danny27

moni- to zalezy z jakiego szpitala mialaby byc ta polozna.

Jesli chodzi o znieczulenie to napewno NFZ dio tego sie nie doczepil- bo ono jest refundowane i wiele szpitali w polsce daje je bez problemu, Ja mysle ze poszlo o te cesarki, napewno sa prowadzone przez kazda placowke statystyki i jesli noermalny szpital ma na 100 porodow 20 cc a esculap np 70 to uwazam ze slusznie moze to niepokoic NFZ i chca to sprawdzic. Pomijam juz fakt ze escul;ap juz sie narazil- przeciez jeszcze niedawno pobierali bezprawnie 200 zl za znieczulenie podczas gdy dostawali na niego z nfz- tak wiec dostawali i od pacjerntek i od nfz-tu wiec akurat w tym przypadku slusznie ze im sie dobrali do d...py

Kasia daj znac jak sie cos dowiesz.

Jakbym miala taka sama droge to nawet bym sie nie zastanawiala tylko od razu bym wybrala ta łubinowa...

a ta goraca woda nie zaszkodzi Malutkiej?

Mamka- Ty nie masz sie o co martwic- do tego czasu wszystko sie wyjasni, ja mam termin za 9 dni... i dalej nie wiem cio zrobic, a porod juz moze byc nawet dzis.

Peru- Kochana strasznie Ci wspolczuje :( nawet nie umiem sobie wyobrazic co musialas przezyc. Ja tez jam kiedys bylam ale na IP z kolka nerkowa i tez bardzo zle zostalam potraktowana juz nie mowiac ze czekalam na przyjecie pol nocy w bolach i nie wyobrazam sobie tam rodzic mimo iz moja siostra tam pracuje na patologii noworodka, a od niej tez wiem ze nie dzieje sie tam dobrze, tak wiec w bielsku poza esculapem nie ma gdzie rodzic, stad ten pomysl z pszczyna. Ta lubinowa to dla mnie za daleko, cala ciaze prowadzilam w klinice w katowicach i juz bokiem mi te dojazdy wyszly.

o nie ja ani na wyspianskiego ani w wojewodzkim nie bede rodzic- w obu bylam pacjetka i dziekuje.... a najgorsze rzeczy to na wyspianskiego przezylam- mieli mi zrobic badanie droznosci jajowodow- normalnie robi sie pod nasrkoza ta krotka, ale oni sie spieszyli i zrobili na zywca- bol nie do opisania, darlam sie a oni na mnie ze mam byc cicho, jak wstalam wyplynela ze mnie kaluza krwi, doktor mnie okrzyczal ze to moja wina bo nie lezalam spokojnie nieruchomo... efekt byl taki ze porobily mi sie zrosty w jajowodach i musialam je miec operowane, ale juz nie tam- pojechalam do bytomia bo tam pracowal moj lekarz. Takze jak slysze wyspianski to az wlosy mi sie jeza na glowie... Co do tej lubinowej- tam jak sie doplaci 800 zl to ma sie sale jednoosobowa i maz moze byc przez caluy pobyt w szpuitalu z mama i dzieckiem, dostaje posilkoi , ma swoje lozko- fajna sprawa. Ewentualna dodatkowa polozna- prywatna kosztuje chyba 1200 z tego co mi ktos mowil- no to juz drogo.

aa jeszcze co do pszczyny to te dwie znajome ze szkoly rodzenia to one obie mialy swoja polozna wlasnie ta ze szkoly i moze temu byly zadowolone? Wiadomo nie od dzis ze w naszym chorym kraju dobrze miec jakiegos znajomego nawet w szpitalu, ciezko stwierdzic, na znieczulenie tez nie narzekały.

Co do porodu w katowicach to cos podobnego do escu jest na łubinowej, ale ja wolalabym tu gdzies na miejscu, zawze ktos moze podjechac cos dowiez, zreszta nie chce zeby maz tak kursowal od katowic do bielska do pracy...

Ja tam trafilam z poronieniem zagrazajacym i zajeli sie mna dobrze:) no i Malutka uratowali, a krwotok taki mialam ze hej..

porodowke ogladne w pon jak bede u anestezjologa. Po porodzie sale sa 2 osobowe, 1 lazienka na 2 sale- tak mowily kolezanki

Akurat ta bierze 650, ale mozliwe ze inne biora mniej, ja akurat ja dobrze znam wiec wole zaplacic wiecej komus do kogo mam zaufanie.. Sa 3 sale do porodu i w kazdej mozna rodzic z mezem. Nie pobieraja za to oplat, fartuszek dla meza tez za darmo. Zobaczyc mozna w kazdej chwili bez zapowiedzi, chetnie pokazuja

Ogolnie Pszczyna jako szital ma zla opinie ale co do poloznictwa to raczej nie mozna sie czepiac, ale tak jest dopiero od niedawna tam, od marca daja darmowe zzo. Ja jak bede tam rodzic to wezme prywatnie polozna, jedna superbabeczka ze szkoly rodzenia tam pracuje i juz z nia rozmawialam czy jakby co to czy moge na nia liczyc i sie zgodzila.

Moje znajome ze szkoly rodzenia rodzily tam w ostatnich tygodniach i byly bardzo zadowolone, ja tez rozwazalam pszczyne ale jednak zdecydowalam sie na esculap no ale teraz to juz nie wiem czy nie zmienie jeszcze zdania. Dziewczyny mowily ze z dostaniem zzo nie ma problemu o ile pojdzie sie wczesniej na konsultacje z anestezjologiem, mily personel, no ale duuzy minus za warunki, sale niby 2 osobowe na poloznictwie ( na patologii sa azt 4 osobowe), lazienka dla 2 pokojow wspolna, jedzenie okropne. Ja lezalam na patologii w marcu i potwierdzam ze warunki okropne ale personel przemily.Ja na wszelki wypadek ide tam na konsultacje w poniedzialek i chyba jak sie zacznie zdecyduje gdzie jechac...

Dziewczyny- nie mam pojecia skad kwota tylko 1500 skoro kazdy szpital na kazda rodzaca dostaje prawie 3500 - na tyle wyceniony jest calkowity koszt uslugi i w tym oczywiscie jest zzo i porod rodzinny. Ja w Bielsku bym nie rodzila mimo ze moja siostra pracuje na patologii w wojewodzkim. Juz wole pszczyne gdzie nie ma problemu z porodem rodzinnym i zzo. a jak sie chce byc lepiej traktowanym wystarczy wziasc swoja polozna.

Magda- mysle ze z antybiotykiem w escu nie ma problemu bo ponoc paciorkowca ma co 3 osoba, z tym ze antybiotyk podaje sie matce przy porodzie, a dziecku chyba jakby sie okazalo ze jednak sie zarazilo.

saraaa na anemie polecam tonik floradix zelazo i witaminy- specjalnie dla kobiet w ciazy plus duza ilosc natki pietruszki, ewentualnie tabletki z buraka- mi po tym bez brania zelaza wynik podskoczyl - chemoglobiny z 11 na 13 :) jest w promocji w aptece dbam o zdrowie http://www.doz.pl/apteka/p22697-Floradix_naturalny_tonic_zelazo_i_witaminy_250_ml ja zawsze zamawiam przez internet i odbieram w aptece na drugi dzien:)

akakakakaka- tylko ze to ze inseminacje siwe nie udala to sie nie dziweie bo jej skutecznosc to tylko 15 procent, ja mialam 5 razy i nic, alke za kazdym razem lekarz mowil ze raczej poleca in vitro bo skutecznosac jednego zabiegu to 20-30 procent wiec duzo wieksza szansa:) Co do dopajania to polozne na szkole rodzenia mowily ze jak dziecko jest cycowe to do momentu rozszerzania diety nie trzeba dopajac tylko czesciej przystawiac na krotko do cyca- bo mleko z pierwszej fazy jest wodniste, a to co pozniej wyplywa to kalorie i tluszcz i ono syci a to z pierwszej fazy zaspookoja p[ragnienie. Natomiast jesli chodzi o dzieci butelkowe to absolutnie herbatek a tym bardziej wody z glukoza bo nie nalezy dziecka przyzwyczajac do szkodliwego cukru, a dopuki nie pozna smaku cukru nie bedzie sie o niego upominac. Polecaja od poczatku dopajanie woda z butelki najlepiej przegotowana, jak nie chce to nie poddawac sie i probowac delikatnie do skutku. Wazne to jest w upal bo mm od poczatku do konca picia nie zmienia swego skladu tak jak mleko z cyca, ale jesli dziecko ma prawidlowe kupki i nie ma upalow i dziecko nie chce wode to nie musisz jej dopajac.

akakaka- z tym ze to poronienie moglo byc zwyczajnym zbiegiem okolicznosci, tak jak to ze ja po tabsach nie moglam zajsc- ja uwazam ze to zbieg okolicznosci, ze gdybym bie brala byloby to samo. Wez pod uwage to ze poronienie zdarza sie 1 na 5 ciaz we wczesnym stadium, czesto kobiety nie wiedza ze poronily bo to bylo np dzien po terminie spodziewanej miesiaczki. Hehehe- a takimi newsami ze po tabletkach sa uposledzone dzieci straszyl nas ksiadz na naukach przedmalzenskich- usmialismy sie wtedy co nie miara- ekspert od antykoncepcji:)

Betty- racja jest wieksze ryzko ciazy mnogiej, ale jeszcze wieksze ryzyko jest przy leczeniu nieplodnosci i in vitro bo wszczepiaja po 2-3 zarodki naraz. Ja to bym chciala miec blizniaki albo i trojaczki:) a i jeszcze u kobiet po35-40 ponoc statystycznie jest sporo blizniakow bo niektore cykle sa juz wtedy bezowulacyjne, a w niektore ze wyskakuje kilka jajeczek.

Sherry- ja tez bralam chyba z rok diane ale na zwykly tradzik, po tym zdecydowanie sie poprawilo. Wszedzie pisza ze tabletki anty nie maja wplywu na to czy szybko sie pozniej zachodzi w ciaze czy nie- nie ma badan ktore by potwierdzaly taki zwiazek- komus trzeba wierzyc. Ja bralam 4 lata a potem ponad 3 startałam sie o dziecko ale mysle ze to zbieg okolicznosci i gdybym ich nie brała byloby to samo. a jeszcze Ci chcialam powiedziec ze ja do 20 tyg ciazy bralam lek sterydowy encorton bo musialam - ani nie przytylam po tym ani nic wiec mysle ze te sterydy nie sa takie straszne:)

akakaka- na Twojego maila poslalam Ci wiadomosc, napisz mi adres na priv

ja wczesniej mialam jakies jassmine czy jakos tak ale okropnie sie czulam, dopiero przy tych czulam sie dobrze i mialam ochote na sex:)

akaka- tylko za wysylke najwyzej bo ja ich nie bede uzywac a szkoda zeby sie zmarnowaly