- 
				
Zawartość
2 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
 
Wszystko napisane przez Mania78
- 
	witam! mialam dziś rano małą niespodziankę. Zważyłam się z ciekawości a tu prawie -1,5kg! Jestem bardzo zaskoczona bo poprzednim razem jak stosowalam DD potrzeba mi było tygodnia żeby coś spadlo a teraz juz po trzech dniach waga ruszyła. Bardzo mnie to zmotywowało. Dzisiejszy dzień zaczęłam od herbaty owocowej i ćwiartki arbuza, potem będą morele. Na obiad będzie makaron spaghetti z sosem warzywnym (cukinie, papryka, groszek, oberżyna, marchewka i pomidory). Wczoraj upiekłam mojemu lubemu babeczki kakaowe z polewą z białej czekolady. Trochę mnie kuszą ;-) mamis: będziemy się wspierać :-) a tym zastojem się nie martw. Czytałam gdzieś, że jak się stosuje DD to spadek wagi zależy od wielu czynników m.in. od Twojego samopoczucia, pory roku a także nastawienia na rezultaty. Kontynuuj po prostu i nie waż się co dwa dni a zobaczysz, że rezultaty same przyjdą. Trzymam kciuki! PS. Oglądam właśnie na francuskim kanale Cuisine+ jakiś durny program, w którym dwóch gości wyśpiewuje przepis na gaspacho do melodii Bamboleo... Poszaleli... ale swoją drogą gaspacho jest pyszne i dietetyczne i jak najbardziej diamondowe :-)
 - 
	Zaktualizowałam stopkę ;-)
 - 
	Czesc Dziewczyny chwilke mnie nie bylo bo nie mialam internetu w domu (przeprowadzka) a tak w ogole to dopiero co wrocilam z Polski. Za szybko minely moje 10-dniowe wakacje :-( Jak moglam sie spodziewac, diamondowanie poszlo w odstawke no bo jak tu nie sprobowac maminego gulaszu z ziemniaczkami czy sernika albo domowych nalesnikow z serem? Ach, ciezko mi bylo sie opierac i w koncu uleglam. Waga: 72kg czyli troszke wrocilo ale od poniedzialku znow zabieram sie za DD. Jutro ide na chrzciny a w niedziele robie parapetowke wiec o diecie moge zapomniec. Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki, pa!
 - 
	Czesc dziewczyny, chwilke mnie nei bylo bo sie przeprowadzilam i jeszcze nie ma minternetu w nowym domu. Pisze z pracy pod czujnym okiem wrednej szefowej ;-) Ja wciaz diamondowo, wyjatkiem byl dzien przeprowadzki: wszyscy jedlismy pieczonego kurczaka z frytkami i ciasto czekoladowe. Waga nie drgnela ani w jedna ani w druga strone. W pewnym sensie to dobrze: jestem wciaz nieco ponizej 70kg a przynajmniej tak sadze bo waga jeszcze gdzies w kartonie :-) Dzisiejszy ranek zaczelam od salatki z winogron i truskawek, o 11.00 beda truskawki z mango; na obiad mam sandwicz prawidlowy Maji (ciemny chleb z salata i avokado); na wieczor zrobie zawijaski z wieprzowiny z mielonym i grzybkami w srodku do tego zielona fasolka. Wczoraj ugotowalam zupe z soczewicy w/g przepisu Maji: jest boska! Pozdrowka! mamis trzymam kciuki, pisz o rezultatach :-)
 - 
	Komputer w pracy szwankuje i wysyla 2 posty :-( Sorki
 - 
	anetaw: proponuje piers z kurczaka duszona z czerwona papryka :-)
 - 
	anetaw: proponuje piers z kurczaka duszona z czerwona papryka :-)
 - 
	Czesc Dziewczyny u mnie dzis rano tylko 4 stopnie, no po prostu nic tylko zostac w cieplym lozku... A tak w ogole to dzien zaczelam od herbatki ziolowej bo obudzilam sie dzis z bolem zoladka, to chyba po wczorajszym kalafiorze. Na pozniej mam ananasa i tarte jablko, na obiad bedzie makaron z warzywami a ka kolacje planuje jajecznice i fasolke szparagowa. Nie jestem dzis w ogole w formie, nie wiem co sie dzieje, jakis przejsciowy brak energii. Mam nadzieje, ze mi przejdzie bo juz za 8 dni (!) lece do Polski :-) Juz nie moge sie doczekac. Milego dnia!
 - 
	aneta na pewno znasz: tort z bita smietana i wisniami na biszkopcie czekoladowym :-)
 - 
	anetaw, ja tez troszke podjadlam i ciasta i jajeczek z czekolady ale traktowalam to jako "posilek weglowodanowy" inaczej nie dalabym rady sie oprzec tym wszystkim frykasom tym bardziej, ze tort szwarcwaldzki niebo w gebusi!!!
 - 
	Czesc Dziewczyny, widze, ze nie tylko ja nie mialam czasu zeby napisac, no w koncu byly swieta. Przez te swiateczne dni udalo mi sie jesc tylko owoce do 12.00 i diamondowe kolacje. Obiady byly "mieszane" - wieci jak to jest: miesko, ciemny sosik, ziemniaczki, suroweczka... Ale nie bylo tak zle, czuje sie lekko. No i na wadze troszke ubylo. Wazylam sie dzis rano: jest ciut ponizej 70kg wiec jestem z siebie bardzo dumna. Ciuchy sa duuuzo luzniejsze ale moich ulubionych jeanso, ktore byly za ciasne jeszcze nie przymierzalam, poczekma jeszcze odrobinke. A jak u Was? pozdrowka!
 - 
	Bazylia poczytam dzis o miodzie ale wydaje mi sie, ze nie ma przeciwwskazan; Maja stworzyla przeciez przepis na chleb na miodzie wiec chyba jest ok. Ja zaczynam pomalu miec dosc owocow; Staram sie urozmaicac: jem banany, ananasa, jagody, truskawki, gruszki, kiwi ale jak juz kiedys wspomnialam nie pociaga mnie jedzenie owocow, wole warzywa. ja za ciasta zabieram sie jutro rano: pieke babke cytrynowa, mazurka z orzechami i tort szwarcwaldzki (mniam :-P) ). No ale nie bede juz zasmiecac forum moimi kulinarnymi zachciankami. Poki co za 5 min przerwa na obiad a na mnie czeka "sandwicz prawidlowo przygotowany" :-D Pa!
 - 
	Michalinka77 mam małe pytanko: czy mogę wstawic suwaczek wagi pod moimi postami? To twoje forum więc grzecznie pytam :-)
 - 
	Michalinka77: ale mi narobilas apetytu na te kremowki... Tez mam zamiar "trzymac fason" w czasie swiat ale podejrzewam, ze ciastu sie nie opre. Tu potrawy sa inne niz u nas i nie ma calodniowego siedzenia przy stole (na szczescie) ale ciasto - polski mazurek i babke robie ja wiec na pewno skosztuje :-) U mnie dzis rano sok z 2 pomaranczy swiezo wycisniety, banan, kiwi i troche ananasa. Na 10.00 przygotowalam tylko ananasa. Mam przerwe na obiad o 12.00 ale na razie zadnego pomyslu na posilek. Pozdrowka! Aha, Michalinka77 dopiero zauwazylam: u Ciebie jeszcze 4 kilo i "siodemka" z przodu :-) Brawo!
 - 
	Czesc Dziewczyny ja dzis od rana jak zawsze: herbtka ziolowa + salatka z truskawek, kiwi i winogrona, potem byl banan. Dopiero zaczelam prace a przerwe na obiad mam o 15.00, chyba bedzie mi ciezko wytrzymac 4 godziny. Na 15.00 zrobilam sandwicz Maji z pomidorem, salata i awokado, na wieczor mam makaron z warzywami. Michalinka77: znalazlam w ksiazce Maji fragment o avokado: pisze, ze traktuje je jak kazde inne warzywo ale nie nalezy go laczyc z bialkami bo jest dosc tluste. Milego dnia!
 - 
	Michalinka77 kiedyś też bym nie dała rady bez kawy. Myślę, że to owoce mją na mnie pobudzający wpływ. Od razu inaczej się czuję, lżej. Pije małą kawkę po południu i póki co to mi wystarcza. Ja dziś rano trzymałam fason do powrotu do domu... mam teraz "parcie" ;-) na słdkie więc nie mogłam się oprzeć i wsunęłam mały kawałek ciasta :-( wszystko przez tą @ !!!! Jestem zła na siebie. Na 19.30 jadę jednka poćwiczyć (ćwiczę już od września) więc może uda mi się spalic co nieco z tego co nagrzeszyłam ;-) Za karę na kolację zupa kapuściana - ostatnim razem jak ją robiłam wyszedł cały gar i zamroziłam a teraz jest jak znalazł. Pa!
 - 
	hej! Ja dzisiejszy dzien zaczelam od herbatki ziolowej, jablka i winogron, o 10.00 saltka z kiwi i ananasa; Na obiad przygotowalam sobie ciemny ryz z warzywami (brokuly, papryka, pieczarki) a na kolacje dzis filety z dorsza ale jeszcze nie wiem z jakimi warzywami. Z czym jadacie rybe? Pierwszy raz robie rybe DD i nie bardzo wiem z czym ja zjesc. Wczoraj uleglam pokusie na slodkie - zjadlam batonika zbozowego z migdalami :-( ale w sumie uznalam to jako "posilek" weglowodanowy bo zachowalam przerwe. Michalinka co myslisz? Ty chyba tez tak czasem robisz? Nie wiem jak u Was ale u mnie dzis znow piekne slonko, od tygodnia ponad 20 stopni, wiosna na calego. Za 3 tygodnie przyjezdzam na tydzien do Polski - DD pewnie diabli wezma :-) Za bardzo kocham bigos i racuszki mojej mamy :-D Pozdrowka! mamis - witamy, dolacz do nas!
 - 
	Witam Kochane! ja od rana jestem grzeczna: do 12.00 same owoce (ananas i jabło). Dziś jest mój pierwszy dzień bez kawy! Nawet nie było ciężko bo wciąż nie mam na nią ochoty. Zobaczymy jak będzie później... Jestem juz po obiadku: makaron świderki pełnoziarnisty z brokułami i kalafiorem z odrobinką curry. Bardzo smaczny. Na kolację będzie chyba jajecznica i marchewka z groszkiem. Ważenie planuję na niedzielę rano - będzie tydzień od ostatniego. anetaw - nie strasz! Nie spodziewam się dzidziusia póki co :-) Znalazłam fajny przepis na sałatkę z białej fasoli, moża któraś z Was zrobi? ja chwilowo unikam pichcenia bo brak mi czasu - niedługo przeprowadzka. Podaję przepis: 250g gotowanej białej fasoli główka sałaty lodowej 2 duże mięsiste pomidory 1 nieduża cebulka kilka łyżek prażonych pestek dyni 1 łyżka majeranku odrobinka oliwy z oliwet i octu balsamicznego mam do Was prośbę: znacie jakieś przepisy Maji na dietetyczne ciasto? Tak wiem, te dwa słowa się wykluczają ;-) ale może istnieje coś co w niewielkim stopniu przeczy zasadom DD? Szukałam w internecie a książka jeszcze nie dotarła... Pozdrówka!
 - 
	Czesc Dziewczyny, ja dzis obudzilam sie strasznie zmeczona. Chyba ta zmiana czasu tak na mnie wplywa. Jestem w pracy ale jeszcze sie nie obudzilam. Czuje sie ciezko choc wczoraj zjadlam lekka kolacje (makaron pelnoziarnisty z warzywami). Czy Wy tez tak czasem macie? Nie bylam w stanie nawet wypic porannej kawy - to jest chyba dobry moment zeby przestac ja pic rano (albo w ogole). Co myslisz Michalinka? Pytam, bo jeszcze nie dotarla ksiazka Maji a Ty jestes specjalistka od DD :-) Ja dzis do 12.00 jem salatke z ananasa/gruszki/kiwi, na obiad wczorajszy makaron ale z innymi warzywami + salatka z ogorka. O kolacji na razie nie mysle. Pa!
 - 
	Witam, Ja dzisiejszy dzien zaczelam od malego grzeszku, skusilam sie na maly kawalek murzynka, ktory upieklam mojemu lubemu... No po prostu taka ochota mnie naszla, ze szok! Tak jakby ciasto do mnie mowilo: "zjedz mnie"... No i uleglam. Do obiadu bede jesc jednak tylko owoce: gruszke i pomelo. Na obiad dzis reszta pieczonego uda z indyka z tymiankiem i salata lodowa z ogorkiem; na wieczor planuje makaron z sosem pomidorowym z oliwkami. Podziwiam dziewczyny, ktore po przerwie wracaja tu na forum (przeczytalam wszystkie posty :-) ) : warto jeszcze raz sprobowac. Nie udalo Wam sie kiedys to moze uda sie tym razem. ja juz kiedys bylam na DD (ze 20 lat temu jak bylam nastolatka) ale zrezygnowalam po miesiacu (-6kg) bo strasznie brakowalo mi slodyczy. W zeszlym roku bylam na Dukanie; w ciagu tygodnia zgubilam 5kg, ale nie wytrzymalam dlugo bo uwielbiam warzywa a jak dla mnie jest ich w tej diecie za malo. Jem jednak otreby owsiane bo obnizyly mi cholesterol; ktorego mam troszke za duzo a po drugie bardzo je lubie. Aha, chcialam jeszcze cos dodac a propos mleka: tez go nie pijam bo mam uczulenie na laktoze. Kupuje mleczko ryzowe, migdalowe lub z orzechow laskowych (sojowego nie lubie). Nie wiem czy w Polsce moze takowe dostac, tu robije marka Bjorg. Sa naprawde pyszne szczegolnie wlasnie z otrebami. Sorki, ze sie tak rozpisuje ale lubie sie podzielic z Wami swoimi "doswiadczeniami" ;-) pozdrawiam i trzymam kciuki!
 - 
	Witam piekne Panie :) Michalinka: winszuje! wspaniały rezultat, tak trzymaj! Jak sama widzisz, nasze "grzeszki" nie tak bardzo wpływają na całość. U mnie dziś rano kawa potem gruszka i 2 mandarynki. Przed wyjsciem do pracy zjem sałatkę z roszponki, pomidora i sera. Na wieczór piekę całe udo z indyka z ziemniaczkami dla mojego lubego, dla siebie zrobię chyba bprokuły z kalafiorem. Zobaczę co zostało w zamrażalniku. Muszę skoczyć na zakupy bo od strony warzyw i owoców to lodówka świeci pustkami. To chyba dobry znak :) Nie wiem jak u was ale u mnie dziś jest piękna pogoda, na popłudnie zapowiadają 24 stopnie. To mnie motywuje jeszcze bardziej bo już niedlugo trzeba będzie pokazać trochę ciałka a jak tu się rozebrać skoro tu i tam się wystaje tłuszczyk z "oponek" ;-) Jestem jednak bardzo pozytywnie nastawiona i wierzę się uda i mnie i Wam. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
 - 
	Michalinka77: Zgadza się, mój "wynik" bardzo mnie zmotywował do dalszego działania. I będę kontynuować. Choś od samego początki powiedziałam sobie, że jeden dzień w tygodniu zostanę przy moich małych przyjemnościach więc dziś była ku temu okazja. Mój luby zawsze w niedzielę piecze mi na śniadanie rogaliki francuskie (pyszne, tłuściutkie :-) ) a jamu smażę prawdziwe amerykańskie pancakes. na śniadanko był więc 1 rogalik z kawą ale 2 godziny potem owoce (ananas i gruszka). Na obiad sałatka ziemniaczana i zupa z kapuściana (jest naprawdę dobra) a na kolację gotowany bób z podsmażoną cebulką i trochę sałatki ziemniaczanej. Uważam, że jest pyszna i bardzo pożywna, podaję przepis, bo warto: 6 dużych ziemniaków ugotowanych w łupinach (lepiej smakują)i pokrojonych w kostkę, mała puszka groszku, mała puszka kukurydzy, kilka ogórków kiszonych lub w occie (ja daję w occie bo we Francji ni estety nie ma kiszonych) + sos: oliwa z oliwek, trochę wody i saszetka sosu Knorra do sałatek (albo inny jak kto woli). Robiłam ją zawsze do mięska z grilla ale jako, że teraz zabronione, zdowalam się samą sałatką :-) Na jutro jeszcze nie mam pomysłu ale, że idę do pracy na 12.00 to mam czas się zastanowić. Pozdrawiam i do jutra! Bazylia: ja przed maminymi rogalikami też bym poległa :-D
 - 
	Cześć Laseczki! U mnie dziś piąty dzień się zaczął cudownie: po oficjalnym ważeniu stwierdzilam,że ubyło mi 1,5kg!!! Jestem zachwycona i czuję się cudownie. Już niedługo osiągnę mój pierwszy cel. Brzuch mam płaski mimo iż najadam się do syta, kawkę pijam ciągle rano. I jest dobrze!!! Teraz jestem już pewna, żę DD działa. Zamówiłam sobie na Allegro książki Maji B., chcę poczytać troszkę więcej o całym tym cudownym zjawisku jakim jest dieta życia. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
 - 
	Elou ;-) Ja juz po sniadaniu/obiedzie: salatka z salaty lodowej, pieczonej piersi z kurczaka pokrojonej w kostke, pomidorka i bobu (znalazlam mrozony luskany - zieloniutki i pyszny!) i jestem najedzona jak swinka :-) na wieczor jeszcze nie mam pomyslu: moze omlet z warzywami albo pieczona rybka; to bedzie zalezalo od checi; Aha, na ananasie i winogronach, ktore zjadlam o 9.30 spokojnie dotrwalam do 12.30 bez napadu glodu i burczenia w brzuchu, a tak w ogole to swietnie zaspokoily pragnienie i ochote wypicia drugiej kawy (tak zazwyczaj robilam). Kawke wypije w domu. Naraska!
 - 
	Zaczal sie trzeci dzien; jestem po kawie i winogronach. Z kawy na razie nie potrafie zrezygnowac ale jak mowi Maja B. zmiany wprowadze stopniowo. Tak w ogole to chcialabym zeby DD byla dla mnie raczej "stylem" zycia niz dieta. Mam nadzieje, ze sie uda. O 10.00 mam przerwe w pracy, przygotowalam sobie mala przekaske: 1/4 ananasa + mala kisc winogron. O "sniadaniu" napisze pozniej. Pozdrawiam! Michalinka jestes?
 
