Miałam dać znać jak będę po wizycie. Lekarz powiedział, że te normy są nie wiarygodne, coś tam przeliczył ze swoich danych i stwierdził, że toxoplazmoza nie mogła być przyczyną poronienia bo chorobę przechodziłam dobry czas temu, a teraz jestem zdrowa i mogę wznowić starania.
Jesteśmy z mężem zbulwersowani jak laboratoria mogą podawać normy które nie są miarodajne, przecież wprowadzają ludzi i lekarzy w błąd, ja przez mc brałam antybiotyk nie potrzebnie, nie wspomnę już o stresie i wydanych pieniądzach (wyszło ok 350 zł)