Lena2005

tak dziewczyny, wiem. ale miejmy teraz nadzieje, że wszystko bedzie dobrze. Pani z novum sama mi zasugerowała, abym już poszła do lekarza z miejsca zamieszkania. anusia - tak samo, nie pojechałabym do Czech.

u wieczorka z łubinowej ?

a Horak robi też IVF? ja dostałam od niego propozycje inseminacji. jedna komórka - pięknie :)

anusiadanusia - tak byłam u niego, ale mi nie pomógł.

tak Katowice, Piotrowice - to dzielnica Katowic. dlatego ciężko mi jeździć do novum co chwile, jakieś 4-5 h w drodze... jak są korki

mieszkam w Piotrowiach :)

lato - tak wiem... ale ja jestem z katowic. wiec tutaj już chodze do lekarza, ale ciesze sie że jest dobrze już.

igrek - właśnie przeczytałam ulotke z Luteiny i że jest to normalna dawka w przypadku IVF, wiec sie uspokoiłam. Dziekuje :)

lato - jesli nie mam na to wpływu... a tak jest w tym przypadku - to staram sie nie denerwować. myślę jedynie - że jak nosze już w brzuszku dzieciątko, to chciałabym aby one było spokojne :) wiec staram sie teraz przelać całą oaze spokoju na dolną cześć brzucha :) i ciesze sie z tego stanu w jakim sie teraz znajduje. nerwy - a kto ich nie ma :). ja zrobiłam już dwa tesy ciążowe :) tak dziewczyny - po 6 dniach od trensferu " nie poważna ze mnie osoba" :)) i wyszły negatywne. no właśnie ... nie wytrzymałam :) było to za wcześnie. wiec nie jest tak, że jestem spokojna :) każdy sie denerwuje - i brak zdenerowania jest raczej czymś "nie normalnym". tymczasem miziam swój brzuszek :)

lato - biore ta nystatyne dwa razy na dzień, i jest troche lepiej. brzuszkiem sie nie martw. ja mniej sie denerwuje - myślę co ma być to bedzie. przyszłam do pracy, wiec mniej sie skupiam na "myśleniu". Modlę codziennie, aby wszytsko było dobrze. Ważne abyś leżała, odpoczywała. nie sprzątaj. i bedzie dobrze. :) wczoraj leżałam cały wieczór, zrobiłam herbate z miodem i o 20.00 poszłam już spać. Staram sie nie myśleć o tym co ma być. Kupiłam palme na niedziele. i czekam jeszcze tydzień :)

Iza - kochana! nie patrz na sentymenty w stosunku do lekarzy, mamy jedne cel i mam sie tego trzymać! czy ten czy inny lekarz, ważne aby osiągnąć upragniony cel. jak to moja przyjaciółka mówi: "alleluja i do przodu z tym wszystkim" :))

IZA - luzik :) ja byłam u niej w sobote a w środe miałam punkcje. byął KONKRETNA tak jak pisałam ( wszytsko zleciła prawidłowo ) ale mało wylewna ( miałam wizyte o 8,00 rano - może dlatego ) bez nerwów :) - ja w sumie byłam w novum już u 6 razy i za każdym razem miałam innego lekarza. ale myślę, że tam każdy jest profesjonalistą :). i mam już takei spostrzeżenie... że jak przychodzisz do nowego lekarza - to ten lekarza stara sie bardzo... bo jesteś u niego pierwszy raz i nie może "nawalić"... gdyż lekarz prowadzący mógłby mieć pretensje że pokierował źle jego pacjentke. Rozmawiałam na ten temat też z Dr Taszycką. pytałam sie jej jak to jest - kiedy jej nie bedzie. Powiedziała - że to jest jeden zespół. i mam bez problemu iść do każdej wolnej lekarki, aby czasem nie tracić terminu. i tak sie też stało. dlatego za każdym razem byłam u kogoś innego.

iza - dobrek jakubczyk - wyglada na oschłą kobiete ale byla też u dokotr O. - i stwierdzam, że ta dobrek jakbczyk jest zdecydownaie lepsza.

Iza - ja byłam u niej i też w sobote dwa tygodnie temu. Pokierowała mnie do punkcji, zrobiła mi USG, była mało wylewna. zadawałam jej pytania: ale albo odpowiadała zdawkowo, albo kazała mi czekać aż zapisze wszystko i pytała sie mnie 5 razy imie i nazwisko. może była nie wyspana :) ALE wypisała wszystko do punkcji, zleciła USG nastepne, wyjaśniła parametry itp. i przepisała tabletki - WIEC JEST OK! i nie martw sie. :) bo miałam punkcje i transfer - OK

Kordianka - jesteś Cudowną Kobietą :). Teraz mam nadzieje, że moje jedyne pobrane i zapłodnione - jajeczko rośnie w brzuszku! :) maż - a czy to oznacza że bedzie musiał wyjechać na 6 miesiecy ?

Kordianka, :) cudownie - to ja chce jedno jajeczko :)!

Cześć Dziewczyny :) Iza - bedzie dobrze! byle do przodu, a kwiecień zleci szybko...

ajda - po tych lekach napewno bedziesz miała dobre wyniki!

tak rozumie Cie - lato. dlatego ja rzadko biore dzieci na rece. bo mnie serce boli.... a z miłą checią bym je zjadła z miłości - wycałowała itp itd. :)

:)) teraz jak to czytam, to sie śmieje ... w czerwcu rok temu miałam operacje i kilka dni po operacji - byłam jeszcze na L4... teściowa przyjechała z córcią i jej 10 kg dzieckiem. i kazała mi go nosić ... mówiąc przy tym że mam odciążyć jej córcie - która nosi dzieciaka na rekach 12 godzin. a ja nic nie nosiałm. chora osoba

mena - rozumie Cie ...

igrek - temat wydziedziczenai padł już wcześniej... poprostu nie pasujemy "MY - ja i ich syn" im. bo nie narzekamy pomimo naszych zmartwień. dzieci - to był wielki problem dla nich... że ich nie mamy. wszyscy z naszej rodziny maja dzieci - i nikt nie mial problemów. my mamy 32 lata... teściowa "nawrzucała" mi, że nie nosze na rekach dziecka od jej córci, i że sie nie uśmiecham do niego. i tak od słowa do słowa... wywiązała sie wielka kłótnia.. ale tearz przynajmniej odpoczywam psychicznie. bo sama sie oszukiwałam. udawała na spotkanich rodzinnych, że wszytsko jest dobrze - byłam milutka... chore to wszystko. :(

lato - spoko :)

iza - w diagnostyce http://www.diag.pl/Badania.85.0.html zrobisz ten posiew - nie martw sie. poszukaj ich - oni działają w całej polsce, i robioą bardzo dobrze te badania.

lato - cześć, to dobrze że u Ciebie dobrze. odżywiaj sie zdrowo :) Ja przyjechałam do pracy... czasem jest dobrze popracować z domu, ale dzisiaj chciałam sie wyrwać.... nie mam żadnych objawów. w nocy miałam serdecznie dosyć i zadzowniłam do dr Z - gdyż mam taką gryzbice, że chodzić nie moge. Powiedziała, że mam sie udać do lekarza i zaczać brać nystatyne, wiec sie załamałam, bo nystatyna to antybiotyk:(. wczoraj byłam u gin. po recepte na luteine pod jezyk - lekarz jak zobaczył mój wypis to zrobił duże oczy - że tyle progesteronu mam brać, powiedział, że sie z tym nigdy nie spotkał, żeby tak "faszerować" lutieną. nic... nie chce sie załamywać ..:(