiam pierogi - podzieliłabyś się troszkę ;)