Hej
czytam wasze posty i bardzo się ciesze ze tak wielu się udało :-)
Chciałam podzielić swoja historia z wami.
W wieku 13 lat usunęli mi prawe przydatki (oczywiście nim doszli do diagnozy co mi jest to ponad pól roku czekałam na odpowiedz - raczej rodzice bo ja nie rozumiałam co się dzieje chciałam tylko żeby nie bolało)
później żaden lekarz nie wiedział żadnych problemow.
kiedy wyszłam za mąż zaczęliśmy starć się o dzieciaczka ( w sumie 2 miesiące przed ślubem) wiedziałam ze może wiązać się z dłuższym staraniem bo podzielone są opinie o owulacji ( raz z jednego jajnika raz z drugiego , ze ten jeden może przejąc funkcje drugiego itd.)
Z powodu grzybicy poszłam do lekarza no i przeżyłam szok! Pani gin powiedział Ma pani torbiel na jajniku, pewnie to czekoladowy - nie udzieliła mi snadnych więcej informacji dala skierowanie do szpitala mówiąc ze będę miała rozcinany normalnie brzuch bo miałam już operacje i na laparo. jest zapewne za dużo zrostów
wiec wyszłam załamana zapłakana jakby mi się świat zawalił przecież jak stracę ustani jajnik...... (potem dobre parę dni czytałam co to ta torbiel czekoladowa ( w ten sposób tylko się bardziej nakręcałam))
Ślub za niecały miesiąc a ja po ginekologach jeździ lam zamiast za dekoracjami i zajmować sie przygotowaniami.
Tydzień przed ślubem trafiłam do polecanego ginekologa i u niego otrzymałam słowa otuchy i dużo wiary ze będzie dobrze. Dał trzy miesiące żeby się mógł wchłonąć....
.... po tym czasie niestety nie wchłonął się i zapisał mnie laparoskopie (nie na normalna operacja o jakiej mówiła wcześnie pani gin) i obiecał ze zrobi wszystko żeby jajnika zostawić jak najwięcej, operacje miałam 12 stycznie br i poszła pomyślnie jajnik został - jednak torbiel czekoladowy (czyli mam endometriozę).
Teraz mam drugi cykl do zabiegu niby na wizycie w czasie dni płodnych miałam pęcherzyk dominujący ale zdaje mi się ze szanse są male bo w sumie dziś miałam dostać okres i ani widu ani słychu a test negatywny. Możliwe ze długość cyklu mi się zwiększyła.
Mam trzy miesiące na zajście w ciążę...
... po tym czasie czeka mnie kuracja hormonalna trwająca 9 miesięcy :/
Może któraś z was miała podobnie trzymajcie kciukasy za mnie ja na pewno będę trzymać za was ;)