ryżówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ryżówka
-
60tka na amerykańskiej lub kopenhaskiej umrzesz z głodu. okropna jest!!! ryż z warzywami lub sam ryż - to zaspokaja głód. dieta niełączenia - długa...i trzeba cierpliwości i ciagle się pilnować, nie dla mnie, przy dziecku, nie mam czasu o tym myśleć dieta wg grupy krwi - nie wierzę w to...ja mam grupę 0 RH + i powinnam jeść samo mięso, żadnych zbóż. Byłam na dukanie i jadłam samo mięso - czułam się okropnie, bóle brzucha i biegunki naprzemiennie i jeszcze przytyłam!!!!!!! ryżowa jest dobra. uwierzcie w ryż. ma tyle witamin i minerałów, odwadnia organizm, pozbywacie się toksyn. jest bardzo zdrowy. jedzą go żółci ludzie w ilościach ogromnych, są szczupli i zdrowi.
-
ludzie w pracy mówią, że bardzo schudłam:) jakie to miłe to słyszeć:) i pytają ile... chyba z ciekawości wejdę jutro na wagę... choć jestem tuż przed okresem.
-
60tka, ryż schudłą 16kg.... wow, tylko podziwiam!!!! ale mi też się uda i nam wszystkim. Zbierajmy siły na ryżowe dni na samym ryżu. Ja już jestem prawie gotowa... zaczynam od czwartku/piątku - jak tylko dostanę okres. chcę być szczupła, po prostu. a tabletki Linea zacznę brać po okresie, bo się naczytałam, że może się opóźnić okres przez nie. a potem kupię sobie kawkę - nie jest jakaś napakowana chemią, tylko naturalne składniki, wiec ją będę piła. Rzeczywiście macie rację, lepiej uważać z takimi specyfikami.
-
ja wybiorę tą lineę. potem zmienię na slim coffee na miesiąc, a potem znowu lineę a może asystor. ale jakoś będę się wspomagać. a nóż coś to da:) najbardziej mi zależy na oczyszczaniu z toksyn i lekkim odwadnianiu, bo mam problem z nadmiarem wody w organiźmie długo przed i po okresie i nie znoszę tego okresu. po dzisiejszych 3 tabletkach Linea 40+ sporo sikałam...więc chyba działa, wypuszcza ze mnie wodę;) czytałam jednak,że linea może powodować opóźnienia okresu i się przeraziłam...mam nadzieję, że u mnie nie... co do hot-dogów, dziewczynki nu nu nu nieładnie. od jutra zero takich grzechów. systematycznosć w diecie najważniejsza. można sobie na zagryzkę kupić belriso w markecie i zjeść. ale nie hot-dog, o nie u mnie dziś wg planu;) sushi, salatka owocowa, wafle ryżowe z szynką i pomidorem i jabłko, do picia kawka i trochę wody jakieś 800kcal będzie. papapapapa
-
judyta wcale nie dużo, ważne, że zdrowe i mało tłuszczu. zmniejszysz porcję, jak będziesz gotowa. Głowa do góry. co myślicie (pytanie do kawoszek) o slim coffee albo zielonej kawie norweskiej?? tak zamiast zwykłej kawki? http://allegro.pl/norweska-coffee-zielona-odchudzanie-slim-na-30dni-i2180360033.html http://allegro.pl/slim-coffee-vanilia-secret-150g-tanie-leki-i2195739880.html Obie wyglądają pysznie:) jakby tak zapić taką kawką kolacyjkę? albo kawka zamiast kolacji, hmmmm ale to za jakiś czas jak ciepło będzie i będzie wielki w k u r w na boczki i grube uda;)
-
ja dziś zjadłam owocki i suhi:) i kawka z mlekiem. jeszcze jakaś lekka kolacyjka po pracy o 17tej i kolejny udany dzień. jeśli linea detox nie działa, to będę brała tą 40+. zobaczymy:) najedzona i szczęśliwa:) o to chodzi!!!
-
kusi mnie też linea detox. naczytałam się super rewelacji nt. chlorelii która jest w linei detox. chyba będę je stosowała zamiennie. dobra znikam stąd, bo po tych moich 5000 wpisach, macie mnie zapewne dość. Miłego dnia.
-
piszą, że linea działa ale nie po 1 pudełku...tylko w trakcie trzeciego dopiero widać efekty (woda schodzi ładnie, lepszy metabolizm, trochę kilogramów w dół). no dobra, uzbrajam się w cierpliwość. Pobiorę Lineę te 3-4 miesiące, zobaczymy:) Start: dzisiaj plus nasza ryżóweczka:) oczywiście:)
-
dobra rada dla niecierpliwców (60tka mowa o tobie): Na poczatku zawsze waga rosnie bo organizm czuje sie oszukany zmniejszonymi racjami zywieniowymi i robi zapasy po jakims czasie zaczyna spolac nadmiar tluszczu i wtedy waga zaczyna spadac. Kochane kobietki badzcie cierpliwe i dajcie swojemu cialu troche czasu w pare dni nie osiagniecie efektu na jaki czekacie.Zycze duzo wytrwalosci i cierpliwosci. POWODZENIA!
-
kupiłam sobie dziś ryż jaśminowy i mogę wam powiedzieć jest przepyszny. jak zacznę dni ryżowe to na pewno tylko i wyłącznie na tym ryżu. Polecam. nie jest taki tani jak zwykły biały, ale warto, żeby na tym ryżu wytrzymać kilka dni. Pysznyyyyyy
-
aja, dziękuję bardzo. Bałam się, że się za bardzo wymądrzyłam, ale chciałam pomóc, żebyście czuły to co ja teraz, bo ja jestem dozgonnie wdzięczna tej metodzie. Jeśli nie za miesiąc, to za 3 miesiące będę już super laseczką. Bo tak jeść można całe życie, więc prędzej czy później organizm schudnie. Aż tak mi się nie spieszy. Na diety ma się całe życie. Musimy też pamiętać, że na tą naszą obecną wagę też sobie pracowałyśmy sporo czasu, żeby się tak roztyć, to teraz żeby schudnąć też trzeba dac sobie tyle czasu. Ekspresowo to się odchudzają zaparci zawodowcy. Nie każdy się nim rodzi, a na pewno nie ja z moją słabą silną wolą. aja, mój mąż jest masażystą:) i wiesz jak to jest...w domu masażysta, a ja go masuję zamiast on mnie...bo jest taki zmęczony po całym dniu pracy i bolą go plecy. ostatnio na dzień kobiet zrobił mi bańkę chińską usuwającą cellulit, ale bolało. Ale obiecał, że będziemy robić ją 3 razy w tygodniu i po miesiącu zobaczę rezultaty. Zobaczymy.
-
czytam o tych preparatach, to mi by się przydała Linea detox na zmianę z Lineą 40+ (patrząc na składniki) albo Asystor Slim(tabletki na dzien i na dobę) koszt ok. 30zł na miesiąc. sporo jak dla mnie, ale może miesiąc można wypróbować.
-
i jutro odpoczywam od sushi. Mam zupę grzybową i mam na nią ochotę - same tam warzywa i grzybki. Zjem ją z ryżem:) a na kolację owsiankę. a od poniedziałku standard w pracy - kawka na śniadanko, sushi na obiadek, o 17tej kolacyjka kanapeczkowa. MNIAM
-
kasia nie opuszczaj nas, zabraniam. brnij tak jak ja...ja dawno zaczęłam, nie wiem ile spadło na razie, bo zważę się 20 marca. Na razie to ja nie głoduję bo trzymam się reguł zdrowego odzywiania w oparciu o ryż, ale nie sam. Białko gotowane, mnóstwo warzyw, nawet micha owoców czasami, ryż do tego. zero masła/oleju, tłustego nabiału, zero cukru, słodyczy, zero fast foodów, mąki, makaronów. czasami pozwalam sobie na mega razowy czarny chlebek pełnoziarnisty, ale max 1 kromka na dzień. I chudnę, widze to niesamowicie...mąż zauwazył, ludzie w pracy się mnie pytają co ja jem, bo chudnę.. a ja usmiecham się na całego, bo w ogole nie głoduje.2-3 posiłki dziennie, obiad obfity, ale sycący. jestem szczęśliwa strasznie, że znalazłam tą dietę. nigdy jej nie opuszczę:) nawet jak schudnę (trochę mi się zejdzie, bo chudnę powolutku, ale leci, widze po ciuchach) to dalej będę jadła ryż z dodatkami. Taka dieta nie szkodzi, dalej od tego chudnąć nie będę, nie sądzę. a jesli tak, to dodam masło, mąkę...np. naleśniczki z owockami, pierożki. zobaczymy. na razie nadal marzę o 53kg. Teraz czuję się na 58kg, ale nie wiem...zobaczymy 20 marca. miłego dnia!! ja dziś: sniadanie - kawka z mleczkiem 2 sniadanie - 1 kromka chleba pelnoziarnistego z chudym serem białym i pomidorem obiad - suhi (kupilam sobie w sklepie;)) i jestem pełna raczej kolacji nie będzie, no może kolejna kawka, luuub zrobię sobie troszkę budyniu bez cukru z chudego mleka, zobaczę jeszcze, na razie nie myślę o jedzeniu, bo się najadłam.
-
ryż ja też tak chcę napisać kiedyś tutaj...że doszłam do wymarzonej figury. Barrdzo.. czas pokaże:)
-
aja, wg tego artykułu idealnie spełniam reguły diety ryżowej. Jej podstawą jak piszą jest ryż + białko - czyli to, co mnie syci na długo:) co do monotonii, znalazłam na nią sposób... rano lecę do pracy, nie jem nic, nie czuję wtedy głodu jakoś strasznie, w pracy o 9:30 wypijam kawkę, która mnie zapycha na jakąś godzinkę-dwie. Ok. 11:30 zjadam moje sushi, które wypełnia mnie do 17tej. O 17tej jem kanapeczki z dodatkami z chlebka fitness (takie pakowane) czarnego pełnoziarnistego. I to powoduje, że ryż jem raz dziennie w sushi. tym sposobem nie nudzi mi się, bo na kolację jem kanapki. Mieszczę się w niskim limicie kalorii na dzień i jestem najedzona:) wcześniej jadałam śniadania przed wyjściem z domu (ryż na mleku głównie) i nie dość, że dodawałam sobie kalorii (mimo, że jadłam śniadanie i tak o 11:30 już mnie ssało z głodu, więc jaki sens) to jeszcze jadłam ryż, więc podwajałam sobie jego porcję. teraz mi to pasuje. kawka, owoce, sushi i kanapki na kolację. mam zamiar troszkę drastyczniej podejść do kolacji, tzn zamiast chleba pełnoziarnistego (który wspaniale syci) jeść wafle ryżowe dużo mniej kaloryczne. Ale to dopiero jak skończy mi się chlebek:):):):):) dziś zjadłam już 1000kcal. Pełna i szczęśliwa będę niedługo ćwiczyć:) pozdrawiam was! i pamiętajcie, że trzeba uzupełniać dietę ryżową w produkty zawierające wit B1, bo bez niej może się zrobić niebezpiecznie. dziewczyny na detoxie ryżowym - nie dłużej niż 3 dni - dla bezpieczeństwa.
-
aja dzięki, biorę się za czytanie;)
-
ja dziś: śniadanie - kawa z mlekiem i słodzikiem obiad - sushi 12 kawałków podwieczorek - 1 kiwi, 1 gruszka, 3 mandarynki, 5 kulek winogrona na razie zjadłam 636 kcal i głodu totalnie nie czuję. wieczorem przed 18tą kolacja, myśle że dziś dobiję do 800kcal max. I nie ma bata, dziś trening. Zakwasy już mi przeszły, odespałam, biorę się za siebie.
-
1 czekoladka Merci ma 66 kcal 1 ciastko orzechowe ma 135 kcal a więc 4 Merci + 1 ciastko orzechowe to jest 399 kcal. kochana pobiegaj po schodach i nie jedz słodyczy na diecie. Nu nu nu. Owocki tak, ryżyk tak, warzywka tak, ale od czekolady won:) poza tym pamiętaj że kakao ma strasznie dużo tłuszczu.
-
właśnie czytam wątki o dietach w czasie przed i pookresowym. Dziewczyny piszą, że ważą ok. 2 kg więcej niż normalnie (mimo, że dalej dietują), po okresie waga zaczyna spadać dopiero 5tego dnia po skończonym okresie. Czyli tydzień przed i tydzień po nie ważymy się, bo się można podłamać. ale dietować trzeba dalej. Po okresie wagi na pewno nas cudownie zaskoczą;)
-
mery też obecnie przechodzę załamanie, bo waga poszła w górę, mimo, że trzymam się wytycznych i jem 1000kcal dziennie. Ale okres ma być za 4-5 dni, więc u mnie to norma. Wagę chowam w kąt, już wczoraj wylądowała na dnie szafy. Wyciągnę po okresie, a diety trzymam się diety. A jak przyjdzie wiosenka cieplutka, to na pewno nerw mnie weźmie i spróbuję samego ryżu, ale tym razem białego i jaśminowego parabolicznego, popróbuję, na pewno będzie jakiś pyszny, co będzie smakował. zobaczymy. a jeśli nie będzie smakował, dodam do niego jabłko, to niewiele zmieni, a smak inny. ale na razie zimno na dworze, jeść się chce. Nie mam jeszcze siły/gotowości na drastyczny detox ryżowy. Ale przyjdzie i na mnie pora. Czekam na czas po okresie i zobaczę ile ważę. Po ciuchach i wyglądzie widzę, że powinnam mieć już jakieś 59 kg, bo naprawdę szczupło się czuje, spodnie luźne. Więc mniemam, że reszta na wadze to woda przedokresowa. Wierzę w to bardzo!! pochwalę się wagą za jakieś 1,5 tygodnia. Teraz czekam na okresiora.
-
judyta, ja zaczynałam z wagi 62,5, a zleciało mi przez pierwszy tydzień tego zdrowego odżywiania. Ja zrezygnowałam totalnie z chleba (na rzecz wafli), tłuszczu (zero masła, oleju) i słodyczy (słodzę słodzikiem nawet budyń czy kisiel). I to wszystko...oraz liczę kalorie na www.shapeupclub.com. trzeba się tam zarejestrować, wpisać swoje parametry, ile się chce schudnać i dodajesz sobie jedzenie (po polsku można wpisywać dużo jest już wprowadzonych) i ci wylicza ile zjadłaś na dzień. Ja prowadząc tam własnie taki jedzeniowy pamiętnik widzę ile kalorii mają różne rzeczy i aż mi oczy na wierzch wychodzą. Polecam bardzo. A no i staram się mieścić w 1000-1200 kcal dziennie. Jeśli przekroczę jedzeniem to ćwiczę i spalam. W tym programie można wpisywać też ćwiczenia, więc wiesz dokładnie ile spalasz w jakim czasie i od razu ci odejmuje od całości kalorii. Program rewelacja, ma się kontrolę! bardzo polecam.
-
powiedzcie mi jakie przyprawy dodajecie do samego ryżu? bez soli go nie zniosę samego, więc pytam. myślę o cynamonie. co jeszcze? pisałyście o kurkumie. mam w domu jeszcze curry i inne przyprawy mieszanki do mięs.
-
ryż, dziękuję za podpowiedź. swietny pomysł. sprawdzę go. tylko pytanie,czy ja się nasycę połową porcji mojego ukochanego sushi...bo mnie totalnie zaspokaja wszystkie 12 kawałków i ani jednego kawałka mniej...no ale spróbuję, w końcu musi być jakieś wyrzeczenie żeby schudnąć. poza tym polubiłam ćwiczenia:) dziś jestem już po godzinnym ostrym aerobiku, byłam cała mokra. Połączyłam go z ćwiczeniami na uda, brzuch i pośladki. Teraz wzięłam prysznic i calutka wybalsamowałam się moim preparatami:) tak mnie chłodzą, że piję gorącą kawę i siedzę w bluzie:P w sumie spaliłam jakieś 600kcal. Nadal mam ochotę poćwiczyć, może rowerek wieczorkiem, jak mały mi zaśnie:) normalnie polubilam się ruszać. a chyba najbardziej zmotywowało mnie to, że jak skakałam, robiłam pajace i inne tańce, to wszystko mi się trzęsło...dopiero wtedy poczułam ten cały balast. ja naprawdę muszę schudnąć. mam jednak ochotę na szybsze chudnięcie... i chyba jutro zrobię dzień taki: śniadanie - ryż brązowy 30 gram + jabłko + kawa obiad - sushi kolacja - ryż 30 gram będzie to praktycznie sam ryż z odrobinką rybki w sushi (bo niewiele tam dodatków, głównie to sam ryż w wodorostach). Spróbuję wytrzymać taki 1 dzień, jeśli mi się uda, to spróbuję i drugi. A najchętniej to siedziałabym w domku i sobie ćwiczyła..bo po pracy to naprawdę nie mam na nic siły.
-
ryż odezwij się, bardzo chcę wiedzieć ten szybki sposób na schudnięcie. odżywianie zdrowe fajne,ale może by tak przyspieszyć dla lepszej motywacji? daj znać. ja dziś po obfitym śniadaniu, jakoś głodna byłam. Ale pojeżdzę dziś porządnie na rowerku i dłuuuugi spacer zaliczę z synkiem, więc spalę. pozdrawiam piszcie dziewczyny co jecie, meldujcie się, żeby was nie kusiło, aby z diety rezygnować. papapa