kumikla

Widzisz Basiu piszemy w tym samym czasie i mamy bardzo podobne opine , nie trzeba byc psychologiem , wystarczy samemu to przejsc , zeby wiedziec duzo na ten temat . Jestes wspaniala osoba , otwarta na zycie , potrafisz niesc pomoc innym , a tak wiele przeszlas .

Niewesoly daj sobie pomoc , nie zgrywaj jak moje dziecko bohatera . My sie tu Toba przejmujemy i to szczerze , poniewaz Twoje problemy sa nam bliskie , pamietej nie jestes z tym sam .

Sobie umialam pomoc , ale moje dziecko o ktorym juz tu wspomnialam nigdy mi nie pozwolilo sobie pomoc . Pare miesiecy temu podczas lotu ( w przyszlym roku konczy studia ) prawie stracila zycie , wpadla w tzw korkociag i pare metrow nad ziemia wyprostowala samolot . Bylo to dla niej straszne przezycie , ale udaje bohaterke i nie chce na ten temat rozmawiac .

Basiu ja nie pracuje w swoim zawodzie studia skonczylam ponad dwadziescia lat temu , a wiesz ze jak cos sie nie praktykuje to sie wiele zapomina , chociaz cos tam pozostaje .

Wiem , wiem o czym Ty piszesz sama pare lat temu mialam problemy , wyszlam z tego o wlasnych silach , ale ja skonczylam psychologie i chba to mi pomoglo .

Basiu duzo racji jest w Twoich slowach . My wszyscy mamy jakies tam problemy , ale sa tez male radosci , ktore nas ciesza .

Niewesoly , a co Ty , kazdy z nas musi sie pomeczyc na tym padolku i tylko od Ciebie zalezy jak to zycie przezyjesz . To co piszesz jest tchorzostwem niestety tak , wierz mi nie sztuka jest odejscie z tego swiata , ale umiejetnosc poradzenia sobie z przeciwnosciami .

Basiu dobrze kojarzysz , tak ten pan nie byl z Twoich stron o ile pamietam . Ja niezawiele sie udzielam na Kafeterii , ale sa tematy i ludzie z ktorymi fajnie sie pisze .

Czesc Buber Niewesoly oj to niezbyt dobrze , jezeli nie masz wsparcia w zonie . Zyjecie w roznych swiatach niepasujacych do siebie .

Witaj Basiu , czyzby to byl ten Pan , ktorego spotkalas na szlaku podczas pieszej wedrowki ?

a moze Ty to starannie ukrywasz przed najblizszymi i oni nie maja pojecia co sie z Toba dzieje ? Jak myslisz co jest tego powodem , chec powrotu do dziecinstwa , obawa przed smiercia , czy odnosisz wrazenie , ze nie spelniles oczekiwan najblizszych ? Jakies podloze tego musi byc .

No wlasnie nie pozostawaj sam ze swoimi problemami , alkohol czasami przynosi odwrotne skutki i mozesz zaczac sie nad soba rozzalac .

Niewesoly no to na zdrowie

Witaj Krysiu , madre te Twoje slowa . Niewesoly , sprobuj myslec o czyms innym np. lataniu . To co przechodzisz nie jest bez przyczyny , przeanalizuj co tak naprawde powoduje Twoja tesknote za przeszloscia , moze obawiasz sie , ze nie spelniles sie w jakis sposob lub nieuzasadniona obawa przed smiercia , ale potraktoj to jako kolejny etap zycia , jak cos normalnego . Jak kiedys juz wspomnialam na innym topiku moje dziecko jest zawodowym pilotem , takze witam w domu .

Witam u mnie jest tez b. ladna pogoda slonecznie . Niewesoly tu nie ma czego sie wstydzic , kazdy z nas ma jakies problemy , wazne zebys nie byl sam z tym wszystkim , dziewczyny dobrze Ci tu radza . Poszukaj na internecie porady psychologa , poczytaj na ten temat , moze sam znajdziesz zrozumienie swojego problemu . Ja wiem , ze moj maz bardzo ciezko przechodzil tzw. kryzys wieku sredniego , nie potrafil pogodzic sie z swoim wiekiem , jego umysl zatrzymal sie w trzydziestce , a cialo fizyczne niestety nie i nastapil konflikt . Dobrze , ze masz zainteresowania , lotnia sprawia Ci przyjemnosc , nie jest tak zle jak myslisz .

Witam ja tu tez zaczelam zagladac od paru dni i widze , ze wiele inteligentnych osob sie wypowiada , z niektorymi juz sie zatknelam wczesniej .. Milo mi sie czyta . Basiu nadal Dzemujesz ?

Witam Cie Buber ogladalam Twoje zdjecia , ktore tu umiesciles sa rewelacyjne .

Milego dnia Ci zycze , ja tez uciekam .

sorry powinno byc Palm Springs , zgubilam s .

No nie , wole San Diego , Palm Spring , Sakramento i oczywiscie San Francisco , jezeli LA to juz St . Barbara .

Ja tez ogladalam jego zdjecia , bylam w wiekszosci tych miejsc w Argentynie tez , ale Australia podobala mi sie bardziej .

a mi sie tam nie podoba , wole Hawaje lub Floryde jezeli chodzi o USA . Moja kolezanka z dziecinstwa mieszka w ST. Ana ( LA )

Wiem , wczoraj Buber pociagnal mnie troch za jezyk , ale przyjemnie sie z Wami pisalo .

Nie mieszkam w Kanadzie . Ty prowadzisz swoj interes razem z mezem ?

Tak kochana zmienili .