Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tarantula7602

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tarantula7602

  1. Witajcie:) Jak zawsze o tej porze popijam kawkę na która zapraszam :) Moje,tzw.trenowanie silnej woli bywa różnie raz daję radę,raz ulegam pokusie... Załamują mnie wszelkiego rodzaju imprezy...wtedy pokusy leżą na stole i zachęcaja do skorzystania...,ale bredze... W sobotę oczywiście jak nie zapomnę to się zważę...
  2. Wczoraj bardzo mi się chciało słodkiego-kupiłam więc sobie suszone śliwki zjadłam parę sztuk(chyba 4)i powiem,że mi to wystarczyło o dziwo... Dzisiaj:kaszka manna,kawa,jabłko i teraz myślę coś zjeść,ale musi być coś gorącego bo u mnie lodówka...
  3. Wchamałam zupkę rosół z kury-50 kcal-nawet niezły,trochę się rozgrzałam bo mi dzisiaj jakoś zimno... Teraz został mi obiadek ok.godz.18 i potem coś lekkiego(jak będzie mi się chciało jeszcze coś zjeść).
  4. Kręciłam ponad 30min. . Dzisiaj zjadłm mleko+płatki+parę rodzynek,ok.godz.11.00-jabłko,a teraz muszę coś wykąbinować do jedzenia bo już pora...nie mam ani ochoty ani pomysłu...
  5. Zabieram się do kręcenia hh...:) zapraszam:)
  6. Witajcie:) (Malinka to do CIEBIE) Chyba same zostałyśmy na polu walki.U mnie cały czas porażka nie mogę sobie pooradzić z wieczornym obżarstwem...:(Tak wiem,że trzeba mieć ogromnie silną wolę,której mi na każdym kroku brakuje... POMOCY...:(
  7. Witajcie Kochane:) Malinka ile w ciągu dnia jesz suszonych śliwek,jabłek i tego słonecznika?Może to głupie pytanie,ale ja mam tak,że jak zaczynam to ciężko mi przestać...:(
  8. Obiecałam sobie,że spróbuję wszystko skrupulatnie pisać,może jak będę się ostro pilnować to przyniesie rezultaty. Rano:kaszka manna,później kawka:)teraz 1 mandarynka. Strasznie mnie dzisiaj nuży,chce mi się spać. Malinka jak tam Twoja praca?U mnie "bezrybie"klientów tyle co kot napłakał... Przedisuję właśnie inwentaryzację... Werka gdzie jesteś?:(
  9. Witajcie Kochane:) po długiej przerwie! Zaczynamy NOWY ROK... Właśnie kończę pić kawkę,zapraszam:) Wczoraj stanełam pełna obaw na wagę bo nieźle zgrzeszyłam...i okazuje się,że moja waga to 61,00 czyli dalej walczę oswoje upragnione 5...parę:) :( Co tam u WAS laseczki? Malinka gratulacje spadku wagi:) Werka czytając Twój wpis odnośnie sylwestra nie zazdroszczę...
  10. Witajcie :) Mam słaby dostęp do komputera:(postaram się poprawić,ale chyba w przyszłym roku:( Pozdrawiam iżyczę WAM WSZYSTKIEGO NAJ...NAJ...NAJLEPSZEGO I OCZYWIŚCIE WYTRWAŁOŚCI :):):) P.S. Z TYMI SŁODKOŚCIAMI BYŁO DOBRE WERKA:) Trzymajcie się cieplutko,buziaczki,pa:)
  11. Dzisiaj jeszcze idę z chłopakami do koleżanki(chrzesna młodszego)a tam słodycze murowane...mikołaj do niej zawitał wczesniej i zostawił upominki dla chłopaków:) A propo upominków,czy wiecie,albo spodziewacie się czegoś ciekawego pod choinką:) A tak na marginesie,to jakies 3-lata temu przedzwonił do mnie sam św.Mikołaj i zapytał się jaki kolor kuferka zamawiałam?Byłam totalnie zaskoczona,okazało się,że mój małżonek zakupił kuferek przez internet podał swój numer telefonu,ale mało rozgarnięty sprzedawca przedzwonił do mnie... Tak więc jeszcze przed rozpakowaniem prezentu wiedziałam co dostanę.Mojego małżonka myślałam,że szlak trafi...niezłe :)
  12. Witajcie:) I znowu porazka waga 61kg:(nawet nie będę komentowała:( Ale jak mam schudnąć jak wczoraj obiad ok.rybka+ziemniaki+surówka z kapusty,później długo nic bo miałam cały wieczór zajęty -odwiedziłam księgową,sprawdzenie lekcji starszego i poprawka z tłumaczeniem,wieczorne usypianie,itp.dopiero ok.22.30 miałam chwilę dla siebie i wtedy poczułam głód...o godz.23.00 robiłam krupnik...(oczywiście go "pochłonełam":( )
  13. Jeżeli chodzi o sprzątanie świąteczne to jeszcze hoho.Jak się mieszka u teściów to inaczej wygląda niż na swoim...Wiem,że mam mniej obowiązków,ale chciałabym być już w naszym nowym pachnącym domku:)
  14. Pracowita Werko kawka:)właśnie piję bo usypiam.
  15. Malinka jutro się zważę,juz się boję :(
  16. "Chwila w ustach, wieczność w biodrach."-dobre:) Ja dzisiaj sobie pohulałam,zjadłam serek wiejski,ale dodałam do niego 2łyżeczki dżemu-owoce leśne.Coś mnie ostatnio ciągnie do słodkiego :( Teraz piję kawusię:)słucham radia czekając na klientów i podziwiam widoki na zewnątrz-ludziska zźębnięci i wszędzie mnóstwo śniegu...
  17. Witajcie Malinka na którymś z forum czytałam,że jak się mało je to też waga stoi w miejscu bo organizm zabiera energię zmagazynowaną...
  18. Witajcie "pajączki":) Zapraszam na gorącą kawusie:) Wczoraj po przyjściu z wywjadówki ok.godz.19.00 zjadłam,tzw.obiad-2 nózki-pieczone w prodziżu+ziemniaczki+buraczki(wiem,że późno,ale byłam tak głodna,że w brzuchu mi burczało.Kobieta na zebraniu,która siedziała obok mnie zerkała na mnie...:) ),później wypiłam kawusię z teściową(teściową mam "wdechę"supperr babka,czasami ma swoje widzi mi się,ale ogólnie jest ok... i zjadłam "troszeczkę"orzechów"ziemnych:( Kryzys przechodziłam ok.godz.23.00-nawet mąż chciał mi coś zrobić do jedzenia,tzw.niespodziankę.Ja już znam Jego niespodzianki to typowe bomby kaloryczne,podziękowałam...był totalnie zaszokowany bo do tej pory zawsze korzystałam.Stwierdził,że chyba coś ze mną jest nie tak haha...
  19. Werka dietetyczne jedzenie to ja będę jadłą jak się od teściów wyprowadzimy(mam nadzieję,że w przyszłym roku:) ).Bo moja tesciowa b.dobrze gotuje,ale czy dietetycznie ...
  20. Witajcie kochane:) Dzisiaj stanęłam na wagę i ważę 60kg-nie wiem czy się cieszyć czy nie-bo powiem Wam,myślałam,że będzie poniżej 60kg:( Dobra,szkoda tego biadolenia... Zaraz zrobię sobie 2-gą kawkę bo coś mnie łepetynka boli. Wczoraj po przyjściu z pracy -obiadek sosik-mięsko-ziemniaczki-buraczki,potem zjadłam tylko 1 kawałek ciasta drożdzowego posmarowanego powidłami ze śliwek...mniam:) I koniec jedzenia.Mój małżonek wziął lodzika(ulubione rożki)i z wielkim apetytem jadł przy mnie,specyjalnie pojękując :) I wiecie co nie powiem,że nie wyrwałabym mu tego loda i pochłoneła,ale powstrzymałam się za co on był bardzo zdziwiony :)
  21. Witajcie U mnie tyle śniegu,że zasypało mi wejście do sklepu,ale dałam radę... :) Kawka wypita,weekend pod kątem jedzonka znośny,zawsze mogłobyć lepiej,ale dla mnie dużym postępem jest to,że,np.wczoraj wieczorem po godz.20.00 nie ruszyłam kompletnie nic... :) W ciągu dnia nie podjadałam-mały grzeszek to lód-rożek,ale na spółkę z 3-latkiem(w zasadzie to on zjadł). Miałam się zawżyć i zapomniałam,obiecuję,że jutro stanę z zamkniętymi oczami i jak będzie znowu więcej to zakładam swój tropik-JAK SCHUDNĄĆ,ŻEBY PRZYTYĆ :( Dziewczyny co chciałybyście zmienić "skalpelem",ale tylko jedną rzecz,co byście wybrały,oczywiście chodzi o ciało?
×