Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniś83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniś83

  1. Leonka - na reklamach dobre hehe Pomysł na ten prezent dla teściów wymyśliła szwagierka - wydrukowała im też zaproszenie na kolację. O samoopalaczach niestety nic nie wiem. Może zadzwoń albo napisz do lekarza jak już masz ten skład przy sobie.
  2. Rodzice mojego męża na rocznicę ślubu (chyba też 35) dostali kolację w rewelacyjnej restauracji. Mieli prawdziwego szampana, tort i pyszne jedzenie. Menu dostali bez cen. Jak po nich wróciliśmy to zapłaciliśmy rachunek. Na kolację zawieźliśmy ich przy muzyce z ich ślubu. Aż się popłakali ze wzruszenia :)
  3. Aaaa i żeby nie straszyć dodam, że test z krwi powinno się robić jak wyjdzie coś niepokojącego z usg
  4. ania_k26 nie zastanawiałam się nad tym, jak do tej pory nawet nie dałam rady wyjść z domu żeby pooglądać ubranka, nie mówiąc o wózku. Może później już będę w stanie wychodzić z domu i będę szukać. Dziękuję za linki do wózków. Co do obliczania ryzyka to ja słyszałam od 3 lekarzy coś innego. Kiedyś wyliczano ryzyko na podstawie wieku i wyniku usg. Teraz powinno się to robić z badaniem krwi. Jak lekarz na usg wykrył nieprawidłowości w sercu to powiedział, że ryzyko starym sposobem wychodzi u mnie 1:2000 (ale powiedział, że lekarze teraz nie powinni już tak tego wyliczać). Po teście pappa wyszło u mnie 1:157 więc spora różnica.
  5. Macro super wyniki! Tylko się cieszyć :)
  6. hej, niedawno wstałam Tadeusz domagał się jedzenia ale zanim zdążyłam zrobić coś to musiałam biec do łazienki i zwymiotować z pustego żołądka. Aż się bałam, że coś mi się stanie w brzuszek bo to z ogromną siłą mnie męczyło. Ale już zjadłam. Obolała jestem od tego leżenia. Co do spania to ja zazwyczaj na boku, rzadko na plecach. Mamuśki już doświadczone powiedzcie mi czy da radę kupić dobry wózek 3w1 do 1000zł? Po tym jak straciłam pracę to raczej odpadają takie za 2000-3000zł.
  7. Jak tak Was czytam to w szoku jestem. Po co w ogóle taki lekarz proponuje usg skoro wie, że nic nie zobaczy. Ja 2 usg z 4 miałam na średnim sprzęcie ale wkurzało mnie to, że nawet napatrzeć się nie mogłam. Usg trwało kilka minut i koniec. I prawie nic nie mówił. Przy pierwszym miał opóźnienie wiec myślałam, że to dlatego. Ale jak drugie wyglądało tak samo to powiedziałam, że więcej już tam nie pójdę. A płaciłam tam 120 zł. Kolejne badania kosztowały by mnie tam 170 (cena wyższa bo więcej pomiarów). Teraz płacę 170 ale wszystko widzę, mam dokładnie wyjaśnione co i jak. Na konkretną godzinę i bez kolejek. I mam 5 minut spacerem do przychodni :)
  8. Przypomniał mi się jeszcze inny film - gry weselne. Niby komedia ale ja się bardzo na nim wzruszyłam i przez pewien czas był smutny ale się dobrze kończy. Płakałam na tym filmie prawie tak samo jak na PS kocham Cię. Ale ten drugi na pewno odradzam w ciąży bo bardzo smutny. Mamusia już niedługo zaczyna wizytę. Oby jej stres minął i dzidzia się nie wierciła za bardzo :)
  9. Graga ostatnio oglądałam druhny i był ok. Ja online oglądam seriale. Wczoraj obejrzałam najnowszy odcinek przepisu na życie. Nałogowo oglądam jeszcze gotowe na wszystko i chirurgów. Przyjaciół obejrzałam już kilka razy wszystkie serie :)
  10. Hej dziewczyny! Żyję! ;) Ale to był jakiś koszmar. Miałam się zgłosić w godz 9-11. Byłam kilka minut po 9 bo wcześniej musiałam załatwić skierowanie od lekarza z nfz. Dostałam numerek 4. Siedziałam do 12:05 - myślałam, że wrosnę w podłogę. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Jeszcze ze stresu wymiotowałam i miałam biegunkę. Co chwilę ktoś z oddziału albo z pogotowia wchodził na usg. Już myślałam, że nie wejdę tam dziś. Jak już była w gabinecie kobieta z nr3 to jeszcze większe nerwy się zaczęły, łzy w oczach i ogólna panika. Weszłam, dr zrobiła krótkie usg zapytała dlaczego mnie skierowano, itp. Posłuchałam bicia serduszka. Dr mówiła po kolei co robi. Jak zapytałam jak długo będę miała tą igłę sobie odpowiedziała - "eee krótko". Jak położna niosła opakowanie z igłą to patrzyłam w sufit. Bałam się, że jak zerknę to ucieknę z leżanki. Wbijanie igły o dziwo okazało się mniej bolesne niż pobranie krwi. Ale za to bardzo dziwne. Czuje się jak igłą przechodzi w każdą warstwę brzucha. Jak była w środku i pobierali płyn to czułam tylko taki dyskomfort, jakby coś leżało mi na brzuchu. Trwało to naprawdę krótko, minuta może dwie. Ale stres bardzo duży, żeby się tylko nie poruszyć. Pobierali mi z prawej strony brzucha. A że mam grupę krwi minus to dostałam jeszcze z lewej strony w pośladek zastrzyk z immunoglobuliny.I dodatkowo pobranie krwi ale już nie pamiętam na co. Także jestem trochę podziurawiona. Leżę sobie teraz cały czas. Mąż mnie dokarmia. A teraz idę spać bo te emocje wyciągnęły ze mnie wszystkie siły. Bardzo mi miło, że myślałyście o mnie i o Indze. :)
  11. Dziewczyny dodałam swój nr w galerii.
  12. hej, jakoś się trzymam. Dzięki wielkie za wsparcie. Inga kiedy byłaś na sobieskiego? Ja byłam tam dziś. Dostałam skierowanie na jutro (9-11) tylko, że lekarz mi kazał robić w szpitalu bielańskim. Po zabiegu leżeć wyprostowanym min 3 dni,nie schylać się, nie uciskać brzucha i nic nie nosić. Ale przed badaniem chyba nie ma żadnego przygotowania? Powiem Wam, że jestem zadowolona z mojego lekarza. Wczoraj zachował się jak człowiek a nie tylko jak lekarz. Pocieszał mnie, pytał gdzie mieszkam i jak wrócę do domu, kazał dzwonić po męża, nawet wyszedł po niego, wszystko mu dokładnie powtórzył. Powiedział, że mogę dzwonić do niego w każdej chwili. No i dał posłuchać serduszka. Smutno mi się zrobiło jak zobaczyłam, że w dokumentacji zmienił wpis z nadzoru nad prawidłową pierwszą ciążą na ciążę wysokiego ryzyka :(
  13. idę do kąpieli a potem do łóżka mam nadzieję, że na waszych wizytach wszystko będzie jak należy dobranoc
  14. Lekarz powiedział, że wada jest. Albo ze względu na zespół downa albo sama wada. Dopiero po amniopunkcji będzie można próbować ustalać co się dzieje. Może być mała wada albo duża... Zrobię amniopunkcję bo bez tego nie wiadomo co dalej robić.
  15. badanie robiono mi nie ze względu na wiek tylko, ze względu na nieprawidłowości w przepływie krwi. Lekarz na usg kilkanaście razy powtarzał badanie serca i za każdym razem to samo. Powiedział, że lepszego sprzętu do usg nie znajdę. Lekarz, który opisywał badanie po zobaczeniu wyniku zadzwonił do mojego lekarza. Lekarz powiedział, że większe jest prawdopodobieństwo wady serca niż zespołu downa ponieważ pozostałe parametry usg były dobre. Ale amniopunkcję trzeba zrobić, żeby zespół downa wykluczyć. I dopiero wtedy badać serce. Jutro mam dzwonić do przychodni w szpitalu z pytaniem o termin. Lekarz chyba trochę na pocieszenie - bo od razu jak usłyszałam tą informację to łzy mi popłynęły i nie byłam w stanie mówić - zrobił mi ktg, żeby usłyszeć serduszko.
  16. jestem po wizycie. Test pappa wyszedł źle. Oznacza to, że albo zespół downa albo wada serca. Dostałam skierowanie na amniopunkcję. Jestem załamana.
  17. Olka bo ja tak kiedyś szalałam z włosami. Teraz będę miała swój kolor- mysi :) Mamusia przynajmniej będziesz miała dobry sprzęt - weź prowiant :) Pela to super, że z dzidzią ok. Ja się zaraz będę zbierać na wizytę. pazMama mi się sukienka baaardzo podoba - jest urocza. Masz na myśli ślub cywilny? Zależy jakby wyglądała na żywo bo to różnie może być. graga nie da rady zrobić tego w innym miejscu?
  18. He he - Viviii wybacz ale nie widzę różnicy. ;) Cebulę bym zjadła ale np z pomidorem, solą i pieprzem.
  19. Poszłam pogrzebać po szafkach w co ja jestem zaopatrzona i kiepsko to wygląda. Słoik bigosu - ale nie daje rady więc będzie dla męża boczek pieczony od mamy - ostatnio z tym tylko jem kanapki mleko kokosowe ogórki i przecier z nich makaron ryż i kilka ziemniaków i cebul Z takim zestawem nie poszaleje....
  20. Ale jesteście łobuzy - teraz mi się zachciało pomidorówki a chyba nic do niej nie mam ;) Mam jedynie przecier z ogórków od teściowej ale na ogórkową ochoty nie mam. Ostatnio po nich cały czas wymiotowałam więc dałam sobie spokój. Arbuza bym zjadła ale nie mam ;)
  21. Viviii ale tak samą cebulę zjadłaś?? O matko :) Ja właśnie zjadłam pęczek rzodkiewek - pychotka :) Ja zupę pomidorową robię z pomidorów z puszki - bez koncentratu. Miksuję ją po ugotowaniu na krem :) Też pysznie :)
  22. Dobra dziewczyny, koniec tego dobrego, muszę w końcu wstać z łóżka. Trzeba jakoś mieszkanie ogarnąć. Miałam to robić w weekend ale mąż sobie wymyślił tapetowanie drzwi do szaf i ledy w łazience. A potem już nie miałam siły na nic. Do poźniej.
  23. Mamusia - będzie dobrze, głowa do góry. Może coś brzuszkowi się nie spodobało. Jak tylko szczęka nie boli to jeszcze można to jakoś przeżyć ;)
×