Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Słońce Moje

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Słońce Moje

  1. Cześć Dziewczynki :) Ja Wa przesyłam fluidki ciążowe za każdym razem jak wchodze na forum a wchodze tu z 15 razy dziennie. Zrobiłam dzisiaj morfologie i mocz i troche mnie zaniepokoiły wyniki. Bo morfologie mam w normie ale w dolnej granicy. A w moczu pokazały sie leukocyty. Na szczęście nie ma bakterii. Miałam tez robioną glukoze na czczo i wynik jest 83 a norma od 70 do 110 tak że jest ok. W piatek jadę na wizytę to się dowiem co na to fachowiec a póki co staram sie nie stresować za bardzo. Trzymajcie sie babeczki. Myszka liczymy na Ciebie ;)
  2. Leti niestety owulacja boli. Przynajmniej niektóre kobiety, zwłaszcza te które mają problemy z owulka. Mnie bolało po kauteryzacji strasznie. Tak że nie mogłam chodzić ani przewrócić się z boku na bok. U mnie to zazwyczaj trwalło z pół dnia. Brałam nospe bo nie mogłam wyrobić. U Ciebie sześć p.ęcherzyków to wierzę że boli
  3. Psioszka zapalenia pochwy to częsta przypadłość we wczesnej ciąży ;)brałaś luteine dopochwową? Bo to czasami od tego mogło się to zrobić. A clotrimazol jest też w tabletkach dopochwowych i idealnie to jest stosować masc i tabletki jednocześnie.
  4. Leti ale to jest chyba tak że pęcherzyk który pęknie pierwszy zaczyna produkować hormon który blokuje dojrzewanie pozostałych pęcherzyków. Raczej wątpie żeby wszystkie sześć pękło w tym samym momencie (ten ból, ała) Chociaż.. bliźnięta dwujajowe czyli z dwóch pęcherzyków są częstym "efektem" stymulowania ;) Zyczę ci jednego, góra dwóch zapłodnionych jajeczek ;) Ja w jednym cyklu z clo miałam dwa pęcherzyki i niestety żaden się nie zapłodnił. Jednym słowem jesteś podatna na clo :) ciekawe czy miałabyś owulke bez stymulowania. A co na to twój partner? nie wystraszył się ? :) U mnie za oknem 47 stopni.. normalnie masakra..
  5. Amefa to wasz Jaś waży teraz więcej niż moja siostrzenica urodzona w 34 tygodniu. Kawał chłopa z niego ;)
  6. Dzięki Dziewczyny. Jola tak na pocieszenie dodam że moja kuzynka a raczej żona kuzyna tez miała niedrożne dwa jajowody. Udrażnili jej w klinice leczenia niepłodności. Po bodajże dwóch miesiącach miała się zgłosić na kontrole ale nie dotarła juz do nich po zaszła w ciąże :) Teraz ich corka idzie do drugiej klasy a druga córeczka w grudniu skończyła roczek :)
  7. Jola nie miałam kontrolnego hsg. U mnie niedrożność jajowodu wyszła "przypadkiem" przy kauteryzacji jajników. I podczas jednego zabiegu udrożnili mi jajowód. A w obecną ciąże zaszłam w drugim cyklu po laparoskopii. U mnie głównym problemem było pco które powodowało że nie miałam owulacji.
  8. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1efd4eceea833d61.html
  9. Coś się popieprzyło :( spróbuje jeszcze raz.
  10. Wczoraj Myszka się pytała kiedy wkleje zdjęcie naszej fasolki no to wklejam.Robione telefonem bo nie umiem obsługiwać skanera ;) to usg robione równo dwa tygodnie temu. Następne będę mieć za tydzień to już pewnie będzie większy :) to usg robione przez pochwe tak że Mały na tym zdjęciu jest od dołu ;) Pisze "Mały" przez.mojego męża bo on uparcie twierdzi że to chłopak ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f859fae86...f9ef9f6.html
  11. Chyba nie zdają sobie sprawy że takie podejście coraz bardziej ludzi od koscioła oddala. Dzisiaj czytałam na jakimś blogu pary która spodziewa sie dziecka własnie dzieki in-vitro. Mieli ogromy dylemat moralny czy sie zdecydowac bo byli bardzo wierzący. Pozli do księdza a ten powiedział im że maja zrobić to co dyktuje im serce. I że rozgrzeszenie daje Bóg a nie ksiadz, który też ma swoje poglądy.
  12. Amefa moje siostry mieszkaja w Holandii i tam też 3 próby są bezpłatnie. Mają tam koleżankę z Polski która mieszka tam już od paru lat. Staraja się z partnerem o dziecko, nawet nie są małżeństwem a są już po jednej próbie która niestety się nie powiodła. Maja jeszcze dwie próby i chca je wykorzystać bo w Polsce nie byoby ich na to stać. Jakie to smutne.
  13. Jola poszukaj dobrego lekarza i powiedz mu co i jak. Pozabieraj wszystkie swoje wyniki i zobaczysz że sie uspokoisz. Może ordynator który robił ci zabieg przyjmuje prywatnie? Albo umów sie na wizytę do kliniki leczenia niepłodności. Ja miałam niedrożny lewy jajowód, udrożnili mi go w czasie laparoskopi i dzisiaj jestem w ciązy. A wiem że ostatnie jajeczkowanie miałam z lewego jajnika przez lewy jajowód. Głowa do góry i sie nie denerwuj bo to i tak nic nie da a pewnie płaczesz niepotrzebnie bo wszystko jest ok.
  14. A tak wogóle to mnie od wczoraj nosi jak usłyszałam że Pis chce karać lekarzy karą więzienia za in-vitro to mnie normalnie zmroziło. W jakim kraju my zyjemy :( Jak można odmawiać ludziom prawa do posiadania własnego dziecka :( I pomysł wyszedł od człowieka który sam jest starym spierdzielałym kawalerem i nie ma dzieci. Ja się w politykę nie bawie ale to juz jest szczyt jak dla mnie. Kurdupel jeden. A te dzieci co sie do tej pory urodziłay przez in vitro to co? Pozamykaja je w zakładach zamknietych bo są nienormalne czy jak? Głupi, chorzy ludzie. Ludzie zaczną na zachód wyjeżdżać żeby zrobic in vitro. Mnie to się w głowie nie mieści i mam nadzieję że projekt szybko upadnie.
  15. Jola S jeży lekarz który Ci udrażniał jajowody mówił że je udrożnił to go słuchaj, a nie lekarza konowała który mówi że mu głowe zawracasz. A najlepiej to zacznij chodzić do lekarza prywatnie bo na fundusz to sie prędzej wrzodów dorobisz a nie w ciąże zajdziesz. Taka niestety smutna i gorzka prawda jeżeli chodzi o naszą służbę zdrowia. Szlag mnie trafia jak słysze takie historie ze lekarz powiedział że mu pacjentka głowe zawraca. No jak tak można! Nie dosć że Dziewczyna sama widzi że coś jest nie tak to jeszcze ją dobija takimi tekstami. Jola nie załamuj się. Jak miałas udrożnione jajowody a wszystko inne jest ok to zajdziesz w ciąże.
  16. A ja zawsze dostawałam @ dwa dni po odstawieniu progesteronu.
  17. Myszka trzymam kciuki :) Ziuta a możliwe że miałaś owulacje później? Może dlatego testy jeszcze nie wychodzą.
  18. Czołem Dziewczynki ;)Co tam u Was? Ziuta, Myszka trzymam za Was kciuki, zreszta za wszystkie trzymam. Justa a co u Ciebie? Ty tez podchodzisz do inseminacji w tym cyklu?
  19. No to może teraz juz zamrozicie nasionka? Inseminację przeprowadza się z mrożonego nasienia? Wiem że in vitro na pewno ale czy inseminacje to nie wiem.
  20. Ale to i tak niesprawiedliwe że was to spotkało. Ale to tylko dowodzi że podjęliście dobrą decyzję o inseminacji.
  21. Justynka nie martw się :( bedzie dobrze. A nawet jeżeli czeka was mrożenie nasienia to przecież nic takiego. Plemniczkom dobrze w chłodzie. Przetrzymaja i macie szanse na kilkoro dzieci z jednego "rzutu". To standardowa procedura kiedy mężczyżni chorują np na raka i kiedy chemia może spowodować niepłodność. Trzymaj się. Dobrze że o tym wiecie bo z czasem mogłoby być jeszcze trudniej.
  22. Leti ja mam 33 lata a staraliśmy się 5 i udało się naturalnie bez leków, ale po kauteryzacji. Przed zabiegiem nawet po dwóch tabletkach clo nic mi nie rosło. Głowa do góry, jeszcze jesteś "młódka" :)
  23. Leti laparoskopia robiona na NFZ jest bezpłatna a inseminacja to duże koszty i kupa leków no i nie obejdzie sie bez zaangażowania męża bo musi oddać nasienie a nie wszyscy faceci podchodzą do tego za spokojem i determinacją. No ja najpierw zrobiłabym laparoskopie. Tym bardziej że wiem jakie u mnie to dało efekty. Owulacja wróciła natychmiast. Udało mi się w pierwszym cyklu niestety była to ciąża biochemiczna ale już kolejny cykl zaowocował i obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży ;)
  24. Ja też mam pco. W moim przypadku i jeszcze kilku dziewczyn z forum rozwiązaniem była kauteryzacja jajników. A Ty miałaś robiony ten zabieg? Bo jeżeli nie to może najpierw laparoskopia a dopiero później inseminacja? No ale to juz chyba zależy od dobrej woli gina ;)
×