SMjesli pozwolisz to i jak wtrace slowko.Kiedys mowili na mnie albo matka Teresa,ze zyje nie w tych czasach co trzeba badz,ze powinnam wczesniej isc do zakonu i zbawiac swiat.Sama wymyslalam sobie problemy gdzie tak naprawde ich nie bylo bo co to za problem,ze maz nie dostanie cieplego obiadu?albo,ze okna nie bede umyte?ale uwazalam,ze inaczej nie potrafie i zylam jak cierpietnica,ktorej niestety nikt nie zalowal bo tak sie wszyscy przyzwyczaili.Nie bede pisala co wyprawialam,jak sie urabialam codziennie i to nie na jeden dom (mamy i tesciowej tez)chodzilam wiecznie zmeczona i niezadowolona a to przynosilo odwrotny skutek.atmosfera w domu nerwowa,nikt nie probowal mi pomoc bo i tak uwazali,ze ja zrobie lepiej bo jak ktos pomogl to krzyczalam,ze zle.Pewnego dnia powiedzialam sobie,ze dosc.Nie bylo,ze ja inaczej nie potrafie,ze musze sama sie wszystkim zajac.obiad ugotowany na dwa dni,pranie zamiast wyprasowane zlozone tak zeby samo sie wyprasowalo,nie prosilam zeby ktos mi pomogl tylko zadalam na zasadzie jak kuba bogu tak bog kubie.Maz nie pomogl - nie dostal obiadu bo zwyczajnie go nie ugotowalam dla niego.jak nie poszedl po zakupy to ja poszlam ale kupilam 2 bulki dla dzieci,cos tylko dla nich na bulki a on nie mial nawet suchego chleba.Maz mnie olal i spoznil sie godz do domu kiedy mi zalezalo ja spoznilam sie 3 godz choc czesto na deszczu stalam ciut nie pod rynna to do domu wczesniej nie wrocilam.Takich przykladow moglaby pisac wiele.Jednym slowem nie potrafil docenic po dobroci to robilam oko za oko ale potrojnie z tym,ze z usmieche na ustach,bez krzyku.z cierpietnicy bardzo szybko sie zmienilam,stwierdzilam,ze nikt mnie nie bedzie szanowal i docenial dopoki sama tego nie zrobie.Czasem ani prosba ani krzyk nie pomaga a radykalne zmiany i dzialania.Ja wyszlam z zalozenia ,ze albo lenia naucze albo sie rozejdziemy bo dosc bylam juz za sluzaca.Teraz tez nie pracuje,czasem nie zrobie nawet obiadu bo sie zaczytam nad super ksiazka ale maz boi sie zwrocic mi uwage bo moze skonczyc sie to moimi migrenami:)a wtedy bede lezala tydzien z bolem glowy akurat jak on bedzie wracal z pracy.albo robimy oboje albo nikt.