Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nina_VIIXI

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nina_VIIXI

  1. Witajcie Moje Piękne :) Widzę, że szalejecie an forum. Zniknęłam na jakiś czas bo miałam tak koszmarny tydzień, że po nocach nie spałam. Dopiero dochodzę do siebie. Z moich babskich spraw to jeszcze @ się gdzieś czai ale po moich ostatnich eksperymentach to czekam niecierpliwie aż sie wszystko wyreguluje. Widzę, że humor Was nie opuszcza. Tesso dziękuję za pamięć :) żyję i będę zaglądała ale mam taki czas, że pewnie nie za często. W kazdym razie dobrze, że Wszystkie zastaje was w dobrym zdrowiu. Życzę wszystkim udanego weekendu. Naprawdę jestem padnięta - zasypiam na stojąco. Gorace pozrowienia dla wszystkich - idę odreagować. Sciskam mocno
  2. Niestety, nie mogę zabawić tu długo bo mam jeszcze komputerowa robótkę. Może odwiedzę jeszcze nasze forum. Na razie, do następnego wejścia. Pa Dziewuszki :)
  3. Mon Cheri, ja myslę tak jak Ty - dlatego nie ma nawet mowy o mrożeniu zarodków - nie spałabym po nocach. Ja mam kosmiczne rozwinięta empatię - psychicznie nie dałabym rady.
  4. Ja wyraziłam swój pogląd dotyczacy mnie samej. Nie podejmuję się osądzania innych i nigdy tego nie robię. kazdy ma swoje własne sumienie. I podejmuje decyzje biorac za nie odpowiedzialność. Nikogo tez nie przekonuję do swoich pogladów tylko dzielę sie z nimi i mam nadzieję, że nie odbieracie tego inaczej. Co do in vitro to wiem prawie wszystko. Od czasu do czasu zaglądam do mojej lekarki, żeby pogadać. Na razie na nic innego nie jestem gotowa. Nie wykluczam jednak, że sie zdecyduję. Poprostu tego nie wiem. Zle znosze hormony więc ewentualna stymulacja odpada. Pozostaje cykl naturalny i tak tez wykonuje sie iv vitro - tylko szanse sa jeszcze mniejsze niż przy klasycznej procedurze no i oczywiscie z ekonomicznego punktu widzenia - też się nie opłaca
  5. Biest, Karmi, Tessa, Mon Cheri, Stefania - życzę Wam fantastycznego dnia. I jestem pod wrażeniem zakupów w galerii bo ja mam z tym absolutny problem - szczególnie z butami. Chyba, że miałabym 1000 na buty - wtedy na pewno by mi się udało :)
  6. Wbrew temu w co wierzę ;) Przeszłam już chyba wszystkie możliwe stany: załamanie, pogodzenie, desperację, wściekłość, zazdrość i inne uczucia, które jak widzicie generalnie nie maja pozytywnego ładunku. Przetrzymałm to i teraz patrzę inaczej na moją sytuację. Jesli w jakikolwiek sposób jestem czy będę Wam pomocna w przetrwaniu Waszych trudnych momentów to naprawdę jestem szczęśliwa. Cieszę się, że nie macie takich doświadczeń jak ja. Dlatego wierzę, że doczekacie się Waszych upragnionych maluszków a ja doczekam się na swojego, w pokorze - staram się jak tylko mogę.
  7. Witajcie w nowym, pięknym dniu :) Miałam wpaść wczoraj wieczorem ale się nie udało. Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy. Czasami jest mi naprawdę cieżko ale jak już Wiecie tyle przeszłam i nie poddałam się , że teraz tez o tym nie myślę. Przyznam sie, że pomimo moich poglądów, co jakiś czas dopada mnie myśl o in vitro. Z tym, że na naturalnym cyklu, czyli jedna komórka jajowa. Bez stymulacji. Tylko nie umiem sobie tego poukładać. Tak bardzo jest to wbrew tego w co wierzę.
  8. Juz pisałam, że mam kotkę :) bardzo ją kocham - zresztą wszystkie zwierzątka i pająki też. generalnie mam b.duzy szacunek do wszelkich form zycia :) Brzydzę się tylko pasozytami ale one tez po coś sa...
  9. Eu lala, nawet tak nie mów. jesteśmy wartościowe nie dlatego, że jesteśmy płodne tylko dlatego, że jesteśmy ludźmi. Jak masz kochająca osobę przy sobie to jej zalezy na Tobie. Pamiętaj. Ja tez mam młodszego m.
  10. Błagam Was tylko o nie piętnowanie kotów bo to nie był mój zamiar. Ja tak naprawdę jestem im wdzięczna, bo teraz przynajmniej tego nie musze się obawiać. Można się nią zarazić wszędzie i w każdym czasie. Ja tego pierwotniaka mam ale dzięki przeciwciałom jest nieszkodliwy - trzymaja go w szachu :)
  11. Ja kocham koty, sa w moim życiu od zawsze, poza tym moja mądra Babcia ś.p. - jak byłam małą dziewuszką zachęcała mnie do prubowania surowego, zmielonego mięsa. Taką odrobinkę - nie wiedziaam dlaczego to robi. Własnie dlatego - żeby na przyszłość nie było problemów. Moja Kochana Babcia Zosia
  12. Rachelo,nie martw się - masz miesiączke to bardzo dobrze. Wszystko przed Toba. Jesteś zdrowa i to najwazniejsze. Tessa - Przeciwciała toksoplazmozy IgG oznaczają własnie odporność to znaczy, że w razie kontaktu z pierwotniakiem nie rozwinie się pełnopostaciowe zakażenie i nie zaszkodzi ono ewentualnej ciąży. Tak własnie jest jak wspomniała Stefania lepiej zarazic się przed niz w trakcie. Ale to nie tylko koty sa nosicielami, toksoplazmoza jest w ziemi i w surowym mięsie.
  13. W moim labolatorium cytomegalia IgG kosztowała 33,25 zł. W ubiegłym roku. Awidność jest chyba droższa ale nie mam rachunku.
  14. Żeby Was pocieszyć to jest jeszcze inna bakteryjka, listeria - tzw. bakteria lodówkowa i Yersinia - ale bardzo żadko spotykana. Ja w desperacji zbadałam je wszystkie ale nie warto. Cytomegalię przed ciążą polecam. Lepiej sprawdzic niz później przezywać to co ja. Na cytomegalie maja lek. Chyba nawet dwa. Można to leczyć. Jak zrobię badania pójdę z tym do lekarza po interpretację.
  15. Biest - ciesze się, że piesek dochodzi do zdrowia. Jak je i pije to znaczy, że będzie dobrze. Bardzo się cieszę :)
  16. Stefaniao, jestem uodporniona na toksoplazmozę bo przeszłam ją w dzieciństwie. Wychowywałam się ze "stadem" kotów wolnożyjących :) to dlatego. Robiłam badania na obecność przeciwciał i mam wysokie miano. To sa , jeśli się nie mylę przeciwciała IGg - czyli takie, które świadcza o przebytym zakażeniu i odporności. Jeszcze bada się awidność i dobrze jak jest wysoka. Tzn. duzo awidnych przeciwciał. To samo mam z różyczką, tez mam przeciwciała na odpowiednim poziomie a teraz jeszcze cytomegalia. Na pewno mam odporność tylko, że nie wiem jaka awidność. w ubiegłym roku była na granicy normy więc myślę, że teraz juz jest wszystko ok. Poza tym pewne objawy mojej walki z cytomegalią ustąpiły więcmyślę, że już jest ok. Powinnam na dniach robić badania to moge Was poinformowac jak wyszły.
  17. Jestem trochę załamana tym nalotem na języku - czasami mi sie pojawia. Wiem tez, że liście oliwki eliminuja ten grzybowy problem. Kiedyś je łykalma, może znowu do nich wrócę.
  18. Eu lala, dziękuję za informację o rozgrzewających potrawach. pewnie wchodzi w to imbir. Chlb wykluczyłam niedawno i jadam ryzowe wafle - nie wiem czy to ok ale o jaglanej na śniadanie słysze po raz pierwszy. Na pewno z tego skorzystam. Słodyczy nie jadam ale wczoraj dopadłam się do mojego ulubionego ciastka z pianką z czarnej pożeczki i nie mogłam sie powstrzymać. Jeden grzeszek więcej nie będzie. :)
  19. Teraz jestem uodporniona na toksoplazmozę , różyczkę, cytomegalię i nie wiem co jeszcze. Można z mojej krwi robić potrójną szczepionkę mam tyle przeciwciał :)
  20. Teraz znowu musze zbadac krew jak cytomegalia się we mnie miewa ale jest już lepiej z tym, że 5 miesięcy mój organizm walczył z wirem a mam dość zacięty układ odpornościowy więc i dolegliwości były dosyć przykre.
  21. Lekarka rodzinna sugerowała helikobactera - zrobiłam test. Negatywny. poszłam do kliniki immunologii tam maja labolatorium i po konsultacji zaczęłam badanie. Kosztowało sporo ale w końcu trafiłam - cytomegalia. Oczywiście poszłam dopiero jak poroniłam bo zaświeciła mi się lampka.
  22. Stefanio - cutomegalona złapałam nad naszym morzem. Bardzo źle się czułam, wiedziałam, że coś mam ale nie wiedziałam co. Zaczęło sie jednodniowa gorączką. Potem minęło ale nie do końca. Dostałam zapalenia dwunastnicy i żołądka ! No i czasami czułam się koszmarnie. Ponieważmam duże doświadczenie i znam dobrze organizm postanowiłam poszukac sprawcę.
×