Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Słońce Moje

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Słońce Moje

  1. Trochę szkoda że bierzesz clo jak masz swoją owulację. Zawsze to jakaś ingerencja. Może w tym cyklu odpuść clo i sprawdzaj na monitoringu od 7 dc jakiej wielkości są pęcherzyki? Warto najpierw sprawdzić jak idzie naturalny cykl a później wchodzić z lekami. Zwłaszcza teraz jak jesteś po hsg.
  2. Wygląda na to że po hsg miałaś owulke koło 10 -11 dc i pewnie dlatego sie nie udało.
  3. Leti jak był płyn i miałaś wysoki progesteron to znaczy że miałaś owulację. Może przypadła Ci na inny dzień cylu i nie trafiliście ze staraniami w odpowiednia chwilę? W którym dniu cyklu miałaś monitoring? A tak przede wszystkim to się nie załamuj, bo to podstawa ;) ile masz lat i jak długo sie staracie?
  4. Cześć Dziewczyny co z Wami? Cisza w eterze? :)
  5. No ja od siostry dostałam jeansowe rybaczki dla ciężarnych z takim pasem bawełnianym i to obecnie mój najwygodniejszy ciuch ;) A rozstępy jak się pojawią to trudno zbyt długo czekaliśmy na dziecko żeby się teraz rozstępami przejmować. ;)
  6. Dziewczynki tak z innej beczki. Jak myslicie od kiedy mozna się smarować kremami przeciw rozstępom? Wiem że to jeszcze wcześnie ale już nie dopinam swoich jeansów, a juz wogóle jak siedze to nie ma szans na zapięte spodnie dlatego wnioskuje że brzuszek mi rośnie. Może to moje jakieś takie że nie chce dusić dzidziusia i mu krzywdy zrobic i dlatego rozpinam.. Podejrzewam że będe mieć rozstępy bo i moja mama i wszystkie moje siostry mają, ale mozna chyba jakoś przygotować skórę?
  7. Cześć Dziewczynki. Ale macie dzisiaj temat ;) Marla pozazdrościć fantazji. Ja i mój M to przy was nudziarze. Naszym hardkorem był sex pod prysznicem a obok w pokoju spali teściowie ;) A co do badania nasienia to mój M robił w szpitalu a tam najpierw stał w kolejce razem z innymi pacjentami. Dostał pudełeczko i prosto z korytarza było wejście do pokoiku wielkości pudełka od zapałek. Maż mówił że dwie wymiętolone gazetki i krzesło posrodku. Pokoik robił też za schowek na miotły bo tam stało kilka mioteł i jakieś pasty do podłogi. Drzwi takie z oknem i kratką na dole, mówił że widział przez nie ludzi jak stoją w kolejce do okienka i normalnie słyszał rozmowy. Atmosfera wybitie niesprzyjająca i myślał że nic z tego nie będzie a udało mu się tylko dlatego że pomyslał ze jak teraz nie wyjdzie to będzie musiał przechodzic przez to jeszcze raz.. no i się udało :) Ale powiem Wam że ja bałam sie bardziej niż on.. I podziwiam go że dał rade bo wiem jaki jest i jak nie raz jakieś przeżycia wpływały na jego"zdolności" ;) Ale duma jaka go rozpierała jak odbierał wyniki i sie okazało że wszystko jest ok była naprawde zabawna. Normalnie macho-men ;)
  8. Ja to sobie tłumacze tak: cykl zaczyna się pierwszego a nie ostatniego dnia miesiączki. Macica sie oczyszcza a jajniki juz pracują na przyszłą owulację. Clo tez się bierze jeszcze w trakcie miesiączki przecież. To jajniki są odpowiedzialne za owulację, dlatego uwazam że długość plamienia nie ma wpływu na owulkę :) taka moja filozofia ;)
  9. Psioszka to nie ma znaczenia czy jeszcze krwawisz.. owulacje jak ma być to będzie pomimo tego. 13 dc to może być owulka. Amefa gratulacje. Brzuszek imponujący :)
  10. Właśnie w czerwcu mija rok jak u niego jestem. W lipcu badania i wprowadzenie leków. Sierpień, wrzesień, pażdziernik byłam na clo w listopadzie dostałam skierowanie do szpitala i z własnego wyboru umówiłam sie na laparo na luty czyli czekałam 3 miesiace na zabieg (mogłam mieć w grudniu ale nie chciałam)W lutym zabieg, w marcu ciąża biochemiczna :( kolejny cykl -21 kwietnia ostatnia miesiączka :) Czyli w sumie 10 miesiecy konkretnego leczenia i czekania na efekt :)
  11. Nooo :) Ale wiesz mój gin stwierdził że to leczenie które on mi wprowadził to nie jest jakieś leczenie z kosmosu tylko standardowa procedura przy pco. Najpierw komplet badań i badanie nasienia, leki, później stymulacja i obserwacja cyklu a później zabieg. Jeżeli zabieg nie dawał by efektów to uczciwie stwierdził że jego kompetencje się tu kończą i poleca przenieść sie do specjalistycznej kliniki leczenia niepłodności. Tamta przez lata raz kazała zbadać prolaktyne, o clo nawet nie wspomniała a jedyne leki jakie brałam to luteina podjęzykowa. Jak się zapytałam o zabieg to takei bzdury mi powiedziała, że już teraz wiem że pojecia nie miała co to kauteryzacja jajników. A najgorsze że chodziłam do niej prywatnie i płaciłam 100 zł za wizyte. Teraz płace co prawda 170 ale wiem za co płacę ;)
  12. No to marla masz ciężkie przeżycia za sobą :( Ja tamtą ciąże też miałam podejrzena że to pozamaciczna bo w 6 tyg beta rosła a nie było widać pecherzyka w macicy. W 7 tyg zaczęłam plamić i wzięli mnie na obserwację, pęcherzyk się pojawiła ale była za mały. Beta zaczęła spadać i już wiedzieliśmy :( Podobno było to puste jajo płodowe ale do końca nie jesteśmy pewni. Najgorsze było łyżeczkowanie i pół roku czekania na zielone światło dla starań. Najbardziej bolało że nie dosyć że nie mogę zajść przez to cholerne pco to jak się udało to poroniłam. Ale wtedy juz zaczęła we mnie kiełkować myśl o zmianie lekarza bo jak zobaczyłam zachowanie mojej gin w szpitalu i jej obojętność to stwierdziłam że coś tu jest nie tak. Nawet głupiego "przykro mi" tylko oklepany tekst widocznie tak miało być.. Wkurzyła mnie i wtedy straciłam do niej zaufanie. Jeszcze sporadycznie poszłam do niej na kontrole i po recepty a rok później przeniosłam się do mojego obecnego gina i zobaczyłam jak pracuje lekarz z powołania a nie z przymusu.
  13. No ja to biore magnezprzeciwko skurczom macicy a wit B6 ułatwia wchłanianie magnezu. Magnez i wit B6 zapobiegają też nudnościom w ciąży. Ja wit B6 brałam juz 4 miesiące przed ciążą razem z kwasem foliowym i powiem wam że ani razu nie wymiotowałam i nudności nie mam prawie wogóle także polecam przyszłym mamom. Ja w poprzedniej ciaży, tej którą poroniłam 2 lata temu nie brałam nic, wymiotowałam straszliwie od samego początku do samego końca czyli do 8 tc. Teraz juz mi mijaja nawet nudność więc to chyba dobra metoda ;)
  14. Asia dobra pamięć ;) A moja dieta tabletkowa to: śniadanie: 2x luteina dopochwowa 2xmagnez 1x femibion 1x acard 1xwitB6 obiad: 2xmagnez kolacja: 2xmagnez 2xluteina dopochwowa Dieta bardzo zróżnicowana, obfitująca w witaminy ale mało treściwa i smaczna ;)
  15. Ja byłam stymulowana przez trzy cykle. Pierwszy cykl jedna tabletka clo i bez pęcherzyka. Drugi cykl dwie tabletki i dwa pęcherzyki, pekły same, ale się nie udalo zajść. Trzeci cykl dwie tabletki, zadnego pęcherzyka i endo jak "bibułka" jak to stwierdził gin. Wtedy podjął decyzję że clo na mnie nie działa i dal skierowanie na kauteryzację. Po zabiegu owulacja wrócila sama, pecherzyki rosły same i same pękały. Zaszłam w pierwszym cyklu po laparo ale ciąża biochemiczna, w kolejnym cyklu sie udało i obecnie 8 tydzień i 6 dzień ciąży ;) czego i Wam z całego serca życzę :) Psioszka a ty który masz dzisiaj dzień cyklu? Bo chyba że coś koło 14? Dobrze licze? Czujesz że coś się dzieje na owulację czy to raczej cykl stracony?
  16. No to Marla rzeczywiście jesteś chodzącą apteką ;) Ja też miałam obawy przed clo przed przestymulowaniem bo wiecie.. bardzo chcę mieć dziecko alo o ile nie mam nic przeciwko bliźniakom to trojaczki albo czworaczki raczej by mnie przeraziły. A po clo jest jednak większy odsetek ciąży wielopłodowej :) Ale w ostateczności kochałabym wszystkie jak jednego tylko że strasznie ciężka musi byc taka ciąża..
  17. Ja to się wogóle bałam tego clo. Gin mnie nastraszył że trzeba to brać pod bezwzględną kontrolą lekarza i przynajmniej dwa trzy razy przyjść na monitoring sprawdzić co się dzieje w srodku i koniecznie sprawdzić czy pęcherzyki pękły żeby nie zamieniły się w torbiele. Dlatego sama bez kontroli nie brałabym clo. A co sie dzieje z Amefą? Dawno się nie odzywała..
  18. Mój gin mówił że co z tego że doszło do owulacji i do zapłodnienia skoro endo jest za cienkie żeby zarodek się zagnieździł. Oczywiście są kobiety na które clo działa dobrze ale generalnie cienkie endo i przestymulowanie to dwie główne wady clo przy długim stosowaniu.
  19. Dziewczyny ja po trzech miesiącach z clo też miałam bardzo cienkie endo i gin zrezygnował z dalszej stymulacji. Zamiast clo podaje się femare podobno lepsza ale też o wiele droższa. Tak czytam o inseminacji i jestem w szoku ze to tyle kasy i zachodu kosztuje. Trzymam za Was mocno kciuki, bo to pewnie kosztuje też dużo sił psychicznych. A mnie pan doktor kazał dużo leżeć to leze ;) i mam wymówke żeby obiadu nie robić ;)
  20. Dziewczyny u mnie wszystko ok. :) Maleństwo ma się dobrze. Ma 17 mm i pięknie bijące serduszko. Lekarz nie znalazł przyczyny plamienia, ale teraz jak już widzieliśmy serduszko to wiemy że to takie plamienia które nie powinny niepokoić. Następna wizyta 13 lipca. Nawet nie wiecie jak mi ulżyło. A wyniki mam super, bo mnie ta toxo martwiła. Chwilę przed wizytą myślałam że na zawał zejde tak się bałam.
  21. Justynka abyś miała rację. Bardzo się denerwuje a to jeszcze tyle godzin :(
  22. Dzwoniłam do gina. Niestety nie uspokoił mnie. Powiedział że każde plamienie w ciąży to powód do niepokoju :( Wizytę mam o 19.15.
  23. Dziewczyny jestem cała w strachu. Wczoraj wieczorem dostałam jasnobrązowego plamienia. Tak po prostu poszłam do ubikacji i zobaczyłam... Dzisiaj po plamieniu nie ma śladu, nic mnie nie.boli i wydaje się ok. Nie mogę dodzwonić się do gina. Ale on zdaje się jest po nocce w szpitalu to popróbuje później bo koniecznie chce iść do lekarza. Strasznie mnie to niepokoi. Tak się pocieszam że to może przez nadżerke. Jestem przerażona :(
×