hej, my z mężem też staramy się o drugie dziecko....
nigdy nie sądziłam że poczęcie dziecka może być takie trudne - pierwsze było wpaką :) ale mam 4,5 letniego syna i nigdy nie chciałabym by go nie było....
od roku staramy się o drugą dzidzię bo chcemy aby nasz syn miał rodzeństwo...
i tu się zaczęły schody...
w kwietniu ubiegłego roku miałam ciążę pozamaciczną, która skończyła się usunięciem płodu i prawego jajowodu:(
wiedząc że mamy 50% szans staraliśmy się dalej i w październiku pojawiła się nadzieja, ale szybko zniknęła, bo bhcg było niskie ok 100mlU/ml a po paru dniach spadło do 75mlU/ml i trafiłam do szpitala gdzie poroniłam samoistnie....
co prawda po tym troche odpuściliśmy, ale ostatnią miesiączkę miałam 20 stycznia i do dnia dzisiejszego nie dostałam @...
we wtorek robiłam bhcg i wyszło 897,70mlU/ml
dzisiaj robiłam powtórnie,ale wynik dopiero w poniedzialek, tak jak wizyta u gin...
dziewczyny chyba oszaleję do tego czasu:(
to będzie najdłuższy weekend w moim życiu....