ttina
M był pod znieczuleniem ogólnym, nawet nie potrafię Ci teraz powiedzieć ile trwał, bo tak zaciskałam kciuki na korytarzu że straciłam rachubę czasu, ale cos k 1h,
Potem leżal na sali wybudzen ( tak jak my po punkcji) jakies 40 min, po wyjściu z zabiegowego na dole w kafejce czekają na M kanapki. w tym czasie w lab. sprawdzają co udało się wydobyć z jąder i najądrzy, no i po nie długim czasie dr wykonujący zabieg wyjaśnia co udało sie pobrac.
M dostał L4 chyba na cały tydzień, w domu okłady z lodu i wszelkie leki przeciwbólowe, nie powinien też prowadzić auta po zabiegu.
Szczerze, trochę się M namęczył po tym zabiegu, ale wiadomo warto!
Wszystko jest do zniesienia jeżeli sie czegoś bardzo pragnie:)