Ivonk@
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ivonk@
-
Jeszcze wkleję jeden cytat dla tych niecierpliwych... Słowa święte jak z Biblii;) "Nie da się szybko schudnąć, można szybko stracić na wadze, ale nie będzie to równoznaczne ze schudnięciem, człowiek jest w stanie spalić tylko określona ilość własnego tłuszczu jako źródła energii i ta ilość średnio wynosi 1kg na tydzień (Dla osób grubszych więcej dla chudszych mniej. Nigdy nie należy mylić spadku na wadze ze spadkiem ilości tłuszczu w organizmie. Badania pokazują, ze przy dietach o bardzo niskiej kaloryczności staty tkanki mięśniowej mogą sięgać nawet 40% spadku wagi, jeżeli dodatkowo dieta była niskowęglowodanowa to do tego dochodzi spadek ilości wody i glikogenu, co może w ekstremalnych przypadkach może oznaczać, ze nawet 75% spadku wagi to nie był tłuszcz. Czyli mniej ważysz, ale tłuszczu masz niewiele mniej niż na początku" Czyli widzicie czemu "Dukanki " mają takie osiągi ;) Zaraz lecę na siłke Pozdrowionka laseczki:)
-
Ja po osiągnięciu dwa lata temu wagi wymarzonej cwiczylam potem poł roku codzień (siłowo + godzina biezni) i nie schudłam ani grama. Po prostu tak sterowałam dieta zeby już nie tracić na wadze ;) Także wysiłek owszem popłaca, upieksza ciało, poprawia kondycję pozwala spalać tkankę tłuszczową, ale tak naprawde tylko dieta decyduje o tym czy waga bedzie spadać czy nie...
-
Skoro sie już tak wymądzam, to powiem Wam jeszcze że wbrew potocznym opiniom w redukcji wagi główną rolę odgrywa niestety dieta. Cwiczenia to jakies 30% sukcesu... Ale kiedy już bedziecie piękne i szczupłe (wkrótce) i zaczniecie pracować nad modelowaniem ciał to wtedy podstawą jest własnie trening :)
-
mjluska, jak tam waga? U mnie dzis 55,8 a wiec do przodu;) Z racji tego, ze cwiczę już ponad 2 lata, maiłam wiele konsulatacji trenerskich pozwolę sobie wtrącić uwage odnośnie cwiczeń. Brzuszki robi sie w seriach. Nie naraz ile wejdzie, jak pisała któraś z Was (35-40) Rób serie: zacznij od 12 powtrórzeń w serii (postaraj sie zrobć 3 serie). Potem dodawaj powoli 15 x 3, potem 15 x4. Optymalnie cwiczy sie 4 serie po 20 powtórzeń. I pamiętajcie ze na brzuch jest wiecej cwiczeń : dolna partia, górna, boczne partie - brzuch ma sporo mięsni wiec same "proste brzuszki" to kropla w morzu... Proponuję na początek: 3 serie po 12 powtórzeń na 3 partie brzucha. Natomiast jesli chodzi o cwiczenia aerobowe (bieg, marsz, skakanka, rower, orbiter, stepper itd...) mimium 30 minut ale w umarkowanym tempie tzn lepeij wolniej i dłużej niż intensywniej i krócej... To takie podstawoe info, mam nadzieję ze przydatne;)
-
Przy wkladce Mirena to normalne, że okres zanika. Oczywiście wraca natychmiast po jej wyjęciu ale ja już nie planuję więcej dzieci... Właśnie tym że nie ma okresu, mój gin ostatecznie mnie do niej przekonał, bo niestety to droga imprezka ;) Tabletki zaraz jutro kupię....
-
Z opisu wynika że to coś idealnie dla mnie:) Polecają brac w II fazie cyklu... Hmmm tu bedzie problem.... Mam od 7 lat wkładkę hormonalną Mirena (tzn . teraz już drugą) i poł roku po założeniu pierwszej zanikł mi okres, wiec trudno mi określić dzięń cyklu;) Pamiętam ja zawsze przed okresem rzucałam się na zarło i ile miałam na wadze dopóki sie nie skończył:o Teraz jestem w siódmym niebie i jesli tylko zdrówko pozwoli bedę kontynuować noszenie wkładki tak długo jak to bedzie możliwe;)
-
hejka dziewczynki:) U mnie lipa z miodem:o Waga nie zeszła nawet poniżej 56, ale chorowałam także cwiczenia straciły na intensywności. Ciesze sie że nie przypakowałam przez ten czas przynajmniej;) Od poniedziałku ( tego, który był) działam już pełną para;) Oli, Ja tez mam problemy z zatrzymywaniem wody, zwłaszcza jesli zdarzy mi sie spożyć w sobotę jakieś % potem do wtorku chodze spuchnięta... Powiedz czy te Twoje tabletki są wspomagaczem przy braniu tabsów anty? Ja nie miesiączkuję, wiec u mnie zatrzyamnia wody nie są chyba związane z cyklem... Looknij może do ulotki w wolnej chwili... Stopke zmienię dopiero jak zejde ponżej 56, czyli mam nadzieję niedługo;)
-
Ja niestety kupuję, mamy taką piekarnio - ciastkarnię niedaleko, pieką tam wysmienity chleb i mają tez gotowe kanapki oraz rózne swojskie pasty, które można kupic na wagę m. in. jajeczną, tuńczykowa, makrelową, serowa itd... Tam sie nierzadko zaaopatruję, choć nie powiem, drogo jak cholera;)
-
Hejka Asiu i reszto:) Byłam i w sumie nic sie nie okazało... Najprawdopodobniej to nawrót poprzedniej infekcji, aczkolwiek lzejszy... Dostałam leki, m in. na odpornośc bo po dwóch kuracjach antybiotykowych w ciągu miesiąca jestem wyjałowiona jak igła chirurgiczna i wszystko sie mnie łapie;) Dziś już czuję sie lepeij, ale słabość jeszczec daje w kość, także siłka dziś jeszcze niestety nie... Ja mam tak że jesli nie czuję sie na siłach żeby pocwiczć poł godziny a potem jeszcze równą godzinę biec, to nie chce mi się tam w ogołe iść. "Pół gwizdka" mnie nie zadowala;) Na szczescie nie choruję czesto wiec to dość sporadyczna sytuacja. Jutro już mam nadzieje iść, a bumele odrobię w sb i nd ;) Dziś sniadanko podobne do Twojego Asiu: dwie małe czarne kromki z pasta jajeczną ze szczypiorkiem, za poł godzinki jabłko + jogurt ze zbożem... Wyobraźcie soibie że dziś sie zapomniałam zważyć...chyba naprawdę muszę być chora;)
-
witajcie dziewczynki:) Ja znów chora:( Od 20 stycznia zaliczyłam już zapalenie płuc, ropną anginę dwa tygodnie temu i dziś znów obudziłam sie z bólem wszystkiego i zawalonym gardłem... Nie jem nic, bo nie umiem przełykać, nie pojde też na trening bo wszystko mnie boli...jutroi rano mam laryngologa, mże cś wymysli... Echhhhh, do dupy z tym wszystkim:( Jak nie bede jesć to potem jak zacznę znów dowalę conajmniej kilo do przodu... Ciesze się że u Was przynajmniej jest ok!!!!
-
Ja dziś mega zapracowana ;) Julia objrzałam fotkę, fakt, jest roznica ale dzieczyno jesteś na niej po świeżo po ciązy, wiec nie bądż dla siebie zbyt surowa. Ja widać na wczesniejszych fotkach "geny" masz szczupłe wiec z pewnością szybko wrócisz do wyjsciowej figury, zwłaszcza ze ostro dajesz czadu... O pizzy jak musisz to sobie pomysł, nic oprocz myśłenia o niej ci nie pozostało;) Natalia, Miło cię widzieć, piękna z Ciebie kobieta, choć widze tylko tą głowną fotkę... jabłko i jugurt pochłoniete w biegu, na przed treningiem kupiłam sobie jednego gołabka bez sosu + przytargałam z domu parówke fit z Berlinek;) Po treningu mam jak zwykle fileta z kury pieczonego tym razem z sałtką z mieszanki sałat, groszku, papryki, kukurydzy i sosu jogurt+ przecier pomidorowy i przyprawy.
-
Meduję, ze kolejny dzięń zaliczony bez żadnej wpadki. Dodatkowo bez kolacji, bo o 20.00 miałam dentystę i do połnocy znieczuloną cała głowę, wiec jedzenie nie miało sensu;) Nie lubie pomijać posiłków bo mam wrażenie ze od razu spowalniam spalanie;) Juliamati, Sliczne fotki, śłiczna ich wałscicielka i jej rodzinka:):):) Szczerze, to cięzko mi sobie Ciebie wyobrazić: po pierwsze w ciemnych włosach, a po drugie z nadwagą:) Pierdołka, Tobie też posyłam moj link. Dziś jak zwykle na sniadanie 2 "małe czarne", koło 12.00 planuję jogurt + jabkło, potem sie zobaczy;)
-
białko przed snem mega podkręca metabolizm, uwierz!!!!!
-
Białko kochana, tylko białko ;) Filet z kury, indyka, ryby... Od biedy może być coś z nabiału, byle nie tłuste...
-
Juliamati, poszło:) Asia witamy:):):) Widze, że masz podobne gabarty do mnie...;) W kupie damy radę;)
-
Ja jestem z Katowic Jesli któraś chce mnie "poznać" to moge na maila przełśać link do nk. W końcu to topik o odchudzaniu a nie o fantazjach erotycznych, wiec nie mam powodu zeby zachowywać przed wami anonimowość;)
-
Juliamati, Na pewno wygladasz super!!! Ja tez jestem "od zawsze" blondynka ale kto wie, moze kiedys moj m też mnie nie pozna jak wróci z pracy ;) Swoją droga to szkoda że tu na topiku nie wiemy jak wygladamy;) Ja zaliczyłam kolejny posiłek: Sałatkę grecką z winegretem Jabłko - mega zielone i mega kwaśne;) Ja o kilogramie na tydzien nie mam co marzyć niestety...
-
Witam dziewczynki, Ja od wczoraj zgodnie z planem bez grzechów. Na siłowni dośc dałam sobie w kość na sprzętach, troche mnie zakwasiło tu i ówdzie ale jakoś to wytrzymam. Potem 70 minut biezni - czyli tak jak miało być. Na obiad 2 jajka sadzone na teflonie z furą sórówki z kiszonej i później jako przekaska białkowa na koniec dnia kilka plastrów filetu z indyka (wędliny). Dziś na wadze 56,5 wiec szału nie ma, ale do przodu ;) Ja mam manię której nie potrafię sie pozbyć, wchodze na wagę 2 razy dziennie, zaraz po obudzeniu sie (tu mamy do czynienia z wagą właściwą) i przed snem (nie moge sie porzeć). Próbowałam z tym walczyc i ważyć sie raz w tygodniu ale nic z tego... To silniejsze ode mnie... Dzis przed chwią dwie małe czarne kanapki z sałatką rybną z puszki. Wytrwałosci na dziś, kochane Wam życzę!!!!
-
NIE NIE NIE Kochana kopenhaska to dieta docelowo na przytycie!!!!! Zabija metabolizm, nie bierz sie za takie gówno!!!!!!
-
Ja tez duzo nie pije bo nie lubie;) Dwie kawki, ze 3 zielone herbaty w pracy, jedną czarna. Wode tylko w czasie treningu bo niegazowana inaczej nie przechodzi mi przez gardo W domu cole light albo wode gazowaną, ale niewiele Tak już mam że płyny mnie nie kręcą poza jednym który mogę pić litrami tj piwko:)
-
Mój przykładowy jadłospis: 8.30 Sniadanie: 2 kromki ciemnego chleba z czymkolwiek (oczywiście nie tłusto, ale nie popadam w skrajności typu niezdrowe produkty light) 11.30 Jabłko, jogurt 15.00 Jakaś salatka/ryba/czasem 15 dag chudej wedliny + warzywa 16.30 trening 18.00 Obiad: Kurczak z patelni teflonowej + warzywa (surówki lub na ciepło) 21.00 Kawałek ok 100 gram kurczaka z patelni wychodzi nawet 6 posiłków, ale metabolizm szaleje;)
-
Przy niskiej wadze nie chudnie sie niestety szybko... Ja poniżej 53 kg czasem potrzebuje miesiąca żeby kilo zrzucić mimo diety i cwiczeń Organizm sie broni...