kamisia_k

Zrobię, zrobię. Pamiętam jak moja siostra raz przeholowała z procentami dość mocno, a była w ciąży, o czym jeszcze nie wiedziała. Na szczęście mala urodziła się zdrowa. Czytałam, że do 3 tyg ciąży takie rzeczy dziecku nie szkodzą. Zresztą znam dziecko, które jest zdrowe, inteligentne i rozbrykane, a jego matka piła całą ciążę. Porażka.

Hehe, nauczyłam się, że nie ma sensu robić codziennie testów, bo po prostu szkoda nerwów i kasy. Testy robię w pierwszy dzień opóźnienia, a potem po tygodniu opóźnienia, bo czekam tak długo już, że cierpliwosci się nauczyłam. Ale zrobię w sobotę test, bo mam zamiar spożywać procenty, no chyba że wcześniej przyjdzie @.

W noc poslubną to Ty już nie będziesz miała mocy na figle :-D To TYLKO 4 dni, dasz radę. Ja też 7go idę na wesele i chociaż nie swoje, to wypiję Twoje zdrowie ;-)

wierzę, że się ciągną, jestem pełna podziwu dla Ciebie, że dajesz tak radę, ja bym nie umiała robić za granicą, daleko od rodziny

89MONIAAAA ja coś będę brała na 100% jeśli się okaże, że prolaktyna za wysoka, ale wpierw te badania. Szkoda, że 1 kreska... No masz trudną decyzję przed sobą, cholernie trudną. pomaranczka92 też mówiłam sobie, że idę na żywioł, może to hipokryzja z mojej strony, ale może po ślubie, jak już będziecie mieć czas, to idźcie na badania jakieś.. Po co czekać więcej niż to potrzebne. magdalenka1976 dobre i 6 tyg, a może po laparoskopii coś ruszy, musi ! No i w przerwach przy remontowaniu, nie zapomnijcie o ...przytulaniu :D Donusia28 przykro mi, że @ znów przylazła... No ale najważniejszy dzień w życiu przed Tobą, zazdroszczę Ci kurcze :) ja też mam cykle tak około 30 dni, i nie mam owulacji, jak sądziłam 12-13dc, tylko 19-20 ! Nie wiedziałam, że owulka może być tak późno.

Tak, to prawda. Teraz miesiąc na badania, potem dopiero jakieś działania, ale wiem, że coś się dzieje, jakoś to przetrwam bo wiem, że działam i że może wreszcie się uda i oby tylko to był jakis mały problem, zbicie prolaktyny i tyle eh. Poczekamy, zobaczymy. To ostatnio moje ulubione powiedzonko :-D A ja zamiast iść za tydzień na wesele, idę jutro na pogrzeb, co za ironia losu...

a skąd Ty jesteś ?

dziewczyny co to jest i na czym polega punkcja pęcherzyków jajnikowych

dziewczynki, pobudka, co z Wami :D Monika dawno się nie odzywała zapomniały o topiku ?

tak, u mnie nie pęka pęcherzyk... mam zdjęcie przerośniętego pęcherzyka o wielkości 29mm eh.. teraz we wtorek gin będzie mi mówił jakie badania w związku z tym muszę zrobic

ta druga kammmm to nie ja ale to ciągle Ci się tak spóźnia ?

Dwóch kresek* miało być, nie.ogarniam...

Czytałam troszkę o tym i właśnie co kobieta to inaczej każda to przechodzi. Albo leki albo zastrzyki z pregnylu, czytam i czytam i nie rozumiem. Powody mogą być różne a do tego taki pęcherzyk może zamienić się w torbiel jak nie pęknie. Eh, głowa pełna i wielka... Badania mogą wyjść ok i w ogóle, namieszane to takie, założyłam temat by kobiety, które to miały to pisały ci i jak, ale echo... Brak mi sił normalnie... Magdalenka, życzę Ci z całego serduszka dwie kreski, należy Ci się...

byłam na drugim USG, dziś robił mi je mój lekarz, więc wykonał je rzetelniej, w związku z tym i znalazł drugi jajnik (lewy), a na prawym jajniku był...pęcherzyk, niepęknięty, podejrzewa LUF - zespół luteinizacji niepękniętego pęcherzyka jajnikowego... czyli z tego cyklu wychodzi, że owulacja owszem jest, ale pęcherzyk nie pęka, dlatego też pewnie jest mój problem z zajściem w ciążę... Dziś było tylko te USG, a we wtorek mam wizytę i gin powiedział, że będziemy myślec nad wysłaniem mnie na badania.

to duże spóźnienie już

owulacja ma coś w spólnego z drożnością ? byłam przekonana, że nie, jutro z wynikiem idę do gina..

no oby, oby..

A tak, zapomniałam, no to powtórz test w pn. Wiadomo, chciałabym żeby to było TO, ale znając nasze szczęście to pewnie @ przyjdzie. A w której części niemiec jesteś ?

To rzeczywiście dość dziwne. Może to stres, a może testy się mylą. W każdym bądź razie w pn idź na tą bete jeśli @ nie przyjdzie. Ale pamiętaj, nie nakręcaj się tylko....

pewnie tak a Ty? kiedy jakieś badanka ?

ja właśnie wróciłam z pracy, zmęczona, ale szczęśliwa, bo od soboty mam urlop wreszcie odpocznę nie mogę się doczekać tego pn, kiedy pójdę na usg, sprawdzić to jajeczkowanie... jeszcze cholera babka w laboratorium musiała iść na urlop, jak akurat potrzebuję zrobić badania, jak na złość :o

powodzenia.... będę trzymać kciuki

ahaa, to straszne, że nasze własne ciała robią nam takie rzeczy

jagodówka, zaczernij się :) ja sobie w brodę pluję, że tak długo czekałam z działaniami, bo głupia już może bym miała dzidziusia.. ale cóż, lepiej późno niż wcale.

ja to jestem ciekawa co te USG pokaże, czy w ogóle jajeczkuję