a ja rodziłam na lubartowskiej, miałam tam swojego lekarza więc nie było żadnego problemu z porodem, tym bardziej że miałam cc. to prawda, że porodów jest tam najwięcej ale czego się spodziewać, przecież to cały szpital ginekologiczno-położniczy. opieka była cudowna, może oprócz jednej pani doktor która miała pretensje że płaczące noworodki nie dają jej spać w nocy. poza tym super! w piątek urodziłam, w poniedziałek byłam juz z małym w domu. uważam że to bardzo dobry szpital. ale opinie są różne.