Cześć dziewczyny,
Od piątku wiszę na necie i trafiłam na to forum. 30 marca idę do szpitala na laparoskopię. O dziecko staramy się już 6 lat. Przeszliśmy masę badań, 3 razy stymulację Clostilbegyt i Pregnyl. Po HSG okazało się, że mam niedrożny jajowód. Byłam przygotowana na to, że może być konieczność wykonania zabiegu, ale od kiedy mam wyznaczony termin, czyli od czwartku, to chodzę po domu jak kłębek nerwów. Nie wiem dokładnie czego się tak naprawdę boję. Narkozę miałam już 2 razy. Jak długo trwa taki zabieg? Ile jest się potem na wolnym? Dziewczyny, czy po laparoskopii można mieć jakieś problemy z oddychaniem? Gdzieś wpadałam na taki artykuł, że niby to jest efekt wpompowania do jamy brzusznej dwutlenku węgla. Jestem cała nerwowa. Ciężko mi sobie z tym poradzić...