Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniś83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniś83

  1. Viviii dziękuję bardzo za to co napisałaś :D będę się tego trzymać :) Mamusia ależ Cię wymęczą Ci lekarze :(
  2. Ta położna jest na emeryturze i mówi, że pracuje bo bardzo lubi dzieci. Naprawdę bardzo wesoła kobietka. Taka trochę pozytywnie zakręcona. Nawet moja kotka co ucieka przed obcymi ją polubiła ;)
  3. U mnie deszcz był w nocy. Teraz jest bardzo gorąco ale przynajmniej jest lżejsze powietrze.
  4. Hej, Po 1 kromce chlebka wczoraj miałam 124 (4 ponad normę) no ale i tak lepiej niż po każdym innym. Za to w ciągu dnia jak go jem to jest w normie. Dziś na śniadanie zjadłam 1 kromkę, do tego jajecznica z 2 jajek i duży ogórek. No i miałam 119 - co prawda, trochę się krzątałam po mieszkaniu bo miała przyjść położna więc pewnie coś spaliłam. A z tym tortem to sama mam wielką ochotę no ale nie mogę. Jakoś to przeżyje - kiedyś to sobie odbiję ;) Jeżeli chodzi o to mizianie to pytałam dziś położnej - jeżeli z ciążą jest wszystko dobrze to głaskanie nie zaszkodzi. Nie wolno się głaskać jak jest coś nie tak - skurcze, skracająca się szyjka, itp. I czasami macica się napina - brzuch jest wtedy bardzo twardy - położna mówiła, że często ma się taki odruch masowania brzuszka żeby się rozluźnił ale absolutnie nie można bo macica jest wrażliwa i można wywołać skurcze. Opowiadała trochę o szpitalach jak czasami się traktuje kobiety i że warto mieć kogoś przy sobie, żeby czasem krzyknął na personel (no bo my raczej nie będziemy w stanie). Mówiła co się dzieje przed porodem, kiedy można jechać do szpitala, mniej więcej jak to wygląda w szpitalu. Mówiła trochę o opiece nad dzieckiem, o warunkach jakie powinny być w jego pokoju. I o tym, że dziecko ma czuć nas a nie cały czas proszek. Że najlepiej położyć pieluszkę na piersiach i ją nosić przez jakiś czas aby przeszła naszym zapachem i taką położyć dziecku do łóżeczka. Tatuś też może nosić pieluszkę np na brzuchu :) W szpitalu też zawinąć dziecko w taką pieluszkę, żeby miało nasze bakterie a nie szpitalne. I żeby mówić do dziecka - jak słyszymy, że płacze to mówić, że już do niego idziemy, żeby kojarzył nasz głos z tym, że za chwilę się nim zajmiemy. Powiedziała, że dzięki temu wiele mam może w spokoju dokończyć prysznic albo coś zjeść bo dziecko po pewnym czasie nauczy się czekać :D Zobaczymy :) I że mogę dzwonić do niej we wszystkie dni w tygodniu ale najlepiej w godz 6-22, żeby mogła też się czasem wyspać ;) Opowiadała o budowie kobiety, o poczęciu, przebiegu ciąży. Dużo mówiła ale nie sposób to wszystko sobie teraz przypomnieć. Następna wizyta zaraz po porodzie.
  5. Posprzątałam już do końca w pokoju dziecka. Ale opornie mi to szło. Właśnie sobie przypomniałam - po 2 latach małżeństwa - że trzeba zmienić moje dane w OFE :) Mamusia, dałabyś radę pozbierać. A ja bym zjadła tiramisu albo jakiś torcik z pysznym kremem... A jak się karmi piersią to można jeść słodycze? Bo jak tak to ja po urodzeniu poproszę męża o wielki tort i frytki ze schabowym :D
  6. Ja dla siebie jeszcze nic nie mam. Może w weekend coś zacznę zbierać. Oby dzidzia nie chciała się wykluć wcześniej ;)
  7. Ja jestem, czytam jakieś bzdury na necie :)
  8. Musze się zebrać i dokończyć rozkładanie w pokoju Tadeuszka... ale jakoś mi się nie chce. A i dzięki Dyśka za te farby :) Fajnie, że są takie małe :)
  9. walentynkowa ona moja ciąża jak najbardziej planowana - nie zastanawialiśmy się z mężem nad tym kiedy urodzę. Ja jestem z września i prawie całe moje rodzeństwo też - jakoś nie zauważyłam, żebyśmy byli w czymś opóźnieni :D
  10. Ale miałyście stresy.... nie zazdroszczę. No ale na szczęście już lepiej... pół z ćwiartki to badanie wykonuje się po 25 tygodniu dlatego, że zazwyczaj wtedy cukrzyca się uaktywnia. Jak najbardziej można zrobić później. Przysnęło mi się - nawet nie wiem kiedy. Czy u Was też takie powietrze ciężkie? Myślałam, że jak pójdę na spacerek (do apteki) to mi będzie lepiej ale niestety nie. Mogłoby popadać bo się nie da oddychać. U mnie dopiero teraz robi się zupa kalafiorowa. Ja jutro rano mam położną :) Nastraszyłam szwagierkę, że przyjdzie położna sprawdzić czy nadaję się na matkę i czy mamy dobre warunki dla dziecka ;) to wzięła się za od razu za porządki (bo w tym tygodniu jej kolej sprzątania) ;) Co prawda przychodzi jutro położna no ale nie będzie mi przecież sprawdzać czy mam czystą wannę ;) Jak pisałam o tej fridzie, że droga była miałam na myśli ceny w tamtym sklepie (coś koło 40 zł) i dlatego z teściową jej nie kupiłyśmy bo widziałam w innych taniej. Agulka głowa do góry, już coraz bliżej do końca ciąży.
  11. Jak byłam z teściową na zakupach to mówiła, żeby kupić fride ale były bardzo drogie więc miałam poszukać w necie. Ja chciałam kupić gruszkę no ale ponoć ta frida lepsza. Za to później jak z mężem byliśmy na zakupach i były tańsze fridy... i on zobaczył jak to się robi to powiedział, że nie pozwala tego kupić, że to jest obrzydliwe ;) hehe. Może i bym się przyzwyczaiła ale to niezbyt ciekawie wygląda. Więc jak na razie mam gruszkę :D A na wizycie wszystko ok. Trochę niskie miałam ciśnienie 90/60. Waga spadła o 0,3 kg ;) więc szału nie ma. Serducho dzidzi biło mocno. Ginekologicznie też ok. Ginekolog powiedział, że te bóle pod brzuchem to od rozszerzającego się spojenia łonowego - macica przygotowuje się do porodu. No i z tygodnia na tydzień może być gorzej. Jak nie ma dodatkowych objawów to nie ma co się martwić. Pochwalił moje wyniki badań, pomiary glukozy również. Leki mam brać dalej, żeby wyniki nie spadły. Przepisał kolejne paski na glukozę i ketony. No i mam zrobić badanie - hemoglobinę glikowaną, żeby sprawdzić czy ten cukier rzeczywiście ok. Powiedział, że teraz to już mam z górki ;) Nieciekawie miałam na początku to teraz ma być tylko lepiej ;) zobaczymy :D Następna wizyta za miesiąc.
  12. Mamusia Ty się nie przemęczaj. Ja wczoraj prawie cały dzień nad tym spędziłam i byłam wykończona. Już wczoraj sprawdzałam farby na ich stronie tyle, że nie ma tam informacji czy są bezpieczne dla dzieci. Pooglądałam jedynie kolory. Chyba pozostanie mi się tam wybrać. A to kilka zdań o farbach http://fajnamama.pl/farby-do-pokoju-dziecka/ http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/bezpieczne-i-nieszkodliwe-dla-zdrowia-farby-do-scian_35285.html Natalie a Ty jakimi malowałaś?
  13. Hej marudziaki ;) Ja nawet już za bardzo nie marudzę ale mam manię sprzątania, układania, planowania... Wczoraj wysprzątałam kufer, który przenieśliśmy do pokoju Tadeuszka. Były w nim dokumenty i mnóstwo pierdół. Kufer ogromny ale jak to wszystko przejrzałam to zmieściło się do 2 szuflad w komodzie - dodam, że komoda też była pełna i ją sprzątałam. Ale to tak często chyba jest, że się wrzuca wszystko w jedno miejsce a potem okazuje się, że nam to do szczęścia nie potrzebne. Mam wielką listę co jeszcze mam zrobić i powoli z niej wykreślam pozycje. Z moim cukrem to już tak się zrobiło że jem 24h na dobę - jak nie zjem to organizm sam mi podnosi cukier i miałam już 2 razy na czczo powyżej normy. Więc teraz nie tylko posiłek przed snem o 23, kolejny w nocy o 2 ale i śniadanie przesunięte na 6, 6:30 z 7-8. To jakieś szaleństwo. Dziś o 10:40 wizyta u ginekologa (bez usg). Wymyśliłam sobie paski kolorowe na ścianie za łóżeczkiem dziecka. Wiecie może czy w leroy merlin lub castoramie są farby bezpieczne dla dzieci i mniej więcej w jakich cenach? Chciałabym kupić jak najmniejsze opakowania bo paski miałaby być różnokolorowe więc farby mało zużyję. I jeszcze o chlebie - ten co upiekliśmy wczoraj jest żytnio-orkiszowy z otrębami i pestkami dyni - smaczny i wczoraj jak go jadłam to cukier był ok. Dziś zjadłam go na śniadanie (zazwyczaj rano po chlebie mam wyższy cukier) więc zobaczymy czy się sprawdzi.
  14. mamusia ja nie wiem jak Ty to zrobiłaś - siedząc a właściwie leżąc w domu się rozchorowałaś ;) Ja też brałam ten antybiotyk na zapalenie oskrzeli - po tygodniu byłam już wyleczona. Mam nadzieję, że i u Ciebie szybko się o skończy.
  15. Z tym pępkiem mam tak samo jak Natalie. Tez miałam głęboko i podniósł się i rozciągnął ale nie wystaje. Viviii pewnie przez te szkolenia nie ma siły siedzieć na necie - mam nadzieję. W końcu one miały być po 8h dziennie.
  16. Pela jak Ty dajesz radę tak spacerować. Ja dziś poszłam na pocztę a potem do ginekologa nfz zanieść wynik echa serca i wróciłam wykończona. Czuję się jakby mój brzuch ważył tonę. Dziś miałam wyniki moczu - no i jest super, żadnych ketonów (tak jak rano na teście paskowym więc testy nie kłamią), żadnych bakterii i innych niepotrzebnych rzeczy. Mam nadzieję, że ginekolog będzie zadowolony z wyników badań i z moich pomiarów. Sprawdziłam ile mam hemoglobiny - 12,4 - podniosło się w ciągu miesiąca o 0,2. Ale ja biorę tardyferon 1x1 i ascofer 2x1(zamiast tego miałam brać biofer ale jest 3 razy droższy). Piecze się chlebek... Wczoraj opornie rósł więc zostawiliśmy go na noc. Ależ zapach mam w domu :D Mam nadzieję, że będzie smaczny.
  17. Dyśka ja mieszkam w Wilanowie. Szpital wybraliśmy - będziemy rodzić na solcu, tam też się zapisaliśmy do szkoły rodzenia. Marla no to już wiesz, że nie ma co szaleć ze spacerami. Ja też mam dziś twardy brzuchol.
  18. Dyśka dopiero teraz zauważyłam, że jesteś z Warszawy :) Z jakiej dzielnicy?
  19. Mamusia, mi też nie chce się jeść ale co zrobić. Wróciłam już ze szpitala z wynikiem posiewu. Jak dostałam kartkę do ręki i zrobiłam zdziwioną miną to aż się pielęgniarka zapytała czy wszystko w porządku. Zdziwiona byłam, że wynik bardzo dobry :) Spodziewałam się, że wyhodują mi jakiegoś robaczka. Mam już też wynik morfologii. Krwinki białe mi w końcu spadły - więc chyba dobrze. Norma jest do 10 a ja we wszystkich wynikach miałam ok 14 a dziś 10,2 :) Hematokryt minimalnie mi się poprawił z 35,5 na 35,8%. Myślę, że ta dieta mi trochę pomogła w poprawie wyników. Ja nie mam żadnych rajstopek i szczerze mówiąc nie myślałam, żeby je kupować.
  20. Hej Kobietki :) Ja dziś już po badaniu - byłam zanieść mocz i na pobranie krwi. Odpukać - wyniki glukozy ok. Nawet kupiłam sobie ciemne bułki - jakieś zwykłe i zjadłam wieczorem pół- a tu niespodzianka -91. Aż się zszokowała. No ale prawie, że biegałam całą godzinę po zjedzeniu bo przenosiliśmy rzeczy Tadeusza do jego pokoju. Tzn ja nie przenosiłam - ja tylko nadzorowałam ;) Na noc tez zrobiłam sobie taką samą kanapkę i ustawiłam budzik, żeby sprawdzić wynik po godzinie a tu 107. Więc na śniadanie po badaniach też taką zrobiłam. Zjadłam wracając z przychodni - po godzinie wynik 119. Czyli rano mi się szybciej podnosi no ale na szczęście w normie. Zaraz się wybieram do szpitala po wynik wymazu. A chleba jeszcze nie ma bo mąż stwierdził, że zakwas za mało kwaśny no i jeszcze stoi... Ból w pachwinach i spojenie łonowe - u mnie to samo. Czasami to aż mąż mnie podnosi z łóżka bo tak boli. Ale głównie jak dłużej posiedzę albo poleżę bo jak chodzę to jest ok. W środa wizyta u ginekologa to mu o tym powiem. Co do 6-8 posiłków - ja zazwyczaj mam 8-9 posiłków w ciągu dnia. Mam lepsze wyniki cukrów bo jak mi za bardzo spadną to później mocno skaczą po posiłku. Więc co chwilę coś wcinam malutkiego.
  21. Mamusia mój wynik glukozy 169 ale normę mam do 140 a nie taką niską jak u Ciebie.
  22. hej, ja dziś spałam do 12. Pewnie bym spała dłużej ale przyszedł facet po resztę mebli. Wczoraj po 2 kromkach nowego chleba miałam 142. Zazwyczaj szybko mi spada ale po kolejnym pół godziny było 141. Strasznie długo się utrzymywało. Przed snem wypiłam mleko. Na noc przygotowałam kanapkę. Wstałam przed 6 i już bardzo mi się chciało siku. I obudziłam się z bólem brzucha i bardzo głodna. Zrobiłam badanie i znów te ketony - 15/40 (taki kolor pomiędzy). Zmierzyłam cukier 107 na czczo! a norma do 90. Wie któraś, ile musi być przerwy żeby było na czczo? No bo jak jadłam o 2 to trochę mało do 6. No ale w 4 godziny powinno więcej spaść. Wzięłam tabletkę na czczo i po pół godziny zmierzyłam - 97, też za dużo. Zjadłam śniadanie - 1 kromkę wasy z wędlina i pomidorem, po godzinie wynik był niski więc zjadłam 2 i wynik coś powyżej 130. Matko, po prostu nie mam już siły. Już nawet nie mam siły żalić się na to tylko chce mi się płakać. Żołądek boli prawie cały czas i nic nie mogę zrobić. Jeszcze się robi zakwas - chleb będzie w weekend. A co do zakupów to ja mam śpiworek - kupiłam w tesco za ok 30 zł. Dostałam też od cioci rożek. Pościel kupię na później.
  23. Natalie ja o położnej dowiedziałam się na wizycie na nfz jak poszłam po skierowanie na echo serca. Powiedziano, że powinnam to zrobić w ciągu miesiąca. No i dziś mi się przypomniało. Więc zadzwoniłam do przychodni gdzie jestem zapisana i podano mi nr do tej położnej. Tylko tyle wiem, nie mam pojęcia czy szpital powiadamia.
  24. Ania m no właśnie nie wiem po co przed porodem :) Położna wie, że jestem w 28 tygodniu i zaproponowała wizytę za tydzień. Pytam, bo może, któraś już tak miała.
×