Ja też to chyba mam, nie wiem jestem w trakcie badań, ale w sb jak złapało, to myślałam, że to zawał, okropny ból w klatce piersiowej, panika, niemożność ziewnięcia, kichnięcia i innych czynności fizjologicznych :-) Ale mam wrażenie, że jak wykluczono serce, to lekarze patrzyli się na mnie z ironią, nie wiem, możem przewrażliwiona. Ale mój "cudowny" lekarz ostatniego kontaktu powiedział: " boli, znaczy, ze pani żyje". Super, a mnie nadal boli, dziś wróciłam do pracy i ciągle się bałam, że wróci silniejszy ból. Zobaczymy co prywatny znachor neurolog w czw stwierdxi. Pozdrawiam wszystkich neuralgczyków. Łączę się z wami bólem.