Radochna

Elusia36 Z nerwów nie mogłam spać całą noc i dzisiaj rano od razu poszłam powtórzyć badania w innym laboratorium. Zadzwoniłam do swojego lekarza, zlecił mi zrobienie dodatkowo oprócz IgM testu na awidność, tylko, że nie wspomniał nic o zrobieniu też IgG. Ja z tego stresu też o tym zapomniałam. Nie mam pojęcia, czy bez zrobienia IgG, test na awidność ma w ogóle jakiś sens? Czytałam wczoraj do późna forum, doszukałam się informacji, że wynik IgM spada do wartości ujemnych najwcześniej po 4 miesiącach od zarażenia. Jeśli zaraziłam się zaraz po drugim badaniu, czyli po 10.11.11 to czy możliwe, że wynik IgM był bardzo wysoki przez te kilka miesięcy, kiedy się nie badałam i teraz właśnie zaczyna osiągać wartości ujemne? Ten wynik 0,56 jest dokładnie na granicy wartości ujemnych i wątpliwych, ale już w zakresie wątpliwych. Jejku, zwariuję od tego myślenia i analizowania! :( Boże, tak bym chciała, żeby to był po prostu jakiś błąd pomiaru :(

Witam serdecznie, Proszę Was o pomoc, wróciłam dzisiaj z wynikami badań na toksoplazmozę. Jestem w 35 tygodniu ciąży, robiłam je już dwukrotnie, pierwszy raz miesiąc przed zajściem w ciążę: IgG wynosiło 0,0, a IgM 0,06. Potem w 5-tym miesiącu powtórzyłam tylko IgM i wyszedł 0,06. Teraz otrzymałam zalecenie od ginekolog o zrobieniu jeszcze raz badań przed porodem i IgM wyszedł 0,56. Niestety nie badałam IgG. Teraz IgM mieści się w granicach wyniku wątpliwego. Czy to może oznaczać, że zaraziłam się po drugim badaniu? To moja pierwsza ciąża i bardzo boję się, że przez jakieś moje niedopatrzenie mogłam zaszkodzić maleństwu. Żałuję, że nie zrobiłam tych badań jeszcze raz np. w 7 miesiącu, ale niestety teraz czasu nie cofnę. Odkąd wróciłam nie mogę przestać się martwić, przeglądam to forum i szukam jakiejś odpowiedzi. Wiem, że zarażenie w 3 trymestrze ma największe skutki dla dziecka :(