lili-ann

M jest nieztapialny i nie do zdarcia. Złego licho nie bierze Hahaha

Potrzebujesz ocen? No to z góry daję 10/10 :)

A o co Ci chodzi? Lubisz Njun, nawet jak Ci dogryza. I myślę, że z jej strony to tak samo działa

A chcesz mi nawrzucać na osobności? Hahaha ... Mój mail gdzieś się przewijał na tym topiku jakiś czas temu i był przedmiotem żartów Njun

M, my się cały czas nad sobą zastanawiamy, tylko wnioski zostawiamy dla siebie

Zostałam, bo przekorna jestem i żaden facet rządzić mną nie będzie. Ja z zewnątrz miękka jestem, za to w środku twarda ;) Przypomina mi kogoś z przeszłości, może dlatego wyrozumiała jestem

Ty się bardziej do tego nadajesz, Njun, masz predyspozycje. Ja tam tylko mały żuczek jestem :)

Udaje twardziela, a tak naprawdę wcale nim nie jest. Może nie można mu pomóc, bo tak jak napisałaś, on sam musi sobie pomóc. Ale niech przynajmniej się wygada i czuje, że komuś, w jakimś stopniu chociaż, na nim zależy

Jak zwał, tak zwał. Ale nie zaprzeczysz, że łączy Was jakaś nić porozumienia. Szkoda tego

Co Was opętało? Przecież i tak wiadomo, że pałacie do siebie sympatią

Czyli girlsband ?

To ok, bo już się bałam o nasze Psychiczne Stryjenki ;)

Ej, Njun, nie odchodź

No to miłego :) Ale nie bierz do siebie tego co pisał M, to wcale nie było konstruktywne

Fryzjer za kilka dni, nastawiam się psychicznie na tak drastyczną zmianę wizerunku. Njun, najważniejsze, że mąż zauważył , teściowa rzecz nabyta

Co tak pusto? Pomór jakiś?

Mam nadzieję, że jednak pojechał. Trzeźwy frontmen ... hmmmm...

To Twoja wizja czarownicy? Hej, Njun :)

Jest tu kto? Poobrażaliście się na siebie czy jak?

No dobra, ja się oddalam samowolnie z pracy, a Wy opracujcie repertuar i rozpiszcie solówki. Kariera czeka .... Buźka

A w co/kogo chcesz walić łbem? Bo trzebaby w kask zainwestować może

No to stoi ;) M będzie managerem zespołu

Dostaniesz marakasy to będziesz potrząsać też. Do punka chyba niezbyt pasują, ale trudno, stworzymy nowy nurt muzyczny

Mi by bardziej pasowało Psychiczna Bratowa, ale możemy iść na jakiś kompromis

Ja już eksperymentowałam z elektrykiem. No i mnie popieściło nieźle