14601GOJA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Cześć dziewczynki ( a właściwie cześć Ggeisha, bo tylko Ty tu pozostałaś). Dzisiaj zaczynam 5 dzień ścisłej.Zważyłam się rano i jest 60,5kg.Szkoda ,że to prawdopodobnie tylko woda, ale od czegoś trzeba zacząć. tydzień przed rozpoczęciem ścisłej ważyłam ok 63kg.właśnie wtedy zaczęłam dietę , która miała mnie przygotować do cambridge, tak że ścisłą zaczynałam z wagą 62,3. Oznacza to ,że na ścisłej przez 4 dni spadło jakieś 1,8kg. Ale pisałyście ,że tłuszcz zaczyna spadać po 4 dniu, więc u mnie wychodzi że właśnie od dzisiaj.No zobaczymy. A tak z innej beczki-czytałam Was na innym forum i widzę ,że tam jest znacznie większy ruch.Zastanawiam się czy się tam nie przenieść. Mam nadzieję , że nie będziecie miały nic przeciwko temu ,pomimo ,że nie jestem tak jak większość tam weteranką tej diety a dopiero zaczynam.
-
Dzięki wielkie Ggeisha za odpowiedź, bo już się martwiłam ,że nikt nie zechce mnie wesprzeć.Zdaję sobie sprawę, że na jednej ścisłej chyba się nie skończy, ale tak się uparłam, że będę walczyć aż do skutku. Właśnie kończy się 3 dzień mojej ścisłej i o dziwo już dziś czuję się świetnie-nie czuję głodu i mam przypływ energii, tylko czasem brakuje mi smaku szyneczki itp. Ale dam radę, bo jak dotychczas naprawdę dobrze znoszę dietę.Dzięki jeszcze raz , bo naprawdę dodałaś mi wiary w siebie.
-
Zapomniałam napisać, że ważę 63 kg, ale waga dla mnie idealna to 55kg. Jestem niska-158cm, więc nie mam wygórowanych wymagań. Wiem ,że te 8kg to nie jest pewnie dla Was dużo kg do zrzucenia i pewno według Was mogła bym to zrobić stosując inną dietę ,ale problem w tym ,że właśnie nie mogę! Z tymi ośmioma kilogramami zmagam się od lat i nic.CZasem spadnie do 60kg (tyle miałam przed ciążą) ale kosztuje mnie to bardzo dużo czasu i wysiłku i niżej nie chce zejść.Po ciąży (córcia ma 7 miesięcy) też byłam na diecie kilka miesięcy,waga zeszła do 63kg, czasem 62,5 i ani drgnie od dłuższego czasu. Problem w tym ,że im dziecko większe tym bardziej absorbuje moją uwagę i o ile wcześniej mogłam poćwiczyć w ciągu dnia chociaż godzinkę albo półtora, teraz nie ma o tym mowy.Dlatego mój wybór padł na cambridge.Czasem jednak mam wrażenie ,że te moje kilogramy są tak zastane, że nigdy nie zejdę poniżej tych nieszczęsnych 62 lub 63 kg.
-
Cześć dziewczyny.
-
Oj Katyna , ja nie karmię piersią już dość dawno. Co najmniej raz dziennie podaję córci jakąś zupkę albo obiadek ze słoiczka bo ona bardzo je lubi i bardzo ładnie je. Czasem wieczorkiem daję jej także przetarte gotowane jabłko z marchewką albo marchewkę z ziemniaczkiem.Mała choć jest drobna ma duży apetyt i chętnie wcina pokarmy stałe. Nie przepada tylko za kaszkami.JUż tak się nauczyła je jeść ,że często gdy jest głodna a ja jej chcę dać butelkę to ona nie chce pić a w zamian potrafi cały słoiczek wszamać.
-
Ależ mnie długo nie było, ale to dlatego że byliśmy całą rodzinką w Polsce na wakacjach .Przez ten czas moja młoda została tak rozpieszczona przez babcię, prababcię ,dziadka, wujków i ciocie, że po powrocie musiała minąć chwila zanim ją przywróciłam do względnej normalności. Muszę jednak przyznać, że jestem w szoku jak bardzo mała rozwinęła się fizycznie, psychicznie i motorycznie przez ten czas. Przed wyjazdem ledwo potrafiła się obrócić z pleców na brzuch i odwrotnie, teraz potrafi samodzielnie usiąść,raczkować prawie po całym domu i co najgorsze gdy raczkując natrafi na ławę ,fotel itp samodzielnie podciąga się do stania i potrafi tak stać z 10 minut. Jest ogromnie zawzięta w dążeniu do celu. Prawdę mówiąc to z jednej strony się cieszę ,że tak szybko się rozwija a z drugiej to dla mnie bardzo męczące , bo muszę mieć oczy do okoła głowy i ciągle jej pilnować.Kupiliśmy jej ostatnio chodzik z regulacją wysokości więc dostaje swobodnie nóżkami do podłogi ,to chociaż przez chwilę mogę odetchnąć ,bo w chodziku jest bezpieczna a jej się ogromnie podoba chodzenie .Oprócz tego ma już jednego ząbka, a drugiego na wylocie.Ten pierwszy wyżął się bez wielkich problemów ,za to z drugim mamy kłopoty. mała jest marudna ,nie może zasnąć, ogromnie wszystko gryzie a najbardziej moją brodę ,co jest naprawdę bolesne.No nic po prostu musimy to przetrwać. Pozdrawiam.
-
Cześć dziewczyny. Natalka naprawdę współczuję Ci zostawienia małej na 3 dni. Ja sobie kompletnie nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji. a gastroskopia jest do przejścia. Fakt trochę nieprzyjemna ale da się przeżyć.Najważniejsze by w końcu lekarze ustalili ci Ci jest.
-
Ten tekst znalazłam w necie, więc to chyba lekarz decyduje czy nadżerkę wypalać czy leczyć farmakologicznie: Nadżerka nie zawsze wymaga leczenia, jednak o tym, czy jest konieczne, zadecydować musi lekarz. Nieleczona nadżerka w niektórych przypadkach prowadzić może do raka szyjki macicy. Diagnoza opierać się będzie prawdopodobnie na badaniu cytoonkoligicznym, ewentualnie kolposkopii (badaniu mikroskopowym). Lekarz na ich podstawie oceni konieczność przeprowadzenia terapii, obserwacji, lub też skieruje na dalsze badania np. pobranie zmienionego chorobowo wycinka. Terapia zależna będzie od wielu czynników: stanu pacjentki, jej wieku, tego, czy już rodziła, oraz od rodzaju nadżerki. U młodych kobiet zwykle stosuje się tzw. leczenie wyczekujące, polegające na częstych kontrolach oraz badaniach cytologicznych. Jeżeli jednak zmiany są poważniejsze, lekarz przepisze odpowiednie środki farmakologiczne. W przypadku groźnych zmian (co zdarza się rzadko) przeprowadzone zostają zabiegi inwazyjne.
-
o rany! nadżerkę piszę się przez "ż" a ja przez "rz" walnęłam. sorki
-
Natalka, koniecznie napisz co Ci lekarz powiedział, bo te objawy to coś dziwnego!W sprawie nadrzerki nic Ci nie doradzę, bo jeszcze nigdy nie miałam, ale wiem że leczyć to trzeba.
-
Cześć dziewczynki jeszcze raz dzięki za fotki maluszków. Jak fajnie ,że możemy je sobie pokazać. Kasieńka znalazłam Twój e mail na jednej ze stron forum i wysłałam Ci też parę zdjęć.W wolnej chwili wyślij też zdjęcia swojej dzidzi.
-
Kalula i Natalka wysłałam Wam zdjęcia mojej małej na maila. mam nadzieję ,że dojdą.
-
Cześć dziewczynki. Moja mała w dniu porodu ważyła 2kg 670gr. Teraz ma 14 tygodni ,waży 6kg i 60 cm długości-czy to ok? Co myślicie? Jeśli chodzi o włosy to też mi wypadają, no może jeszcze nie garściami ale też dość intensywnie. Do tego jeszcze moja córcia notorycznie mi je wyrywa. muszę ją pilnować, bo wszystko do rączek bierze a potem te rączki do buzi pcha.Muszę jej te łapki myć kilka razy dziennie. Raz myję wodą ,a raz chusteczkami w zależności co akurat mam pod ręką. Natalka ja też od jakichś 3 dni mam plamienia spowodowane pigułkami anty, ale to minie.
-
Kalula ,ja co prawda mam tylko jedno dziecko, więc brak mi doświadczenia, ale może Twoja córa jest po prostu zazdrosna o uwagę jaką poświęcasz Marcelkowi. Wiesz, w tym wieku dzieci jeszcze nie rozumieją pewnych rzeczy.Może ona w ten sposób pragnie na siłę zwrócić Twoją uwagę , bo już nie jest pępkiem świata jak dawniej?
-
Oj Kalula. Ten Twój synuś to naprawdę kawał smoka!!! 7 kg!!! Od razy widać że mamusin cyc smakuje najlepiej. Na Twoim miejscu bym się nie przejmowała ,że otłuścisz dziecko. Czytałam ,że dzieci karmione długo piersią mogą być większy niż te karmione formułą, ale potem te dzieci i tak mają mniejsze skłonności do tycia niż dzieci karmione formułą.Twój Marcelek już przy porodzie nie był mały, a teraz po prostu zdrowo rośnie i jeśli tylko ma apetyt a Ty ciągle masz pokarm to moim zdaniem tylko się cieszyć!!!