aniakB
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ale ja nie powiedzialam, ze jedzenie odnawia raka...!!! Jesli stosujemy takie uproszczenia, to rzeczywiscie wychodza bzdury w internecie.... Dziewczyny ponawiam apel: czytajmy uwaznie, albo dajmy sobie spokoj... Staram sie dobierac slowa, by nie bylo watpliwosci... Jedzenie ma zasadniczy wplyw na to, czy nie chorujemy w ogole. Jesli ktos ma sklonnosci do chorob tarczycy - powtarzam CHOROB - sa rozne, nie tylko rak, to niestety nieodpowiednim jedzeniem moze potegowac skutki zaburzen tarczycy, czyli wzmacniac rozne nadmiary lub niedobory, dostarczac zwiazki, ktore dodatkowo zaburzaja metabolizm, albo utrudniaja procesy, jakie mu towarzysza itd... Zaden powazny lekarz nie powie, ze dieta tu nie ma znaczenia. My potrzebujemy wiecej roznych substancji, jak rowniez mniej innych. Czlowiek jest chodzacym laboratorium, w ktorym ciagle, caly czas zachodza reakcje i przemiany i tak w kolko....
-
Zadam Wam pytanie: jak jest u Was ze stawami przy tarczycy? Mam problemy, szczegolnie ostatnio, ale i wczesniej, na studiach mialam klopoty, nawet dosc powazne. Opiszcie prosze, co z tym. Jakie macie doswiadczenia?
-
Aga, dieta przy tarczycy wynika z charakteru zaburzen. Musisz wpierw dokladnie wiedziec, co z nia nie w porzadku, by ewentualnie unikac roznych produktow. Troche pisze o tym w internecie, wiec jak poszukasz, to znajdziesz. Niekorzystna jest soja!!! (a wiec i lecytyna sojowa - we wszystkich slodyczach, czekoladach i wielu gotowych produktach - np. w kielbasach, pasztetach, parowkach - nawet do 50%!!!!), surowa kapusta, brokuly, orzeszki ziemne i wiele roznych, pozornie normalnych produktow. Co do jodu, to sa schorzenia, ze nie nalezy, a wlasciwie wg ustaw praktycznie kazda sol jest obowiazkowo jodowana... Trzeba zatem szukac soli niejodowanej. Ale nie zawsze nie mozna. Czasem, gdy to tylko zwykla niedoczynnosc, jod jest dobry. Trzeba to po prostu dobadac i rozmawiac z lekarzem albo dietetykiem. W sieci jest sporo informacji, ktore moga byc przydatne, ale nalezy je dobrze skonsultowac z lekarzem. To sa bardzo skomplikowane zaleznosci. Trzeba szukac, i czytac, i pytac... Ja dopiero zaczynam w tych rejonach i wydlubuje rozne drobiazgi, no i sama nie wiem, co ostatecznie mi dolega. Dopoki nie wiem wszystkiego, nie moge zdecydowanie sie ustawic. Dieta jest wazna i co najgorsze - NIKT O TYM NIE MOWI!!! W ramach tzw leczenia... A przeciez choroby tarczycy to takze, jesli nie przede wszystkim zaburzenia metabolizmu! Mozna sobie fatalnie dokladac nie wiedzac i tak wykanczac sie na wlasne zyczenie... Powodzenia w obsludze nas samych :) Pozdrawiam - Ania
-
Aga0076 sluchaj, staralam sie napisac to jak najwyrazniej, ale zdaje sie, ze nieuwaznie czytalas po prostu... MUSISZ zachowac spokoj. I nie pisze sobie tego ot tak, bo mi wygodnie, ale wiem co mowie... Mam bardzo skomplikowana wlasna sytuacje i wcale nie jest lekko. To jest byc moze po prostu kwestia dojzalosci, ze strach jest wielki. Kiedys tez juz umieralam ze strachu, bo mialam cala galaktyke guzow, ale to bylo 25 lat temu i wtedy nic mi z tym nie zrobiono. Malo tego - leczono mnie bardzo nieudolnie... W Polsce jest trudny dostep do lekarzy. Tym bardziej do dobrych lekarzy. Dopiero od 2 lat udalo mi sie podjac (i wznowic) jak nalezy odpowiednie leczenie i teraz to kontroluje, a jak bedzie trzeba, to bedziemy operowac. Bac nalezy sie, gdy sie nic z tym nie robi, albo nie stosuje zalecen, albo unika kontroli. Poradzilam Ci najlepiej, jak potrafilam, a wierz mi, juz dlugo siedze w temacie. Nerwy szkodza i oslabiaja, a w niektorych przypadkach przyspieszaja rozwoj choroby. Tez juz o tym pisalam... Zrobisz, jak zechcesz. Mozesz panikowac, umierac ze strachu, mozesz stracic bezpowrotnie te 3 miesiace wspanialej wiosny, mozesz pogorszyc swoj stan zdrowia nieustannym napieciem, ale mozesz to zechciec przerobic, przejsc z pomoca lekarzy spokojnie i zobaczysz, ze zwyciezysz. Nawet choroba pojawia sie nie bez przyczyny. To swoiste zadanie, ktore czasem pozwala nam wiele zmienic w swoim zyciu, by zaczac naprawde zyc. Zycze Ci duzo sil i spokoju. Nie jestes sama Agnieszko :) Czytaj tylko prosze troche uwaznie.
-
Hej dziewczyny, to nie jest tak do konca z biopsja. Aga0076 Z biopsja nie nalezy przesadzac. To jest badanie inwazyjne i nie mozna sobie tak robic, czy to konieczne, czy nie. Kazda ingerencja w tkanke niesie ze soba zagrozenie, ze w przyszlosci zmiana moze zmienic swoj charakter - niekoniecznie w dobra strone. Na biopsje kieruje sie zmiany, ktore przekraczaja 1 cm. Jest to badanie o pewnym tylko - dosc jednak ograniczonym - procencie skutecznosci. Jak same wiecie nigdy nie ma 100% pewnosci, ze wynik odzwierciedla stan faktyczny - to jest loteria. Zalezy, co sie pobierze. Z tego, co wiem, nalezy ja stosowac, kiedy zmiany zaczynaja gwaltownie zwiekszac swoje rozmiary. Lekarz przyjal dobra metode. Takie, jak u Ciebie nalezy dokladnie obserwowac, brac lekarstwa, jesli zalecil i stosowac sie do wszystkich zalecen, lacznie z kontrola poziomu hormonow. Nerwy niestety trzeba rzycic do tylu. Nie musze dodawac, ze wiekszosc chorow ma podloze stresowe... A sa schorzenia, dla ktorych stres, a co za tym idzie podwyzszony poziom kortyzolu, jest zabojczy. Musisz sie wziac w garsc i powierzyc opiece lekarza. Jesli to Ci pomaga, czytaj troche o chorobach tarczycy, by to jakos ogarnac - mnie to bardzo pomaga :) rowniez dzieki wspanialym ludziom na forum :) Ciesz sie wiosna, a przede wszystkim mysl pozytywnie o swiecie i o sobie. Stosuj odpowiednia diete, unikajac szkodliwych pokarmow, ktore nie sluza tarczycy i zyj smialo. Plan juz jest - za 3 miesiace zrobisz badanie i spokojnie! Jesli lekarz nie zlecil Ci wszystkich badan okreslajacych zaburzenia tarczycy, to postaraj sie je w tym czasie spokojnie uzupelnic - tsh, fT3 i 4, ewentualnie przeciwciala tarczycowe, jesli obraz tarczycy w usg wskazuje na stan zapalny. To mozesz spokojnie zrobic, a nie panikowac. To jest spora lekcja dojzalosci i pokory, wiem o tym sama, ale wzmacnia. Ja mam wiele guzow i wzrosly ostatnio o 140%... Probujemy sie z nimi zmierzyc, poznac i podjac wlasciwe decyzje. Czuje sie bezpiecznie, bo wierze mojemu lekarzowi. Mysle, ze to jest najlepsza droga. Nie wolno sie denerwowac. Ja sie za duzo denerwowalam i oto mam - niezla chorobe. Pozdrawiam Cie serdecznie i cieplo, z cala moca tego juz wiosennego slonca :) jak rowniez cala Reszte :)
-
a ja myslalam, ze to sa wyglupy..???? mam nadzieje, ze jednak tak :) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DZIEN NASZEGO SWIETA :) Niestety ono jest oficjalnie tylko raz, ale glownie po to, by szalaputy nie zapominaly... Gdyby nie my, to niestety swiat zawalilby sie w jednej chwili, wiec zdrowka i jak najlepszych wynikow dla nas wszystkich! Potrzebujemy sil, by dawac rade temu balaganowi, jaki nas otacza - juz nie powiem, kto go uczynil... My tu sobie mozemy tylko pomagac, ale trzeba pamietac, ze kazdy przypadek jest inny i nie ma regul, jak bedzie, dlatego bez paniki i zbytnich porownan... Co jakis czas podczytuje sobie o Waszych doswiadczeniach i bardzo mi to pomaga. Rozszerza mi sie moje pojecie o chorobie i jak dodam do tego to, co mowi mi lekarz, i co jeszcze wyczytuje w internecie, to czuje sie bezpiecznie. To sa skomplikowane schorzenia i trzeba byc ostroznym i wiedziec jak najwiecej... Milego wieczoru!
-
sonia71 Przy hashimoto jest czesto wysokie tsh... z powodu niedoczynnosci - tarczyca jest, jak sito i nie daje rady.... dlatego trzeba brac tyroksyne, by tsh zbic... zbijalam, zbijalam i po 2 latach wrocilam do punktu wyjscia :( pomimo, ze caly czas zwiekszam dawke... I tak to z nami jest... Jakis balagan - przepraszam, ze wejde w klimat :) - sie zrobil na forum :) Czy to zawierucha przed pelnia :) Podobno przed pelnia mamy takie wlasnie klimaty :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
-
sonia71 tak, jak pisala Sylwia, decyzja o operacji zalezy tylko od rodzaju i wielkosci guzow. Moje to ok. 1,7 cm. Mam ich kilka, ostatnio robilam biopsje i czekam na konsultacje w sprawie wszystkich ostatnich badan. Biore 100 lub 75 na przemian co drugi dzien, tsh ok. 5. Samej Hashimoto sie nie operuje, tylko obserwuje. Jesli sa guzy, trzeba je szczegolnie obserwowac, no i regularnie faszerowac sie hormonami, by stworzyc pozory normalnosci dla przysadki i reszty...
-
Tak, jak mowila lekarka. Wyrownanie hormonow - obojetnie, czy chodzi o pooperacyjne, czy z powodu niedoczynnosci, powoduje "uspokojenie" tarczycy. Nie dazy ona do tego, by ewentualnie ponownie sie rozrastac, by nadrobic niedobor hormonow. Tabletki wyrownuja prace tarczycy, a takze wlasnie przysadki (tsh) i innych gruczolow wydzielajacych hormony. To dziala wielokierunkowo i trzeba zazywac tabletki, jak zalecil lekarz, by cala gospodarka hormonalna sie ustabilizowala, bo to sa "naczynia polaczone". Wyrownany poziom hormonow - a wiec optymalny dla danego stanu pacjenta, pozwala uniknac zaburzen, a wiec odrastania tkanki wycietej tarczycy, ktora morze namnazac zdrowe komorki, albo chore. Lepiej wiec, by nie szalala. Ja mam niedoczynnosc z powodu Haschimoto, ale mam tez guzy i z wilu powodow powinnam zazywac te same tabletki. Trzeba trzymac odpowiedni poziom hormonow, bo inaczej pojawiaja sie komplikacje i zaburzenia - dla kazdego inne. Hormony po prostu stabilizuja sytuacje pod kazdym wzgledem.
-
Witajcie! tsh to jest hormon wydzielany przez przysadke mozgowa, bezposrednio zalezny od poziomu hormonow tarczycy i wplywajacy na inne hormony - np. aktywnosc jajnikow i wiele procesow. Jesli bierzemy hormon syntetyczny w tabletkach, to po to, by zastapic naturalny, ktorego z jakichs powodow nie wydziela nasza tarczyca - niedoczynnosc, operacja, inne choroby..., a jednoczesnie w ten sposob zapobiec rozrostowi tkanki, ktora moglaby dazyc do wyrownania niedoborow. Poziom tsh jest tu tylko pomocnym wskaznikiem dla poziomu hormonow tarczycy w organizmie. Precyzyjnie informuje o zapotrzebowaniu organizmu na te hormony. Poziom tsh ustala sie indywidualnie dla kazdego - to wynika z rodzaju schorzenia i jak widze jest duzo nizszy dla osob po usunieciu zmian patologicznych. Pozdrawiam i zycze zdrowka dla wszystkich!
-
Dzieki wszystkim. Mam odczucie, ze trzeba przeczekac i cwiczyc cierpliwosc. Nasza polska rzeczywistosc uczy nas cierpliwosci... Vertigo008181 - tak, zgadza sie, zaufanie to podstawa. Na szczescie do mojego lekarza mam totalne zaufanie. Zobaczymy, co powie na ten opis :) Mysle, ze drugie pobranie bylo po tym, jak pani dr zobaczyla, ze na szkielku ma krew, albo za duzo krwi, ze material nie jest w porzadku do badania.
-
Dzieki za pomoc! Zanim tu napisalam tez przekopywalam internet, a wiem, jak znalezc takie rzeczy...., dlatego mi sie nie zgadza. Przy tej klasyfikaccji podaje sie zawsze konkretne symbole i dodatkowo opis. Moze ktos jeszcze cos dopowie. Mam mieszane uczucia, co do prawidlowosci interpretacji - w sensie zdawkowosci samego opisu. Do tego lekarka, ktora pobierala material wkluwala sie dwukrotnie, pomimo kontroli usg. Dla mnie chaos. Chyba tam juz nie zrobie takiego badania - w dodatku za ciezkie pieniadze.... Zobaczymy, co powie moj lekarz. Dzieki raz jeszcze, a przede wszystkim za to, ze jest takie forum, ze sa tacy ludzie, jak Wy. To wspaniala pomoc dla wszystkich :)) Zdrowka i oddanych lekarzy wszystkim zycze!
-
aniakB dołączył do społeczności
-
Witam wszystkich po raz pierwszy Ostatnio i ja dolaczylam do tematu, choc, jak dotad pasywnie... Prosze o pomoc. Otrzymalam wlasnie wynik biopsji, do ktorego mam zastrzezenia. jest bardzo zdawkowy. Czy ktos moze cos powiedziec na ten temat???? Sporo juz przeczytalam i leczymy sie rodzinnie, ale nijak mi to nie pasuje: W rozmazie krew. Wg klasyfikacji Bethesda - I. Tyle. Czy znaczy to, ze mam tu jakas pomylke? Nigdy nie spotkalam takiej klasyfikacji z oznaczeniem I. Zawsze stosuje sie symbole i opis. Czy ktos spotkal sie z podobnym wynikiem lub metoda okreslenia zmian w wolu guzowatym??? Prosze o pomoc. Wizyte mam dopiero za miesiac............