Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

viola150

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez viola150

  1. No to dziewczynki trzymajcie kciuki - jutro zgłaszam sie do szpitala :) zobaczymy co mi tam powiedzą. Postaram sie coś napisać jak będę miała jak :) lilka - myślę że z obiadku i deserku i czasu spędzonego z Tobą twój mężczyzna sie napewno ucieszy :D i będzie to najlepszy prezent :) ja jeszcze jutro biorę ostatnią tabl antybiotyku, kaszel mam już dużo mniejszy tylko ten katar... :/ głodek - aż sie chce czytać jak tak piszesz o swoim maleństwie jak sobie śpi i wogoóle :) dobrze że masz już lepszy humor :D
  2. Ja dziś zrobiłam sobie spacer z mamą po mieście, ale fajnie mi było - tak mroźnie na dworze, pooddychałam świeżym powietrzem :) dawno nie byłam tak dłużej na dworze lilka - co do wymiotów to słyszałam że mogą sie pojawić ale nie muszą przed porodem jak sie zaczyna szyjka rozwierać i jak leżałam w szpitalu to jedna dziewczyna miała skurcze i chyba ze 4 razy w międzyczasie wymiotowała a po kilku godz urodziła :)' kropelka - no fajnie by było jakby się tak można było zmęczyć przypadkowo, tylko mi po terminie to już wszystko przypomina o porodzie więc cokolwiek zrobię to myślę że może a nuż coś przyspieszy :D jutro o 7 wyruszam do szpitala, a własnie sie snieżyca rozhulała na dobre. oby za dużo nie napadało :D
  3. kropelka - gratuluje :) :) wiem wiem że jeśli zajdzie potrzeba to będe musiała mieć wywoływany i nie ma na to rady, tak jak piszesz to loteria więc co ma być to będzie :) najważniejsze że masz już synka ze sobą w domku i uczycie sie życia razem :) mamucha - ha ha oj nawet nie wiesz jak bym chciała być już po, a tak co mi pozostało - tylko to forum :D przynajmniej mi tu z wami jakoś czas leci, chociaż nie ukrywam, trochę zazdrości jest jak coruż jakaś nowa mamusia sie pojawia :) kropelka - noo własnie czekamy na rottanę, która pojechała wczoraj na wywoływanie, rozpakowała sie kamilki w swoje urodzinki 6.01, moje konto, głodek i papi też już mamusie :)
  4. Ja kończę obiadek bo zaraz mężuś z pracy wróci :) mi też ucina posty... coś tu ostatnio sie psuje...
  5. głodek - to malutki ci tak na złość robi przy przebieraniu :) co byś za mało pracy nie miała :D najwazniejsze że już coraz lepiej sobie radzicie :) brzoskwinka - no nie dziwie ci sie że sie stracha najadłaś przy tej przewrotce :) kurcze, dobrze ze tobie i maleństwu sie nic nie stało!! przy takie pogodzie to moment nieuwagi i już... noo u nas masz rację sniegu sporo, a jak u ciebie pogioda?? he he rzeczywiście troche tematy na forum sie zmieniły... a przecież to jeszcze sporo przyszłych mamusi chodzi :D qazwsx - myślę że taki spacerek by ci nie zaszkodził, grubpo byś sie ubrała a zawsze trochę świeżego powietrza.. ja też na antybiotyku jestem a całkiem dobrze sie czuję i dziś tez wybierzemy sie do mojego babci w odwiedziny no i serduszko czerwone Wośp trzeba zakupić :) agusia - nie przejmuj sie, ja też czasem doła łapię... bo u mnie dziś już tydz po terminie i nic kompletnie sie nie dzieje, ani skurczy, ani czopa śluzowego... powoli godzę sie że we wtorek zgłoszę sie do szpitala na wywoływanie... niektórzy urodzą przed terminem i przynajmniej mająn niespodziankę a takie czekanie i czekanie jest dołujące :( mamucha - he he 1 piwko i już dziabnięta?? :D nie no rozumiem - tyle czasu sie nie pije to główka szaleje :)
  6. kamilkia - super!! GRATULACJE!! czyli tak jak chciałaś w urodzinki zostałaś mamusia :) a jak widzisz mój synek postanowił jeszcze posiedzieć :) to jak zaczęło sie samo w domku czy już w szpitalu?? Twója Zuzia jak narazie największa z maluszków :) moje konto - no widzisz, to dobrze że mleczko sie pojawia u ciebie :) pewnie spokojnie będziesz mogła karmić piersią :) a córeczka ładnie przesypia noce :) lilka - noo to nieźle zaszalał twój men :D mój kiedyś poszedł na piwo i wrócił o 3 ale to dosyć dawno było :) nerwów ci pewnie napsuł przez to... w moim szpitalu też nie ma odwiedzin u mnie była teściowa i rodzice na kawce, wszyscy czekają i czekają. Tesciowa stwierdziła że następny raz to już chyba spotkamy sie jak mały będzie na świecie ale zobaczymy :) dziś namawiam mojego na seksik - niech coś ruszy :) chociaż my mamy do szpitala 40km a drogi zasypane, ale myśle że w razie co zdążymy :P
  7. a u mnie pada śnig i tak fajnie biało na dworze w końcu sie zrobiło :)
  8. głodek - to super że już w domku jesteście!! w domu sie zawsze szybciej dochodzi do siebie niż w tym szpitalu. napewno pierwsze kilka dni będzie cięzkie do ogarnięcia ale nawet sie nie obejrzysz jak będziesz miała wszystko poukładane :) a laktacja pewnie jeszcze wróci do swojego rytmu - ogólnie jak malutki?? przesypia noce?? rottana - czyli teraz trzymamy kciuki za ciebie :) pewnie jak ty wrócisz to ja sie wybiore do szpitala bo na to zebym pojechała tam sama od siebie to juz pomału zaczynam nie wierzyć... lilka - jak samopoczucie?? już bez doła? ja miałam doła w szpitalu jak teraz byłam, już chciałam żeby Filip był z nami bo ja w szpitalu, mój w domu... Robię dziś tego wafla z galaretką, dopiero sie zebrałam zeby wszystko kupić :)
  9. lilka - hmm szkoda że tak późno sie dowiedzieliśmy o tym tzn ty jeszcze mozesz odstawić słodycze, a mi to juz zbytnio nie pomoże :) a może coś w tym jest bo bardzo dużo kobietek musi mieć wywoływany poród, może pod koniec jedzą wiecej słodyczy :)
  10. rottana - moja torba też jest spora no i dosyć ciężka... a jak patrzyłam na torby innych dziewczyn to zastanawiam sie jak one sie w takie małe pomieściły :D fakt że mam bardzo puchaty szlafrok i on dużo miejsca mi zajmuje... :P Życzę ci powodzenia i wytrwałości jutro!! I obojętnie czy naturalnie czy cesarką byle byś miała małego przy sobie :) ja chyba dziś mojego na jakiś seksik namówie, może to coś ruszy?? :D mamucha - he he rzeczywiście żebyś nie przechwaliła :) ale fajnie że twója córajuż taka 'ogarnięta' i coraz więcej rozumuje. mam nadzieje że my też znajdziemy chwilkę przy naszych maluchach aby coś naskrobać :)
  11. moje konto - gratulacje!! ale ci zazdroszcze że już jesteś ze swoim skarbem :D :D najważniejsze że wszystko ok i już jesteś po :) buziaki dla ciebie i córeczki :D i oczywiście pisz co tam u was :D Własnie w tym moim szpitalu jest zakaz od 5 stycznia odwiedzin, ale porody rodzinne sie odbywają jak narazie przynajmniej, z tym że później tatuś nie może być na sali ze mną i maleństwem
  12. brzoskwinka - no mam nadzieje że sie nic nie przypląta... rottana - fajne - takie pozytywne podekscytowanie :D już tylko jeden dzień :) a ja nadal czekam i czekam i nic :) u mnie w szpitalu robią lewatywę na życzenie pacjentki, przynajmniej tak jest napisane na stronie, wiem że nawet jak sie ma ładnie wydepilowane krocze to oni i tak po swojemu poprawią :P Ja mam do tych najpotrzebnjiejszych rzeczy półeczkę na ścianie na całą długość łóżeczka, narazie stoi tam tylko niebieski pluszowy króliczek którego kiedyś dostałam od mojego a teraz czeka na synusia :) resztę poukładam też po powrocie ze szpitala. U mnie narazie bez śniegu, na szczęście bo my do szpitala mamy kawałek to byłby stresik w razie co. ja antybiotyk biorę ale kaszel jak miałam tak mam, oby w końcu przeszedł... Posprzątałam w domku, później szybciutko na zakupy z mężem wyskoczymy i już nigdzie nie wychodzę... :)
  13. rottana - ojj nawet nie wiesz jak zazdrość chwyta :) a jak słyszy sie potem płacz noworodka to aż za serce chwyta - juz sie tym bardziej swojego doczekać nie można... cisza rzeczywiście - kilka dziewczyn zniknęło i już ale dopisują sie nowe przyszłe mamusie więc miejmy nadzieje że jakoś sie utrzymamy :D lilka - ja biorę ten antybiotyk i też sie w sumie obawiam czy mi sie na sam koniec przez to żadna infekcja nie przypląta... chociaż osłonowe też biorę na wszelki wypadek. a ja cały czas mam cichutką nadzieje ze jednak ruszy sie samo, bo do wtorku to boję sie o mojego maluszka żeby wytrzymał, żeby sie ruszał... interent w tel sobie dziś uruchomiłam no ale w domku go używac nie będę a czy w szpitalu to zobaczymy - masz rację wtedy pewnie będę myślała o maluszku :)
  14. rottana - ojj nawet nie wiesz jak zazdrość chwyta :) a jak słyszy sie potem płacz noworodka to aż za serce chwyta - juz sie tym bardziej swojego doczekać nie można... cisza rzeczywiście - kilka dziewczyn zniknęło i już ale dopisują sie nowe przyszłe mamusie więc miejmy nadzieje że jakoś sie utrzymamy :D lilka - ja biorę ten antybiotyk i też sie w sumie obawiam czy mi sie na sam koniec przez to żadna infekcja nie przypląta... chociaż osłonowe też biorę na wszelki wypadek. a ja cały czas mam cichutką nadzieje ze jednak ruszy sie samo, bo do wtorku to boję sie o mojego maluszka żeby wytrzymał, żeby sie ruszał... interent w tel sobie dziś uruchomiłam no ale w domku go używac nie będę a czy w szpitalu to zobaczymy - masz rację wtedy pewnie będę myślała o maluszku :)
  15. a dziś rano miałam mały kryzysik w szpitalu, już mnie trochę dołuje to że nic sie samo zacząć nie chce, tyle ich wczoraj urodziło a u mnie nic... coraz bardziej obawiam sie tego wywoływania...
  16. no hej... a ja znów byłam w szpitalu od wczoraj z powodu ciśnienia... sama już niewiem, rano mierzyłam w domu miałam dobre, u niej w przychodni nagle 150/85 i odrazu skierowanie do szpitala a w szpitalu 130/80 ... no i dziś takie samo i do domu... ordynator stwierdził że na poród narazie widoków nie ma, cisnienie dobre a że nadal jestem chora i dostałam od nich wczoraj antybiotyk to mam iść leżeć do domku i brać dalej antybiotyk... i jak nic sie nie wydarzy to we wtorek sie zgłosić na oddział już... niby fajnie w domku ale takie ciągłe szpital-dom szpital-dom to już bym tam wolała posiedzieć od wczoraj do konca i byłabym pod ktg i pod obserwacją... rottana - ty już masz powiedziane że będziesz miała wywoływanie, ja niewiem kiedy mi to zrobią.... mam nadzieje że do tego wtorku sie samo ruszy coś Witam nową przyszłą mamusie :) iekawe jak kamilki i moje konto?? u mnie wczoraj w szpitalu na porodówce było jakieś totalne oblężenie, jedna konczyła, druga zaczynała rodzić i jeszcze 2 nieplanowane cesarki
  17. ciekawe jak tam moje konto - pewnie tez już mamuśka jak jej wody odeszły ale może nie ma sie jak pochwalić :)
  18. mini - najważniejsze że jakoś to wypiłaś i dałaś radę, na szczęście tego sie nie powtarza więc sie już męczyć nie będziesz musiała :) lilka - wiesz co niewiem jak to będzie z usg, bo ja mam praktycznie na każdej wizycie ale nigdy nie mówiła nic o położeniu łożyska ani ilości płynów a teraz jak byłam w szpitalu to mi zrobili takie konkretne, że łożysko na przedniej ścianie, że ilość wód prawidłowa, itd. zdjęcia to już od wrzesnia nie dostałam zadnego, teraz to już nasze dzidzie są za duże i nic nie byłoby widac i tak na tych zdjęciach rzeczywiście tabelka sie zmieni troszku ale i tak ostatnia cięzarówka jest na czerwiec - to jeszcze trochę :)
  19. masiaczka - witaj :D powiem ci że ja piszę tu praktycznied od początku ciąży i zleciało to jak niewiem, fajnie że czasem można sie wygadać i doradzić także dobrze ze chociaż na te ostatnie m-ce do nas trafiłaś :) no i obyś została również po porodzie :) dopisz sie do naszej tabelki - chyba znajdziesz ją na poprzedniej stronie
  20. lilka - oprócz tego co ty mam jeszcze w torbie jednorazowe majtki poporodowe (dostałam od kumpeli bo jej sie nie przydały), mam też ręczniki papierowe i rolkę papieru toaletowego bo tak jak wcześniej ktoś pisał w szpitalu jest szary papier.. a wiadomo że po porodzie nasze krocze będzie kiepskie i ja mam swój delikatniejszy :), miałam jeszcze gumowe japonki pod prysznic ale zostawiłam je teraz w szpitalu :/ może jak pojade rodzić to sie znajdą :D aha i ręcznik mam jeden mniejszy i jeden duży kąpielowy, dla małego mam jeden komplet ubranka (body, koszulkę, śpiochy, skarpetki i czapeczka, 2 tetrowe pieluchy) w razie co bo tam dają ale podobno jak jest dużo noworodków to mogą nie nadążać prać :P no to chyba wszystko - w sumie mamy prawie to samo w torbie :) brzoskwinka - ja suszarki nie biorę bo tam w tym szpitalu jest tak ciepło że włosy wyschną moment a ja ten czas będę wolała spędzić z maluszkiem :) kurcze u was z tymi badaniami i usg to jest normalnie masakra!! rozmawiałam 2 dni temu znajomą która była prawie całą ciąże w anglii ale rodziła w polsce i potwierdziła to samo że tak tam jest... badania z 12tc - toż to jest jakiś szok, mi znów robili teraz morfologie i mocz w szpitalu bo ostatnią miałam w listopadzie i stwierdzili że to za długo już bez badań... przecież wyniki mogą zmieniać sie co m-c, a jak masz za mało np. żelaza?? to nawet tego nie wiesz... ja rozumiem że tam tak jest ale nie dziwie sie tobie bo czytasz jak my mamy w polsce i sie denerwujesz... napewno wszystko jest ok, maluszek sie rusza więc inaczej być nie może a ich pewnie zmusić do badań nie możesz :/ także nie myśl o tym bo będziesz sie zbyt nakręcać. Ja też sie zastanawiam czy to owinięcie pępowiną widać na usg... bo to sie też dosyć często zdarza
  21. co do neta to też niewiem czy bede miała, bo teraz miałam netbooka ale przecież jak będę już miała synusia przy sobie to nie bede sie komputerem zajmować. chyba ze sobie jakiś pakiet w tel wykupie żeby wam coś naskrobać :)
×