Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maczek i Fiołek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Maczek i Fiołek

  1. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Co do evolution, ja też wymiękałam :D Jutro zamierzam przyłożyć się do e. , usłyszę ja swój skowyt przy pelviskach i rozciąganiu ud :) Co do języka i instrukcji,służę pomocą :) Trza patrzeć uważnie na działania ćwiczących, wg mnie dość ładnie pokazują, co należy robić. Mi szanowna nie odmawia współpracy, jeno prawa noga więdnie przy ćw. na nogi :( i mam wytrzeszcz przy brzuszkach w rozkroku, może dlatego że podczas brzuszków zdarza mi się nie oddychać :D Perasma, nie znam się na facetach z siłowni :) Nie lubię napakowanych i tyle :) Co do narcyzmu, zgadzam się z Tobą w zupełności!!! (też się z takich nabijałam) Proszę Perasmy, skąd taki nick? :) I co robisz na fitnessiku? Ja twardo ćwiczę, na cyfry staram się nie zważać, jeno zawzinać jeszcze bardziej :) Swoją drogą hula chwilami przypomina taniec brzucha :) Świetna sprawa :)
  2. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Sylwio, zawiodłaś mnie w cudne krainy swoimi linkami! Ci faceci... Zawiodłaś mnie na stację "Chcica"!!! Ci z pierwszego linku mają fantastyczne nogi i na szczęście kilku z nich jest drobniejszej budowy, więc miałam na czyj widok wzdychać tęsknie :D Ci z drugiego - gdy kręcą biodrami, mam ochotę zębami rozwiązywać im kokardy :D Kobiety tańczą pieknie, a ta dorodna piękność z ostatniego linku to kwintesencja subtelności, delikatności, płynięcia ruchem, wdzięku. Jeszcze ta lilia wpięta we wlosy.... Ja dziś wdrapałam się na wagę i wreszcie jest rezultat, trochę spadło. Poprzednio mierzyłam się zbyt wcześnie podczas miesiączki albo sobie coś wymyślam ;) Jest też taki rezultat, że kiedy w aerobiku ćwiczę na boku wznosy nóg, brzuch ścieka mi malowniczą fałdą na bok :( . Wy też tak macie?
  3. Maczek i Fiołek

    callanetics

    JUHUUU! Wreszcie zaczęłam stronę! :D :D :D Euforcia! Po pierwsze: czemu chwalisz się korupcją? Po drugie: immunitet na jeżdżenie po sobie mam na tym forum tylko ja! ;) Żadnych komentarzy o konsekwencji itp! Błądzić jest rzeczą ludzką! Co prawda nie do końca rozumiem czemu Perasma panów na siłowni nie lubi :D ( ja też nie lubię, ani siłowni, ani napakowanych gości ;) ) toż to sam seks taki biceps wielkości naszego tułowia i głowa osadzona bezpośrednio na plecach... Ja w sobotę weszłam na wagę i niewzruszona jak ona zeszłam :P Waga taka samiusieńka, wymiary też, tylko ciało inne!Dobrze, że Sylwia mnie podparła na duchu. Czniam te wymiary, po raz pierwszy w życiu podoba mi się moje ciało.A nuż ono mądrze magazynuje tłuszczyk przed przekwitaniem żebym buźki zmiętej nie miała jak makulatury? Kajud , ja też tak miałam, że czytałam forum i zbierałam w sobie energię do ćwiczeń. :) Jak dobrze jest uczyć się żyć nie na palcach Miłości własnej i kolejnej pięknej wiosny życzę, Wasza Kwiaciata
  4. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Hoolaszcza , dzięki Ci za dodanie otuchy, teraz zahartowana wejdę na wagę i mniej się przejmę :) Ja niedługo wejdę na wagę, dwa razy (chyba) w miesiącu się ważę. Właśnie wczoraj zamieniałam ciuchy zimowe na letnie (potem dowiedziałam się, że ochłodzenie do 10 st. nadchodzi :D :D ), mierzyłam niektóre i tłumaczyłam sobie, że po sycącym obiedzie i przed miesiączką nie ma co się brzuchem zanadto przejmować. Joł, zgubić 10 cm z obwodów :O :O To tak można??? Szorty fajna rzecz :D Ja wczoraj założyłam bluzki, ktore ostatnio miałam w 2002,2004 czy 2008 roku :D. Oczywiście jest to kwestia streczu, kroju, ale i tak ucieszyłam się ogromnie, bo bardzo lubiłam te ciuszki. Są też spodnie, w których tylko nogawkę jestem w stanie przymierzyć... Ja dziś byłam nieżywa, ale dałam radę poćwiczyć aerobik, na początku nawet nogi nie miałam siły podnieść, ale człowiek nie wie, do czego jest zdolny ;), wczoraj późno część pilatesa - uczynne ćwiczenia, kręgosłup szybko przestał boleć :) Po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że będę ćwiczyć do końca życia, to kwestia i zdrowia, i estetyki, i pozostałych korzyści z ćwiczeń (samopoczucie, humor ). Buziaki, miłego odpoczywania od upału :)
  5. Maczek i Fiołek

    callanetics

    a już się lękałam, że fefnaście postów jeden pod drugim sama nabiję :D Euforio, ja znam uczucie protestujących suwaków z nagłym rozdwojeniem jaźni , dziwnych wylewów ponad paskiem spodni... Nic, co ludzkie, nie jest mi obce :D Gdy odpoczniesz, zeszczuplejesz :) Może po prostu przed miesiączką jesteś :) Albo sukienki Ci podmienili przy kasie :) Dzielę się z Wami jednym linkiem, w mej skromnej opinii świetna, kobieca i szczupła figura śpiewającej pani wynika tylko z callanetics ;), tak kobiecą i smukłą + świetne szczupłe nogi (zwróćcie uwagę na wymach na początku - ma się pewnie też dzięki ćwiczeniom callanetics :D. Na poważnie - dziewczyna ma tyle radości śpiewu, ruchu, piosenka tak energetyczna, że góry po niej przenosić! http://www.youtube.com/watch?v=Oo2K9vkfUoE
  6. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Uprzejmie donoszę, że poćwiczyłam wczoraj :) Odsapnęłam, poczekałam, aż się ochłodzi i spokojnie, ze wsłuchaniem się w swoje ciało (czyli bez muzyki) poćwiczyłam wersję zaawansowaną :) U mnie chłodniej, hurra! :D P.S. Wczoraj po kilku łykach piwa okrutnie rozbolała mnie głowa. Czyżby forum działało aż tak anty? :D W każdym razie dobrze :D P. S. 2. Wlazłam na wagę. Waga swoje, ubrania i ciało swoje :D Współforumowiczka twierdzi, że to mięśnie już nabite, a tłuszcz jeszcze nie polazł. Podobnie w dzisiejszym "Shape" piszą : kieruj się objętością, nie wagą :). Fajny deszczyk pada :) Miłego popołudnia :)
  7. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Heloł, wita zwiędnięta w upalne dni :( Kaweczka, jedna z dziewczyn z forum znalazła książkę o 10 h w pdf, ale ja Ci linku nie dam, bo nie mam. Sama zobaczysz, jak będziesz się po tym czuła. Może jesteś młodziutką, żywotną gwiazdą i odpalisz co dzień? Oj, z kartkami różnie bywa :( W razie czego pytaj, mi nieraz dziewczyny tu pomogły i podzieliły się doświadczeniem :) Sylwiuńka, zaprawdę powiadam Ci, drażnisz mię tym zakładaniem ciuchów, na które od dawna czekałaś [zła, zawistna i w ogóle ] Ja - jeżeli dam radę - poćwiczę dziś, ale na chwilę obecną marzy mi się koszula nocna i łóżko. Za to grzecznie ćwiczyłam przez prawie wszystkie ostatnie dni i mogę się pochwalić, że już mijają dwa tygodnie, czyli magiczna psychologiczna ilość czasu na powstanie nawyku :) Uśmiechy (ależ jesteś pozytywna, Sylwio, zazdroszczę Ci ) i wachlarze dla wszystkich ćwiczących :) P. S. Wyobraziłam sobie, że leżę na mięciutkim piasku, bryza oceaniczna łagodzi me zrzędliwe jestestwo, przystojny niewolnik wachluje mnie olbrzymim wachlarzem z liści palmowych, piję cosik pysznego z lodem.......
  8. Maczek i Fiołek

    callanetics

    U mnie było 27 st. w cieniu i 30 w słońcu, wieszanie prania mnie osłabiało, a to raptem kwadrans! Mój pies daleko lepiej znosi upał ode mnie :( U mnie wygląda to tak, że rano grzecznie biorę lek, serce i tak wariuje, od razu wtedy myślę o lekarzach, kontrolach, a jednocześnie tak bardzo cieszy mnie zieleń traw i krzaków, kwitnienie roślin, ciepło; tyle czekam na dwa - trzy miesiące lata, a tak się męczę :( Będę mocno trzymać kciuki za spokój ducha i umysłu Twej córki, tak naprawdę to już wysyłam jej moją energię i siłę . Mój syn ma maturę za dwa lata i nie zazdroszczę mu stresu, niby nie ma czego się bać, ale brzuch mi się kurczy na samą myśl :( Odnoszę wrażenie, że bardzo dobrze Cię rozumiem co do samodzielności córki, pamiętam, jak cierpiałam, gdy syn miał pierwsze wyjazdowe weekendy, gdy ja już nie byłam mu potrzebna :( I niby fajnie, że dziecko samodzielne, tylko czemu coś nienazwane tak boli w środku??? Proszę Cię, Aniu, nigdy nie pisz, że piszesz bez sensu. Dane mi było jest odczuć Twoją wrażliwość i delikatność , proszę, nie pisz tak o sobie. Zachwycałaś mnie delikatnością i kulturą osobistą w każdej Twojej wypowiedzi . Przede mną jeszcze ćwiczenia i prasowanie :) Jakby kto z zewnątrz moje posty czytał, to doszedłby do wniosku, że ogrodnikiem albo prasowaczką jestem :D Ochlodzenie dopiero w czwartek, miłego wygrzewania się Super Kobietom!
  9. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Ach, wyszłam przed chwilą na taras - zbierałam pranie - i uderzył we mnie powalającą falą zapach kwitnących drzew owocowych! Wiosno, bogini moja, powtarzalności zachwytu i nadziei, że i ja jeszcze kwitnąć będę ! Tak, Euforko, będę ćwiczyć nieodkładanie życia na potem, zachwyt każdą chwilą, dbanie o siebie i uczenie się szczęscia
  10. Maczek i Fiołek

    callanetics

    (i znów by wcięło mi post !) Pochwalę się Wam, że wczoraj dzielnie skosiłam, ale dopiero późnym popołudniem, po 17 słońce na tyle odpuściło, bym bez apopleksji mogła pracować na działce :( Znalazłam też siły na aerobik, z czego jestem szczególnie dumna, wiedziałam, że jeśli usiądę po koszeniu, to już nie poćwiczę, więc się zebrałam. Odnoszę wrażenie, że kryzys mam za sobą, wczoraj miałam już więcej sił :D Wczoraj ćwiczę twardo brzuszki i co nagle słyszę? Trele słowika!!!! Było fantastycznie ćwiczyć i słyszeć jego piękne godowe śpiewy :). Jak dobrze, że spoczął na niedalekim drzewie :) Sylwio, mi też łakocie nieobce, buu! O ile potrafię nie brać czekolady do ust, to są chwile, gdy za dobrym piwem czy drinkiem poszłabym na piechotę do następnej wsi :D Zwłaszcza że tu jest świetne piwo, po prostu świetne , musująca, smakowita bomba kaloryczna, trening siły charakteru jak dla marines :D Ja łapię brąz kosząc lub idąc z psiakiem na spacer, wydobyłam już kapelusz, aby nie być bardzo plamiasta na twarzy przed swym półwieczem :D Dziś callanetics , ach ach
  11. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Jak rozkosznie gorrąco :) Aneczka, a chcesz spróbować evolution? Ja po każdym c. czuję się mniej lub bardziej wspaniale, lecz po c. e. bardziej wymęczona :) Tak samo daje mi to spokój, dystans, luzik jakże potrzebny :) Myślę, że często nie doceniamy wszystkiego dobrego co nas otacza, co dostajemy od ludzi. Ja czytając posty Naszych Dziewczyn uświadomiłam sobie ile zdrowia ma mój chorowity syn, choruje często, ma obniżoną odporność, ale pięknie biega, jest bardzo mądry itd. Aha, ja mogłam urodzić dziecko niepełnosprawne, latałam kilka miesięcy z brzuchem i tą świadomością, a tu taki dar! Niedawno wracałam z wywiadówki wioząc mu pozdrowienia od jego nauczycieli :), dało mi to do myślenia, czy właściwie doceniam jego wysiłki i efekty działań [wstydnisia po raz kolejny :(]. Euforcia, w kontekście czego tak się zmieniłaś? Sylwio, nie mam sprawdzonych fachowców, jeno od akupunktury w pobliskim miasteczku są tacy :) Na kręgosłup po prostu muszę ćwiczyć. Po porodzie też miałam dobre kilka dni zjazdu, pamiętam że patrzyłam się na ściany i samo to wystarczało mi do płaczu, nigdy więcej!
  12. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Ja wczoraj wieczorem poćwiczyłam c. evolution i zauważyłam, że po tych ćwiczeniach jestem lepszym człowiekiem: spokojniejsza, odprężona, nawet wolniej posty piszę ;) Okazało się także, że mam pościągane przody ud, auć! Z drugiej strony aerobik swoje już dał nogom i ramionom, fajnie było już to zauważać, jest to też napęd, by nadal znajdować siły :) Wczoraj znajomy zdumiony zakrzyknął : "Ale schudłaś!". Nieco paradoksów w tym twierdzeniu, ważę więcej niż gdy mnie ostatnio widział, mierzę chyba też. Cóż, może w callanetics jest inteligencja nieobjęta naszym pojęciem logiki . Mam moment wstrętnego wahania, aby zbastować z wysiłków, zdradzieckie chwile, brrr! Ja mam słoneczną polankę przed domem, zaraz muszę wyjść i popieszczochać się z kosiarką, gorąco jest, ale prognozy pokazują, że będzie tak przez kilka dni i nie ma sensu odkładanie :) Wspaniałego odpoczynku Wam życzę
  13. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Cześć, cześć i cześć! Z dzikim zapamiętaniem albo serwer, albo łącze, albo moje działania likwidują posty, które do Was piszę. Ścierpłam wczoraj wieczorem czytając Wasze posty. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czułyście czekając na wizytę lekarską czy podczas operacji Okruszka. Sylwio, co Ci pomogło z medycyny niekonwencjonalnej? Pogratulować Małej, że tak ślicznie uspołeczniła się w przedszkolu. Kajud, mi też mięśnie się zwijają, tyle że przy aerobiku ;). Piszesz że jest ok - nie pozostają ślady po operacji? Taki berbeć ma potem dobrą tolerancję wysiłku?
  14. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Bjutisia, niech Wam się dobrze dzieje, życzę, abyś znalazła dobrego specjalistę, który fachowo poprowadzi Ci dziecko , abyś dobrze i zdrowo czuła się w ciąży i urodziła w ciągu 15 minut fajne, zdrowe dzieciątko :) Sylwia, ja wczoraj byłam tak padnięta, że nie miałam siły na ćwiczenia, a odpuścić mi ciężej niż stękać (wczoraj dzień aerobiku). Tlumaczę sobie, że to zmiana pogody tak działa, ja cieszę się słońcem, ciepłem, wiosną, ale sercowo zdycham przy takiej pogodzie :( Sylwio, czy wadę serca u Twej córy zoperowano? Jak ona sobie z tym żyje? I jak TY z tym żyjesz? Tych spodni, które czekały 1,5 roku, to Ci tak zazdroszczę, że zzieleniałam jadowito. Przecież chyba nie jest tak, że masz maraton taneczny jednego dnia, drugiego 5 godzin callanetics :( Dziś dzień callanetics, ale na razie czuję się tak słabowicie, że marzę o lepszym samopoczuciu. Wzięłam leki, snu staram się mieć wystarczająco, a tu taka zasadzka :) Ile Wam godzin snu wystarcza? Miłego wygrzewania się i odpoczywania :)
  15. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Cudna, odpiszę na tyle na ile dam radę ;) Z atmosferą różnie bywało, wszak ludzie nadają ton miejscu :) Ja jestem kurduplem i polubiłam to (hie hie, wybór miałam :P), mam sporo butów na obcasach, ale najchętniej śmigam (często też prowadzę auto) w płaskich. Właśnie o to chodzi, aby nie być zakładniczką całego tego "zrobienia" i myślenia, że jestem coś lepszego, gdy super buty, makijaż itp. Super kiecki jednak uwielbiam :D Spodnie też, ale takie kiecuszki kobiecuszki to dla mnie odkrycie :) Hi hi, mam jedne buty na obcasie, ktore znajoma okresliła, że są jak damska pierś :D Tak działają na panów, co ze zdziwieniem zanotowałam i nie skorzystałam, a akurat tamtej sytuacji żałuję do dziś. 5 przemian.... pewnie książka leży w kuchni na wierzchu i kurz ją pokrywa... Uwagi? Przy brzuszkach warto max zaokrąglać kręgosłup , sama wyczujesz i jak z pozostałymi :D Pędzę :)
  16. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Euforko, antybiotyki w akcji? Pomagają trochę? Jak z siłami? Ja też myślę o dziewczynach z forum, trochę irracjonalne, bo prawie żadnej z Was nie widziałam, staram się mało angażować w internet, a to forum jakoś ważne ;) Sylwio, super, że udaje Ci się ćwiczyć bez podpórek :). Co do brzuszków ja nadal potrafią mieć napięty kark, a odnoszę wrażenie, że mięśnie brzucha nie najsłabsze :D Co do tłuszczyku na brzuchu, mój zdaje się być naprawdę oporny. Od wczoraj robię rachunek sumienia co powinnam jeść, czego nie, ale dużo błędów nie popełniam. Stres? Wiek? Rozciągnięcie skóry? Wczoraj grzecznie poaerobiczyłam :) Nieco pobolewa mnie kolano, ale obserwuję i zwalam winę na wilgoć :) W najgorszym wypadku grzecznie wrócę do callanetics mix, tańców brzucha itp. Pierwsze buty na obcasie miałam mając lat 14 i czułam się wtedy kobieca i dumna że ach! :D Pewnie chodziłam na nich jak pijany pająk, ale miałam te buty ku zazdrości koleżanek :) Te na płaskich jakoś ciszej stukały czy co? Teraz po latach raczej wymuszonej elegancji (kostiumy itp.) radośnie biegam na płaściutkich butach, jedna z koleżanek próbowała mnie uświadomić, że bardziej sexy w szpilkach będę, pff! Potem rozmawiałam z mężczyznami i to wcale tak nie jest :) Albo mili byli, mimo że nie musieli :) Pochmurno :(
  17. Maczek i Fiołek

    callanetics

    i heloł :) A ja mam dziś mniej energii :) Po południu jak zwykle będzie lepiej :) Euforcia pewnie nam zachorowała, może wreszcie odpocznie :) Oha pewnie biega do tej pory, sądząc po dacie ostatniego posta biega bez laptopa :D Euforka - co do zjazdu rok temu zupełnie inaczej to odebrałam, zwłaszcza że odzew dziewczyn był chyba umiarkowany - albo ja tak to oceniłam. Wiesz, co roku będę ponawiać propozycję, może za 4 lata się uda :D Sylwio hulaszcza - tak, dziś puchate kłębuszki cumulusów są fantastyczne, wreszcie wiosna :). U mnie drzewa nie pachną, za to powietrze pachnie wieczorem (o ile sąsiedzi nie palą śmieci), czasem nieśmiało zaleci woń hiacynta. Na bzach są już kwiatostany, pewnie w ciągu dwóch tygodni będzie oszałamiająco :) :) Poza tym przyśniły mi się Twoje tańce hula :D Latałyśmy w białych płatkach wielkich lotosów wokół bioder (serio!) i ze śmiechem pokazywałyśmy sobie co nam się trzęsie przy co energiczniejszych ruchach (tłuszczyk mam na myśli) :D Mam jeszcze hasła i fragmenty tematyczne, ale trochę krępuję się zamieszczać je na forum . U mnie dziś dzień aerobiczny tłuszczospalający :) Do popołudniowego deszczyku, a nawet później ;)
  18. Maczek i Fiołek

    callanetics

    P. S. Dziś nabyłam szorciki do ćwiczeń w rozmiarze XS :) Ciekawe, jak to się jeszcze pozmienia. Droga Euforcio, jesli tak dalej pójdzie z moją kobiecością m. in. po callanetics, to zmienię sobie stopkę na "Pokaż, rycerzu, co masz w pancerzu", a Tobie zrobię koszulkę z takową treścią :D Niniejszym pozdrawiam, a jakże :)
  19. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Jak miło, gdy inni też cieszą się życiem :D U mnie staniki podjeżdżają na plecach, jestem dokładnie pośrodku rozmiaru i niewygodnie mi z tym . Buty zrobiły się za szerokie . Z drugiej strony to raczej małe dolegliwości i dobrze wróżą ;) Rany, Euforio, ja zapalenia ucha wspominam jako jedną z najgorszych chorób :( Naprawdę wolę rodzić, a poród miałam nienajkrótszy, z tym, że ucho bolało ciągle, a poród chwilami. U mnie leje co dzień, na ogół w nocy i po południu, przedpołudnia są chłodne. Hiacynty dopiero teraz pokwapiły się z kwitnięciem. Bjutisiu [Euforka, kozacka nazwa naszej Brzuchatej! :D], ja też mam parszywą skłonność do stanów depresyjnych. Tu zresztą trafia dużo bardzo wrażliwych i delikatnych dziewczyn. Mam nadzieję, że dzidzia współpracować będzie :) Co do zjazdu - zobaczymy odzew dziewczyn. :) Och, Sylwio, o tańcach piszesz [rozmarzona :) :) ]. Piękny tekst o tańcu od wewnątrz, po prostu piękny :D. Tak samo fantastyczne jest to, że sporo tańczysz na ugiętych nogach i nogi nie protestują, a kolana mają dobrze ;). Ja w życiu już się nagotowałam, napracowałam łopatą. Gdy mam fajne składniki, lubię pichcić, ale znacznie bardziej wolę wpuszczać do kuchni mężczyzn (np. syna) i widzieć ich dzieła :) Potem zmywam :D Ja ćwiczyłam :). Co prawda w piątek po napisaniu posta ani nie poćwiczyłam, ani nie poprasowałam, jęłam przymierzać ciuchy i nieźle bawiłam się tym. Ogromnie podbudowała mnie reakcja syna, gdy zobaczył mnie w szorcikach ; "Noooo... Mama, nieźle!". Jak on się cieszy, że o siebie dbam :) Jak ja pewnie się czuję, gdy coś przynosi rezultaty i mogę biegać po mieście w szorcikach pamiętając , że kiedyś wyglądałam jak ludzik Michelina ;) Buziaki :)
  20. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Gwoli ścisłości dziś w tej samej sieciówce mierzyłam ogrodniczki w rozmiarze 36 i kiepsko było z zapięciem się ;) Wczoraj jednakowoż nie poćwiczyłam, mierzyłam ciuchy, bo jakoś dziwnie na mnie bluzki leżą: jedne już za duże, chomątowate, drugie źle układają się na biuście i w plecach :O I dobrze, będę miała dziś więcej sił na poćwiczenie :D Udanego weekendu!
  21. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Ja dziś po wyczerpującym tygodniu ledwo żywa dotrwałam do wieczora , formą warzywną jest to co teraz sobą reprezentuję :( Ha, Sylwio, skoroś giętka dzięku hulaniu , nie dziwi już mnie to, że jesteś w stanie codziennie ćwiczyć i w przeciwieństwie np.do mnie nie stękasz ;) Ja jestem słuchowcem, bardzo lubię muzykę, a taniec jest moim marzeniem (stąd kombinowanie jak wzmacniać kolana :)). Lubię taniec brzucha i współczesny, klasyczny też nie boli :D Marzę, że kiedyś ze wsi się wyniosę i wyląduję nieopodal miejsca, gdzie mnie będą uczyć tańca :) Wcale nie obstawiałam, że zmieszczę się w te szorty :D wręcz przeciwnie, posądziłam producenta o zaniżanie rozmiarów, grunt to stosowna samoocena, nie? Ja też nie spodziewałam się, że uda mi się wydobyć spod tłuszczu kształty, o których zdołałam dawno zapomnieć :O Też miałam rozmiar 44. Dorzuciwszy do tego niski wzrost - po prostu wyglądałam jak ludzik Michelina :( Najgorsze było to, że sama postawiłam na sobie laskę, że już mi przestało zależeć nawet na wyglądzie, no bo prawie wszyscy kiedyś tyją itp. To zresztą wcale nie jest prawdą, Azjatki nie tyją, nie wiem, czy to wynika z budowy czy z jedzenia. Callanetics- zwlaszcza evolution - zawdzięczam wysmuklenie, na początku paskudne zakwasy na górze ud i właśnie inną postawę, inne poruszanie się, o którym piszesz, Sylwio. Myślę, że niesłusznie wpojono nam, że jesteśmy piękne tylko wtedy, gdy jesteśmy chude i młode. Badania statystyczne pokazują, że większości mężczyzn najbardziej podobamy się w rozmiarze 38-40, po coś krągłości są, prawda? A taniec hula i to, co wiem o podejściu Hawajczyków jest SUPER! Mnie czeka już tylko prasowanie, niecała godzinka przyjemności z Callan (nota bene : Sylwio, czy zwróciłaś uwagę na to, że Callan w wieku 47 lat miała lepszą figurę niż przed 40? ) i spanko :) Aha, czytałam książkę o M. Monroe, ponoć bardzo ciężko było pogodzić się jej z utratą mlodzieńczych kształtów (ciekawe kiedy, przecież szczupła była do śmierci , schudła właśnie po 30-tce. Może to tylko fikcja literacka), pomyślałam ze współczuciem, że biedna Marylin nie znała callanetics :(. Aloha, udanego weekendu!
  22. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Ależ zakwieciłam forum :) Co do mnie, ja zdecydowałam się na większy wysiłek. Spotkalam ostatnio znajomą 50-tkę +, skarżyła mi się na niemożność zrzucenia tłuszczu z brzucha. Nie chcę dzielić jej powodu do skarg i wolę teraz przedsięwziąć pewne kroki, a potem tylko pilnować rezultatu. Co prawda ta 50-tka + żyje od diety do diety, nie dziwię się, że jej organizm wrzasnął : veto! Żyje też w stresie, ale to chyba bolączka sporej części z nas. :( :( Ja na wagę staram się nie wchodzić, niemiłe prawdy mi o mnie zapodaje, ale zwracam większą uwagę na to, co , ile i o której jem, ćwiczę i za jakieś dwa tygodnie sprawdzę, czy przedsięwzięłam należyte środki :) Wróciłam do callanetics 10 h, już spokojnie reaguję na naszą nieboszczkę. Swoją drogą 10 h to czysta rozkosz i relaks w porównaniu do evolution (Euforka, jam Ci wdzieczna wciąż i nadal goręcej :D), lajcik po prostu. Mi brak ćwiczeń dość szybko, proszę Sylwii :) Na szczęście :) Co do zakwasów: wczoraj na zakupach przez zakwasy z tyłu ud nie byłam w stanie podnieść szczoteczki do zębów, ktorą zrzuciłam na podłogę :(. Na szczęście stała przy mnie życzliwa kobieta i podniosła, ale w międzyczasie wywiązała się rozmowa, ja do niej: - Wie pani, ja po aerobiku mam takie zakwasy jak po gwałcie. Na co ona życzliwie i przytomnie: - Gratuluję! :D Zakwasy mam też w ramionach, dziś mnie ból doświadczył przy sięgnięciu po puszkę z herbatą (była na mojej wysokości) :D Poza tym w sieciówce kupiłam, wyobraźcie sobie, szorciki w rozmiarze 34!!!!! Jako że to był jedyny egzemplarz na wyprzedaży, mimo sceptycyzmu pognałam do przymierzalni i okazał się, że są tylko leciutko przyciasne, muszę odrobinę wciągnąć brzuch przy zapinaniu się. Na początku roku był rozmiar 40, czasami 38... Ach, niech żyją nawet nieszczęśliwe miłości, potrzeba podobania się, okazywania czułości swojemu ciału, pragnienie wtulenia się w drugiego człowieka! Guz, który mam, okazał się łagodny, uff! Jestem tak bardzo szczęśliwa, jakbym dostała drugie życie, nie da się tego opowiedzieć ;) Może jednak spotkałybyśmy się na zjeździe? Dopóki mieszkam w dużym (aczkolwiek na pewno są większe) domu i mogę Was przenocować, gdy już zintegrujemy się winem i opowieściami o sobie? Dziękuję Wam, że istniejecie [kłania się w pokorze] M.
  23. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Hej, dzisiaj świeci slońce i powoli będzie coraz cieplej ;) Euforcia, żeby cały świat był tak okropny jak Ty,to wyglądałby o wiele piękniej :) Mi też jest chłodno, najbardziej mnie to śmieszy, gdy zaczynam ćwiczyć, wtedy mówię sobie raźno "Za kilka minut sie rozgrzejesz" :D Qrczę, jeżeli pływasz w zimnej wodzie i na basenie jest zimno, to i tak dobrze, że jeszcze nie pochorowałaś się. Mnie też sporo rzeczy boli na początku nowej aktywności sportowej ;) CZEŚĆ SYLWIA! (bo Kwiecieńkę 77 już znam :D) Mi po ciąży nie tylko przyluźna oponka pozostała :P Podziwiam za hardość ducha w kwestii codziennych ćwiczeń, brawo!!! Twój posta natchnął mnie do myslenia o efektach aktywności fizycznej: czasem odnoszę wrażenie, że sprowadza je się łatwo do wymiarów, a przecież jest jeszcze i odprężenie, i ładna postawa, i masaż tkanek - jedna z Tutejszych Prześwietnych pięknie pisała o callaneticsowej postawie :wyprostowanej, pełnej godności i kobiecości. Pisz koniecznie!
  24. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Podłe jesteście. Po prostu podłe. Zmawiacie się, a potem ja tylko piszę :D Wczoraj heroicznie aerobik +dodatkowa porcja na ramiona, bo jakiś kalafior pojawił się na udach - za bardzo - i ramiona jakieś mniej jędrne. Tak to wygląda, gdy się biesiaduje, a nie sportuje.
  25. Maczek i Fiołek

    callanetics

    Arrgh, najpierw mówicie, że jest mnie mało, a potem odnoszę wrażenie, że na forum tylko ja się udzielam :P Wczoraj wieczorem poćwiczyłam pilates - miło było dopiero po ćwiczeniach, jednak były napięcia w kręgosłupie :(. Waga perfidnie i prawdomównie pokazuje to, co spożywałam i to, że mniej ostatnio ćwiczyłam :P
×