Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiula8824

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiula8824

  1. jestem jestem:) tylko nie mam teraz czasu zbyt wiele, chyba jednak ruszymy z tym biznesem i jest wiele spraw do przemyslenia Jeszcze egzaminy się powoli zaczynają - dlatego się nie odzywałam bo zapomniałam o sobotnim egzaminie i w piątek siedziałam do późna, ale na szczęście poszło nieźle:) Później byliśmy z moim u przyszłej wspólniczki i zasiedzieliśmy się tak że położyłam się dopiero po 2, wiec w niedziele późno wstałam i zanim trochę w domu posprzątałam i ubiad ugotowałam to mi do popołudnia zeszło./ Później gości i znów wieczór, kąpanie małej, przygotowywanie do przedszkola... A dziś zaspałyśmy i w biegu wszystko rano było, a później koleżanka ze mną przyjechała i siedziała do popołudnia, a miałam zamiar dziś sobie poćwiczyć;/no to nie było jak. Ja lubie ćwiczyć kiedy jestem sama w domu, a moj mąż niestety konczy pracę koło południa więc dziś już nic z tego. Kuzynka chciała mnie na bieganie wyciągnąć to kurcze nie mam butów do biegania...a tak bym chciała w końcu ruszyć swoje dupsko na rower albo właśnie pobiegać. I do tego wszystkiego jeszcze nie mam kasy nawet na najzwyklejsze buty za 30 zl zebym mogla biegac;/ Bede się musiała jakimiś ćwiczeniami w domu męczyć
  2. Dzieki martus, to miłe co piszesz, ale gdzie tam mnie do laski:) Ból kiedyś minie, bo czas leczy rany, ale wiem że teraz jest ci bardzo ciężko i serdecznie ci wspólczuję....wiem że teraz wydaje ci się że twoj świat się zawalił, ale z każdym dniem bedzie lepiej I powiem ci że dobrze iż do niego zadzwoniłaś, teraz przynajmniej wiesz na czym stoisz BańdurJoanna Tarnów to moje dane do fb
  3. ojej Martus ale sie podziało, bardzo mi przykro... Ja ostatnio miałam podobne przejścia z moją siostrą, też ma takiego dupka za chłopaka. Jak się dowiedziałam jak on ja traktuje to aż we mnie zagotowało, a ta głupia nadal z nim jest i ostatnio jak ją wyrzucił z jego mieszkania to kazałam jej z nim zerwać bo to bez sensu, starałam się też tłumaczyć że nie znajdzie szczęścia u jego boku skoro on taki jest - ciągle ją krytykuje wyzywa porównuje...minęło kilka dni i ona do niego wróciła...normalnie ręce mi opadły do podłogi;/ Ja sie dziwię że tacy faceci chodzą jeszcze po tym świecie... I właśnie w takich momentach doceniam to jak kochanego ja mam faceta, bo choć popełnił kilka błędów to chyba dorósł i teraz jest cudowny...mam nadzieję że taki pozostanie na zawsze...
  4. hej ja mam teraz taki mlyn ze nawet chwili spokoju nie mam, malej sie choroba rozwinęła i poszło na uszy - ma ostre zapalenie uszu na dodatek gości mam od rana do wieczora, już mnie to powoli wykańcza Widzę że sporo pisałyście, zaraz przeczytam bo mała akurat zasnęła więc mam chwilkę
  5. witam moje drogie:) wczoraj mialam okropny dzien, grypa mnie rozlozyla i nawet z łóżka nie chciało mi się wstawać;/ na dodatek moja mała też chora:( dziś nie poszła do przedszkola, w sobotę wieczorem byliśmy na dyżurze i dostała syropy przeciwzapalne, całe szczęście że obyło się bez antybiotyku:) właśnie piję herbate zieloną, i od razu zaparzyłam sobie drugą:) żeby zabić apetyt i mam nadzieję że może ciśnienie mi trochę podniesie, bo jestem nie do życia, tak mi się spać chce;( A czeka mnie pisanie pracy mgr, tu już po południu a ja nawet nie zaczęłam bo ciągle szukam sobie jakichś zajęć;/ Na śniadanie były płatki na mleku 0,5%, a kolejny posiłek to 2 kromki żytniego chlebka z szynką i plasterkiem żółtego sera - wiem że ser to niezbyt mądre rozwiązanie ale taką miałam na niego ochote...
  6. ja też witam:)) zważyłam się dzis i jest jak nic 81 :((, no ale i tak to nie jest jakaś tragedia - chyba to bieganie mi pomogło bo gdzieś czytałam że jak się biega np miesiąc to później miesiąc nie przytyjesz zbyt wiele nawet jak przestaniesz biegać. I szczerze się przyznaje że jak dziś rano wstałam to znów poczułam w sobie tę wolę walki z kg, a wtedy świat inaczej wygląda, wszystko nagle ma sens i mam wiele energii w sobie:) Teraz kawe popijam, na śniadanie były 2 kromki żytniego ciemnego posmarowane chudym serkiem i 2 plasterki szynki. Na obiad planuje zrobic kotlety, oczywiście w panierce, ale ja ich jeść nie bede bo choćby ze względu na moją trzustkę to mnie do nich nie ciagnie:) Zjem same ziemniaki z buraczkami:)
  7. Aguilera fajnie ze jestes, juz myslalam że nas na zawsze opuściłaś ja właśnie zjadłam 5 kanapke z serem od rana - czyli w sumie jakies 400 kcal, nie jest źle bo połowa dnia już za mną, chociaż teraz będzie ciężej bo nadchodzi ta gorsza połowa z wieczornym apetytem;/
  8. hej ja witam z kawa, dopiero teraz bylam z tesciowa małą do przedszkola odwieźć, później na zakupy i dopiero 15 min temu wróciłam do domu. Zjadłam śniadanie - 2 kromki żytniego z chudym serkiem Na obiad nie mam pojęcia co zrobic - jeszcze pierwszy piątek;/ Miałam się dziś zważyć ale dopiero teraz sobie o tym przypomnialam a juz jestem po śniadaniu, zrobię to jutro:) Kalinko, ale ci zazdroszczę że ci ten kg spadł:) ale fajnie bardzo sie ciesze:)
  9. no właśnie, najgorsze że to przed świętami jest... ehh jakoś damy sobie radę...chociaż ciężko jest bo ja nadal pracy nie mam... z tym sklepem jeszcze nie jest sprawa do końca przegrana...jutro się chyba wszystko wyjaśni na 100% Ja teraz będę pisała tutaj codziennie, bo też nie chcę zaprzepaścić tych straconych kg, choć powiem wam że teraz kiedy przytyłam, to mam znów fajne piersi, a nie takie worki jak kiedyś. Chciałabym żeby takie zostały, a z reszty żeby spadło...ale to chyba niemożliwe:( MamoKamilki moja Oliwka też miała dziś w przedszkolu mikołajki i taka radosna wróciła do domu że nie wiem:) Ja właśnie nie jem dużo ale nieregularnie i byle jak, czasem zdarzyło sie coś słodkiego, ale mam nadzieję że nie bedzie to jakiś duży skok wagi;/
  10. hej witam was wszystkie, dawno mnie tu nie było, ale ostatnio chyba wszystko sprzysiegło się przeciwko mnie.... najpierw problemy z internetem, zmienialismy sieć, ostatnio zepsuł się nam samochód i najpierw mechanik ocenił naprawę na jakieś 3500zł, a po kilku dniach zadzwonił że jest gorzej niż przypuszczał i za naprawę trzeba zapłacić 5100 - normalnie załamaliśmy się bo nie mamy takich pieniędzy, trzeba było pożyczyć... Dodatkowo mieliśmy na oku pewien sklep do przejęcia, bo właścicielka ogłosiła upadłość, już było wszystko załatwione i czekaliśmy tylko na papiery o zamrożeniu budynku a tu nagle okazuje się że ktoś inny przejmie ten sklep (właściciel sieci delikatesów centrum) i też nas to dobiło bo wszystkie plany i starania spełzły na niczym Z dietą to już w ogóle porażka bo przez to wszystko nie myslałam co i kiedy jem,, nie chciało mi się przygotowywać posiłków dla siebie... W tej chwili nie wiem ile ważę, ale jutro rano zrobię ważenie i pewnie padne z wrażenia jak zobacze wynik bo czuję po ubraniach że przytyłam Kalinko, słońce jak świetnie że ty nadal tu jesteś:) bardzo się cieszę:)
  11. justi napewno zauważą że schudłaś:) a jak nie to będziesz miała motywację żeby na święta się pokazać jaka laseczka z ciebie jest. na drugi posiłek była kanapka żytnia z plasterkiem szynki drobiowej teraz zjadłam talerz gulaszu, jeszcze kolacja a mój kochany mąż kupił mi ptasie mleczko alpejskie, jak na nie patrzę to aż mnie korci, ale się nie skuszę, zostawię np na gości bo ono jest masakrycznie kaloryczne Muszę się zastanowić nad jakąś aktywnością fizyczną bo moje ciało znów zaczyna flaczeć, musze zadbać o jędrność
  12. cześć dziewczyny, wracam do was z podkulonym ogonem, az wstyd sie przyznać ale poleglam, dziś na wadze 81, czyli + 3 kg. I to ja - załozycielka topiku daję taki przykład :-( Przepraszam was bardzo że się nie odzywalam A wszystko przez lenistwo i grę internetową, tak sie wciągłam jak dziecko i nie uważałam na to co jem bo nie miałam czasu na przygotowywanie posiłków. Każda wolną chwilę spędzałam przed kompem i nawet nie miałam czasu żeby tu zajrzeć, wstyd. Teraz mi głupio:-( Od dziś wracam na właściwe tory, nie chce zaprzepaścić wysiłku który włozyłam w to jak wyglądam. Wczoraj oglądałam stare zdjęcia i nie mogę na siebie patrzeć na tych zdjęciach. Dziwię sie mojemu męzowi jak on się mnie w ogóle nie wstydził. Na śniadanie 2 kromki ciemnego żytniego, 2 plasterki pomidora i kilka ogórka. Do tego kawa rozpuszczalna z łyżeczką cukru. Bardzo się cieszę że nadal tu jesteście. Teraz robię obiad- gulasz warzywno drobiowy, ale później przeczytam wszystko co pisałyście
  13. mamaKamilki każda zmiana w stopce jest dobra ja dostałam wczoraj wieczorem@ i już przynajmniej wiem od czego mnie tak brzuch bolał Ale od jutra zaczynam się ostro brac za siebie, musze w koncu zgubić te wkurzajace kg, bo ileż można się z tym męczyć. Kurcze coś mała zaczyna mi kaszleć, już mnie to zaczyna wkurzac bo od pażdziernika praktycznie ciągle ma jakieś infekcje Z mężem mam ostatnio ciągle jakieś spięcia, zaczął grac w grę i tylko na czacie w tej grze siedzi i się cieszy do tego monitora, poprostu dostaję szału jak to widze
  14. hej dziewczyny, pisałam do was na początku tygodnia chyba ze 3 razy ale mi nie wysłało postu, a później jak na złość klawiatura mi się zepsuła. Fajnie że topik nadal istnieje i że się nie poddajecie, ja wracam z nową klawiatrurą i motywacvją:-) Niestety pogoda do bani na bieganie więc zrezygnoiwałam a żałuję bo to świetna sprawa. Teraz nie mogę znaleźć sobie odpowiedniego ruchu dla mnie. Nudzą mnie takie zwykłe ćwiczenia w domu, na siłownię nie mam z kim pójść Ważyłam się i jest znów mniej ale mój mąż mówi że chyba waga mi się zepsuła, więc chyba będę musiała nowa kupić. W piątek byłam z siostrą po płaszczyk i sama też przymierzyłam, niestety pani powiedziała że muszę szukać w płaszczach dla kobiet bo w tych młodzieżowych sa rozmiarówki zaniżone i moje piersi się nie mieszczą. Byłam taka wściekła że szok,, bo tyle się odchudzam a tu nadal ciuchów nie mogę kupić takich jakie chcę, ale ja jeszcze pokażę wszystkim. Do wakacji będę taką laską że nikt mnie nie pozna Mamo kamilki trzymam kciuki, na pewno dasz radę pomyśl jaka będziesz szczęśliwa i dumna jak schudniesz i wszyscy będą cię za to podziwiać:-)
  15. hej dziewczyny, ja ostatnio mam ciężki okres, nie moge sie jakoś pozbierać. Starałam sie o staż i dzis dostałam odmowę. Także dziś nie mam żadnej motywacji do czegokolwiek. Ostatnio chyba od środy nie biegałam bo się źle czułam, chyba jakaś grypa mnie dopadła, miałam zacząć od dziś ale taka jestem wykończona tym stresem że nie mam sił. Na dodatek mała znów chora - znów ma zapalenie uszu i na dodatek jest taka nieznośna, nie wiem chyba jakiś bunt przechodzi A le mam nowa motywacje. Wybieramy się na andrzejki ze znajomymi, więc musze schudnąć żeby lepiej wyglądać. To będą ci sami znajomi u których byliśmy na weselu no i ich rodzina, a ja oglądałam wczoraj płytę z tego wesela i jak się zobaczylam to od razu stwierdziłam że musze się jeszcze jakichś 10 kg pozbyć. Ale i tak dobrze wyglądałam, nie wyobrażam sobiE jak ja kiedys musiałam wyglądać ważąc 120 kg MASAKRA
  16. no nareszcie mam chwilkę czasu w weekend szkoła, wczoraj cały dzien z mężem spędziłam a dziś po mamę podróż, późno wróciliśmy i obiad jeszcze musiałam robić na szybkiego i sama zjadłam po 17 ziemniaki kotleta z kurczaka i surówkę i teraz jestem mega pełna. Niestety przez pogodę nie mogłam dziś biegać, ale przerzucę się na bieganie rano, bo czytałam że wtedy się szybciej tłuszcz spala
  17. ja tylko na chwilkę, chce się pochwalić kolejnym spadkiem. Dziś jade po mamę do sanatorium więc uciekam. Jak wrócę to poczytam wasze posty i coś więcej napiszę:-) pa pa
  18. mamo kamilki no mąż pilnuje wtedy córci i nawet jak śpi to każe mi się obudzić żebym mogła pójśc pobiegać. To jest fantastyczny sport, już zauważyłam dużą różnice na nogach. Dawniej skóra na wewnętrznej stronie ud była jak galaretka, a teraz zaczyna się robić jędrna a to dopiero niecałe dwa tygodnie biegania. Martwię się tylko o piersi, bo w trakcie odchudzania naprawdę dużo w nich zgubiłam. Mój mąż mówi że jemu i tak się podobają ale ja kiedy wchodze pod prysznic i widzę jak skóra na nich poprostu się marszczy jak na rękach starej babci to jestem przerażona. Ale puki pogoda pozwoli to będę biegała, mąż też mówi że skro już zaczęłam to żebym nie przerywała. Dziś na obiad robię kotlety z jajek do tego ziemniaki i buraczki. Karolina.nova dzięki za miłe słowa, odchudzanie naprawdę wymaga dużo pracy i wytrwałości, ale warto, choćby dla lepszego samopoczucia fizycznego
  19. martulka to trzymam kciuki za to żeby cię przyjęli i gratuluję spadku wagi:-) Ja też czasem pozwalam sobie na przyjemnoci, ale najwazniejsze to nie dac się ponieść Na obiad robie frytki, niestety ja ich jeść nie mogę więc zjem kanapki
  20. znów sama do siebie piszę, ale to nic wczoraj byłam o 18 pobiegać, i było juz lepiej biegałam równą godzinkę. Oczywiście nie jest to szybki bieg, raczej trucht bo jestem początkująca w tej dziedzinie i stopniowo będę zwiekszać tępo. Dziś właśnie zjadłam śniadanie - 2 kromki ciemnego żytniego z sałatką szynką i papryką. Teraz piję kawę. Nie mam pojęcia co zrobic na obiad, wczorajsza pizza wyszła pyszna, ale nie zjadłam dużo tylko dwa malutkie kawałeczki. I nie mam żadnych wyrzutów sumienia bo po bieganiu jem jedynie jabłko takie małe i tyle, także jestem tak jakby bez kolacji. Byłam dziś w urzedzie pracy, niestety nie ma dla mnie żadnych ofert,a le może na początku przyszłego tygodnia coś się pojawi.
  21. i nadal cisza ja na obiad robię pizze wegetariańską, może zjem kawałeczek, jak zrobię to jadę na chwilę do koleżanki na kawę
  22. ojjj dziewczyny!!!! ale wy jesteście leniuchy!!! dlaczego się nie odzywacie??? ja myslałam że jak wrócę to będę miała tutaj sporo rzezy do poczytania a tu pusto Mamo kamilki ja ci dieta dalej idzie? bardzo dobrze że masz silna wolę i się nie poddajesz Hernandezka daj znać jak tam u ciebie, pisałaś że od poniedziałku dieta i ćwiczenia pełną parą justi witaj kochana, napisz ile udało ci się schudną w trakcie tych 6 miesięcy, na pewno coś spadło. A moze ty jesteś na coś chora i nie możesz schudnąć, moja mama zawsze mi mówiła żebym zbadała się pod względem tarczycy, ale ja wiedziałam że jestem gruba bo ciągle coś podjadam i przegryzam batony czipsami i dopiero dziwne że ja ważyłam 120 kg W weekend tzn w niedzielę pozwoliłam sobie na zamianę - zamiast 2 ostatnich posiłków zjadła ciastka:-) ale mam to gdzies bo nie żyję żeby się odchudzać cały czas i wiecznie byc na diecie. W niedzielę zrobiłam sobie dzien wolny od biegania a wczoraj znów poszłam biegać. I tym razem sama biegałam, i powiem wam szczerze że o niebo lepiej biega się samemu bo masz swój rytm i wiem że kiedy chce np odpoczać i w tym czasie zrobić szybki marsz to tak robie i chyba to mi tak pomogło bo biegałam przez 50 min bez przerwy. I zrobiłam jakies 5 km I jestem bardzo zadowolona z siebie
  23. Martulka dobre i pół kg zawsze to coś. A co do podjadania to ja tez często podjadam, ale najważniejszy jest ruch bo nawet jak coś podjesz to później to spalisz
  24. dzień dobry :-) adziam gratulacje za wytrwałość, nic tylko podziwiać, bo ja przez tych kilka dni poległam kilka razy ALE dziś w końcu zobaczyłam na wadze swoją 7 z przodu, a tyle na nią czekałam. I kiedy zaczynałam się odchudzać, to nie wierzyłam że mogę zejść do takiej wagi, ale jak to mówią - apetyt rośnie w miarę jedzenia - i teraz kiedy mam te 79 to jakoś wcale mnie to specjalnie nie cieszy, teraz dąże do 75, a gdzies w marzeniach chyba do 69. Cieszę się że chudnę bo mam jeszcze sporo do zrzucenia Adziam ja też pooddawałam ubrania, a teraz bieduję bo nie mam na tyle pieniędzy żeby garderobę w calości odnowić, ciągle mi coś brakuje, a ubrania sa okropnie drogie. A teraz pora roku się zmieniła i ja znów zostałam bez ciuchów, bo te które miałam w lecie teraz do niczego mi się nie przydadzą. Elwerka ja ci radzę ten rowerek stacjonarny, skoro jesteś po porodzie - a rodziłaś naturalnie czy cc? Ja miałam cc i długo później bałam się ćwiczyć bo czułam jakby ta blizna mi się rozrywała. Zresztą tak samo było jeszcze do niedawna bo drugą bliznę miała po operacji i moje mieśnie brzucha są dwa razy pokiereszowane więc już na pewno nie są tak sprawne jak kiedyś. Jak synek pójdzie spać to rower do drugiego pomieszczenia i włącz sobie jakiś film - ja uwielbiam horrory i kiedy oliwia była mała i spała w ciagu dnia to ja siadałam na rower włączałam film i godzinkę na rowerku Dziś na obiad zrobię rosół z makaronem dla małej bo nie chce nic jeść taki ma nosek zatkany katarem okropnie że już po 5 wstała bo nie mogła oddychać. A na drugie zrobię kurczaka w piekarniku Teraz czas na śniadanie i kawę która już na mnie czeka. Co do kurtki to mąż stwierdził że jest jeszcze za wcześnie i dopiero kurtki będa się w sklepach pojawiać więc żebym nie wymieniała na kurtkę tylko spodnie bo spodni nigdy za wiele. Szkoda że nie mam kabla do aparatu (gdzieś się zapodział) bo bym zrobila zdjęcie i wrzuciła tutaj i doradziły byście mi. Wczoraj siostra i kuzynka były i powiedziały ze jest spoko bo w kształcie nietoperza pomarancz zgaszona i z przodu ma jabłko z cekin wyszywane i podobno to jabłko jest wieśniackie
  25. ale cisza dziewczyny ja byłam pobiegać ale niestety późno wyszłyśmy i tylko bieg była a marszu już niestety nie. Ale zauważyłam że już w krótszym czasie przebiegam ten dystans, to chyba dobrze, teraz będzie już coraz lepiej, najgorsze zawsze są poczatki Kupiłam dziś sobie spodnie i bluzkę ale nie jestem z bluzki zadowolona i idę jutro wymienić. Zastanawiam się czy moze lepiej nie dopłacić i kupić sobie kurtkę zimową, nie ma kto ze mną iść żeby mi doradzić
×