kea100
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Buberko! ale ja chodzę po ścianach z braku seksu,więc to chyba nie to:)..
-
Dziewczyny,powiem wam jedno,krótko i na temat,czytając wasz posty duuuużo wcześniej,wtedy kiedy byłamm ślepo zakochana w X,nie moglam się nadziwic,jak można wpadac w romansu w romans,teraz wiem,można...to wciąga,uzależnia i ...jest w sumie fajne pod warunkiem,ze robi sie to z głową...Ja jestem calkowicie uleczona z x,i aktualnie wlasnie flirtuję...niegrożnie bo wirtualnie,bo ja jestem taka gaduła ,która dużo mówi i planuje ,ale jak przychodzi co do czego to ucieka jak tchórz:D,pozwoliło mi to jednak całkowicie zamknąc tamten rozdział,tamten czlowiek jest mi obojętny,a uczynił tyle,że teraz w środku jestem pusta jak gwizdek,nie czuję motyli,nie mam żadnych trzepotów serc..ot taka zimna suka:D Buziaki
-
Sto lat Laseczko:) nie było mnie tu czas jakiś...dziewczyny,Buberko,to nie także ja pominęlam sprawę braku seksu milczeniem,przez dwa lata,bo tyle trwa moja przymusowa abstynencja,wiele razy próbowałam rozmawiac,prosic,pytac..i naprawdę uwierzcie mi nie ma we mnie niczego odpychjącego,wręcz przeciwnie...to wszytsko na nic,ja w koncu się poddałam,nie mam siły już walczyc,mąż nawet buziaka daje mi jakos tak "bokiem"...długo czułam się nieatrakcyjna,paskudna,i bez wartosci,pozniej ta histORIA zX...Wiecie,ja zastanawiam sie czy przypadkiem nie dostaję milczącego przyzwolenia na kochanka od mojego męza,bo jak inaczej to wytłumaczyc?Widzialam w historii komputera,ze wchodzi na storny porno więc???o co kaman?I tak jak Wam pisałam,zamierzam jeszcze w swoim zyciu zaznac mężczyzny,i tyle...Tego co mam nie będziemy burzyc,bo mimo wszystko w jakis sposób lubimy się i w kryzysowych przypadkach,możemy na siebie wzajemnie liczyc...Co będzie dalej???QUE SERA SERA...:)BUZIAKI
-
Hej kochane,dziękuje za odzew i troskę tak ,wiem,wiem..ale ja nie z gatunku tych kochliwych X był pierwszym i ostatnim w moim dlugim życiu gościem,w którym się tak zadurzyłam...wiem o czym mowicie,ale....ja Jacobs zna moją sytuację...ja muszę sobie znależc kochanka,ponieważ niedlugo minie nie pwoeim jak dlugi okres abstynencji,i ja już chodzę po ścianach..i nie piszcie mi o tym,zebym rozmawiala z mężem,,czynilam to tysiąckrotnie..ON MNIE NIE CHCE TYKAC,,, a ja.jestem zdrowa kobita,atrakcyjna ,czysta i co do cholery,mam zapomniec już o zyciu? o tym,ze jestem kobietą ? never...to tyle,a romantycznych uniesien się nie spodziewam...
-
Hej czarownice! donoszę uprzejmie ,że u mnie wszystko w porządku,kolega X ani mnie już ziębi ani grzeje,a ja...chyba znowu zaczynam broic,ale nie będę o tym pisała:)najwyżej znowu przybiegnę z lamentami tfu,tfu,odpukac w niemalowane.Tęskni mi się za Zieloną?dlaczego nas opuściła? :(
-
Katerina,ależ skąd ,ja się nie gniewam:) chodzi tylko o to,że ja mam już to za sobą (przynajmniej tak sądzę) , i po prostu nie ma oczym i o kim mówic.Pozatym i tak już za dużo napisałam, a internet nie jest tak do końca anonimowy.Buziaki i trzymajcie się :)
-
Buberka,o to właśnie chodzi,nie chcę o tym pisac,wspominac,ten człowiek dla mnie nie istnieje,chociaż jeszcze do niedawna myślałam,ze to niemożliwe.Szkoda klawiatury,i chociaż wiem na 100 procent,ze on niedługo da o sobie znac,to dla mnie ten etap już jest zamknięty.Pozdrawiam wszystkie czarownice aaa i dziękuję za wsparcie we wcześniejszych zmaganiach :)
-
Nie,Katarina,nie napiszę nic wiecej z wielu wzgledów,jednym z nich jest to,że nie chcę wracac do tego nawet myślami,a ten człowiek nie pojawi się już w moim życiu,to znaczy nawet gdyby się pojawił to już nic dla mnie nie znaczy,nie czuję nawet sentymentu,a dobrych wspomnien po nim nie mam.Jakiś lucyfer zesłał mi teraz kogoś,kto zapełnia lukę w moim życiu,i wiem jedno nigdy nie dam się zmanipulwoac już żadnemu dupkowi,i wiecie co?wcale nie boję się że cokolwiek mogło by sie wydac ,że mąż mógłby się o czymkolwiek dowiedziec,jeżeli i on nie zacznie dostrzegac w e mnie kobiety,nie przestanie odwracac się jak chce go pocałowac,i nie przestanie mnie traktowac li i jedynie jak służącą,alebo w najlepszym razie jak powietrze,to,z nim też sie rozprawię.To tyle ,pozdrawiam was dziewczyny,nie dawajcie się,nie warto!
-
Nie,Katarina,nie napiszę nic wiecej z wielu wzgledów,jednym z nich jest to,że nie chcę wracac do tego nawet myślami,a ten człowiek nie pojawi się już w moim życiu,to znaczy nawet gdyby się pojawił to już nic dla mnie nie znaczy,nie czuję nawet sentymentu,a dobrych wspomnien po nim nie mam.Jakiś lucyfer zesłał mi teraz kogoś,kto zapełnia lukę w moim życiu,i wiem jedno nigdy nie dam się zmanipulwoac już żadnemu dupkowi,i wiecie co?wcale nie boję się że cokolwiek mogło by sie wydac ,że mąż mógłby się o czymkolwiek dowiedziec,jeżeli i on nie zacznie dostrzegac w e mnie kobiety,nie przestanie odwracac się jak chce go pocałowac,i nie przestanie mnie traktowac li i jedynie jak służącą,alebo w najlepszym razie jak powietrze,to,z nim też sie rozprawię.To tyle ,pozdrawiam was dziewczyny,nie dawajcie się,nie warto!
-
Kochane,ja nic nie piszę,chociaż miałabym o czym,miałybyście obraz sztandarowego gnojka i zaburzonego idioty.Przeczołgał mnie jak to tylko możliwe i jedyne co w tej chwili do niego czuję to wstręt i pogarda.I od niedawna wiem to napewno,ze niechcę miec z nim żadnego kontaktu,po prostu nie chcę.Jest mi o tyle łatwiej,że rozmawiam aktualnie z kimś bardzo miłym,ale nie na tyle miłym ,żebym sie zaangażowała(nie mój typ),ale w jakiś sposób pomógł mi zapomniec o tym syfie, a muszę wam powiedziec,że było baaardzo,baardzo żle.Pozdrawiam i trzymam za Was wszystkie kciuki,bądzcie silne i dumne.
-
Katarina pisz,napewno,ktoś Ci doradzi...
-
JACOBS! mam problem z pocztą,mój nowy e mail to KEA100@WP.PL,pilne!Buziaki odezwij się ...
-
Jeszcze długa droga przed Tobą,ja wiele razy myślałam"hurra jestem wolna,przeszło mi"a następny dzien przynosił niechciane myśli,noc niechciane sny i tak wkólko...czekam cierpliwie,i wiem,że w końcu jak jeszcze troche pomilczy,będę na dobrej drodze do uzdrowienia...mam taką nadzieję.Jak tylko zaczynam tęsknic przypominam soboie wszystkie przykrosci z nim związane i od razu mi lepiej...głowa do góry-Dobranoc:)
-
Hmmm Katarina,akurat ja się do Ciebie odezwałam,więc nie możesz powiedziec,że NIKT się nie odezwał,czekamy aż cos więcej o sobie napiszesz,żebyśmy mogły cokolwiek odpowiedziec-pozdrawiam
-
Katarina,a kto miałby Ciebie tu potępic???my wszytskie skazane na piekło w tym wątku:)pisz,ja sama bardzo dlugo czytałam ten wątek zanim sama zdecydowałam sie napisac,ale byłam już w takim stanie,że potrzebowałam pomocy,a nawet a może przedewszystkim oklepania po twarzy,i dziewczyny bardzo mi pomogły....nie da się dusic wszystkiego w sobie,chociaz ja byłam pewna,ze tak jest najlepiej...Laseczko jak samopoczucie?