Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

psikusekxxx

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez psikusekxxx

  1. Witajcie :) Chciałam się pochwalić synusiem :) Zapraszam na obejrzenie zdjęć. U nas wszystko dobrze, na początku maja wylatujemy do szkocji. Przeprowadzamy się tam na najbliższy rok. Więc będzie teraz zroszkę zawirowań. 28 mój M. już wyjeżdża tam przygotować dla nas wszystko na przyjazd. Pozdrawiam Was serdecznie. str 22 i 23 http://forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=20&t=1063&sid=ebc5019d1cf35914a2b4de28f678508d&start=330
  2. Kochana najszczersze gratulacje :* A mój skarb przesyła wiosenne uśmieszki :) zobaczcie same cioteczki ;) http://forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=20&t=1063&p=24721&sid=d5517b83c7cc1f92d65dc57c1ef5c10a#p24721
  3. Justa ,a gdzie jakieś zdjątko u Ciebie na fb z brzuszkiem ? Zajrzałam a tam nic oooj :( :P
  4. Madzia już urodziła, bo widziałam na facebooku gratulacje od innych, czyli czekamy na wieści od NICH :)
  5. Cioteczki, podaje Wam link pod którym powinnyście zobaczyć zdjęcia mojego serduszka :) http://forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=20&t=1063&p=24611&sid=82ad4672dbe930a767c925e05266e8f3#p24611
  6. Ja mam 2w1 płyn i szampon do kąpieli, przeciw odp do dupci, w razie czego sudokrem, balsam do ciałka po kąpieli nivea jest super, sól fizjologiczną do oczek bo mu ropieją czasem, więc rano i wieczorem mu przemywam , husteczki sensitive pampersa i hugiesy.
  7. Justa tak używałam ich ale strasznie mały ulany był przy tym karmieniu. Strasznie mi z nich leciało, dosłownie ciurkiem. Przeszłam na flachę ale z moim mleczkiem, po prostu odciagam i mu podajemy :)
  8. Jeny, mnie się śliniaczki bardzo przydają. Mam ich około 10 i idą jak szalone :D My mieliśmy 13 paczek pamperów po 37 sztuk, a zostało 5 paczek już tylko , rozm 1 wszystko. Co do kosmetyków mój Marcyś nie ma uczuleń na j&j i inne więc używamy bephanten, nivea, oilatum bupshen czy coś takiego. Monitory oddechu używają w szpitalach teraz, bo my tam mieliśmy, ale powiem szczerze ,że ja go w domu nie mam , jestem czujna i już :)
  9. Dodam jeszcze : ŚLINIACZKI ŚLICZNIACZKI I JESZCZE RAZ ŚLINIACZKI !! u MNIE IDĄ JAK SZALONE, i dużo pieluch tetrowych :D
  10. Jeny, Marcyśka dokarmiam tak raz na dzień modyfikowanym, czasem nie wyrabiam z produkcją mojego :D bo mały jak zje i uśnie na np godzinkę obudzi się i jest znowu głodny a ja jeszcze nie mam pokarmu za dużo. A odciągam tak między 90 -120,140 ml pokarmu co około 2,5 - 3 godzinki . Później będzie problem większy bo jak on będzie potrzebował powiedzmy 200,260 ml to będę musiała częściej go mm dokarmiać, ale najważniejsze aby chociaż troszkę mojego później dostawał, narazie jest ok :)
  11. Asiu, poród za mną, ale teraz koleczki i inne zmartwienia. Maluszek miewa koleczki płacze a ja razem z nim, na dodatek mam lekką depresje, staram sie nad tym panować, jak mnie łapie to M bierze misia i go uspokaja, bo ja wyję ... ale przetrwam dla synusia :)
  12. Jeny, powiem Ci że tak : Marcyś śpi w swoim łóżeczku, ma kołderkę, pod którą śpi i jeszcze pod grubym kocykiem, na dodatek mam taki cieńszy też, ale to jak go karmie itp to go nim przykrywam, mam też bujaczek który misiu lubi, rożki w ogóle mi się nie przydały, a mam aż 3, karuzelkę uwielbia, patrzy na misie na niej i słucha muzyczki, niezbędne dla mnie sa pajacyki w którym misiu śpi, body zakładam mu pod ubranka, bluzeczki z długim rękawkiem, spodnie ze stópkami i bez. Byle nie uciskały brzusia, skarpeteczki taki żeby nie były za ciasne, czapeczki, rękawiczki i niedrapki, karmię go moim mleczkiem ale z buteleczki, ponieważ bardzo bolały mnie brodawki mimo prawidłowego przystawiania misia do piersi, bo robiłąm to przy doradcy laktacyjnym i położnych, a mimo to bolało. Więc odciągam i podajemy buteleczką, mam laktator tommee tippee elektryczny, super sprawa, bo odciagam pokarm co 2,3 godzinki. Kąpiemy go razem z M. Uwielbia kąpiele, najważniejsze żeby robić to powoli i spokojnie, mój synuś bardzo się wtedy wycisza, ale jak idzie do wycierania to krzyk :D bo dobre się skończyło :) Mam śpiworem, ale narazie za duży jest jeszcze troszeczkę, więc za jakieś 2 tyg zaczniemy używać. Kup wygodny kombinezonik , żeby było malenstwu wygodnie, przede wszystkim w foteliku, bo takie noworodek dosłownie zapada się w foteliku. Jak coś jeszcze chcesz wiedzieć to pytaj :)
  13. Nie wiem czemu ale mój post został usunięty :(
  14. Cioteczki drogie ;) U nas wszystko ok, tylko Marcyś musi mieć zrobione badania bo obawiamy się, że moze mieć skazę białkową. Całe policzki ma w kropeczkach :( Jem już tylko szynkę, i sałatę więc kiepsko ... Ale poczekamy jak z misiem. Jutro jedziemy zrobić badania. W niedzielę misiaczek kończy już miesiąc :) Po dwóch tyg od urodzenia przybrał 700 gram :) W czwartek dowiemy się ile znowu przybrał :) Jest cudowny, reaguje na nas, zaczyna się uśmiechać do nas, obraca ładnie główkę i ją utrzymuje. Dziś niestety musiałam już odwieźć moja mamę na lotnisko :( ryczałam jak bóbr :( brakuje mi jej, bo jest dla mnie wsparciem, nie mam tu nikogo w polsce, nie mówiąc oczywiście o moim M. Ale matka to matka. Niedługo wyjeżdzamy też do szkocji więc chociaż przez jakiś czas będę miała ją blisko. Cioteczki drogie mam i będę miała jeszcze więcej duzo ciuszków do sprzedania po Marcyśku, bo on bardzo szybko rośnie i nie mieści się już we większość ubranek. Będę chciała je sprzedać jako cała paka. Jeżeli bedziecie chętne to wyślę wam fotki. Ciuszki są w idealnym stanie, bo mało co je nosił, nie które mamy nie użyte nawet raz, ponieważ jak się urodził to juz były za małe :D Trzymam kciuki za was grubaski i za przyszłe mamusie, zyczę powodzonka i trzymam za was kciuki. Pozdrawiamy Marcyś i mamusia Dorotka :) :**
  15. Witajcie :) My już sobie spacerujemy, Marcyś to głodomorek 2 tyg maleństwo zjada około 60 - 90 a mój synuś 120 - 150 :D I jest wspaniały :) Gdybym wiedziała jak to być Ci go Asiu pokazała tutaj na forum.. ja czuję się już dużo lepiej, oboje cieszymy się naszym skarbem. Całujemy i pozdrawiamy :)
  16. karpik360 Udało nam się po prawie 3 latach starań, i po laparoskopii w bodajże 3 cyklu. Ale na lekach nie naturalnie, teraz już nie pamiętam ale było clo i zastrzyki napewno. Doczekasz się zobaczysz :*
  17. Kochane moje !! Marcyś urodził się 17 w niedzielę a w środę po 17 wyszliśmy do domku, do niedzieli było ze mną kiepskawo, bo to jakby nie patrzec operacja o boli, źle znosiłam znieczulenie bo ból mam do tej pory w kręgosłupie i żołądku aaalllee co taam :D O 17:03 misiu był na świecie a o 11 następnego dnia musiałam się już nim zajmowa, więc nie można było się użala nad sobą że boli itp. \same się przekonacie jeżeli będzie cc. \myśli się tylko o tym maleństwie. Ogólnie dziś już czuję się duuużo lepiej, wychodzimy na spacerki , narazie takie krótkie ale trzeba dotleniac mamusię i synusia :) Co do cycocha to od razu go wzięłam do piersi , po prostu instynktownie, jest w razie czego doradca laktacyjny, super sprawa, bo prosilam aby zerknęła czy dobrze przykładam malego. Ale moja rada, kupcie sobie nakładki na piersi :D rzecz zbawienna :D mój gryzoń tak mocno naciska że mnie skręcało a teraz mam nakładki i jest super :) karmię go cycem i mm dokarmiam bo to straszny głodomor jest, musi porządnie zjeśc a potem długo spac :D Warto swoje wycierpiec, wyczekac ! Czasem jeszcze ciężko mi uwierzy że w końcu się doczekaliśmy, że mamy go przy sobie no i dodam tylko, że oszalałam z miłości mój Michał tak samo. Ta miłośc jest najsilniejsza Jak macie pytania to odpowiem jak będę umiała :) POzdrawiam Was kochane, i czekam na kolejne dobre wieści :*
  18. Przepraszam za nieład ale szystko na szybko było :)
  19. 15.02.2013 JEDZIEMY do szpitala na IP będąc już dwa dni po terminie porodu. Miałam skierowanie więc mnie przyjęto ale nie na oddział na który miałam iść tylko na OCP. Zero skurczy, zero rozwarcia . Pani doktor jak na brzuszek spojrzała to do mnie z pytaniem czy ja aby napewno mam ciążę pojedynczą. A ja no a jak , pewnie że tak, więc ona do mnie że teraz już na usg , bo ona nie wierzy, że w takim razie dziecko będzie duże. Poszłyśmy z położną na usg tam wyszło, że synuś ma między 4100 a 4450 . I od razu decyzja, że cc. A ja no dobrze, jak trzeba to trzeba. Ale cc dopiero na wtorek czyli tydzień po terminie . Więc mnie nerwy wzięły, że tyle będą czekać na cc. Położyli mnie na sali z dziewczynami w góra 33 tyg ciąży na podtrzymaniu. A moje nie chciało wyjść o ironio :D Ja do mojego Michała mówiłam tylko, ze coś czuje, że do wtoreku to nie wytrzymamy w dwupaku. Ominiemy sobotę bo nic się specjalnego nie dziąlo. Czas na niedzielę ... Godzina 5 rano ... skurcze co 15 min, dosyć bolesne trwały tak do 10 około. Więc ktg, badanie, a tam nic cisza niby,a mnie wykręca, a oni do mnie, że to tylko przepowiadające a ja że nie są przepowiadające bo czuje inne niż te przez ostatnie dwa tygodnie. Odesłali mnie do sali. Przez cały czas zapisywałam skurcze, męcza cały czas... Około 13 idę tam znowu bo mam regularne skurcze ale już co 5 min, więc ze szklankami w oczach do nich że to boli jak cholera. a oni że nic się nie dzieje, że rozwarcia nie ma. Dostałam zastrzyk w dupe i jakiegoś kielicha. Przymuliło mnie niesamowicie, usypiałam między skurczami, budziły mnie strasznie mocne , że ściane wygryzałam. Czekałam na mojego Michała, głodna jak cholera bo od rana z bólu nie byłam w stanie nic zjeść a miał mi dobry obiadek przywieźć :D Godzina jakoś przed 16 ... siedze i co 3 min wyje z bólu, dziewczyny z sali do mnie idź do położnej niech badają, a ja że jeszcze poczekam bo znowu powiedzą że symuluje.. Wchodzi mój Michał, a ja go chap za rękę i wyje jak szalona, za minutę za palca go, dupa w góre i mu rękkę wykręcam aż zielony, i kolejny za minutę taki silny !!! Wstałam, i z rykiem na czworaka do dyżurki na podłodze się zwijałam , Michał mnie podnosił... Krzycze ,że rodzic zaczęłam , spojrzała położna oczywiście jak na wariatkę, ale lekarz był akurat w gabinecie i mnie wciagnął na fotel ,a tam 5 cm rozwarcia, szybko na sale operacyjną, jakieś zastrzyki, cewnik wkładany na siłe, ból cholerny, krzyczą ,żebym nie parła, bo po kolejnych min dostalam bóle parte.. cesarka miała być o 17 a tu im psikusa zrobiłam z partymi i o 16,30 już na sale mnie brali.Wszystko się działo w takim zamieszaniu , ze cały oddział na nogi postawiłam, leżąc jeszcze na sali i czekając na to jak mnie zabiorą koleżanka pokazywała mi jak mam oddychać, bez niej bym chyba wykorkowała i urodziła na sali w pokoju. z innymi. Na sali operacyjnej szybko znieczulenie i leże, nóg nie czuje,brzucha też no i nie boli, oj wspaniale do nich mówie :D zaczeli się śmiać, ogólnie super zespół mi się tam trafił. Wszyscy chcieli mnie od stresować. Opowiadali kawały i w ogóle :D BYło fajnie :) No i czas na cięcie, pytam czy już , oni że za momencik maleństwo wyjmą. A ja placze, a oni czemu płacze no jak to czemu ... ze szczęścia i za moment słyszę najpiękniejszy krzyk , pytam czy jest zdrowy i w ogóle. Oni że zaraz go zobaczę, i za chilę widzę moje małe zawiniątko , najpierw siusiaczek i paluszki a potem ten słodki pysiaczek :) Poryczałam się doszczętnie, że uspokoić się nie mogłam. Cudo takie :) Miłość nie do opisania. Zabrali go do inkubatorka bo tak tam robią i na noworodki. Potem wszystko mi na sali już powiedzieli co i jak z nim, mój Michał przyszedł przeszczęśliwy i mówi że widział go i że jest piękny i wygodny bo opadty na rączce lulał sobie, i że bardzo spokojniutki. Byliśmy tak szczęśliwy że nie do opisania. Tak więc 17.02.2013 roku o 17:03 na świat przyszedł nasz synuś Marceli Filip z wagą 4020kg 57 cm . Reszty nie będą opisywała boo dużo tego hehe, ale poród opisany.. W sumie przeżyłam dwa porody :) Dziewczyny, życzę tego każdej z Was, uwierzcie że warto czekać warto walczyć o ten skarb !!!
  20. Witajcie. Mam już moje szczęście przy sobie, Marcyś urodzony 17.02.1013 o 17:03 przez cc 4020 kg 57 cm. Od wczoraj wieczora jesteśmy w domku, jestem wykończona, dlatego opiszę innym razem. Pozdrawiam :)
  21. Łooo to też już Ci zleci zobaczysz. Wiesz co, przez okres kiedy je brałam twardniał mi brzuszzek, ale nei było źle ... Myślę, że jeżeli będą kazali Ci zostac w szpitalu to nie do końca, potrzymają tydzień dwa i tyle. Swoją drogą czas zapitala nam niesamowicie tutaj.
  22. Newergetup Spokojnie, będzie dobrze. Mam nadzieje, że miną skurcze. A powiedz który to tydzień ?
  23. Asik :) Dokładnie, cieplutko mu w brzuszku i nadal w nim siedzi :) Liczę, że na dniach będę miała go już przy sobie :)
  24. Witajcie :) Tak tylko sobie stwierdziłam, że jutro mamy 39 tydzień ciąży ... Synku wyjdź już :) Dodam, że końcówka ciąży to masakra :D tak dla pocieszenia heh :) Trzymam za was kciuki a Wy trzymajcie za mnie :)
×