Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

scotch

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez scotch

  1. Asbaria! bardzo Ci gratuluje, ciesze sie razem z Tobą! wszystkim nam bardzo pomagaja takie wiadomosci, bo to daje nadzieje ze pijemy ziolka, ktore NAPRAWDE pomagaja (w tym takze mi:) wszystkie zaslugujemy na dwie kreseczki, ale Tobie Asbario to sie nalezalo bo od poczatku tego forum pocieszalas nas wszystkie, doradzalas, bylas niczym mentorka :) czasem i nakrzyczalas (ale slusznie, jak sie bralo ziola i dodatkowe hormony!) no i teraz 'masz za swoje' ;) gratuluje jeszcze raz i oby Maluch zdrowo sie rozwijal :)
  2. oczekujaca: dzis mialam wizyte u lekarza i uswiadomil mi, ze mam sie bac tylko silnych bolow brzucha i plamien, a jesli sa delikatne bole, to mozna lykac nospe.. uszka do gory! bedziemy szczesliwymi mamami i naszymi pozytywnymi fluidami zarazamy inne dziewczynki! :)
  3. hej oczekujaca.. badz dobrej mysli, wszystko sie dobrze ulozy, mysl pozytywnie, nie stresuj sie bo to troszke szkodzi! jestesmy z oba i trzymamy kciuki! a lekarze nie zawsze sie znaja ;p
  4. oczekujaca: byloby super extra gdyby potwierdzily sie nasze przypuszczenia :) trzymam kciuki za ciebie i za wszystkie dziewczynki starajace sie o dzidzie! załamana: jak wspomnialam wczesniej - mialam takze pco i cykle bezowulacyjne, robilam w zeslzym roku testy na owulacje i nic, sluzu plodnego tez nie bylo i zadnych oznak owulacji, a jak robilam badania progesteronu to wychodzilo ok. 0.5 :( wiec teoretycznie zadnych szans.. ziolka ziolka i jeszcze raz ziolka, pisalam juz wczesniej o masazu receptorow na stopach, w miare regularnie sie masowalam i pewnie to tez cos dalo :) dobranoc dziewuszki, zycze Wam wszystkim aby spelnily sie Wasze marzenia
  5. OCZEKUJACA: ja od wczoraj (czyli od uswiadomienia) czuje delikatne bole, takie wlasnie jak przed miesiaczka, ale bardzo bardzo delikatne, podobno takie bole sa normalne i nie ma sie czym przejmowac, a co do temperatury to ja - przyznaje sie bez bicia - kompletnie na tym sie nie znam, nigdy nie robilam zadnych wykresow - z czystego lenistwa nie chcialo mi sie tego wszystkiego czytac jaka kiedy temperatura itd.. zalamana: ja tez mam pco i co :) nie ma reguly.. ps. ziolka ziolkami, ale wiara i modlitwa to jest to! :) dobranoc dziewczynki
  6. oczekujaca... - nie widzialam zadnych objawow, test zrobilam tylko dlatego zeby z czystym sumieniem nadal pic ziolka, bo chyba jak juz sie jest w upragnionej ciazy to nie powinno sie pic ziolek, robilam test ostatnio miesiac temu - nic.. a skoro @ nadal nie ma, bo chcialam powtorzyc no i se powtorzylam :)
  7. ciagle mialam cykle nieregularne, jak byly regularne to tylko przez branie hormonow, a jak nic nie bralam to czekalam na @ i czekalam..., zaczelam pic ziolka w dniu w ktorym po prostu je kupilam, bo jakbym miala czekac do @ to nie wiem ile by to trwalo! i jak tylko zaczelam pic, to po 2 dniach @ nadeszla, nastepna byla po 90dniach, a ostatnia byla na poczatku kwietnia.. zrobilam test w nd tak od niechcenia, bo jednak trzeba raz po raz sprawdzac chociazby po to by sie upewnic ze ziolka mozna pic dalej.. przez ten pierwszy dlugi 90dniowy cykl ziolka sypalam po pelnej lyzeczce i czulam mocny ucisk jajnikow, a juz od kilku tygodni sypie bardzo plaska lyzke, bo balam sie zeby sie nie przestymulowac...
  8. dziewczynki.. od wczoraj zrobilam juz 4 testy ciazowe i wszystkie POZYTYWNE! wiem, ze to wszystko dzieki ziolkom, jestem im za to bardzo wdzieczna! caly ubiegly rok lataniny za lekarzami, lykania hormonow itd... a od poczatku tego roku wszystko odstawilam i przerzucilam sie na ziolka i choc cykle mialam po 90dni, to udalo sie :) boje sie co bedzie dalej, ale wierze ze bedzie coraz lepiej :) zycze wam z CALEGO SERCA tej radosci (ze lzami szczescia) ktora ja odczuwam :)
  9. do oczekujacej: absolutnie sie z Toba zgadzam w kwestii cofniecia czasu :) ja tez dlugi czas bralam pigulki, przez ok. 5 lat z przerwami, tyle ze mialy mi one pomoc na dokuczliwy tradzik, bo nic innego nie pomagalo, najpier diane 35 a potem jasmin bardzo mnie wyleczyly z tradziku, cere mialam przepiekna, w porownaniu do stanu sprzed tabletek, a jak sie ma taki ohydny tradzik to czulam sie okropnie, mialam straszne kompleksy i nie podobalam sie sobie zupelnie, to strasznie nieprzyjemne uczucie, samoocena spada ponizej zera :( a pigulki antykon sprawily ze znowu chcialo sie zyc i wyjsc do ludzi... a teraz chyba place za swoj lepszy wyglad tym, ze nie moge sobie zajsc.. no ale picie ziolek kontynuuje i choc znowu cykl zaczyna sie wydluzac o tydzien to nie przestaje.. trzymajcie sie!
  10. niecierpliwaACB: jak ja zaczelam pic ziolka, to odstawilam euthyrox 25, nie wiem czy dobrze zrobilam, ale wolalam nie pakowac w siebie zbyt wiele, ale gin oznajmil mi ze to nie powinno szkodzic - ale tez nie byl przekonany.. a przy okazji jesli ty masz tsh 2,5 to jaka jest dla ciebie gorna norma? ja ostatnio jak robilam to mialam 3,2 a gorna moja norma to 4,0.. pozdro!
  11. Joleczka26 - trzymamy kciuki:) te ziolka o. klimuszki to chyba sa dosyc uporczywe do picia, co nie? (kilka razy dziennie sie pije?) ale najwazniejsze ze wierzysz, bo to podstawa sukcesu! i jeszcze jedno: plodny sluz nie zawsze oznacza mozliwosci zaplodnienia, jest tyle przykladow dziewczyn ktore zaciazyly pomimo braku owulacji itd.. ze naprawde juz nie wiem w co tu wierzyc i na co zwracac uwage, moja daleka kuzynka miala @ 5-6 razy w roku, a z zajsciem w ciaze zadnego problemu nie bylo :) glowa do gory, i tak sie nie poddamy no bo komu by sie znudzily "starania" ;)
  12. Asbaria - trzymamy kciuki za Ciebie :) ja dopiero wrocilam od pana gina z wizyty kontrolnej, niby wyniki hormonow (oprocz progesteronu ktorego jeszcze nie robilam) mam w normie, cytologia ok (wynik cytologii tez ma jakis wplyw na plodnosc, tak uslyszalam), ale pan gin uswiadomil mnie ze moge miec PCO, i zaproponowal stymulacje hormonalna (tak to sie nazywa?) czyli przez 5 dni brac clostilbegyt, potem w czasie owulacji testy lh a pozniej dypfaston - i tak przez kilka miesiecy.. jak pomysle ile to wszystko kosztuje miesiecznie... :( ale narazie powiedzialam panu ginowi ze poprobuje swoich magicznych ziolek a jesli to nie pomoze to przyjde po ta stymulacje.. bronie sie rekami i nogami przed kolejnymi hormonami :( poki co ziolka pije i pierwszy raz w zyciu czuje ze mam jajniki - cos po bokach mnie kuje :) a i pan gin oznajmil ze byloby dobrze gdyby stosunki byly codziennie ;) moj M. niezle sie przerazil hehe
  13. zaczelam pic ziolka jak tylko je kupilam, nie czekalam na okres, bo ten jak zwykle sie wydluzal o kolejne miesiace, nie chcialo mi sie czekac, bo nie wiedzialam ile bede musiala.. ale po dwoch dniach picia ziolek okres nagle sie pojawil, wiec chyba cos mi jednak daly :) Asbaria: myslisz, ze dlatego u mnie jest to taakie wydluzone, bo nie pije od 1dc? kupowalam mieszanke w styczniu, jak zmieszalam to myslalam ze wystarczy mi na dlugo i moze nie trzeba bedzie kupowac nastepnego (z oczywistych dwukreseczkowych wzgledow) no ale powoli ziolka mi sie koncza i trzeba bedzie znowu kupowac i mieszac.. :/ no ale przeciez sie nie poddamy, co nie? :)
  14. gdzie sie podzialyscie? cichutko sie zrobilo na forum.. ja sie moge pochwalic ze po 80 dniach w koncu doczekalam sie @ :) trwal krociotko,dwa dni, ale bol nie do wytrzymania, musialam zwolnic sie z pracy bo na niczym nie mozna bylo sie skupic :( ziolka pije raczej nieprzerwanie, dzien przed @ zapomnialam o nich i moze dlatego pojawilo sie krawienie-kto wie.. oprocz ziolek lykam takze wiesiolka (nieregularnie, bo zapominam) i B6. Ale chcialam sie z wami podzielic jeszcze jednym pomyslem na wspomaganie plodnosci: masaż receptorów! a konkretnie to receptory jajnikow, jajowodów i macicy, jesli pijemy ziolka i wierzymy w efekty, to dlaczego nie wykorzystac czasu spedzanego np. przed tv i pomasowac sobie stopy?? ja juz chyba od miesiaca masuje codziennie, jesli zapominam w ciagu dnia, to po prostu przed snem po 5 minut masuje kazdy receptor, latwo znajdziecie w necie gdzie te receptory sa usytuowane (obie strony pięty), masujmy sie na zdrowie :) chcialam tez zapytac o wasze nastroje, bo z moim ostatnio jest baardzo roznie, kilka dni temu zupelnie nagle rozryczalam sie bo sobie pomyslalam ze moze pisane mi jest wogole nie miec dzieci, przez to nie obdarze szczesciem mojego meza, i bede zupelnie bezwartosciowa, tez macie takie mysli? poza tym jesli jedna z przyczyn nieplodnosci jest zle nastawienie psychiczne, to zaczelam sobie wymyslac zajecia ktore lubie wykonywac i ktore pozwalaja mi zapomniec o problemach, jak dla mnie to rower jest swietnym odreagowaniem stresu i jezdzac zaprzatam sobie glowe tym czy uda mi sie wskoczyc na wysoki kraweznik lub czy dam rade wjechac pod ta wysoka gorke (a jak juz wjade z jezykiem na brodzie, to zmeczenie fizyczne uwalnia endorfiny-hormony szczescia) ;) oprocz roweru, to muzyka lagodzi moje mysli i gdy wlaczam ulubiona piosenke, ciary przechodza przeze mnie i to tez jest super odreagowanie :) ale ostatnio coraz czesciej mysle o tym, czy nie pojsc na wizyte do psychologa, wyplakac sie i wyrzucic z siebie wszystkie negatywne emocje.. i poprosic o rade - jak zyc by jak najmniej myslec o jednym.. pozdrawiam Was
  15. i jeszcze jedno - tak dla otuchu przedstawie wam wprost cudowną historie mojej dalekiej kuzynki.. otoz kilka lat temu miala stwierdzone pco i endometrioze, starali sie bezskutecznie o dziecko, lekarz oznajmil jej, ze ma 3% szans na naturalne zajscie, plakala i nie mogla dojsc do siebie, niestety tez kilka razy poronila.. dzis jest przeszczesliwa mama dwojki slicznych dziewczynek - roczna i 2letnia :) cuda sie zdarzaja - zaszla w ciaze naturalnie, bez wspomagaczy, jak jestem bliska załamania, to przypominam sobie o niej i naprawde robi sie lzej!
  16. hej Babeczki, zrobilam test ponownie /z krwi/ - negatywny :/ dzis juz chyba mam 64dc, ale poki co to nie przerywam picia ziolek-zobaczymy co bedzie :) do Biest: hormony zrobie, gdy tylko pojawi sie @... kiedys lekarz przepisal mi progesteron na wywolanie @, rzeczywiscie pomoglo, ale pozniej znowu byly znaczne opoznienia, nie znam sie na medycynie, ale czuje ze im wiecej w siebie lekarstw laduje, tym gorzej dziala moj organizm i przestaje wytwarzac naturalne hormony, skoro jest non stop doladowany z zewnatrz.. chcialabym przez jakis czas po prostu nie brac zadnych prochow i poczekac az wszystko sie samo zregeneruje, w koncu człowiek to wspaniala samoregenerujaca sie maszyna - moze jestem naiwna ale wierze w to! a co mi szkodzi...
  17. witajcie dziewczynki, mam podobny problem do waszego: od roku staramy sie o niunie i nic.. mam bardzo dlugie i nieregularne cykle, caly ubiegly rok chodzilam do roznych lekarzy i kazdy od razu przepisywal mi leki-hormony na regularne cyklu, na wywolanie miesiaczki, stwierdzony zostal takze polip i podejrzenie pco.. lecz tak mnie umeczyl tamten rok ze w tym postanowilam nie brac zadnych prochow :) od stycznia zaczelam stosowac ziolka o. sroki nr 3, mialam je zaczac pic od 1 dc /tak jak niektore z was radzily/ ale niestety okres spoznial sie tak bardzo wiec tak jak kupilam tak od razu zaczelam pic, juz po dwoch dniach dostalam okresu, wiec dzialanie chyba jednak maja bardzo mocne:) myslalam ze ziola ureguluja mi cykle, a tymczasem okres znowu sie spoznia i dzis jestem w 56dc, znowu zaczyna sie wszystko spozniac, nie wiem czy mam wciaz pic ziola czy olac.. test 3tyg temu wyszedl neg.. czuje codziennie delikatne kucie chyba w jajnikach, wiec coś tam sie odzywa.. co byscie zrobily na moim miejscu? jesli mimo picia ziolek okres tak bardzo znowu sie spoznia? powoli juz sie zalamuje, choc wiem ze niektore z was maja dluzszy okres staran, ale prosze was o rade.. :) pozdrawiam i zycze wszystkim owocnej pracy :)
  18. witajcie dziewczynki, mam podobny problem do waszego: od roku staramy sie o niunie i nic.. mam bardzo dlugie i nieregularne cykle, caly ubiegly rok chodzilam do roznych lekarzy i kazdy od razu przepisywal mi leki-hormony na regularne cykle, na wywolanie miesiaczki, na tarczyce.. lecz tak mnie umeczyl tamten rok, ze w tym postanowilam nie brac zadnych prochow :) od stycznia zaczelam stosowac ziolka o. sroki nr 3, mialam je zaczac pic od 1 dc /tak jak niektore z was radzily/ ale niestety okres spoznial sie tak bardzo wiec tak jak kupilam tak od razu zaczelam pic, juz po dwoch dniach dostalam okresu, wiec dzialanie chyba jednak maja bardzo mocne:) myslalam ze ziola ureguluja mi cykle, a tymczasem okres znowu sie spoznia i dzis jestem w 56dc, znowu zaczyna sie wszystko spozniac, nie wiem czy mam wciaz pic ziola czy olac.. test 3tyg temu wyszedl neg.. czuje codziennie delikatne kucie chyba w jajnikach, wiec coś tam sie odzywa.. co byscie zrobily na moim miejscu, jesli mimo picia ziolek okres tak bardzo znowu sie spoznia? powoli juz sie zalamuje, choc wiem ze niektore z was maja dluzszy okres staran, ale prosze was o rade.. :) pozdrawiam i zycze wszystkim owocnej pracy :)
×