Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka_222

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka_222

  1. do mkewa dziękuję! wiem wiem muszę to doprowadzić do końca ale powiem szczerze że mam mieszane uczucia co do całego tego unieważnienia... o unieważnienie wniósł on, ja też zamierzałam ale mnie wyprzedził i to co przeczytałam to było żałosne, nie sądziłam, ze może się posunąć do czegoś takiego po prostu stek kłamstw, ja myślałam ze podejdzie do tego poważnie i opisze jak było naprawdę... I teraz gdybym tam nie pojechała, nie odpowiedziała na to pismo i nie miała innego zdania to pewnie byśmy to unieważnienie dostali z mojej winy ale dostali... Zależy mi na unieważnieniu ale nie za cenę kłamstw i oczerniania całej mojej rodziny, mnie itd więc napisałam swoją wersję, która nijak ma się do tej jego... Troszkę źle napisałam wczoraj, że się zgadzam w 100% z opinią biegłego, za duże emocje były... zgadzam się co do cech charakteru opisu osobowości, biegły od razu napisał, że on odpowiada nieszczerze i kręci itd ale mimo tego na końcu napisała, że w momencie zawierania małżeństwa byliśmy zdolni.... zapytałam księdza na publikacji czy to świadczy o tym, że już nie dostaniemy unieważnienia, powiedział że to nie świadczy o tym, że często opinia sędziów jest zupełnie inna.... Podobno ma prawo powołać nowego biegłego i ja myślę, że tak zrobi... Ech to się wygadałam
  2. dziękuję Wam w sumie nie wiem jak się odnieść do tego bo dla mnie to wszystko kłamstwa... znów mam pisać kolejny raz to samo? w sumie nie mam zbytnio konkretnych świadków na potwierdzenie tej jego niezdolnośc***sychicznej do podjecia obowiazkow małżeńskich... teraz żałuję że się nie zwierzałam wszystkim naokoło.... zaczynam wątpić w to nasze unieważnienie.... pozytywne jest to, że zgadzam się w 100% z opinią biegłego, nie sądziłam że aż tak na podstawie dwóch testów można ocenić charakter ludzi... znając życie on powoła innego biegłego jeszcze bo ta opinia nie będzie mu pasowała... jego kilku świadków nigdy nie widziałam na oczy i nie mam pojęcia kto to jest...
  3. Jutro jade na okazanie akt... dziś przyszlo pismo... czy ja mogę coś notować z tych akt? zrobić zdjęcia? nie zapamiętam wszystkiego czytając to tylko... mam I instancje w Katowicach
  4. Jutro jade na okazanie akt... dziś przyszlo pismo... czy ja mogę coś notować z tych akt? zrobić zdjęcia? nie zapamiętam wszystkiego czytając to tylko... mam I instancje w Katowicach
  5. do gość Ja miałam biegłego psychologa niedawno, na początku rozmowa o dzieciństwie, małżeństwie itd a potem dwa testy, niektóre pytania pamiętam ale myślę, że lepiej jak się ich nie zna i nie analizuje, bo i tak nie znasz klucza do ocenienia tego a tam nie ma odpowiedzi dobrych i złych dopiero po przeanalizowaniu całego testu można wyciągnąć jakieś wnioski podobno... Na początku testu pisze, żeby nie analizować zbyt długo tylko odpowiadać w miarę szybko... Dla mnie i tak wiele pytań było trudnych bo można było odpowiadać tylko TAK lub NIE i trzeba było którąś z tych odpowiedzi wybrać
  6. do taka_jedna_ja Po badaniu ok... w sumie mam wrażenie, że Pani bardzo się spieszyła bo jak zobaczyła że już jest przed czasem kolejna osoba to podzwoniła do kolejnych żeby byli szybciej i miałam wrażenie że ze mną urwała w połowie... Zobaczymy co z tego wyniknie. Ja nie dostałam pisma, że zaczęli przesłuchiwać świadków... W sumie jednego mojego świadka nie przesłuchali do dziś bo nie mógł wtedy w tym terminie i mieli mu inny termin ustalić i wysłać powiadomienie i na razie cisza od sierpnia. Ja byłam przesłuchiwana w kwietniu a świadkowie w sierpniu.
  7. Jutro mam przesłuchanie biegłej psycholog... Nie wiem co czuję chyba się nie stresuję zacznę jutro może... Stres był przed przesłuchaniem w Kurii a dziś wyjątkowo spokojna jestem. Jak wygląda to spotkanie z biegłym psychologiem?
  8. do taka.jedna.ja my dostaliśmy wezwanie na przesłuchanie po roku a też od razu odpisaliśmy itd, to zależy od miasta ale zazwyczaj tyle się czeka, także musisz uzbroić się w cierpliwość
  9. do carola 1110 no to super szybko masz przesłuchanie, ja czekałam rok... skargę wniósł były mąż i ja dostałam całą treść, musiałam się do tego ustosunkować, także jeśli Ty wnosiłaś to Twój były też otrzymał to co pisałaś... a swoją odpowiedź miałam w kompie także przeczytałam to sobie raz jeszcze
  10. do Carola 1110 w Katowicach, a TY gdzie masz? czytałam tutaj na forum , że trzeba się dobrze przygotować ale powiem Ci, że w sumie nie wiem co to znaczy, jeśli mówisz prawdę to nie wiem jak miałabym się przygotować... dzień wcześniej zaczęłam właśnie z tego powodu panikować ;) wieczorem przeczytałam na spokojnie skargę którą napisał mój były, przeczytałam to co napisałam ja w odpowiedzi i przejrzałam pytania z książeczki. Tylko przeczytałam nie próbowałam na nie nawet odpowiadać. Atmosfera przesłuchania przyjazna, masz czas na zastanowienie się także nie stresuj się tym. Kiedy masz przesłuchanie?
  11. do haneczka123456 dziękuję! jestem po, było bardzo pozytywnie ksiądz stworzył taką atmosferę, że w ogóle się nie stresowałam, do każdego pytania można było wrócić dopisać coś jak mi się przypomniało troszkę później... nawet nie wiedziałam że siedziałam w środku prawie 3 godziny bo szybko to upłynęło. Nic tylko teraz czekać dalej
  12. do adka75 dziękuję, będę pamiętać o Tobie za tydzień! musimy dać radę
  13. do mk.ewa tytuł sprawy: Czy zachodzi nieważność małżeństwa stron z tytułu niezdolności powoda do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich oraz/lub niezdolności pozwanej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich? Skargę wniósł były ja się ciągle przymierzałam do tego ... on oczywiście zaproponował niezdolność moją, ja odpisałam szczerze jak to wyglądało z mojej strony i oni zaproponowali nowy tytuł. Zobaczymy jak to będzie ale niestety każdy z nas widzi to inaczej a to raczej nie będzie w korzyścią dla nas... Szkoda, że nie podszedł do tego szczerze tylko zaczął wymyślać różne rzeczy na całą moją rodzinę... ach szkoda słów, zobaczymy jak to będzie dalej. Kontaktu ze sobą nie mamy żadnego. Boję się że mnie zaskoczą jakimś pytaniem bardzo i że nie będę pamiętać czegoś bo początki naszej znajomości to 11 lat temu... ale myślę, że najwyżej potem po okazaniu akt ustosunkuję się do tego jak mi się coś przypomni później... Oj ale jutro będzie stres ale postaram się to jakoś ogarnąć, wiem, że mogę dużo zyskać i naprawdę mi na tym zależy więc muszę dać radę
  14. do mk.ewa bardzo dziękuję, właśnie tak zrobiłam przeczytałam to co napisałam w odpowiedzi na skargę, przeczytałam to co napisał w skardze były mąż i też tak myślałam, że najważniejsze to mówić prawdę a co będzie zobaczymy ... ale jak zaczęłam dziś znów przeglądać forum i czytałam o dobrym przygotowaniu się do przesłuchania to zaczęłam panikować i żałowałam że nie wzięłam adwokata... trzymajcie kciuki jutro proszę Obawiam się że w stresie zapomnę tzn. nie przypomnę sobie wszystkiego a dopiero jak wyjdę to będę wiedzieć co miałam odpowiedzieć na które pytanie ... niestety jak się stresuję to mam pustkę w głowie, za to mój były ma "gadane" zawsze i wszędzie także myślę, że on już tam niezłe wersje naopowiadał sadząc po treści jego skargi powodowej
  15. do grecka tragedia takie uwagi możesz zachować do siebie świadczy to tylko i wyłącznie o Twoim poziomie kultury
  16. powiedzcie mi co to znaczy dobrze sie przygotowac do przesluchania? ja jade jutro i nie mam zielonego pojecia co i jak... strasznie sie boje... nie wiem jak sie przygotowac przeciez nie znam pytan... czytalam pytania ze slawnej na forum ksiazeczki... nie wszystko dokladnie pamietam bo to bylo przeciez 12 lat temu (poczatki naszej zanjomosci), jak sie stresuje to mam zawsze pustke w glowie i boje sie ze jutro tak to bedzie wygladalo... sprawe mam w Katowicach
  17. witam wszystkich! po roku dostałam wezwanie na przesłuchanie do Katowic... strasznie się boję i już się stresuję, czy ktoś może mi napisać jak to wyglada? najlepiej ktoś kto miał proces w kurii katowickiej... z góry dziękuję
  18. do Kasu czytam Twój post i normalnie jakbym to ja napisała.... mój były miał u mnie więcej miejsca niż w mieszkaniu w którym mieszkał całe życie z całą jego rodziną a nawymyślał jak to mu u nas źle nie było... ach szkoda słów...
  19. Elfik gratuluję! ja również napiszę do Ciebie maila jak mogę .... też jestem dopiero na początku tej drogi, też w Katowicach..... za około pół roku ma być pierwsze przesłuchanie
  20. dziękuję za pomoc, bo nie wiedziałam jak się za to zabrać... tak też chciałam składać pozew już dawno ale jakoś nie miałam siły się za to zabrać, brakowało mi jakiegoś "kopa" na start ale otrzymałam go razem z pozwem byłego męża. Masz rację bardzo dobrze że mam jego historię bo mogę się jakoś też do tego odnieść a powiem szczerze, że w życiu bym nie pomyślała że może powypisywać takie bzdury na mój temat i całą moją rodzinę, tym bardziej że rozwód cywilny był bez orzekania o winie i na sprawie cywilnej nie opowiadał takich głupot. Boję się tego wszystkiego coraz bardziej tyle nerwów jeszcze przede mną a wiem że muszę się uzbroić w cierpliwość bo to będzie przecież trwało kilka lat... Dziś siadam i piszę swoją historię a w poniedziałek pojadę jeszcze do Kurii bo udzielają bezpłatnych porad prawnych, może się czegoś dowiem jeszcze
  21. do pik 12 dziękuję bardzo za odpowiedź
  22. do Pani Arletty dziekuję Pani bardzo za odpowiedź, też tak myślałam żeby nie odpierać tych ataków tylko napisać tak jak ja to widzę, pozdrawiam
  23. do Pani Arletty mam jeszcze jedno pytanie, czytałam że to co ja odpiszę teraz w uzasadnieniu to on tego nie otrzyma, dopiero może poczytać moja wersję na okazaniu akt. Czy jeśli wniosę o nowy tytuł sprawy, to otrzyma moją historię czy też nie?
  24. do Pani Arletty Bardzo Pani dziekuję za odpowiedź, jak to powinnam zalatwic? Odpowiadać na jego argumenty też? czy tylko napisać swoją wersję? W tym liście powinnam napisać że wnoszę o nowy tytuł sprawy? W pon chce jechac do Kurii katowickiej, bo przeczytałam że udzialają tam porad prawnych bezpłatnych, może coś się dowiem więcej... czy ja mogę również mieć swoich świadków? Czy już teraz jako pozwana nie? Z góry dziękuję za odpowiedź
  25. do kwiat wiśni oj czyli jest nas więcej płaczących... ja chciałam napisac pozew ale ubiegł mnie mój były który również zapowiedzial mi ze mnie zniszczy.. dla niego Kościół też nie ma wielkiego znaczenia w przeciwieństwie do mnie, a na pozwie napisał że chce stworzyć chrześcijańską, kochającą rodzinę... obsmarował mnie tak samo jak czytałam u Ciebie... że się bawiłam ,imprezowałam zamiast się nim zajmować, że pochodzę z patologicznej rodziny gdzie libacje do rana były na porządku dziennym, a to wszystko nieprawda! Moi rodzice tyle mu pomogli, tyle im zawdzięcza... Nie mam nawet siły pisać o tym ,siedzę i wyję jak głupia... mam sie ustosunkować do tego a ja nawet nie wiem co robić czy brać adwokata czy próbować sama... czy ja dobrze zrozumiałam że na podstawie tego jak się ustosunkuję do calej sprawy może być zmieniony tytuł sprawy na winę jego również a nie tylko moją jak napisał? Proszę pomóżcie co zrobić teraz. Nie wiem czy odpierać jego bezsensowne zarzuty czy napisać spokojnie jak ja to widzę tak jak chciałam zrobić to przedtem...
×