kop motywacyjny? proszę bardzo. W sobotę kończę drugą turę onz, mało schudłam, 0,5kg (na pierwszej turze 2,5kg) chciałam sobie dać już spokój, mniej jeść, bez słodyczy i tak dalej. Aleee dzisiaj znajoma mówi "ale ty chyba schudłaś" a ja: nie, nie no co ty. A tak się ucieszyłam, jak koń Rafał normalnie. I tak jak sobie wcześniej obiecałam- do świąt wytrwam z onz.