sandrine ;-)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sandrine ;-)
-
anitaa Niestety zdecydowana większość pacjentów nie przyznaje się do zabiegów upiększających, które sobie wykonuje. Laser, kwas, botox - to tematy tabu.. niestety.
-
Andreasss - prześlij fotki - zobaczę jak to wyglądam i może coś zaproponuje: konatkt@botokspoznan.pl - możesz wyciąć zdjęcia, tak aby Cię nie było widać - prześlę Ci kwestionariusz i jak mi odpowiesz na pytania - postaram się dobrać metodę - która powinna Ci pomóc, chyba, że rzeczywiście tylko skalpel będzie Ci niezbędny.... to też przyznam Ci rację. eu genia moje zdjęcia są dzień po dniu na Naszej stronie w efektach wygajania: http://www.botokspoznan.pl/news,pl,104.html - jutro w pracy postaram się wysłać Ci pełne pliki, ale nie obiecuję, że to nie będzie czasem piątek. Moje zdjęcia są te pierwsze... drugie - to moja koleżanka z pracy. Aktualnych w sumie jeszcze nie robiłam - zabieg miałam robiony w sierpniu 2012 - ale ze spokojem - prześlę w piątek na podanego maila.
-
do Andreasss - no tak - zdjęcia nie są idealne - bo nie wydaliśmy na genialne aparaty do robienia takich zdjęć ani nie mam czasu siedzieć w Photoshopie ?- masz realne wyniki - bez make'upu i innych - mówisz, że nie widzisz różnicy - jeśli tak to moim zdaniem z Tobą jest coś nie tak i Twoje twierdzenia na temat zniszczenia Ci twarzy przez jakiegoś lekarza są dla mnie bujdą. Pomimo, że na początku wierzyłam w to co piszesz - teraz zaczynam się zastanawiać. Jak nie widzisz poprawy kolorytu, jędrności i wyglądu skóry po 1 zabiegu - to dla Ciebie dopiero klocki z sylikonu będą widoczne. Nie rozumiesz, że w medycynie estetycznej nie sztuką jest zmienić człowieka i go nadmuchać - tylko sprawić by wyglądał odpowiednio młodo jak na swój wiek. No nic... mogę Ci tylko współczuć, ale nie wiem czy są do tego podstawy - skoro o zdjęciach, o których inni lekarze patrzą z podziwem - ty nie widzisz różnicy. Chyba potrzebujesz czarodziejskiej różdżki, ale ani medycyna estetyczna, ani nawet chirurgia plastyczna nie będą w stanie spełnić Twoich oczekiwań.
-
lilianka777 Zapraszam do kontaktu z moją osobą - mogę pokazać zdjęcia swojej twarz, przed, w trakcie, i podczas wygajania po CO2. Możesz wpaść i zobaczyć na żywo jak wyglądam, jak wygląda moja cera. Chcesz porad co zrobić, bo uważasz, że u lekarza u którego byłaś zabieg się nie powiódł - niestety bez osobistej konsultacji możemy tylko rzucać słowa pomysły. Do tego niezbędna jest dokładna konsultacja i obejrzenie stanu. I wybaczcie, że jestem zbulwersowana, ale u Nas pacjentki wracają po 1,5-2 lat po 1-wszym zabiegu i chcą go powtórzyć. Więc w głowie mi się nie mieści dlaczego u Nas jest tak, a gdzie indziej inaczej.
-
Rzadko się zgadzam z A tak naprawdę... ale tym razem muszę ;-) chociaż dodałabym jeszcze Dermapen ;-)
-
Może chodzi o to, że organizm ludzi i preparaty to nie to samo co kurtka na zamek? Czy jak jesteś chora i antybiotyk nie pomaga to piszesz do producenta o odszkodowanie/reklamacje? To jest ciężki temat. Nie da się tego w żaden sposób unormować - każdy organizm jest inny i inaczej przyjmuje niektóre substancje. Dlatego warto wybierać dobrych specjalistów z dużym doświadczeniem a nie konowałów, którzy dorabiają sobie na boku, czy nie daj Boże kosmetyczek... Powód frustracji też jest taki, że bardzo szybko przyzwyczajamy się do dobrego wyglądu i po tym jak działanie toksyny botulinowej mija - wydaje Nam się, że wyglądamy gorzej. A po drugie - jak uda Nam się zwalczyć jedną zmarszczkę, skupiamy się na innej, której często wcześniej nie widzieliśmy. Czasami przychodzą pacjentki, które patrząc w lusterko nie zauważają często ważniejszych problemów - jak jakość skóry, przebarwienia, otwarte pory, wiotkość skóry - dopiero jak lekarz zwraca im na to uwagę po tygodni przychodzą robić jednak zabiegi, które powinny, aby rzeczywiście poprawić swój wygląd. Dlatego bardzo ważne jest aby lekarz przeprowadził pełną konsultację, wysłuchał tego, co Wam się nie podoba, co chcecie zrobić. Powiedział o plusach i minusach zabiegu, a także o ewentualnej alternatywie. bbblsss w Twoim przypadku lekarz nie spierniczył zabiegu - poprostu coś musiało się stać z nadmiarem skóry na czole, więc powieki lekko opadły. Jedyny błąd jaki popełnił to to, że Cię nie poinformował, że tak może być, chociaż wydaje mi się, że te elementy powinny być zawarte w zgodzie na zabieg. anitaa - botoks party... hmm to ciekawe, chociaż należy zapominać, że zalecenia pozabiegowe to m. in. ograniczenie wysiłku fizycznego (które może stanowić taniec), spożywanie alkoholu (gdyż wpływa na wzmożone krążenie krwi i dyfuzje preparatu). Ponadto ważne by lekarz miał ze sobą ambu. Jest to rzeczywiście mode... ale nie w Polsce, gdyż w Naszym kraju kobiety niechętnie przyznają się do wykonywanych zabiegów. Czasami tworzy się Eventy - my taki kiedyś mieliśmy - gdzie ostrzykiwaliśmy modelki i Panie mogły w przypadku wypełniaczy od razu zobaczyć efekt. W przypadku toksyny niestety na efekt czeka się do 2-ch tygodni.
-
elwirka - tak to prawda, dlatego coraz większą popularnością cieszą się zabiegi Madonna Lift - czyli frakcjonowanie powiek, Dermapen i mezoterapia igłowa.
-
Kremy z filtrami: 1. Po zabiegu można stosować filtry z SPF 30 jak i z 50 - ich skuteczność nie ma kolosalnych różnic, natomiast my dla bezpieczeństwa zalecamy SPF 50 - Synchroline. Powód jest taki, że chodzi głównie o grubość nakładanego kremu jak i częstotliwość. W sezonie wiosenno-letnim przebywając na świeżym powietrzu powinno się mniej więcej co 2 godziny dosmarowywać kremu. Ogólnie rzecz biorąc krem z filtrem należy stosować przy każdorazowym wyjściu na świeże powietrze, bez względu na to czy jest słonecznie, czy pochmurno. I nie ma wymówek, że ktoś ma kaptur na głowie, kapelusz, albo okulary i wówczas nie trzeba stosować filtrów. Trzeba - co najmniej przez miesiąc, chociaż kluczowe są pierwsze dwa tygodnie - i tutaj jakiekolwiek zaniedbania będą skutkować przebarwieniami. Także czasami mówię pacjentkom, że nawet jak idzie wyrzucić śmieci, czy na chwilkę do samochodu - nie ma, że boli - krem z filtrem musi być! Jeżeli ktoś siedzi w domciu, ale cały dzień przy oknie, to mimo wszystko zalecałabym krem z filtrem. Również, jeżeli ktoś cały dzień jeździ autem - to też krem jest ważny. Zdarzyło Nam się, że pacjentka miała dziwnie przebarwienia tylko na lewej stronie ;-) W każdym razie z typowego opalania, smażenia się na solarium zrezygnowałabym na nawet pół roku... chociaż ja nie jestem wielbicielką opalenizny.. więc u mnie nie było Z tym wogóle problemu. Przy tendencji do przebarwień trzeba również mieć na uwadze - tak jak już kiedyś pisałam hormony - często nieustabilizowane hormony powodują przebarwienia i wówczas nawet kremy mogą być nieskuteczne. Dlatego warto wcześniej zrobić badania w odpowiednim dniu fazy cyklu miesiaczkowego. Niestety najczęściej zdarza się tak, że pacjentki w fazie rozrodczej stosują hormonalne środki antykoncepcyjne i badania te są nieadekwatne do rzeczywistego stanu rzeczy, Laser w Biogenice - to nie żaden lobbowany, zagraniczny laser, na którego reklamy firma wydała miliardy złotych. To produkt polskiej produkcji Metrum Cryoflex - Flaming - świetne urządzenie na którym pracujemy od początku - chociaż to już Nasz drugi laser - lek. med. Krzysztof Łuksza - ma własne przemyślenia na temat działania laserów i pewne parametry zostały dodane specjalnie dla niego. Cała procedura stanowi 4 godziny (w tym znieczulenie) i jest kilka przejść laserem - każde w innych parametrach by uzyskać najlepszy efekt. Dzięki temu możemy pochwalić się dobrymi osiągnięciami: http://www.botokspoznan.pl/laser-co2.html - galeria u dołu strony ;-) i to po jednym zabiegu, a nie 4, 6 czy nawet jak tu czytam 10 ;/ niestety jest to taka hardcorowa wersja więc pacjentka goi się minimum 7 dni - ale nie będę tu zanudzała, wiec jakby co zapraszam do kontaktu mailowego, bądź telefonicznego. TCA a laser CO2 - te zabiegi się nie wykluczają a nawet polepszają swoja skuteczność - często w długich procedurach np. przy bliznach potrądzikowych wykonuje się oba te zabiegi - ale to już ustala lekarz prowadzący. Można połączyć te zabiegi podczas jednego spotkania, albo wykonać je z 3 miesięcznym odstępem czasu. Jeden jest fakt - że łącząc nawet w takim odstępie czasu nigdy nie wiemy co lepiej zadziałało - tak jak wcześniej pisałam - efekty, które oceniamy są mniej więcej po 3-cim miesiącu, chociaż skóra całkowicie przebudowuje się nawet do roku czasu. Ja robiłam zabieg w lipcu, ale wydaje mi się, że skóra jeszcze pracuje. Ale tak jak piszę - to musi ocenić lekarz.
-
do drodzy specjaliści Ja piszę o możliwościach jakie obserwuje: - laser CO2 - http://www.botokspoznan.pl/laser-co2.html - zdjęcie 23, 27 - jeżeli chodzi o toksynę botulinową to raczej do stosowania w tzw. liftingu Nefretete, a nie na zmarszczki poziome - na pewno o to chodziło w przypadku tego preparatu; - mezoterapia igłowa- tylko i wyłącznie dobrymi preparatami 3-6 zabiegów - jak ktoś kupuje sól fizjologiczną i ostrzykuje za 15 zł to wybacz, ale wówczas może nie mieć efektówl; - Pelleve - moim zdaniem jedyne fale radiowe, które działają, bo tylko po takich widziałam efekt - na szyi, na motylkach i brzuchach... widząc zdjęcie ultehry za 8 tys złotych i pelleve za 1500 zł - gdzie efekt jest porównywalny - wolę Pelleve i 6500 zł wydać na wypełniacze ;-) - osocze bogatopłytkowe - prawie to samo co mezoterapia tylko inny koktajl - bo z własnego osocza - również zaleca się serię 3-6 zabiegów, - Sculptra - może być trochę ryzykowna w obrębie szyi. Co do restylany Vitalu to nim również można dokonać mezoterapii podobnie jak stylage S, Juvederm Ultra 2 - pytanie ile kto może wydać i w jakim przedziale czasu. Najwazniejsze jest jednak aby nie tylko wypychać zmarszczki, ale również działać na kolagen i nierównomierny koloryt, dlatego najlepiej najpierw laser a później ewentualnie wypełniacze w formie mezoterapii bądź innej.
-
Dlatego, że efekt zabiegu będzie widoczny nie prędzej niż po 3 miesiącach. Ponadto wykonując za często frakcjonowanie jakby nadwyrężamy możliwości fibroblastów. Co za dużo to niezdrowo - ale to jest tylko moja subiektywna ocena.
-
Kolejny zabieg możesz wykonać po 3-ch miesiącach, ale zazwyczaj pacjentki przychodzą dopiero po pół roku.
-
Andreass wybacz, nie doczytała, że chodzi o samo czoło ;/ w takim razie , my jesteśmy tańsi... ale jak pisałam zabieg trwa długo, a w pakiecie są: - Heviran - jako profilaktyka przeciwopryszczkowa; - zestaw witamin - w celu jak najlepszego odżywienia skóry; - ewentualny antybiotyk; - zestaw preparatów do pielęgnacji pozabiegowej, preparaty do przemywania, maści do nawilżania, gaziki, a nawet jednorazowe rękawiczki - wystarcza na 7 dni - później pacjent zwykle wraca do swoich kosmetyków. Niektórzy zastanawiają się dlaczego - a dlatego, że jak doktor pisał recepty to nikt tego wszystkiego nie kupował. Teraz mamy pakiet w cenie i nie ma powikłań ;-) Co do reklam na stronach to masz rację... każdy marketing, który oszukuje pacjenta jest zły. Niestety przy tak dużej konkurencji na rynku, a także otwieranie klinik przez osoby nie związane z branżą każdy robi bo może by zyskać klienta. Niestety są to krótkoterminowe zyski, gdyż niezadowolony pacjent, wprowadzony w błąd wyrządza takiemu gabinetowi więcej antyreklamy niż Wam się wydaje. Problemem jest również rozumienie słowa zadowalający efekt - są różni pacjenci, zatem i różne oczekiwania. Są pacjentki, które zachwycają się mezoterapią igłową, a są i takie, dla których nawet dobre frakcjonowanie to za mało, a i pewnie lifting by był też zły. Z jednym się zgodzę, że ryzykowanie na cudzej twarzy to za dużo ;/ ale żeby się wypowiadać, musiałabym również poznać opinię lekarza, zapoznać się z dokumentacją medyczną, zdjęcia, etc. Jeżeli chodzi o ceny... niestety świat dzieli się dzięki temu na różne grupy społeczne, kasty, etc. nie jest to do końca pazerność lekarzy - ceny zazwyczaj są sugerowane przez producentów, aby "nie psuć rynku" jak również ceną maszyny. Dobre lasery kosztują setki tysiące złotych i muszą się zwrócić, bo nikt w prywatnym gabinecie nie chce pracować charytatywnie... jest to smutne, ale prawdziwe. Ponadto taki laser za 2 lata, jest już niepotrzebny, bo są nowsze, lepsze metody. Piszesz o wypłatach różnych ludzi. Może wprowadzam tutaj prywatę, ale każdy zarabia tyle ile jest wart. Może spowoduje to wiele obraźliwych komentarzy co do mojej osoby, ale sama wielokrotnie musiałam rekrutować personel... i niestety umiejętności, które oferują potencjalni pracownicy wywołują u mnie tylko i wyłącznie depresję... nie mówię, że tak jest wszędzie, ale jakby każdy zarabiał tyle samo to nikomu nie chciałby się starać robić cokolwiek więcej. W zawód wchodzi również wiedza i odpowiedzialność za to, co się robi. Ponadto zauważ, że większość wypłaty do podatki, zusy, ubezpieczenia, etc. także nie zawsze pracodawca jest winny - ja również robię comiesięczne rozliczenia... wiem niestety ile co kosztuje.
-
Andreas jak zapłaciłeś 800 zł za zabieg to nie dziw się, że nie działa... u Nas cała 4-godzinna procedura kosztuje 2000 zł na twarz - ale w pakiecie masz wszystko co niezbędne... a efekty.. hmm tak jak na stronie: http://www.botokspoznan.pl/laser-co2.html oczywiście zaraz "tak naprawdę" zacznie pisać, że złe oświetlenie, że to nie są badania naukowe, etc. natomiast w jednym się zgodzę zabieg przeprowadzony przez 15 minut za pieniądze o których piszesz i powtarzany w krótkim czasie nie jest w stanie dać cudownych efektów. Oczywiście przykro mi, że masz powikłania... ale nie można generalizować, że lasery są złe... może nakłada się kilka czynników? A jeśli ktoś pisze, że frakcjonowanie nie wpływa na fibroblasty - to powinien jeszcze raz to przemyśleć - ba z miłą chęcią przeprowadzę takie badania (jeśli ktoś je zasponsoruje) ;-) Kornelio - minęło niewiele dni od zabiegu... rumień, zwłaszcza jeżeli jest pozabiegowy, jeżeli zabieg był wykonany bardzo intensywnie, może utrzymywać się nawet pół roku. U mnie po zabiegu twarz czerwieniła się do trzech miesięcy po zabiegu ale tylko rano przy nałożeniu kremu, po kilku minutach mijał. Pytanie czy to rumień, czy rzeczywiście popękane naczynka. To oczywiste, że zabieg uwrażliwił twarz - doszło do kontrolowanego oparzenia, mobilizacji układu odpornościowego wytworzenia cytokin prozapalnych, etc. regeneracja naskórka to zazwyczaj 21 dni, natomiast zmiany zachodzące w skórze mogą trwać ponad pół roku. Jeżeli chodzi o ukrywanie rumienia to można używać dobrych podkładów - ja używałam Estee Lauder - Double Wear - i krył super, teraz już nic nie potrzebuje. Myślę, że ewentualnie możesz wziąć jakiś rutinoscorbin doustnie. Do tak naprawdę: nie uzyskałam informacji dotyczących Pana publikacji, ani galerii zdjęć przed i po - Pana osiągnięć czy propozycji dyskusji na żywo podczas marcowego kongresu? Do "do korneliaamly" nie generalizuj - na forach zagranicznych piszą o laserach nieablacyjnych... a to duża różnica jak ktoś dysponuje ablacyjnym . Uszkodzenia mogą wynikać z kilku powodów. Zauważ, że nikt nigdy się nie przyzna, że np. brał w przeszłości tabletki na przyspieszenie opalenizny, stosował sterydy na twarz, które wogóle nie są zalecane do stosowania w tym obszarze, w krótkim odstępie czasu robił inne zabiegi. Dlatego tak ważne jest by wymagać od lekarza jego własnych zdjęć przed i po, a nie reklamówek dawanych przez firmy. Chociaż co do laserów w rękach kosmetyczek... to jak ktoś się na to decyduje... to niech będzie świadomy ewentualnych efektów ubocznych.
-
Do A tak naprawdę, Musiałam skonsultować tą teorię z moim lekarzem i odnośnie fibroblastów, to owszem są one pobierane i wysyłane do Niemiec do laboratorium, niestety po "wyciągnięciu" ich stamtąd powinny być wstrzykiwane po max 1 godzinie - inaczej bardzo szybko obumierają. Jedynym laboratorium w Polsce, jest to w Szczecinie docenta Andrzeja Brodkiewicza - gdzie są kończone badania ;-) Do tak naprawdę - z miłą chęcią podyskutuję z Panem na najbliższym kongresie medyny estetycznej - zawsze wymiana merytoryczna jest niezwykle istotna w celu samorozwoju. Jestem też ciekawa Pana efektami zabiegowymi. Może ma Pan jakąś galerie zdjęć, własne publikacje, etc. ?
-
Pani Kornelio, Tak jak wielokrotnie piszemy w tym wątku z Panią Celestą - jest niezwykle ciężko wypowiadać się o zabiegu nie widząc jednocześnie pacjenta i nie badając jego skóry. W każdym bądź razie, trochę dziwne wydaje się zjawisko wystąpienia nagłego rumienia, zazwyczaj bywa to tak, że skóra z dnia na dzień jest coraz bledsza, a rumień może pojawiać się bezpośrednio po aplikacji kosmetyków, a po chwili znika. Jeżeli natomiast rumień utrzymuje się bardzo długo - wówczas mówimy o rumieniu pozapalnym, który czasami występuje przy zbyt dużej ilości zabiegów laserowych, bądź łączenia ich z innymi w zbyt krótkim czasie. Pytanie jakie zabiegi były robione w przeciągu 9 miesięcy od zabiegu laserowego, a zwłaszcza te na 3-6 miesięcy, w co wchodzą również kremy z retinoidami, maści steroidowe, etc. Proszę również o informację czy tej feralnej nocy nie zastosowała Pani żadnej innej maści, albo np. czy poduszka nie była prana w innym płynie do płukania, proszku, etc. czy np. nie farbowano wówczas włosów i nie dostały się żadne opary? Jeżeli mówimy o nadmiernym łojotoku, to zawsze tak jest po okresie wygajania, zwłaszcza, jeżeli stosuje się tłuste maści. Niestety warto się zastanowić nad odłożeniem Cicalfatu i zastąpieniu go kremem o lżejszej konsystencji jak np. z sesdermy C-Vit moisturing wraz z serum - ceny nie są nie wiadomo jak kosmiczne, ale witamina C powinna wpłynąć na blednięcie rumienienia i uszczelnianie naczynek. Jeżeli decyduje się Pani na zabiegi IPL'em to nie może Pani stosować żadnych herbatek ziołowych, zwłaszcza antydepresyjnych i wyszczuplających - gdyż mogą one zawierać psolareny - te w kontakcie z błyskiem lampy ksenonowej mogą wywołać efekt poparzenia i skutkować nawet bliznami. Jeżeli chce Pani wpłynąć na stan odradzającej się skóry to można wziąć: cynk, witaminę A+E, witaminę PP i B2, chociaż ja osobiście preferuję Merz Spezial - jako jedną, dobrą mieszankę - ponadto należy pamiętać o tym, że efekty takich doustnych kuracji należy obserwować po co najmniej 3-ch miesiącach. Także nie łam się i przeczekaj z panikowaniem. Skóra musi na nowo wytworzyć swoją barierę ochronną - wówczas wszystko się uspokoi, ale daj sobie te 3 miesiące na wstrzymanie. Osobiście uważam, że z IPL'em również - takie częste oparzanie skóry, może jeszcze bardziej ją podrażnić. A naskórek musi mieć czas na regenerację.
-
Jest np. artykuł, który mówi o badaniach implantacji fibroblastów w przypadku blizn potrądzikowch: http://biotechnologia.pl/biotechnologia-portal/info/kosmetologia/23_aktualnosci/280660,zastrzyki_z_fibroblastow_sposobem_na_potradzikowe_blizny.html jest tutaj podana informacja o efektach po 6-ciu miesiącach od ich implantacji. Zatem czy to przypuszczenie nie jest słuszne, że zabiegi powinno się wykonywać nie prędzej niż po pół roku? A co do samej metody - to mam nadzieję, że już wkrótce będzie to dostępne również w Polsce- bo z tego co mi wiadomo Nasi Polscy - świetni naukowcy - są w zaawansowanych pracach nad tą metodą... niestety pewnie będzie ona kosmicznie droga ;/
-
Nie do końca się zgodzę - my mamy ablacyjny CO2 - i po jednym zabiegu są świetne rezultaty. Natomiast jeżeli chodzi o wykonywanie kolejnych zabiegów w 1-miesięcznych odstępach - chyba to jest raczej naciągactwo? Jak już wcześniej pisałam - skóra potrzebuje czasu na wytworzenie kolagenu. A doprowadzać do termolizy nowy kolagen to takie trochę samobójstwo? Przecież nie o samo złuszczanie chodzi? Bo jeśli tak to pojawia się pytanie - czy wówczas po pewnym czasie rzeczywiście nie nastąpi powrót blizn i wgłębień i w efekcie ścieńczenie naskórka i ogólna utrata elastyczności skóry? Chociaż w sumie jest to tylko moje gdybanie i obserwacje i jestem ciekawa odpowiedzi, bo zawsze warto dowiedzieć się czegoś więcej.
-
juleczka - ciężko powiedzieć co robić, jak lekarz dokładnie Cię nie zbada... zastanawiam się tylko czy takich zwłóknień nie ostrzykuje się czasem sterydami (doprophos), tak jak przy bliznach przerosłych - chociaż nie jestem do końca przekonana czy w obszarze o którym piszesz będzie to możliwe. A może rzeczywiście lepsze są lasery i mezoterapie? Idzie jeszcze do jednego lekarza i wyciągnij średnią z wszystkich ich opinii. Tak będzie chyba najlepiej ;/
-
Niestety taka jest prawda... lekarze, którzy partaczą i nie mają pacjentów idą i robią szkolenia dla innych... często także bywa, że osoby szkolące są tylko teoretykami... a z praktyką nie mają żadnego doświadczenia. Sama pracuje w branży i widzę co się dzieje... nie trzeba mieć tak naprawdę żadnego szkolenia, czy doświadczenia w używaniu laserów - wystarczy go kupić, wziąć w leasing... nikogo nic to nie obchodzi, bo nie ma żadnych regulacji prawnych, a firmom farmaceutycznym i producentom jest na rękę jak sprzedadzą więcej... gdyby te wszystkie sprawy o których piszecie były bardziej nagłaśniane, może rząd w końcu wprowadziłby jakiekolwiek regulacje prawne.
-
No własnie... są osoby pazerne, który ściągają pieniądze. Co mam Wam mówić - niektórzy traktują lasery jak mikrofalówkę i myślą, że im większe parametry tym lepiej, albo co gorsza dla wszystkich stosują te same. A każdy jest inny. Z drugiej strony trzeba podziękować pseudolekarzom, którzy szkolą nawet kosmetyczki z zabiegów laserowych - jedno szkolenie, które często nie przekracza kilku godzin .. z botoxu, wypełniaczy, mezoterapii i fraxow - dziś przykładowo dostałam ofertę od www.estetica.edu.pl - otwarcie piszą - szkolenie dla kosmetologów z fraxa 1700 zł, z botoxu 1000 zł... Myślę, że poprostu powinna być jakakolwiek ustawa i specjalne szkoły dla lekarzy zajmujących się laserami i estetyką. Aktualnie w prawie jest tak, że nie trzeba mieć żadnej specjalizacji aby wstrzykiwać cokolwiek. Poza tym Państwu Polskiemu tak lepiej bo za usługi estetyczne jest 23% VAT - więc mają z tego pieniądze i im się to podoba. Kosmetyczki wykorzystują ten fakt, ponieważ usługa z 23%VAT'e, jest usługą niemedyczną. Jestem za wprowadzeniem normalizacji prawnych i specjalnych Państwowych egzaminów dla lekarzy zajmujących się estetyką. Skoro jest tak ciężko być chirurgiem to zabawa laserowa również powinna sprawiać jakieś trudności, by nie każdy mógł to robić. To jest tylko moje skromne zdanie. Ale myślę, że gdyby wszystkie kobiety podpisały jakąś petycję to może rząd ustanowiłby jakąkolwiek ustawę...
-
Twarz wygląda masakrycznie przez pierwsze 5 dni, później z dnia na dzień jest coraz lepiej - chyba co niektórzy nie czytają ze zrozumieniem ;/ później wystarczy makijaż by skóra wyglądała ok. Szamanka - właśnie o to chodzi by doszło do skoagulowania starego kolagenu - brawo! - dzięki temu wyzwalamy systemy obronne organizmu i następuje produkcja nowych, bardziej sprężystych włókien - ale do tego trzeba trochę poznać histologię, biofizykę, etc... więc nie będę się wdawała w dyskusję - póki nie nadrobisz zaległości ;-) u osób poparzonych mówisz o poparzeniach w którym stopniu? Poparzeniach kontrolowanych na całej powierzchni czy jak w przypadku laserów w danych punktach, gdzie termoliza nastęopuje na odpowiedniej głębokości - wyznaczonej przez aparaturę? Jeżeli przyjrzysz się nawet tym osobą to zauważysz, że ich skóra jest grubsza i bardziej napięta, i jeżeli odpowiednio o nią zadbano i nie ma blizn to wygląda dobrze. Niestety w takich niekontrolowanych oparzeniach (jak np. oblanie się wrzątkiem w dzieciństwie) fibroblasty szaleją i niestety są blizny i przerosty, gdyby tego nie było - skóra wyglądałaby bardzo młodo i estetycznie, ale niestety jest to efekt tego braku kontroli. Chociaż mimo wszystko myślę, że z Twojej strony Szamanko jest to bardzo płytkie naśmiewać się z ludzi, którzy przeżyli ból i są okaleczeni. Poza tym nikt nikogo nie zmusza do zabiegów laserowych. Można wykonać fale rafiowe, mezoterapie, wypełniacze, botoxy, zabiegi chirurgii plastycznej, etc. to wasz wybór czy chcecie wyglądać świeżo, młodo i pięknie czy wolicie wyglądać jak shar pei albo baba-jaga. To same z sobą musicie czuć się dobrze. Jeżeli ktoś akceptuje swój wygląd - to nie powinien korzystać z usług medycyny estetycznej. Natomiast jeżeli ktoś czuje się lepiej mając 1 zmarszczkę mniej to why not? I Szamanko niestety Cię zawiodę, ale moja obecność na tym forum jest charytatywna - nie mam procentu od każdego postu, czy nowego pacjenta...chociaż jak czytam tak złośliwe i żałosne posty, rozgoryczonych BAB jak Ty - to myślę, że jednak powinno mi się za to płacić. Jeżeli nie potrafisz docenić, że ktoś usiłuje Wam pomóc, tłumaczyć, powiedzieć więcej - abyście mogły być świadome tego co robicie i jakie mogą być konsekwencje to myślę, że to forum nie jest dla Ciebie. Może jakaś ziołowa terapia, albo psychiatria byłaby bardziej odpowiednia? A ja sypiam dobrze, na malutkim łożeczku, bo czuje, że pomagam innym rozumieć i wiedzieć więcej bez marnowania ich czasu i pieniędzy na nietrafione zabiegi. Nie każdy jest tak interesowny jak Ty. Nie wszyscy są zdziercami, na tym świecie są jeszcze ludzie - normalni, życzliwi i bezinteresowni. I może tyle na dzisiaj... chociaż szczerze współczuje Ci takiej osobowości. Dobranoc.
-
Chyba ktoś nie czyta moich postów... a jest jedynie złośliwą, niezadowoloną z życia zołzą. Bardzo mi przykro, że w Waszym wypadku zabieg nie przyniósł efektów. Jak przeczytacie od początku - to Juleczce zaproponowałam zabiegi jakie może wykonać, aby skutecznie uporać się z objawami o których pisze - nie zmuszałam by była Naszą pacjentką - bo wówczas zaprosiłabym na konsultację i nakłaniała na zabieg u Nas - ale rozumiem, że każdy ma prawo wyboru. Ponadto jak już kiedyś pisałam zapraszam do Nas do kliniki - pokażę oryginalne zdjęcia i udowodnie, że te na naszej stronie nie są w żaden sposób retuszowane - jak dotąd nikt się nie zgłosił to na tekie udowadnianie... ciekawe dlaczego? A może dlatego, że każdy normalny kto na nie patrzy widzi, że nawet nie stosujemy make-up'u - aby zdjęcia były rzeczywiste. Jedyne kto się stawia to Panie/Panowie na konsultacje, co często prowadzi do podjęcia się zabiegu- zatem fotek przed i po jak widać przybywa ;-) może mozolnie, bo tak jak piszemy efekty ocenia się po 3-6 miesięcy po zabiegu i nie każdy jest w stanie do Nas wrócić ze względu na dużą odległość. W każdym razie wybór zabiegu i lekarza zależy od Was. Jeżeli godzicie się na 5 minutowe konsultacje, nie czytanie zgód na zabieg i niedopowiedzenia, bądź lekarz nie potrafi Wam w sposób zrozumiały dla Was wytłumaczyć mechanizmu działania zabiegu to musicie się liczyć z efektami... i to tyle. A co do zabiegu laserowego to piszesz o oparzeniu - przecież zabieg frakcjonowania polega na kontrolowanym oparzeniu, a pomiędzy otworami ablacyjnymi pozostaje nietknięta skóra, dzięki czemu możliwa jest regeneracja. Co do tego, że po tygodniu po zabiegu laserowym wygląda się już dobrze - to raczej niemożliwe - skóra wygląda znośnie - można nałożyć makijaż, aczkolwiek zaczerwienienie i otwory ablacyjne mogą utrzymywać się o wiele dłużej. Co do napięcia skóry - to jest to wynik obrzęku - utrzymuje się do 2,3 tygodni po zabiegu. Później jest okres regresu i do 3-ciego miesiąca po zabiegu - skóra może wyglądać gorzej niż przed - jest to wynik pracy fibroblastów, które potrzebują czasu na wytworzenie kolagenu. Zabieg frakcjonowania jest zabiegiem dla cierpliwych i tych, którzy przestrzegają zaleceń pozabiegowych i nie kombinują po swojemu. Jeżeli ktoś chce zrobić zabieg i natychmiast mieć efekt powinien stosować wypełniacze, albo skalpel. To tak jak przez 10 lat Panie tyją po 20 kg i uważają, że po 1 cudownym zabiegu stracą te 20 kg - niestety ale to tylko medycyna, i tylko organizm żywy - wszystko potrzebuje niestety czasu. Co do traktowania pacjenta po nieudanym zabiegu - również tego nie rozumiem. Ale wierzę, że dzięki temu, że kobiety głośno o tym mówią - tacy lekarze znikną.
-
Przeczytałam o zabiegu Accent XL - to jest fala radiowa - chociaż nie wiem o którą końcówkę Ci chodzi. W przypadku RF'u to niestety jest bardzo niebezpieczny jeżeli jest stosowany w obrębie gałki ocznej. W literaturze medycznej są wzmianki o uszkodzeniu wzroku przy stosowaniu fali radiowej w obrębie powiek. Ponadto producent mówi o redukcji tkanki tłuszczowej, która w skórze dojrzałej jest niezwykle cenna i robimy wszystko by ją utrzymać. Po trzecie głowica do odmładzania ma takiego jakby dermarollera z igiełkami - więc nie do końca zabieg może być bezbolesny... Nie wiem co mam myśleć. Prawda jest taka, że botoks... to botoks ;-)
-
Wg. mojej skromnej teorii laser frakcyjny służy do ujędrniania, gdyż stymuluje produkcję kolagenu. Nowe włókna kolagenowe są bardziej sprężyste, poza tym skóra ulega obkurczeniu. Wystarczy obejrzeć galerię na Naszej stronie - gdzie był wykonany sam frax w technice łączonej... bez photoshopa i retuszu czy make-up'u. Jak widać skóra bardzo ładnie się ujędrniła. Co do Juleczki - myślę, że będzie Ci bardzo ciężko udowodnić, że lekarka uszkodziła Ci skórę. Zwłaszcza jak nie masz zdjęć przed... ponadto myślę, że niezwykle ciężko będzie znaleźć Ci lekarza biegłego, który oceni, że skóra została zniszczona wskutek nieprawidłowego zastosowania frakcjonowania. Zobacz opis na Naszej stronie i fotki dotyczące powikłań i możliwości ich powstania: http://www.botokspoznan.pl/news,pl,104.html - w Naszym przypadku są to niestety wyniki niesubordynacji pacjentek ;/ Poza tym musisz udowodnić, że byłaś na tym zabiegu - masz paragon? Czy cokolwiek? Lekarze mają obowiązek posiadać kasy fiskalne. Ponadto ważne jest, aby znaleźć dobrego prawnika - wiesz chętnych do takich spraw jest setki - bo czy wygrają czy przegrają - i tak oni są najbardziej zarobieni. Z tym odszkodowaniem to ciężka sprawa, zwłaszcza, że ta lekarka sama nie chce podjąć się leczenia.... i tego niestety nie rozumiem.
-
Hmmm chciałabym zauważyć, że firma SYNERON to nie chińszczyzna, ale jedna z najlepszych firm na świecie produkujących lasery. W ogóle wśród producentów króluje Izrael ;-) Co do zabiegów to rzeczywiście nic po świetnym urządzeniu jak marny poziom wiedzy obsługuje osoba pracująca na tym urządzeniu. Jeżeli masz problem z dolną częścią twarzy to najlepiej zacząć właśnie od zabiegów ujędrniających: masz do wyboru Fraxa, Ulthere, RF - wybór należy od Ciebie, pieniędzy, które chcesz wydać i fachowca do którego trafisz. Po 2-3 miesiącach możesz zastosować kwas hialuronowy (np. w formie nitek hialuronowych bądź wypełnień) albo Sculptre (jeżeli są ubytki w tkance podskórnej) lub Radiesse. Natomiast jeżeli chodzi o nitki to z tego co rozmawiałam z przedstawicielami to nitki o których piszesz można podciągnąć... czasami lekarze sugerują najpierw zastosowanie botoxu - by całkowicie rozprostować czoło, a dopiero później wykonują aplikację nitek. Na zdjęciach widziałam dość fajne efekty, więc może zapytaj lekarza, który wykonywał zabieg. Jak nie... to chyba zostaje tylko chirurgiczna korekcja brwi ;/
