Uncivilised

Pytanie głównie do tych mających małe mieszkania tak do 35 - 40 m 2 i którzy mają wyłącznie ogrzewanie elektryczne, ale jak nie macie elektrycznego a chcecie napisać ile wynoszą wasze rachunki to zaznaczcie że nie grzejecie urządzeniami elektrycznymi. To rachunki co 2 miesiące do porównania - 2 osoby - 2 kompy dużo używane, ogrzewanie elektryczne (grzejnik) plus bojler na wodę plus kuchenka elektryczna: Termin - Kwota brutto 10.11.2021 - 559,85zł 09.09.2021 - 536,07zł 08.07.2021 - 592,55zł 12.05.2021 - 744,01zł 09.03.2021 - 816,52zł 05.01.2021 - 728,02zł 06.11.2020 - 504,90zł 09.09.2020 - 423,38zł 10.07.2020 - 564,95zł 06.05.2020 - 878,43zł 13.03.2020 - 1029,63zł 07.01.2020 - 617,76zł Powiedzcie mi czy to dużo??? Bo wg mnie trochę za wysokie, ile wy płacicie co dwa miesiące lub miesiąc?

Czyli 150-200 za msc, tj. 300-400 zł to wychodzi u ciebie całkiem niedużo. Siostra bez grzania miała w tym roku minimum 540-600 zł na dwa miesiące. Czekam na kolejne wpisy, może ktoś też płaci tak dużo? Ciekaw jestem jak ocieplenie budynku wpływa na rachunek.

To dużo by było tych właścicieli domów jak jest tylu użytkowników kafeterii A jak ogrzewasz mieszkanie? Bo jak elektrycznie i samemu to jakoś niemożliwe, że tak mało płacisz na okrągło. Napisz jaki masz piec do grzania wody i do ogrzewania domu, czy samodzielnie ogrzewasz czy masz jakieś centralne z sieci? Rejon Wrocław Rachunki dotyczą siostry i próbujemy razem ustalić, czy są takie wysokie bo ma nieoszczędny piec do wody lub kuchenkę elektryczną (nie gotuje wcale dużo) czy to są standardowe rachunki przy ogrzewaniu elektrycznym. Nie ma tam ciepłej wody z sieci ani ogrzewania. Wszystko na własną rękę. W mieszkaniu nie jest wyjątkowo ciepło, ok. 21 stopni czyli przeciętnie. Dla siostry to za mało, chce zwiększyć temp ale przy takich rachunkach.. nie wie - co robią źle?

A jeszcze takich którzy są na emeryturze.

Wymienia się jak się rozleciałoby a taka rura może być przez 100 lat i nic się nie dzieje. Myję jak jest brudna, wrzucam trochę granulek typu kret do czyszczenia rur. Raz na tydzień czy trzy, to zależy. U mnie przy dwóch osobach a jak rodzina duża i dużo korzystają z łazienki i WC to i wiadomo że częściej się brudzi i trza sprzątać.

A ja cię rozumiem, nie lubię pracy w rozumieniu pracy na etacie, tudzież zarobkowej, gdzie trzeba być codziennie na jakąś porę i siedzieć do żelazno wyznaczonej godziny. Bez zajęcia się nudzę, ale wolę konkretne czynności i w domu - lub coś w stylu zlecenia - musi to być praca krótka, urozmaicona, bez stresu typu: to jest praca, masz robić to co należy i udawać że harujesz nawet jak masz swobodę i nic do roboty. Taka gdzie czuję moc sprawczą, nie muszę katować się 8 godzin (8 to za dużo) i mogę szybciej się uwinąć i iść do domu albo na zakupy.

No jak adekwatną, każda ma adekwatną, dla milionerów :) Biorąc pod uwagę wysokość czynszy, bo przecież presidenci i budżet miasta muszą zarobić to na pewno musi być to odpowiednia cena! We Wrocławiu też ceny odpowiednie. Ludzie myslicie że ktoś będzie do was chodził i utrzymywał wasz lokal? We Wrocławiu albo Wroclove tak bardziej światowo jest pewna dziura prenedująca do światowej czołówki zimno można zamarznąć, kelnerka nagabuje na 10% do zamówienia przy dużej grupie i wprowadza jawnie w błąd klienta - na menu napisane co innego o dodatkowej opłacie (chociaż świadcząc wzorowy serwis powinni doceniać duże zamówienia i obniżać ceny) jeszcze do tego mało miejsca. Kelnerka też nie wbudziła sympatii koleżanek bo była "usztywniona"?. Ja wolę sobie w domu w cieple zjeść swoje własnoręcznie zrobione świeże jedzonko. Nie muszę być światofcem. A szkoda, bo gdyby bary i restauracje były tanie i 100% uczciwe to może bym chodził czasem pomimo mojego sknerostwa.