Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama rocznik 75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama rocznik 75

  1. Taaa już to widzę-ja w eleganckim stroju za dużym drewnianym biurkiem w stylu kolonialnym udzielam porad:-) co Ty-to ciągle się coś zmienia. Co innego zdybać pracodawcę na kilku przekrętach i udowodnić to przed sądem a co innego tak sztywniakować dzień dnia-bez obrazy-ale ja się nie nadaję do stałej etatowej pracy. Sądzicie,że oliwa z oliwek może uszkodzić laptopa? Bo właśnie trochę mi się wylało na klawiaturę... Obiad robię :-) a i się już nacieszyłam wolnością-następny projekt mial być za dwa tygodnie-dostanę jutro. Bo jedna dziewczyna jak się okazało jest w ciąży-5 miesiąc nic wcześniej nie mówiła,tylko wczoraj rzuciła w sekretariacie zwolnieniem. A potem się dziwią,że kobiety są gorzej w pracy traktowane niż faceci.
  2. A i do rzeczy o co mi chodzi z tą sędzią-ona jest cywilna i dlatego myślałam,że i radcy są cywilni,bo ona często mówiła o radcach jak coś mówiła o pracy,a kuzynka męża jest adwokatem-głównie bierze sprawy karne,czasem coś z rodzinnego lub cywilnego i ona zawsze mówiła,że adwokat coś tam coś tam w rodzinnych i karnych,a tylko w cywilnych mówiła radca-dlatego myślałam,że radca to od spraw cywilnych.
  3. Ja mam w rodzinie sędziego-to kobieta,ale zawsze mi mówi,że nie ma damskiej wersji a sędzina jest żoną sędziego i do pani sędziego nie należy się zwracać sędzino. Ale do rzeczy to ta sędzia właśnie jest cywilna,a teraz odchodzi na notariusza właśnie. I ona nie musi żadnych egzaminów już zdawać-chyba. Prawo pracy-swego czasu wertowałam je mocno i chyba też bym mogła zdawać aplikację. Moja pierwsza praca-totalna pomyłka życiowa zakończona batalią sądową-ale wygrałam i odzyskałam kasę :D
  4. U nas czasem przy zleceniach do kampanii reklamowych są jakieś ekstra premie-ale też nie zawsze. Bo tak to przy projektach dla innych gałęzi gospodarki to raczej nie ma dodatków,a firma sama z siebie nie zapłaci-jeśli klient nie da... Ale jakoś nie pali mi się do zmiany pracy. Jak niuńka pójdzie do przedszkola to pewnie znów zacznę częściej bywać w pracy,to i wygoda-bo przedszkole mam 100metrów od firmy-prywatne i już gadałam z właścicielką,że od września małą puszczę na 3-4 godziny ze 2-3dni w tygodniu,żeby złapała odporność i przyzwyczaiła się do bycia między dziećmi. A ja wtedy do biura będę latać...:D a jaką masz specjalizację? Bo jak robisz aplikację radcowską,to chyba prawo cywilne?
  5. No ja swego czasu łapałam wszelkie możliwe kursy na jakie firma wysyłała-nawet na kurs bezwzrokowego pisania-ale to jak jeszcze bywałam częściej w biurze-tak na wszelki wypadek-bo jakieś 3lata temu chodziły słuchy,że firma padnie. A ja wtedy akurat ciążę planowałam-to łapałam co się da w razie jakbym nie miała gdzie wracać. Ale odpukać na razie jakoś funkcjonuje. Choć obcięli socjal-kiedyś były premie świąteczne, paczki na dzień dziecka i gwiazdkę... Ale lepiej nie mieć premii niż nie mieć pracy.
  6. I dobrze,bo w sumie nie jest problemem nawet sam koszt,bo duży nie jest,ale znalezienie ludzia do zrobienia. Kumpela dwa lata temu 3 miesiące czekała na klucze do mieszkania,bo developer miał problem ze świadectwami. W końcu zadzwonili do NAPE, potem do KAPE i wreszcie kogoś im znaleźli. Teraz niby te świadectwa będą mogli wydawać inżynierowie i ma być łatwiej,bo wcześniej tylko audytorzy po kursach...
  7. Kobrietta-he he a może sufit źle zmierzyli i dlatego kubatura się nie zgadza... :) pamiętam jak nam architekt robił projekt domu to gdzieś coś źle zapisał i w jednym z pokoi podłoga miala 16metrów kwadratowych a sufit 9metrów kwadratowych,więc pokój nad tym automatycznie miał podłogę wpisaną 9 metrów-zamiast 16 i potem też mu się kubatura nie zgadzała. wogóle nie wiem po co pisali sufity na parterze? Ja z jednego ze szkoleń pamiętam- przepuszczalność cieplną ścian. Jezu jakie to było zawiłe. Te techniczno-budowlane rzeczy są ciężkie.
  8. Kobrietta-to może załóżmy klub anonimowych kawoholiczek? Bo ja tylko w ciąży nie piłam,a po porodzie to się wręcz rzuciłam na kawkę.... Mam niskie ciśnienie,więc zawsze mogłam sobie pozwolić na wypicie kilku kaw dziennie-tak dla koncentracji. Asiamt-ja tam za swoim szefem nie tęsknię-choć jest sympatyczny,a widuję go 2-3razy w miesiącu jak do biura jadę:-)
  9. Jezu ślepa jestem-Arpad- przepraszam za przekręcenie.
  10. Asiamt-ja też kokosów nie mam-bo mało pracuję ;) Aprad-a można dojechać samochodem lub dopłynąć do Ciebie? Bo ja nie mogę latać. Z Asiamt już się na kawę umówiłyśmy-ma mnie odebrać z dworca :p to może za kilka lat i do Ciebie zajrzę he he he :)
  11. Asiamt-ja się pewnie dowiem,że za stara na dziecko jestem :) ja jakoś zawsze lubiłam pracować tak,żeby sobie wyznaczać czas i miejsce pracy. I nie żałuję wyboru zawodu. A kasa? Cóż też nie narzekam-jakbym brała 3-4 projekty miesięcznie i siedziała nad tym po 12 godzin to pewnie bym miala lexusa w garażu :) a tak ja trochę zarobię,ale i mało pracuję. Ale wiem,że coś robię i dobrze mi z tym. A resztą martwi się mąż. Aprad-niestety taka polska mentalność-na codzień często pracuję z Niemcami i są zupełnie inni niż Polacy. Szanują pracę i ludzi. A u nas to rzadkość niestety.
  12. widzę,że się trochę spóźniłam z wypowiedzią. Ale właśnie robię obiad, bawię się z córką i piszę z Wami :) a ja mam teraz 2tygodnie wolnego. Wczoraj skończyłam projekt,a następny najprawdopodobniej w kwietniu.
  13. Aprad-wiosenne przesilenie. Ja akurat co do danych-to podaję te mało znaczące,bo grafików nad morzem jak psów :) na roku ze mną było ponad 300 ludzi. ale widziałam kilka osób na czarno,które mają w stopce zdjęcia swoje i rodziny. Przyznam weszłam z ciekawości. Ale moim zdaniem to już trochę wystawianie tyłka na cel.
  14. Aprad-ja też mieszkam nad morzem,ale naszym polskim i na razie ciepło nie jest-ale już wkrótce będzie. Zresztą ja uwielbiam morze o każdej porze roku-a chyba najpiękniejsze jest jak zamarznie zimą.
  15. Witamy ciepło! 11 lat-to już spore dziecko-samodzielne. Bo moja to jeszcze taki pierdzielek nieporadny czasami-jak zakłada wiązane buty to wygląda po prostu kapitalnie. Bo ja wogóle trochę źle napisałam ten temat-bo powinno być spełnione kobiety bez względu na to czy pracują, czy mają dzieci, czy są same czy z kimś. O i wtedy pewnie więcej by nas było!
  16. Teraz gadasz jak człowiek o dobrym sercu-a nie mi się każe po obcym mieście szukać. Zawsze mnie śmieszyło jak koleżanka mi mówiła,że tu i tu jest coś fajnego-ja mówię dobra,ale dla mnie temat to abstrakcja bo nie znam miasta :)
  17. Żartujesz ze mnie? Bo ja nie mam pojęcia gdzie jest ten plac-Filtry-Politechnika Warszawska, MON. Tyle co znam Warszawę-koleżanka mnie z centralnego odbierała a potem jechałyśmy razem-bo ja zielona jestem. Ale jak następnym razem będę w Wawie-to z pomocą koleżanki może znajdę ten plac-a jak nie to będę stać na dworcu z WIELKĄ TABLICĄ z Twoim imieniem-jak ta sierotka :p
  18. Tak-przejazdem byłam,bo nad naszym pięknym morzem mieszkam... W Warszawie byłam na wymianie studenckiej i wtedy zaprzyjaźniłam się z jedną dziewczyną-jak jestem gdzieś w okolicy to czasem się spotykamy...
  19. Asiamt-czytałam :D to Ty ze stolicy jesteś? I widziałam,że na kawę zapraszałaś-a ja mogę wpaść? Poszłybyśmy na kawusię i ciacho na Filtry-tam jest taka dobra kawa :) Bo w sumie innych miejsc w Warszawce nie znam... Kumpela tam pracuje i jak byłam przejazdem to tam byłyśmy na kawce.
  20. Ja kończyłam w Gdańsku, grafikę projektową :) Potem jeszcze kilka kursów... Ale w firmie gdzie pracuję pojawiają się teraz młode wilki - tylko po liceum plastycznym, w trakcie studiów - biorą mniejsze projekty na zlecenia za połowę kasy... Cóż - takie realia. Kuzyn jest informatykiem i ostatnio zmieniał pracę, bo u niego w korporacji zatrudnili 19 latka, jako speca od bezpieczeństwa ... :O Cóż młodzi nas wypierają, a co będzie za 10 lat? Dobra, teraz to już biorę się za robotę... Jabłuszko latem będziemy robili oczko wodne i altankę - jakby coś to wpadnę z zapytaniem, jak to umieścić przestrzennie ;)
  21. mama bi - zazdroszczę samozaparcia, bo nasza aktywność niestety ogranicza się do basenu raz w tygodniu i spacerów. Więcej sportu, to np - pójdziemy na mecz :) Jabłuszko - ja też robię projekty dla molochów, a czasami marzy mi się coś takiego małego, stricte indywidualnego. Ale robię to co się trafia i za co płacą - z tym, że ja na zarobki nie narzekam - zwłaszcza porównując z czasem jaki poświęcam - nie więcej jak 5 godzin dziennie.
  22. Taak, to wciągające kafe... No ja się biorę za projekt, bo jak do jutra nie skończę i nie wyślę, to mnie uduszą... Trzymajcie się...
  23. Mama dwójeczki to jestem dodatkiem do rodziny, bo jestem tym drugim :p
×