Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tessa Tessa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tessa Tessa

  1. mon - z tymi mezami, to ciezka sprawa, na to sie sklada tak wiele czynnikow, to sie zbiera latami.Teraz sama widze, ze drobiazgi, ktore kiedys byly dla mnie bez znaczenia i spychalam je na bok ( albo jak kto woli pod dywan) pozbieraly sie w calosc i widoczne sa teraz jako duza brakujaca czesc ukladnaki, Strasznie ciezko to potem nadrobic... daltego tak wazne jest "dbac" o wszystko, niczego nie pomijac...
  2. mon cheri - ja kocham kawe... ale nie cierpie ryb, bee... wiem, wiem sa zdrowe i smaczne :)
  3. Wiesz Sm - jeszcze rok temu tez bylam tak strasznie nastawiona na dziecko, wlasciwie odkad moja cora skonczyla 3 lata nie myslalam o niczym innym, troche wpadlam w taki diabelski krag. Przez ten okres bardzo oddalilismy sie z mezem, napierw bylo tak troszeczke, ale z biegiem czasu, z latami nieudanych prob bylo coraz gorzej. Ja - zamknieta w swoim swiecie, sfrustrowana, nerwowa, z wiecznymi pretensjami potem to wlasciwie o wszystko i on jakos nie mogacy mnie w ogole zrozumiec, pogubiony w tych moich humorach, zmeczony. I im bardziej chcialam, tym mniej wychodzilo. Nie spedzalismy razem czasu bo tak wychodzilo, albo nie bylo okazji, albo ochoty... i w pewnym momencie sie ocknelam i wystraszylam jednoczesnie... pomyslalam: po co mi to dziecko jesli tak ma wygladac moje malzenstwo? jesli nie bedziemy razem? popatrzylam na to troche z boku, z jego perspektywy - nie przyslo mi to latwo bo tez ma swoje za uszami, ale zrobilam to i nie zaluje. Wyciagnelam odpowiednie wnioski, przestalam tak napierac choc nadal mi zalezy na dziecku, przestalam tak intensywnie o tym myslec. Zaczelismy rozmawiac, powolutku sie do siebie zblizac, sie rozumiec. Nie bylo latwo i nadal nie jest do konca "rozowo", ale jestesmy razem i mysle, ze bedzie coraz lepiej, ale musze przyznac, ze sama zmarnowalam 5 lat mojego malzenstwa na uparta walke o 2 dziecko... majac to wiedze, dzis postapilabym zupelnie inaczej. Chcialam przez to tylko powiedziec, ze czasem majac jakis cel , jestesmy tak skoncentrowani na jego osiagnieciu, ze jakby przestajemy dostrzegac wszystko wokol, ze mna tak wlasnie bylo - prawie zgubilam po drodze meza... Nie mowie, ze z Toba tak wlasnie jest, tylko tak ciezko jest czasem zrozumiec druga osobe - warto wtedy sie zastanowic i najpierw "spojrzec" na siebie.
  4. I jest jeszcze cos - prosze nie obraz sie tylko, ale czy Ty aby sama go do tego nie przyzwyczailas, ze stal sie taki wygodny? wydaje mi sie, ze jestes bardzo poswiecajaca sie dla rodziny osoba, taka zupelnie zapominajaca o sobie, wlasnych potrzebach. Wiekszosc mezczyzn ma te wade (przynajmniej moj), ze zbyt szybko sie przyzwyczajaja do wygod, zupelnie ich nie doceniajac. U mnie tez minelo sporo czasu zanim to odkrylam, ale przyszedl dzien kiedy zwyczajnie sie "postawilam" , a potem malymi kroczkami "zdobylam" to na czym mi zalezalo. Ja wiem, rozumiem, ze jestes od niego w pewnym sensie uzalezniona, ze trudno jest tak nagle zaczac cos zmieniac, ale warto, wierz mi.
  5. Droga Sm - przykro mi ze tak to u Ciebie wyglada w malzenstwie... ale ja tez jestem zdania, ze wszystko mozna zmienic na lepsze, choc to trudne i nie od razu sie udaje. Wazne, aby obie strony wyrazaly chec. Wydaje mi sie rowniez, ze Twoj maz - tak jak pisala juz mon cheri, przezywa to wszystko co Was razem dotknelo...
  6. mon cheri - nie martw sie, wszystko sie wyprostuje... a wolne na pewno dobrze Ci zrobi i uwazam, ze nie musisz wcale cyganic, jak masz lekarza normalnego, to Cie zrozumie :) bedzie oki
  7. racja, racja - tylko ja sie zastanawialam dlatego, ze takie papugi to potrafia i 70 lat zyc, te duze... a dzieci, to zdazymy spoko odchowac, a jeszcze wnuki bedziemy nianczyc... :)
  8. jak ja sie ciesze, ze jutro jest sobota, a potem niedziela... nie macie pojecia... choc dzis jestem padnieta jak mucha, w pracy myslalam, ze nie wyrobie do konca - energia ze mnie calkiem uszla...,ale weekend przed nami i wszystko mozna nadrobic :)
  9. mon cheri - no nie mow, ze go gola reka zalatwilas!?? o kurcze, dobra jestes :) A na papuge to juz dluzszy czas mam chetke, tylko te takie duze, to bardzo dlugo zyja i zawsze sie zastanawiam czy ona mnie nie przezyje i kto sie nia potem zaopiekuje... wiem, brzmi glupio...
  10. nie, no u mnie nie jest tak tragicznie, ale rozumiem tez nie jestem fanka... niesamowite jest to ile znam osob, ktore tez maja z tym "duzy" problem, co najmniej kilka znajomych - jak maja sie pozbyc pajaka ze sciany, to uzywaja do tego odkurzacza, a potem drza przed "zemsta rodziny zabitego pajaka" hahaha, naprawde :)
  11. Hej Stefi haha, ale Ty masz zarty!! :) ja bym sie teraz nie przyznala... niestety A co do zwierzakow, to kocham prawie wszystkie, no moze za wyjatkiem pajakow, wezy itp. Mam w domu psa kudlacza i korci mnie jeszcze zeby sobie taka papuge gadajaca sprawic, jak juz nikt w domu nie bedzie mial ochoty ze mna gadac, to przynajmnie z papuga pogadam :)
  12. Stefi - ja teraz to w "niemcach" haha mieszkam, ale pochodze ze slaska... Mila - kurcze ja to sie drugiego dorobic nie moge, a tu taka gromadka... szczerze gratuluje :) A teraz biegne do pracy... bez wiekszej ochoty, ale coz...
  13. czesc Coni :) Rachela - to teraz sie 13 latkom takie wielkie rodzinne imprezy wyprawia? kurcze, nie wiedzialam... a solenizanci z tego powodu zadowoleni? bo mi sie zdaje, ze nie. No chyba ze tylko z ilosci otrzymanych prezentow haha
  14. hej Stefi - to Ty moze tez jestes ze slaska? kurcze ja niestety nie pamietam gdzie kto mieszka... wszystko mi sie pomylilo...
  15. Stefi - to fajnie, ze taka spontaniczna jestes bo to latwiej chyba jest, ja to tak musze wszystko przemyslec, przeanalizowac, czy sie oplaca haha , juz na samo myslenie schodzi mi tyle czasu, ze potem czesto sie okazuje, ze jest juz " po ptokach" - jak to sie po slasku mowi... ;)
  16. a ja nosilam przez dlugi czas dlugie wlosy, tak sporo za lopatki, jak jeszcze ciemne mialam tzn szatynka bylam, a potem zachcialo mi sie na jasny zmienic i zcielam na krotko i na razie jest o.k.
  17. to fajnie masz bo ja juz mam siwuchy, ale tak smiesznie bo tylko po jednej stronie glowy haha i dlatego mam grzywke na bok haha
  18. hej Coni, nie martw sie , w tym miesiacu chyba nas wszystkie trafi... a wlosy masz naprawde do polowy tylka?? woww podziwiam...
  19. no dobra, ja jestem ciemna blondynka, bardzo ciemna blondynka haha, tylko sie rozjasniam - intensywnie... :)
  20. ja tak teraz z innej beczki - Matko jak mnie cycki bola przed tym okresem, zwariowac idzie, a rozmiar mam chyba o 2 razy wiekszy haha - jakby tak zostaly... to bym nie narzekala haha, tylko bez bolu... :)
×