Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renia.we

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez renia.we

  1. Natalka dziękuję. Ja kupiłam leżaczek bujaczek Fisher Price różowy śliczny i mała nie bardzo go lubi. O zasypianiu w nim nie ma mowy, chyba się go boi. Wolałabym huśtawkę bo mała lubi się bujać a lezaczek tylko drga.
  2. Aha wiem, że chłopcy mają inne normy a dziewczynki inne, oczywiście chodzi mi o dziewczynkę.
  3. Domnia to prawda tych skurczów nie da się pomylić z niczym innym ale z drugiej strony da się je wytrzymać. Poza tym czuje się kiedy kolejny skurcz nadchodzi. Mój poród nie zaczął się od skurczy tylko od regularnie powtarzających się bóli dołem brzucha, takich opasujących cały brzuch, wody mi nie odeszły wcześniej ani nie miałam żadnych typowych objawów. Ponieważ było dzień po terminie zdecydowałam się pojechać do szpitala i dobrze zrobiłam bo choć tej nocy nie zaczął się poród a bóle takie miałam do rana (pojechałam o 2 w nocy) to o 13:00 następnego dnia dali mi kroplówkę i wszystko zakończyło się 19:50. Dobrze zrobiłam bo miałam zielone wody płodowe, brzydkie i lekarz powiedział, że gdyby mała dłużej w nich była to nie wiadomo co by się dalej z nią działo. Miałam też znieczulenie zzo. Polecam naprawdę ! bo w trakcie jest ciężko i musisz mieć dużo siły w sobie żeby to wytrzymać zwłaszcza , że to pierwsze dziecko i zwykle poród trwa dłużej.Ja też byłam z pierwszym dzidziusiem. Przy mnie na sąsiedniej sali kobieta urodziła dosłownie w 15 minut ale było to już 3 dziecko a ja męczyłam się prawie pół dnia. Tak się teraz zastanawiam, że gdyby faktycznie okazało się, że z moją córeczką jest coś nie tak to może konsekwencja tych zielonych wód płodowych, chwilowego niedotlenienia mózgu....heh to czekanie na wizytę lekarską i diagnozę jest ciężkie...jestem dobrej myśli.
  4. Moja Julia skończy we wtorek 9 tydzień. Obwód główki ma 40 cm i obwód brzuszka też. Nie wiem czy to dobre wymiary. Pediatra powiedziała mi,że prawidłowo powinno przyrastać 2 cm na miesiąc i że jestem na górnej granicy skali ale mieszcze się w normie. Miała usg przezciemiączkowe i też pokazało górną granicę ale jednak w normie. Sama nie wiem co myśleć.
  5. Hej Katyna, ja miałam podobny problem z moją małą Julią, cała buzia w brzydkich czerwieniejących chrostach, taka aż chropawa była. Dzidzia była niespokojna, dużo krzyczała, miała kolkę a na samym końcu zrobiła się jej jedna wielka sina plama na piersiach i wtedy poszłam do pediatry. Dała mi maść Elocom,-silną bo to steryd i kazała raz posmarować, do tego zanim posmarowałam to miałam Elobazą posmarować do natłuszczenia skóry i kropelki Fenistili 3x dnia po 3 kropelki przez 4-5 dni. Miałam posmarować i buzię i piersi, bałam się buzi smarować bo to steryd ale po długim zastanowieniu posmarowałam i na drugi dzień zniknęło wszystko. Może to być faktycznie skaza białkowa, chcąc to sprawdzić odstawiłam dzidzię od piersi na 3 dni, buzia i ciałko wyglądało super i po 3 dniach przystawiłam małą do piersi (wieczorem) rano od nowa była cała w chrostach. Niespokojna, płakała, wyginała się....ehh Masakra...!!! I znowu wróciłam do karmienia butelką. Pediatra zapisała mi Bebilon Pepti i miałam mieszać z Bebilonem Comfort. Tak robię do dziś i dzidzia jest spokojna i ładnie wygląda. Szkoda mi mojego pokarmu bo mam go dużo i muszę laktatorem odciągać a to męczące jest strasznie ale nie chcę na siłę karmić małej jak wiem że jej to szkodzi po prostu. Dodam jeszcze, że regularnie daję rano Biogaię małej i widzę ogromną różnicę w zachowaniu dziecka , jest dużo lepiej, kolka ustąpiła, być może też zmiana pokarmu się do tego przyczyniła. Martwi mnie tylko jedno, moja córeczka wygina się w literę C do tyłu to jest nieprawidłowe aż zachowanie i muszę z nią iść do neurologa, być może zaleci jakieś ćwiczenia. Macie coś takiego u swoich dzieciątek???
  6. Czesć Wam wszystkim. Dawno mnie tu nie było. Natalka mam do Ciebie pytanie, jak sobie radzisz z tą nieszczęsną kolką? Moja mała też ją ma i trudno czasem jest wytrzymać tak krzyczy. Lekarka powiedziała, że to minie po 3 m-cach....masakra. Używam wielu różnych lekarstw i niewiele pomagają. To chyba trzeba przetrwać i tyle.
  7. Witajcie, ja też podzielę się z Wami moim porodem...wspominam go całkiem dobrze. Dzień wcześniej miałam bóle podbrzusza regularne, w nocy były już na tyle uciążliwe, że pojechałam do szpitala. Na drugi dzień dalej bóle podbrzusza i 2 cm rozwarcia, KTG nie pokazywało skurczy. Lekarz zadecydował o kroplówce. I od 13:00 miałam Oksytocynę, o 16:00 odeszły wody, ok. 17:00 znieczulenie przy 5 cm, a potem o 19: 50 mała była już ze mną. Znieczulenie uchroniło mnie przed tym największym bólem od 5 do 10 cm. Bóle parte czułam. Traumatycznie wspominam badanie podczas szczytu skurczu przy bólach partych bo wtedy znieczulenie już przestawało boleć i zaczynałam odczuwać ból porodowy. Ogólnie przeżycie wielkie ale do wytrzymania. Ja miałam dodatkowe zmartwienie bo miałam zielone wody płodowe i to dosyć nieładne, dlatego byłam 6 dni w szpitalu bo w posiewie krwi jakaś bakteria była i leczono moją niunię antybiotykiem dożylnie. Teraz już wszystko ok.Jesteśmy w domu. Dodam jeszcze, że mój mąż się opamiętał i towarzyszył mi podczas porodu cały czas i potem codziennie siedział z nami w szpitalu. Pokarmu mam bardzo dużo , drugie dziecko by się wychowało ;) odciągam czasem i wyrzucam. Mała ładnie mi ssie i tylko z piersi, W szpitalu w pierwszych trzech dobach faktycznie nie miałam i dokarmiałam z butelki ale położne przystawiały codziennie dziecko mi do piersi i uczyły jak karmić a nawet opieprzały , że nie ćwiczę sama...dziecko dostawałam od razu na całą noc i musiałam sobie radzić. Co do kupek też robi rzadkie, takie serkowate, pokazywałam pediatrze w szpitalu i powiedział , że bardzo ładne , książkowe i takie mają być.Najpierw były żółtawe, potem pomarańczowe a teraz zielonkowate. Gdy wróciłam do domu to wyglądały jakby mała miała biegunkę takie rzadkie były i znowu zabrałam małą do lekarza i znowu lekarka powiedziała, że nie ma się czym martwić. Muszę strasznie uważać na to co jem , bo jak zjem coś nieodpowiedniego to zaraz na małej widać. Boli brzuszek, krzyczy, spać nie może... Ale jest taka kochana, że wytrzymuję jej humory.... :) Mam tylko zmartwienie bo jestem teraz na zapalenie gardła chora i nie mogę pozbyć się tego choróbska ...dostałam różne specyfyki ale słabo pomagają, a antybiotyku nikt mi nie chce dać bo karmię , a to najszybciej by pomogło ...eh Pozdrowienia dla Was wszystkich
  8. A ja mam termin z USG na jutro, no zobaczymy , zobaczymy co będzie się działo. Wczoraj wieczorem miałam taki ucisk na odbyt , że usiąść nie mogłam a nawet trochę się obawiałam, że coś zrobię dzidzi. Musi być już bardzo nisko. Poza tym mnie pokłuwało jak na okres ale dziś już spokój. Rozwarcie mam na opuszek palca. Chyba będę z Was ostatnia :( Trzymajcie się dziewczyny dzielnie ;)
  9. Dieta na lekki poród Dni tuż przed porodem są trudne. Brzuch ciąży, a żołądek odmawia często posłuszeństwa? W każdej chwili możesz zacząć rodzić. Co jeść? Komponuj swoją dietę z rozwagą, zgodnie z zaleceniami dietetyków. Podczas ciąży starałaś się odżywiać prawidłowo, aby dziecko dostawało to, co najlepsze. Na kilka tygodni przed porodem wybór tego, co jesz, staje się jeszcze ważniejszy, ale i trudniejszy. Superpiątka Znacznie powiększona macica sprawia, że nie możesz teraz jeść zbyt obfitych porcji. Ale jednocześnie potrzebujesz odpowiedniej dawki węglowodanów i witamin, żeby mieć siłę na to, co cię czeka. Najlepiej więc jedz często, ale małe porcje. Twoja dieta musi być urozmaicona, aby w niewielkiej ilości pożywienia dostarczyć wszystkiego, czego twój organizm teraz potrzebuje. Staraj się unikać pułapek, jakie na ciężarną zastawiają czasem zdrowe, ale zbyt ciężkostrawne pokarmy. Ostatnim dniom przed porodem często towarzyszą wzmożone ruchy jelit, wzdęcia, czasem też wymioty lub brak łaknienia. Unikaj pokarmów, które mogłyby wzmóc te dolegliwości. I wreszcie - dieta musi być teraz bogata w błonnik! To znacznie ułatwi ci wypróżnienie przed porodem i tuż po nim. W twoim jadłospisie powinny się koniecznie znaleźć: 1. 4-5 razy dziennie produkty bogate w węglowodany złożone (pełnoziarniste pieczywo, płatki śniadaniowe, ziarna zbóż, kasze, ciemny ryż, ziemniaki). 2. Nie rzadziej niż 3 razy dziennie owoce i warzywa (zarówno świeże, gotowane, jak i duszone) oraz soki owocowe i warzywne. 3. Przynajmniej 2-3 razy dziennie nabiał (sery żółte i białe, twarogi, mleko, jogurt, kefir). 4. Kilka razy w tygodniu drób, ryby, chude mięso, jaja, orzechy. 5. Codziennie woda mineralna. Mamie, która ma rodzić za kilka dni, ten zestaw może się wydawać duży. Nie musisz pięć razy dzienie zasiadać do obfitego posiłku (i tak nie dasz rady!). Porcję węglowodanów może stanowić np. kromka chrupkiego chlebka, łyżka płatków z jogurtem, dwie łyżki brązowego ryżu z oliwą. Jeśli nie masz ochoty na obiad, zjedz pomidora z kromką razowego chleba i plasterek sera. Może się zdarzyć, że nie będziesz miała wcale apetytu albo przeciwnie - będziesz chciała jeść co pół godziny. W obu przypadkach sprawdza się metoda niewielkich, ale za to bardzo wartościowych przekąsek. Zioła i spółka Przestrzegając pięciu opisanych powyżej zasad zdrowego odżywiania się w ciąży, powinnaś też uwzględnić w diecie produkty szczególnie "przyjazne" przyszłym mamom. A oto ich lista: Żywność zawierająca wapń (żółty ser, migdały, natka i korzeń pietruszki, suszone śliwki, pestki dyni) i magnez (kiełki pszenicy, migdały, kasza gryczana, orzechy ziemne, rodzynki) - ich porcja tuż przed porodem wzmocni mięśnie i złagodzi ból. Jogurty i kefir, zawierające dobroczynne bakterie. Ich obecność w diecie mamy zmniejsza ryzyko alergii u malucha. Kminek, anyż, czarnuszka oraz koperek włoski - zioła te wspomagają laktację, warto więc zacząć pić ich napar w ostatnim trymestrze ciąży, a potem przez cały okres karmienia piersią. Ziele tasznika - napar z tego ziółka, pity przez około 2-3 tygodnie przed terminem rozwiązania, wpływa korzystnie na krzepliwość krwi i zapobiega krwotokowi przy porodzie. Czarna lista Z niektórych produktów przyszła mama powinna w ogóle zrezygnować, albo mocno ograniczyć ich spożywanie. Należą do nich: Kawa, mocna herbata, napoje typu cola - zawierają kofeinę, która ma pobudzające działanie. Pijąc je, by być stale "na nogach", popełniasz błąd - akurat teraz powinnaś jak najwięcej odpoczywać. Twój organizm sam da ci sygnał, kiedy masz zmobilizować siły, gdy nadejdzie godzina zero. Jeśli nie zrezygnujesz z ostrego kofeinowego "dopingu", to gdy rozpocznie się poród, będziesz czuła się zmęczona. Cukier oraz sól - słodycze, a zwłaszcza czekolada, mogą powodować zaparcia, a to ostatnie, co jest ci teraz potrzebne. Sól z kolei powoduje zatrzymanie wody w organizmie (np. chipsy i słone paluszki mogą wywołać wzdęcia i obrzęki nóg!). Napoje gazowane - obniżają poziom sodu, potasu, magnezu i wapnia w organizmie. Mogą powodować skurcze nóg, osłabienie, nadmierne zmęczenie. Potrawy bardzo tłuste, smażone - są ciężkostrawne, dla twojego układu pokarmowego mogą się okazać zbyt wielkim wyzwaniem. Po ich spożyciu grożą wymioty i/ lub biegunka. Kapusta i rośliny strączkowe - są wprawdzie zdrowe, ale mogą powodować wzdęcia. Zrezygnuj więc z nich na ten czas. Od tego, co jesz przed porodem, może zależeć jego przebieg. Lekka dieta, lekki poród.
  10. Ja mam ok 110 ale za to brzuch jest ciężki, taki kamień noi ta masa robi swoje....do tej pory smarowałam preparatami dla kobiet w ciąży ale "po" kupie coś droższego np: z Vichy bo nie mogę na siebie patrzeć. Czytałam, że one i tak w pewnym stopniu same powinny zblednąć , no zobaczymy ... :P
  11. Tak, jutro KTG. W międzyczasie miałam zlecone badanie APTT jeżeli zaszłaby konieczność cesarki a już na pewno przy znieczuleniu wymagają tego, choć nie zawsze "mamy" o tym wiedzą, moja lekarka zadbała o to, żebym to miała... :)
  12. To będziemy jak słonice, one to 24 m-ce noszą heheh ;)
  13. Taki artykuł znalazłam na necie, za dużo mam czasu i przeglądam wszystkie możliwe strony... Naturalne metody wywolania porodu Przed odwolaniem sie do tego typu metod nalezy pamietac o kilku rzeczach. Przede wszystkim nalezy je zastosowac idealnie w okolicy terminu porodu, gdy to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze wydarzenia potocza sie zgodnie z planem i dziecko nie urodzi sie przedwczesnie. W sytuacji gdy istnieje zagrozenie zastosowania sztucznych metod indukcji (z pewnoscia nie bez negatywnego wplywu na zdrowie matki i dziecka jak tez na przebieg porodu) tego typu metody moga sie okazac zbawienne i zadzialac zanim zostanie podana oksytocyna. Warto z pewnoscia rozpatrzec wszystkie za i przeciw naturalnego i sztucznego wywolywania porodu i zapoznac sie ze szczegolami. szalwia- jest to olejek, ktory moze spowodowac bardzo silne skurcze. Mozna go stosowac do masazu : Olejek do masazu - 10-15 kropel olejku szalwii - 1 kieliszek olejku migdalowego Dokladnie wymieszac. Masowac tak dlugo jak wygodnie. wiesiolek - najczesciej dostepny w kapsulkach. Pomaga w osiagnieciu rozwarcia szyjki macicy co sprawi, ze porod bedzie postepowal szybciej. Nalepiej brac max. 5 kapsulek dziennie od 38-go tygodnia ciazy. Czasem polozne zalecaja stosowanie wiesiolka dopochwowo. liscie malin -herbatka z lisci malin dziala stymulujaco i sprawia, ze sam porod postepuje szybciej olej rycynowy - moze nie najprzyjemniejszy ale skuteczny (przynajmniej w moim przypadku) sposob wywolania porodu . Oto kilka sposobow na przelkniecie tego specyfiku: 1) 3/4 szkl soku pomaranczowego lub napoju imbirowego 1/4 szkl oleju rycynowego Wymieszac dobrze i wypic natychmiast 2) 1/4 szklanki oleju rycynowego. mieta lub sok do popicia spacery -jak rowniez wchodzenie po schodach. Pomaga w osiagnieciu rozwarcia (jesli porod sie nie zaczal) Jesli juz przyszly skurcze, wowczas przyspiesza cala akcje akupresura- punkty znajduja sie w kilku miejscach. ***na czubkach kciuka i palca wskazujacego-powinno zabolec przy ucisku. Uciskaj do momentu uzyskania skurczu. Przerwij na chwile. Gdy skurcz ustapi zacznij ponownie ***w okolicy wewnetrznej kostki- 4 szerokosci palcow w gore od kostki-punkt przy ucisku powinien zabolec. Postepuj jak z punktami na dloni. stymulacja sutkow - bardzo efektywny sposob wywolywania skurczow. 15 minut po kazdej stronie przez godzine. Ogolem 3 godz/dziennie.Ufff, troche pracochlonne ;) Seks- jeszcze bardziej efektywny sposob. Obecnosc spermy powoduje rozwarcie, natomiast orgazm wywola skurcze. Ostre curry - rowniez wywoluje skurcze-najlepiej dziala w okolicy terminu porodu Wertepy - przejazdzka po wertepach rowniez moze sie przyczynic do wywolania porodu -w wyniku wibracjichlodna kapiel - zimna woda moze spowodowac dosc silne skurcze Olejek rozany -kapiel z dodatkiem paru kropel olejku rozanego
  14. Co czuje rodząca kobieta http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/co-czuje-rodzaca-kobieta_35828.html Fajny artykuł, polecam ;)
  15. Spokojnie, nerwy i stres na pewno nie pomagają dzidziusiowi. Ale to prawda lekarz już powinien coś postanowić skoro to 8 dni po terminie już. Z drugiej jednak strony wywoływany poród boli bardziej, tak wypowiadają się osoby, które tego doświadczyły, więc może jednak samo coś się ruszy ;) Picie tego oleju rycynowego to chyba nie jest dobry pomysł, jakaś mama wypowiadała się, że przyczyniło się to do śmierci jej dzidziusia i nie może sobie tego wybaczyć. Poczytajcie o minusach zanim to wypijecie, ja się bałabym tak eksperymentować...
  16. Ja pytałam w aptece, o coś na gojenie krocza po porodzie, polecili mi Octenisept, podobno pomaga. Stosują to na oddziałach. Więc kupiłam na zapas ;)
  17. Dobranoc, oby ta noc przyniosła nam to czego oczekujemy ... :)
  18. GOJA na 17 marca według USG, 18 marca według miesiączki. Jak się zna datę zapłodnienia to się liczy 266 dni od niej i wychodzi mi ten czwartek... ;)
  19. Cześć dziewczyny. Mnie dziś w nocy obudziły regularne skurcze.Takie od krzyżów promieniujące na brzuch i w dół. Zmieniałam pozycje spania, chodziłam i nic. Skurcze były lekko bolesne ale nie się nie nasilały. I tak do gdzieś do14 :00 po czym przeszły i teraz jest spokój. Byłam na badaniu KTG , umówionym już wcześniej więc się udało, położna powiedziała, że skurcze są lekkie ale w każdej chwili mogą się nasilić i zacznie się poród. Lekarka też to potwierdziła, powiedziała, że szyjka się zmieniła...ehhh ciekawe co mnie czeka dziś w nocy...czekam....
  20. Goja . Pytałam o coś na uspokojenie, tylko herbatka melisa z gruszką, więcej nic mi nie wolno, to zbyt niebezpieczne dla dziecka, nie chcę ryzykować.
  21. Ja też myślę o tym znieczuleniu, gdyby mój poród też miał tak krótko trwać to zagryzę zęby i jakoś wytrzymam....nie wiem tylko o jakim bólu myśleć, bo jak okaże się nie do zniesienia to pewnie wezmę ....niestety :/
  22. Ja o mam dziś cały dzień strasznie twardy brzuch, nie wiem czy to są te skurcze przepowiadające ale cały czas brzuszek jest twardy nawet teraz. Jutro wybieram się do mojej lekarki. Mam pytanie, wiadomo , że zwykle przy porodzie komuś coś się daje, zawsze wtedy opieka lepsza. Samej położnej czy lekarzowi prowadzącemu też? NIe wiem jak podejść do tego tematu, jutro chyba moja ostatnia wizyta a Pani doktor pracuje w szpitalu w którym będę rodzić, a jak w terminie to nawet się uda jej dyżur....Co o tym sądzicie?
  23. Witaj Natalio, czy można do czegoś porównać ten ból...? Gratuluję pomyślnego rozwiązania . Pozdrawiam
×