Pigułeczkaa

Hello :-) Byłam na IP, ktg w normie, jakieś pojedyncze skurcze po 30%, ale to bajka. Szyjka bez zmian, rozwarcie na opuszek czyli praktycznie żadne. Doktor powiedział: Proszę jechać do domu i cieszyć się ciążą :-) hahaha :-) i przyjeżdżać w razie skurczy albo po odejściu wód. I nospę dziś odstawiam, mówi że nie ma co się faszerować, mała sobie radę da :-) Pinna, a jak tam z wagą u Twojego maluszka??? Bo chyba się martwiłaś??? I cieszę się, że wszystko gra!

Majóweczko, wiem że nie możesz się już doczekać :-) tylko na mam krótszą szyjkę już od jakiegoś czasu, ostatnio 1,8cm z usg, więc i pełne skrócenie może być szybsze a co za tym idzie i rozwarcie też... No nic, czekam na razie :-) co ma być to będzie, nie da się przewidzieć wszystkiego :-)

Nic mnie nie boli absolutnie... po prostu sobie odszedł :-) bez żadnej krwi, czysciutki. Spiszę nr do izzzy i szczęśliwej. Już mnie na porodówkę wyganiacie??? :-)))))) na razie cisza...

Budyń w kolorze budyniu waniliowego. Dłuuuugi, ciągnący się. Nic nie czułam. Nie nie wiem tylko czy to cały czy coś jeszcze zostało... Spokojnie Szczęśliwa, ja jestem zagrożona porodem przedwczesnym więc cały czas mam się na baczności :-)

Moja Malutka chyba chce już na ten świat... :-) CZOP ŚLUZOWY MI ODSZEDŁ!!!! I wierzcie mi, pomylić się tego z niczym nie da!!!

Szczęśliwa, 36 nam stuknęło :-)

Szczęśliwa nie martw się!!! Też mam podobną dziurkę po kolczyku. I jeszcze mała jakoś sobie ostatnio upodobała wypinanie "czegoś" (bo już sama nie łapię czy to pięta czy kolano...) w tymże miejscu :-) ale mąż mnie pociesza, że źle nie jest i jak się skóra skurczy, założę kolczyk i będzie pięknie! :-) ja tam mu wierzę ::-)

Madzia!!! Łóżeczko cudne, bardzo, bardzo ładne!!! Nigdy takiego nie widziałam :-) Gdzieś Ty go wytrzasnęła???? Kropelka!!! Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami!!! Waszymi właściwie! Śliczna pamiątka! My swoją sesję mamy jeszcze przed sobą :-) Ty 34tc jesteś? Jak na moje oko brzuszek duży, ale proporcjonalny do całości :-) no bo tam też duża Kluska siedzi, nie???? Obniżony brzuszek to nam Neli kiedyś pokazywała :-) Waszym do obniżenia jeszcze daleko :-)

Anetka, z tego samego powodu, z którego nie zaleca się na prawym. Ucisk na żyłę główną dolną :-) Mężulek wrócił z pracy, uciekam się poprzytulać, bo się stęskniłam:-) Spokojnej i "przespanej" nocki!

Ola, ja też sypiam na prawym :-) na jednym non stop to by się chyba nie dało. W ciągu nocy to kilka razy się przerzucam, ale za dnia leżę na lewym właściwie,a jak czuję że zaczyna boleć to wstaję, chwilkę pochodzę i już jest git. Ale lewy jednak najbardziej wskazany. Nawet podczas resuscytacji kobiety ciężarnej trzeba podłożyć coś pod prawe biodro, a ciężarną macicę przesunąć na lewy bok. A tu kiedyś też któraś z dziewczyn pisała, że ginka kazała jej po jedzeniu na lewym leżeć, bo przepływy są lepsze i dziecko dotlenione i "najedzone" :-)

Kurcze, ten link coś szwankuje. Po wejsciu na tą stronę po lewej stronie kliknijcie: opinie lekarzy i tam jest ten artykuł. Ola mi też już siara leci, od dawna, ale teraz częściej i bez ucisku. Ostatnio aż mi po brzuchu płynęło ale ja nie zauważyłam tylko mój mąż ;-)

A propos problemów ze spaniem :-) śpijmy na lewym boku :-) ale to chyba wszystkie wiedzą, tak tylko ku przypomnieniu :-) http://senmata.pl/Opinie-Lekarzy-clinks-pol-12.html.

Anetka, moja koleżanka 3 dni przed porodem miała biegunkę, mdłości i brak apetytu. W poniedziałek urodziła :-) Ale ja też jakiś miesiąc temu miałam biegunkę i wcale nie oznaczała ona zbliżającego się porodu :-) pij sobie smectę, 3 razy na dobę można, jest dla nas bezpieczna. Jeśli będzie lepiej to znaczy, że to jakieś dolegliwości jelitowe.

Stella, wszystko się zgadza :-) no chyba, że masz płyn do płukania dla dzieci to czemu nie, możesz go użyć :-)

Ale macie wenę od rana!!! Ledwie nadążam... A ja śpię w tym tygodniu do 9! A co! Mężuś ma popołudnia to sobie korzystamy. Bo jak miał ranki to wstawałam szybciutko, jakoś tak smutno samej w łóżku :-) U mnie ZOP jest w standardzie i nie ma, że Ci nie założą!!! Jakby nie było anestezjolodzy to moi lekarze, więc z tym akurat czuję się bardzo bezpiecznie :-) Ale to wywoływanie to już chyba w ostateczności... Kilka dziewcząt z czerwcówek miało i każda mówi, że coś okropnego. Ja też jeszcze tydzień i będę "donoszona", akurat wezmę się za szykowanie kącika dla małej, pranie, prasowanie, układanie w nowej szafie i mam nadzieję, że żadnej pomocy w inicjacji akcji porodowej nie będę potrzebowała :-) No i nospę odstawię.. Nie przesadzajcie z tym noszeniem zakupów!!! A jak brzuch potem boli to już na pewno było za dużo tych ciężarów! Ja wczoraj kupiłam truskawki, czereśnie i 10 jajek i już opier... od męża dostałam, że tyle dźwigam :-O

Ja zamawiałam wtedy 3 rzeczy u tego sprzedawcy, więc przesyłkę opłaciłam ale jestem mega zadowolona.Ale jak tylko rożek chcesz to rzeczywiście zerknij w sklepach. Ten Twój też ładny, tylko bardzo cienki, Takiej grubości są też w pepco. Ten mój jest taki puchaty, grubszy więc na zimę w sam raz. Udanych zakupów!!!

Ola, ja na Warmii :-) Szczęśliwa, już dawno temu zamawiałam i jestem bardzo zadowolona. Na poczcie są zdjęcia, gdzieś na początku, to zobacz sobie. Ja bym była ciekawa ile maluszek waży ;-)

Szczęśliwa polecam bo cena dobra i jakość I klasa: http://allegro.pl/rozek-firmy-baby-raj-80x80-usztywniany-i2415206101.html

Szczęśliwa, my ten sam wiek ciążowy mamy, chciałam Cię zapytać jak twoje samopoczucie??? Ja trochę bardziej leniwa jestem, no i brzuszek już zaczyna mi odczuwalnie ciążyć, szybko się męczę :-( teraz mam plus 9 kg, 99 w pasie, żadnych obrzęków, a rozstęp jeden - na rozciągniętej dziurce po kolczyku w pępku :-) śmiesznie to wygląda... Ja kupiłam usztywniony rożek, ale gąbkę można wyjąć i wtedy jest miękki. Mnie się podoba i myślę, że się też sprawdzi, bo jest właśnie grubszy i może posłużyć jako kołderka do wózka na chłodniejsze dni, czy nawet już na zimę.

He he>> ja też troszkę zawiedziona jestem, że wczorajszego wieczora zakończyła się nasza kariera na Euro, ale cóż... ktoś przegrać musiał i wygrać musiał ktoś. Milka a podokuczaj im trochę, przynajmniej śmiesznie będzie :-) właśnie z tym tekstem o dziadkach możesz wyskoczyć :-) nie daj sobie zabawy popsuć, w końcu to Twój wieczór!!!!!!!! Lipcówka Kasia czeka na męża i ma się dobrze, marka pewnie w szkole, tylko Pinaa niepokojąco milczy... Pojawiła się szansa na szybszy remont pokoiku! Jak tylko promotor zatwierdzi mojemu mężowi pracę to ruszamy........ :-))) oby nie wynalazl w niej zbyt wielu poprawek :-( ach, już się nie mogę doczekać!!! A u nas dziś duchota straszna, niby słonecznie nie jest, w nocy burzowo było i chyba dziś to samo będzie. Anetka! Oj ja Ci bardzo współczuję tego kaszlu! Toć to człowieka wykończyć może. Chociaż sama nie wiem co gorsze katar czy kaszel :-( i to na samej końcówce, jak brzuszek taki duży. Ja w I połowie ciąży miałam problem z kichaniem. Masakra. Kichałam od rana do wieczora. i musiałam przy tym zawsze się schylać bo ciągnęło w pachwinach strasznie. Potem raptem przeszło :-) Trzymaj się tam, przecież wiecznie trwać to nie może i na pewno zaraz minie :-)

Witajcie Dziewczynki!!! Obiecali słoneczko i jest pięknie!!! Jupi!!! A na śniadanko płatki na mleku z truskawkami :-) dziwne, że jeszcze sra... po nich nie mam :-) ale zaraz się skończą więc trzeba korzystać! Wasze brzuszki pokaźne, pewnie na żywo jeszcze trochę inaczej to wygląda :-) sukieneczki prześliczne!!! jak królewny Wasze córcie będą wyglądały! Oj ja dostałam od szwagierki dwie reklamówki ciuszków ostatnio. W różnych rozmiarach są. Mam zamiar poprać teraz tylko te na 52 i z oznaczeniem 0-3 m-ce. A potem wymiana, małe z szafki do torby a większe na półkę. No bo gdzie to wszystko na raz trzymać... Torbę żem w końcu spakowała. Mężuś się śmieje, że kusimy los... on pracę dyplomową napisał, ja torbę spakowałam :-) A wczoraj dostałam cudowną książeczkę-album od przyjaciółki! "Moje pierwsze pięć lat. Wspomnienie dzieciństwa:-)" Coś jak pamiętnik dla naszej niuni. Fajna zabawa będzie, a jakie wspomnienia potem...mmmmm... Mówicie o tym wymazie na paciorkowce. Też muszę zrobić, bo mi kazał między 35-37tc. Zrobię w poniedziałek, skoro mówicie, że tak długo robią... U nas obowiązkowo trzeba miec ten wynik przy przyjęciu na porodówkę. W sumie to o bezpieczeństwo dziecka chodzi. Dziś mam męża w domku więc nudzić się nie będę :-) miłego dzionka!!!!

Ale fajnie! Ja nie miałam okazji uczyć się tego języka ale jakoś mnie kręci jego brzmienie :-))) jeszcze Emmanuelle Seigner lubię słuchać.

Ola a u mnie ostatnio faza na Zaz: http://www.youtube.com/watch?v=6HqjkdqZXCk :-)))))

Lipcówka Kasia - mi też doktorek ostatnio powiedział, że mała tym swoim wyciąganiem się i kopniakami macicę od środka do skurczy pobudza. Ale dziś drugi dzień bez luteiny i nospę zmniejszyłam i skurcze bardzo rzadkie. Więc może jeszcze troszkę wytrzymam :-) a Małgośka jak szalała tak szaleje :-) Jak skurcz jest mocny (na ktg do 60%) to chwilę wcześniej czuję, że nadchodzi i jest to nieprzyjemne uczucie, trochę też brzuch boli. Tych mniejszych skurczy prawie nie odczuwam, tylko po wyglądzie brzucha wiem, że coś się dzieje. Przy tych silniejszych to macica tak mi Gosieńkę ściska że dokładnie widać gdzie dupka, plecki, nóżki. I ona się ruszać przestaje. I szkoda mi jej wtedy choć wiem że dzieciom te skurcze nie szkodzą, a na ktg też było widać, że mała dobrze je znosi, bo tętno nie spadało. Czy u Was są podobne odczucia skurczy???

Mnie szybciutko w brzuszek poszło, a że wszystko w roz. 36 i bardzo dopasowane, więc spodnie i spódnice poszły w odstawkę już w 8 tyg. A bluzki zawsze luźne w talii lubiłam, odcinane pod piersiami, i jeszcze co niektóre do dziś noszę, właściwie tylko spodnie z pasem kupiłam i jedną sukienkę ciążową, której pewnie ani razu nie założę, bo strasznie duża jest.