Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

teacherka23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez teacherka23

  1. Hej dziewczyny, Wpadam się przywitać, Pozdrawiam Was :):) U mnie trochę lepsze nastroje - wreszcie skończyłam studia i jestem mgr :) Mam w planach wypoczywać :) mniej stresować się, bo przyznam, że moje studia dały mi w kość... No i stuknęło mi ćwierćwiecze :( muszę zmienić dane w tabelce.
  2. Joanno, miałam różne badania, aż nie dałabym rady teraz wszystkiego wymienić z głowy. Czekamy na kariotyp, jeżeli wyjdzie ok to pokierują nas do profesora Malinowskiego. Można dużo poczytać o nim w internecie. Jedno jest pewne - kasa kasa kasa. A z tym spinaniem to też nie do końca, bo spinałam się pierwszy rok a potem to takie normalne już, że się nie udaje..na razie pasuje, bo wiem że nie mam szans bez wdrożenia jakiegoś leczenia....dołuje mnie ta niewiedza i ciągłe czekanie...
  3. Mój profesor się poddaje, załamał już ręce nade mną. Badania na mutacje genów u mnie wyszły ok. Ostatni etap to kariotyp. Jak wyjdzie coś nie tak to koniec tej zabawy. Jeżeli ok, to kieruje mnie do kogoś innego, bo w gamecie mi nie pomogą.....już nie mam siły płakać nawet....
  4. Tym razem to bym sie nie zorientowala nawet....coraz krotsze te "ciaze". Tak jakby moj organizm sie juz uodpornil...mam ochote sie zapasc pod ziemie :(
  5. Aha i nie zarzucaj sobie niczego Joanno. To nie jest Twoja wina że kuzynce sie nie udało. To jest normalne, że sobie tak pomyślałaś. Taka natura ludzka. Raz my komuś czegoś zazdrościmy, drugi raz oni nam.
  6. Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(
  7. Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(
  8. Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(
  9. My w tym roku skonczymy 25. Ale ja mierzę tylko takim elektrycznym na czole. Nie wiem czemu mi sie utrzymuje taka tempka;/
  10. Joanno ja wydałam majatek na badania i wizyty u lekarzy i przyczyny ciagle nie znamy :(
  11. A u mnie 24dc i od tygodnia utrzymuje mi sie lekki stan podgoraczkowy, tzn mam wypiek i co zmierzę temp. to pond 37. Ostatnio tak miałam w ciążach. Ale rano zrobiłam testa i jedna krecha....
  12. Joanno a w jakim wieku jesteście? My staramy sie od grudnia 2011, nie wiem ile to cykli, niektore byly stracone, bo a to hsg, a to antybiotyk...i tak dużo..
  13. U nas minęły już 2 lata, zaczynamy 3...jest ciężko...a Wy ile?
  14. Joasiu co Ci napisać :( Rozumiem Cię? Też tak miewam dość często? ehhh......wiem co czujesz.... Od dwóch lat urodziło się tyle dzieci w rodzinie i wśród znajomych, po prostu baby boom, a ja co? Tylko wysłuchuje nowin, składam gratulacje, płaczę po kątach i układam sobie życie... Za każdym razem mam uczucie zazdrości...na początku było obsesyjne, potem moja zazdrość i żal osiągnęły swoje apogeum kiedy to bliska mi osoba (która jak sobie pózniej uswiadomiłam cale zycie ze mna konkurowała, chciala byc ta lepsza) zaszła w ciążę, miesiac po moim poronieniu. Choć niektorzy twierdzą, że przesadzam ja twierdzę ze to bylo zrobione zeby mi coś udowodnić....no i wygrała. Nie mogłam się otrzasnąć z tego, ciezki czas...Teraz też nie jest idealnie, izoluję się, czasami nie mam siły wstac z lozka, nie chce mi sie wychodzic z domu, ubrac, uczesac....unikam ludzi, uciekam wzrokiem....:( to jest straszne do czego doprowadza ta ciągła "walka" . Czasami się zastanawiam co ja komu zrobiłam, czy to jest jakas kara za cos? test? Od zawsze chciałam dziecko, zaczełam sie starać na 22 lata, jak tylko skonczylam licencjat, nigdy nie bralam tabletek anty, wyniki mam prawidłowe, cykle jak w zegarku... smęcę wiem :(
  15. Ja również bym robiła od razu. Niestety moje dwie ciąże biochemiczne świadczą o tym, że invitro mi niczego nie zagwarantuje :( problem jest gdzie indziej niż w samym zapłodnieniu...
  16. Paulo82 - pamietam Cie, kiedys juz do nas pisalas, podczytywałam Twojego bloga, niedawno nawet myslalam co tam u Ciebie czy jestescie po invitro.....kiedy dokladnie planujecie podejscie i w ktorej klinice?
  17. zrób dorotq zrób :) ile my już na tym forum siedzimy? coś ok. 2 lat - weteranki, medal nam się należy :D
  18. na wyniki sie czeka około miesiaca, pewnie odbiore je dopiero jak pojade na wizyte, po tym cyklu...pod koniec stycznia.. dorotq testuj :)
  19. czesc dziewczyny :) griszanko dziwne to...nie mam pojecia o co chodzi:( paulo u mnie też sie skrocily cykle i rozmawialam z lekarzem o tym to powiedzial ze od stresu..niestety... u mnie bez zmian, caly grudzien brałam coraz to inne antybiotyki zeby zwalczyc infekcje, bylam (juz teraz w klinice) powtorzyc cytologie no i zobaczymy..poza tym czekam na wyniki mutacji genów...owulkę mialam w okolicach sylwestra ale nie licze na zbyt wiele, nawet troche panikuje na sama mysl...:( w zasadzie od listopada 2 cykle odpuscilismy i to bylo super...troche odpoczynku dla psychiki. beziku wydaje mi sie, ze ta diagnoza, ze nie macie szans na invitro jest troche przesadzona, ja bym sprobowala u innego lekarza, moze zmiana kliniki? trzymaj sie kochana!
  20. Griszanko kochanie, tak Ci kibicowałam z ukrycia :( Szkoda no...czemu tak się dzieje? eh....bałaganem się nie przejmuj, ja tez nie mam nastroju na świąteczne uniesienia...
  21. Bezik przytulam...:( Ja zplacilam dzisiaj 800zł do tego musze jechac jeszcze raz na pobranie krwi bo w piatki jak sie okazalo nie robia....a dla mnie to wyprawa parogodzinna, czyli znowu wolne w pracy. Poza tym te globulki ktore brałam nie pomogly, ciagle mam stan zapalny, nawet delikatna nadzerke lekarz wypatrzył;/
  22. Ja też byłam na wizycie w klinice. Teraz potraktowali nas poważnie, oficjalnie jestem po dwóch ciążach biochemicznych. Zaczynam pierwszą serię badań genetycznych... wyniki mojego w sumie podobno są ok, u mnie problem złożony, albo immunulogia albo geny.....bo reszta jest ok....padam z wykonczenia :(
  23. hej dziewczyny, ja po tych moich samoistnych poronieniach i wyniku cytologii zmusiłam mojego do badań i dzisiaj analizowałam wyniki. Oczywiscie lekarzem nie jestem, jutro nas umawiam do kliniki, ale co widać od razu to: średnia aglutynacja i spowolniony ruch plemników.....
  24. Bella wlasnie dzisiaj kupilam ten lactycyt, predzej mialam ten fioletowy...zobaczymy jak to bedzie :( wyc sie chce...
  25. Już od wczoraj zaczełam leczenie, kupiłam globułkę - jedna 30zł eh a od dzisiaj 6 jakiś innych...cały czas coś :( jak tarczyca podleczona to infekcje ehh... pozdrawiam dziewczyny.... jestem zabiegana na maxa, wlasnie sie szykuje na jutrzejsze zajęcia, ledwo na oczy patrze....
×