Elizabet1204

Biegaczko...gratuluję cudu pod serduszkiem:) Wiosna przyszła pełna parą to i nam się uda, prędzej czy później:) Bociany mają masę roboty:)

Cześć kobietki:) A ja mam 3 dc, hihi:) W tym cyklu zamierzamy mocno się starać, o ile to będzie możliwe codziennie, ewentualnie co drugi dzień od 10 do 20-22 dc, przy 30 dc. Ale nie mierzę temperatury, nie stosuję testów owu, nie sprawdzam śluzu, wrzucam na luz, jeśli mam zajść to zajdę, jeśli nie to i tak w/w rzeczy tego nie zmienią. Z córą zaszłam w 6 cyklu...kiedy przytulaliśmy się codziennie, i tego się będę trzymać, resztę odpuszczam:)

Kruszynko, wolne masz? Czy nie pracujesz obecnie? Ja sprzątam na drugich zmianach bo po pierwszych to mi się nie chce, wolę czas z córką spędzić:)

A jeszcze porządki przed świąteczne zaczęłam...a wieczorem padam...

Kruszynko...też bym sobie posiedziała na balkonie...ale niestety za chwile do pracy muszę się szykować, nie ma lekko... A do tego boli mnie głowa, czyli raczej @ idzie...:(

...biegaczka...tak nie typowe, ale ja się nie nastawiam, co ma być to będzie, nie chcę sobie robić złudnych nadzieji... Przeważnie, jak już się pojawi @ to od razu leci ze mnie jak z kranu przez 2 dni... Pamiętam tylko jak zaszłam w 1 ciążę...To była niedziela, wcześniej miałam zrobioną betę, która była bardzo ładna, pojawiły mi się na bieliźnie 2 krople, ale żywej krwi, jaki ja stres przeżyłam, a wizytę miałam w poniedziałek...z tego stresu położyłam się spać w ciągu dnia, wstałam już nic nie było ani śladu krwi, a lekarz na drugi dzień nie stwierdził żadnych nieprawidłowości, to był 5 tydziń i 3 dni...w 7 tc zaczęłam plamić i dostałam dufaston, zawsze coś , dieta cukrzycowa, nadciśnienie w późniejszym etapie ciąży i pobyt w szpitalu co miesiąc na kilka dni...ogólnie urodziłam po terminie przez cc.

Ja nie wiem kiedy miałam owulacji z zeszłym cyklu bo nie obserwowałam, nie planowaliśmy jeszcze, dopiero w planach było:) A @ miałam 26 grudnia, następna 21 stycznia i ostatnia 20 lutego, tyle tylko wiem, heh:) Jak na razie @ brak, czekam do piątku i dopiero zrobię test, jak wcześniej nie dostanę, nic teraz nie mogę więcej zrobić;)

Aż mi się literki w nicku pomieszały z tego wszystkiego;)

Ja wierzę w cuda,....a zwłaszcza w takie cuda:):)

Ewuś, masz rację, teraz tylko spokój i odpoczynek, wiele się słyszy o późniejszej owulacji, takie rzeczy się zdarzają:) Ja mam dzisiaj 28 dzień cyklu...zawsze miałam 28 dniowe cykle ale ostatnio wyszedł nawet 31 dniowy, więc już sama nie wiem. Mam sporo mlecznego śluzu, duże, jedrne piersi...a wcześniej były flaki, buhahahaha, po córci:) Podbrzusze troszkę dzisiaj pobolewało ale bardzo delikatnie. Byliśmy dzisiaj na bulwarze na deserach lodowych to wstąpiłam do apteki i kupiłam test, ale ma czułość 25, więc nie wiem kiedy testować...

Ewuś, masz rację, teraz tylko spokój i odpoczynek, wiele się słyszy o późniejszej owulacji, takie rzeczy się zdarzają:) Ja mam dzisiaj 28 dzień cyklu...zawsze miałam 28 dniowe cykle ale ostatnio wyszedł nawet 31 dniowy, więc już sama nie wiem. Mam sporo mlecznego śluzu, duże, jedrne piersi...a wcześniej były flaki, buhahahaha, po córci:) Podbrzusze troszkę dzisiaj pobolewało ale bardzo delikatnie. Byliśmy dzisiaj na bulwarze na deserach lodowych to wstąpiłam do apteki i kupiłam test, ale ma czułość 25, więc nie wiem kiedy testować...

Ewuś, ja bym zrobiła Bete w takiej sytuacji i po 48 godzinach znowu i zobaczyła jak przyasta...

Cześć, jak mi się nie uda to też chyba sobie kupię to coś na poprawę śluz, bo w sumie też marnie u mnie go było...:P U mnie nic nowego 25 dzień cyklu... Żadnych objawów...no chyba, że ból głowy który mam zawsze na klika dni przed @:( I jeszcze to że bolesności piersi w sumie już nie mam, minęło mi, są tylko jakby, hm...jędrniejsze, ładnie wyglądają, hihi i powiększyły mi się brodawki...czy podsumowując mam 50:50 szans...ale ja się nie nastawiam...Testować będę dopiero po 20 marca...jak nie dostanę do tegon czasu @, w co wątpię. Pozdrawiam:)

Hejka:) Gratuluję tym którym się udało z całego serca:) U mnie 24 dzień cyklu...i mam przeczucia, że w tym cyklu się nie udało...na razie jeszcze musze czekać... Do tego ten ból który wczesniej opisywałam, to ból nerek, teraz juz jestem pewna:((((((( Pozdrawiam, trzymajcie się.

Dla mnie to wszystko czarna magia... Tylko czekanie pozostaje, nic innego nie możemy zrobić...możemy być dobrej myśli jedynie, ale czasem tak trudno..

Ja nie pamięta, czy miałam jakiś śluz przed pierwszą ciążą.... Pamiętam tylko ból piersi...i to jak twierdziłam, że raczej znowu się nie udało...bo bolały tak jak we wcześniejszych cyklach przed , kiedy nie byłam...a jednak udało się... Każda z nas jest inna... To doszukiwanie się objawów strasznie mnie denerwuje...dlaczego nie można wyłączyć myślenia:(

Cześć kobietki:) Mi w sumie bez różnicy, w którym miesiącu bym rodziła... Córę mam z sierpnia, więc całe lato z wielkim brzuchem...ale ja byłam tak szczęśliwa i dumna...a brzuch miałam ogromny...że wszystko znosiłam dzielnie:) U mnie 22 dnień cyklu, w pracy musiałam do toalety, bo myślałam, że @ za wcześnie, a okazało się, że tyle mam tego śluzu białego, że aż czuje jak leci...nie wiem co o tym myśleć, tkliwą pierś mam tylko prawą, zresztą wszystko po prawej stronie się na mnie uwzięło ;p Pozdrawiam...jeszcze tyle dni do testowania mam, eh

Nadzieja umiera ostatnia:)

Cześć dziewczyny:) Poradźcie co to może być...u mnie dopiero 20 dzień cyklu a od 3 dni mam bóle w dole, chociaż bardziej z boku brzucha i plecy na dole...wczoraj aż płakałam z bólu, dzisiaj jest lepiej...jak rano wstaję to nic mnie nie boli, dopiero pod wieczór, po całym dniu...praca, dom, zmęczenie to normalne, ale nigdy tak nie miałam...martwię się, że jeśli by nam się udało zafasolkować to te bóle nie wróżą nic dobrego:(

Tak siedzę i myślę, że czasem nawet miałam tak, że @ mnie zaskakiwała, bo naprawdę żadnych objawów nie miałam... Nie wiem czy nie zwracałam na to w ogóle uwagi czy jaki grzyb... Teraz termin @ mam ok.18 marca, ale zatestuję najwcześniej 20, bo ostatnio miałam przesunięcie ... Jak starałam się przy pierwsze ciąży, było łatwiej mi...a wiecie dlaczego...bo nie miałam internetu;P

...biegaczka..jak bym o sobie czytała;), ja mam tak samo... przed staraniem się o dzidzi, nic dosłownie nic mnie nie bolało, nawet przed @, tylko głowa dzień przed dostaniem...a owulację co prawda czułam co drugi miesiąc, z prawego jajnika, z lewego nie czuję... a teraz ciągle kłucie, bóle brzucha, plecy mnie bolą, piersi jakieś inne...dlatego muszę spasować bo tak być nie może...

Cześć dziewczyny:) Trochę tu smutnych wieści od rana... Ja doszłam do wniosku, że będziemy się z mężem starać...ale bez przesady, tzn. skupiam się na wszystkim innym...na wakacjach, dokupowaniu fajnych rzeczy do domu, na pracy...jak się fasolka zjawi to będziemy mega szczęśliwi (wierzę, że w końcu się uda), a ile to potrwa to nikt tego nie wie, a nie chcę się całymi miesiącami zadręczać, liczyć, czekać...Zobaczymy jak będzie...w praktyce, hahaha:):);)

A, wiecie co ...zawsze mówiłam że 2 dziecko urodzę do 35 roku życia...ciekawe czy mi się to spełni.... Przy pierwszym mówiłam, ze do 30..a urodziłam w wieku 27, hehehe;););)

Tak, cena za wizytę razem z USG 70zł albo 100zł, zależy u którego lekarza..

Ja już muszę uciekać;-) Do następnego klika:)